Dziś recenzja przedpremierowa, bo takiej dawno u mnie nie było. Tym razem chciałam wam zaprezentować książkę, która z pewnością szturmem zdobędzie serca wielu odbiorców. Raczej tych młodych, chociaż i starsi nie powinni narzekać. Muszę przyznać, że Dziewczynka, która wypiła księżyc bardzo mnie zaciekawiła już samą okładką. Dosłownie nie musiałam zastanawiać się, czy lektura będzie dla mnie odpowiednia. Z tak piękną okładką... Nie, to nie mogło mnie ominąć. Dawno nie miałam w ręku tak ślicznej, mega klimatycznej obwoluty. A jak wypadło wnętrze? Czytajcie dalej!
Od wielu, wielu lat, mieszkańcy Protektoratu muszą składać ofiarę złej czarownicy. Ofiarą jest najmłodsze w wiosce dziecko. Ludzie są przerażeni wiedźmą, więc każdego roku sytuacja się powtarza. Pewnego dnia, jedna z kobiet odmawia oddania swojego dziecka na pewną śmierć. Trafia więc do więzienia za bycie przeciwną temu, co zostało przyjęte i jest realizowane od lat.
W lesie mieszka Xan. Tak, to ta zła wiedźma, która wcale nie jest taka straszna. Xan jest dobra i opiekuje się porzuconymi w lesie maleństwami. Potem przekazuje je rodzinom po drugiej stronie kniei. Przez przypadek, jedno z jej podopiecznych, a dokładniej dziewczynka, wypija blask księżyca. W ten sposób dziecko uzyskuje wielką moc. Xan postanawia zatrzymać przy sobie dziewczynkę. Jednak jej moc narobi niezłego zamieszania.
Zwykła bajka tylko dla dzieci? Nic bardziej mylnego. Nawet ja, która z pewnością do młodzieży nie należy, z największą przyjemnością przeczytałam tak pasjonującą, baśniową opowieść o małej dziewczynce, która została obdarzona wielką mocą. Książka Kelly Barnhill zachwyca nie tylko okładką. Jej zawartość potrafi trafić w gusta wybrednych czytelników. Od czasu do czasu każdy z nas ma prawo do przeczytania lekkiej, niezobowiązującej lektury.
Na kartach powieści spotykamy małą dziewczynkę, która jeszcze nie potrafi okiełznać swojej mocy. Jest rezolutna, ale też postępuje bezmyślnie. Mamy również wiedźmę, lecz taką dobrą, chętną do pomocy i sprawiedliwą. Zaskoczenie? Dla mnie ogromne. Autorka przedstawia swych bohaterów w sposób unikatowy. Jej postaci są troszkę inni, a z pewnością łamią stereotypy. No, bo kto z was słyszał o smoku, który płacze? Albo o wiedźmie, która opiekuje się porzuconymi dziećmi? W książce mamy oczywiście podział na dobrych i złych bohaterów, czyli jak na dobrą bajkę przystało.
Dziewczynka, która wypiła księżyc, to powieść mająca w sobie magię. Ta magia objawia się nie tylko w samej treści, ale i w realnym świecie. W jaki sposób? Ano kto zacznie czytać Dziewczynkę, ten nie potrafi oderwać się od lektury nawet na minutę. Musi poznać zakończenie książki, by ciekawość została zaspokojona. W tej powieści nie ma nudy. Są natomiast inne, wyjątkowe atrakcje: tajemniczy las, mnóstwo ciekawych bohaterów, magia i jeszcze raz magia. Podsumowując, powieść Kelly Barnhill czyta się z zapartym tchem. Nie obawiajcie się, że książka będzie tylko i wyłącznie naiwną historyjką dla najmłodszych. To mądra, ciekawie skonstruowana bajka dla każdego z was.
Tytuł: Dziewczynka, która wypiła księżyc
Autor: Kelly Barnhill
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: twarda
Liczba stron: 354
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 09.05.2018
W lesie mieszka Xan. Tak, to ta zła wiedźma, która wcale nie jest taka straszna. Xan jest dobra i opiekuje się porzuconymi w lesie maleństwami. Potem przekazuje je rodzinom po drugiej stronie kniei. Przez przypadek, jedno z jej podopiecznych, a dokładniej dziewczynka, wypija blask księżyca. W ten sposób dziecko uzyskuje wielką moc. Xan postanawia zatrzymać przy sobie dziewczynkę. Jednak jej moc narobi niezłego zamieszania.
Zwykła bajka tylko dla dzieci? Nic bardziej mylnego. Nawet ja, która z pewnością do młodzieży nie należy, z największą przyjemnością przeczytałam tak pasjonującą, baśniową opowieść o małej dziewczynce, która została obdarzona wielką mocą. Książka Kelly Barnhill zachwyca nie tylko okładką. Jej zawartość potrafi trafić w gusta wybrednych czytelników. Od czasu do czasu każdy z nas ma prawo do przeczytania lekkiej, niezobowiązującej lektury.
Na kartach powieści spotykamy małą dziewczynkę, która jeszcze nie potrafi okiełznać swojej mocy. Jest rezolutna, ale też postępuje bezmyślnie. Mamy również wiedźmę, lecz taką dobrą, chętną do pomocy i sprawiedliwą. Zaskoczenie? Dla mnie ogromne. Autorka przedstawia swych bohaterów w sposób unikatowy. Jej postaci są troszkę inni, a z pewnością łamią stereotypy. No, bo kto z was słyszał o smoku, który płacze? Albo o wiedźmie, która opiekuje się porzuconymi dziećmi? W książce mamy oczywiście podział na dobrych i złych bohaterów, czyli jak na dobrą bajkę przystało.
Dziewczynka, która wypiła księżyc, to powieść mająca w sobie magię. Ta magia objawia się nie tylko w samej treści, ale i w realnym świecie. W jaki sposób? Ano kto zacznie czytać Dziewczynkę, ten nie potrafi oderwać się od lektury nawet na minutę. Musi poznać zakończenie książki, by ciekawość została zaspokojona. W tej powieści nie ma nudy. Są natomiast inne, wyjątkowe atrakcje: tajemniczy las, mnóstwo ciekawych bohaterów, magia i jeszcze raz magia. Podsumowując, powieść Kelly Barnhill czyta się z zapartym tchem. Nie obawiajcie się, że książka będzie tylko i wyłącznie naiwną historyjką dla najmłodszych. To mądra, ciekawie skonstruowana bajka dla każdego z was.
Tytuł: Dziewczynka, która wypiła księżyc
Autor: Kelly Barnhill
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: twarda
Liczba stron: 354
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 09.05.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz