piątek, 29 lipca 2016

Festiwal Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie


Już w najbliższą niedzielę rozpoczyna się Festiwal Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie. Motywem przewodnim drugiej edycji jest poezja Bolesława Leśmiana. Z tej okazji wiersz „Dziewczyna” czytają festiwalowi goście, m.in. Krystyna Czubówna, Joanna Szczepkowska, Łukasz Orbitowski i Zbigniew Wodecki.

Festiwal Stolica Języka Polskiego zadaje kłam stwierdzeniu, że wydarzenia, podczas których „wysoka” kultura gra pierwsze skrzypce to domena dużych miast. Już po raz drugi Szczebrzeszyn stanie się letnim centrum literacko-kulturalnym kraju, do którego ściągną festiwalowicze z całej Polski. W jednym z najpiękniejszych miast Lubelszczyzny, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, będą się relaksować w towarzystwie najlepszych polskich oraz ukraińskich pisarzy, rodzimych muzyków, podczas spotkań autorskich, koncertów, warsztatów i dyskusji o szeroko pojętej kulturze i jej wpływie na rzeczywistość. Nad wszystkim czuwać będzie duch Bolesława Leśmiana, patrona tegorocznej edycji imprezy, genialnego poety należącego do grona najwybitniejszych polskich twórców XX wieku. W sobotę 6 sierpnia na festiwalowej scenie, własne interpretacje wierszy autora „W malinowym chruśniaku” zaprezentuje muzyk i poeta Adam Strug oraz zaproszeni przez niego aktorzy, m.in. Zofia Kucówna, Jerzy Trela i Antoni Pawlicki.


Niezwykle bogaty i wypełniony spotkaniami autorskimi będzie literacki program Festiwalu, którego kuratorką jest Justyna Sobolewska, dziennikarka i krytyczka literacka. Polską reprezentację stanowić będzie grono ponad 40 pisarzy, dziennikarzy i poetów, m.in. autor „Traktatu o łuskaniu fasoli” Wiesław Myśliwski, twórca „Morfiny” Szczepan Twardoch, reportażysta Mariusz Szczygieł, laureatka Nike za „Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk i autor kryminałów Zygmunt Miłoszewski. Jednym z wydarzeń będzie wieczór z twórczością laureatki literackiej Nagrody Nobla 2015, białoruskiej pisarki i dziennikarki Swietłany Aleksijewicz. Podczas niego Krystyna Czubówna przeczyta fragmenty reportaży-esejów autorki „Czarnobylskiej modlitwy” i „Czasów secondhand”. W Szczebrzeszynie pojawią się także pisarze z Ukrainy – m.in. Andrij Bondar.


Na muzycznej scenie Stolicy Języka Polskiego – wraz z przebojowym składem Mitch&Mitch oraz towarzyszeniem orkiestry i chóru – wystąpi Zbigniew Wodecki. W Szczebrzeszynie odbędzie się też recital Katarzyny Groniec, która zaśpiewa piosenki z tekstami Agnieszki Osieckiej. Dla festiwalowiczów zaplanowano także szereg warsztatów literacko-językowych, pisarskich, muzycznych i teatralnych. Odbędą się tu również potańcówki, warsztaty kulinarne oraz spacery po okolicy literackimi i kulturalnymi śladami. Organizatorzy nie zapomnieli o najmłodszych uczestnikach Stolicy Języka Polskiego. Z myślą o promowaniu czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży powstała Akademia Szczebrzeszyn, w ramach której odbędą się specjalne zajęcia i warsztaty prowadzone przez twórców literatury dziecięcej, m.in. Grzegorza Kasdepke.

Szczepkowska czyta Leśmiana: https://www.youtube.com/watch?v=4qNL3auky1Y

Stolica Języka Polskiego wpisuje się w popularny na całym świecie nurt letniego slow-festiwalu. To wydarzenie skierowane do odbiorców, którzy w poszukiwaniu relaksu i kulturalnej rozrywki na najwyższym poziomie chętnie uciekają podczas wakacyjnych podróży z głównego festiwalowego szlaku. W ubiegłym roku Szczebrzeszyn debiutował w roli Stolicy Języka Polskiego.

pozostałe filmy zapowiadające Festiwal:






Organizatorami Festiwalu są Fundacja Sztuki Kreatywna Przestrzeń i spółka non-profit Szczebrzeszyn Akademia, która została powołana na potrzeby rozwijania i organizacji Festiwalu. Pomysłodawcą i producentem Festiwalu jest Piotr Duda, a dyrektorem Rady Festiwalu - Tomasz Pańczyk.

Festiwal Stolica Języka Polskiego – 31.07-7.08.2016, Szczebrzeszyn

Więcej informacji na www.stolicajezykapolskiego.pl

czwartek, 28 lipca 2016

Nadchodzi „Książka bez sensu 2” Alfiego Deyesa!


W połowie września do księgarń trafi druga odsłona niesamowitych wyzwań, zagadek, gier i zabaw stworzonych przez Alfiego Deyesa – brytyjskiego vlogera znanego ze zwariowanego kanału na YouTubie, czyli PointlessBlog, który dziś cieszy się ponad 5 milionami subskrybentów.

„Książka bez sensu 2” to prawie dwieście stron wciągających i zaskakujących zadań na jeszcze wyższym poziomie bezsensowności. Dowcipne, zaskakujące i kreatywne do potęgi pomysły youtubera nikomu nie pozwolą się nudzić. Wydawca już dziś zapowiada, że wraz z „Książką bez sensu 2” pojawi się darmowa aplikacja na smartfony oraz tablety, która pozwoli obejrzeć niedostępne nigdzie indziej filmiki z Alfiem, a także jeszcze aktywniej włączyć się w wykonywanie emocjonujących zadań. 

Moją recenzję Książki bez sensu 1 znajdziecie tutaj

wtorek, 26 lipca 2016

IV edycja konkursu na fan fiction Uniwersum Metro 2033 + Niespodzianka!!!

Wydawnictwo Insignis ogłasza czwartą edycję konkursu literackiego na opowiadanie z Uniwersum Metro 2033 i zapowiada nową książkę w kultowej serii!

Pierwsza edycja konkursu odbyła się w 2013 roku. Najlepsze opowiadania zostały opublikowane w formie darmowego e-booka „W blasku ognia”. Liczba pobrań na wielu platformach pobiła wszelkie rekordy. Widząc, jak istotne są tego typu inicjatywy wspierające młodych twórców, w roku 2014 wydawnictwo Insignis ogłosiło kolejną edycję konkursu. Tym razem organizatorzy poszli o krok dalej – zwycięskie opowiadania zostały nagrodzone publikacją zarówno w formie elektronicznej, jak i drukowanej. Antologia „Szepty zgładzonych” – wydana w szacie graficznej Uniwersum Metro 2033 – była dostępna jako gratis do „Ciemnych tuneli” Siergieja Antonowa. Zainteresowanie młodych twórców wyraźnie rosło. W roku 2015 ruszył kolejny – trzeci już – konkurs. Jury musiało przeczytać i ocenić ponad sto opowiadań. Spośród nich wyłoniono dwanaście najciekawszych, które wraz z opowiadaniem Pawła Majki, autora pierwszej polskiej powieści z Uniwersum Metra 2033, trafiły do darmowego zbioru pt. „Echa zgasłego świata”, dołączonego do pierwszego tomu trylogii Denisa Szabałowa – „Prawo do użycia siły”.
Rusza czwarta edycja konkursu! Organizatorzy postanowili jednak nieco zmienić zasady i zachęcić aspirujących pisarzy do przedstawienia swoich rodzinnych miejscowości oraz dobrze znanych terenów. Wszak sam Dmitrij Glukhovsky opisał miejsce, które znał z autopsji i zachęcał innych, by zapełnili białe plamy na mapie świata AD 2033.

Konkurs adresowany jest do osób przed debiutem wydawniczym. Nadesłane prace oceni profesjonalne jury, w skład którego wejdą: 
* Robert J. Szmidt – polski pisarz science fiction i fantasy, tłumacz, redaktor oraz dziennikarz i wydawca. Autor „Otchłani” i „Wieży” – dwóch powieści w ramach Uniwersum Metra 2033, których akcja toczy się w realiach postapokaliptycznego Wrocławia.
* Paweł Podmiotko – tłumacz, autor polskich przekładów powieści z Uniwersum oraz książek Dmitrija Glukhovskiego.
* Redaktorzy wydawnictwa Insignis
* Kolegium użytkowników portalu metro2033.pl zrzeszającego polskich fanów Uniwersum Metro 2033

Organizator ufundował nagrody finansowe: za miejsce pierwsze – 1000 zł, za miejsce drugie – 700 zł, za miejsce trzecie – 500 zł. Ponadto dwanaście najwyżej ocenionych opowiadań zostanie opublikowanych pod marką Uniwersum Metro 2033 w formie papierowej i w e-booku.

Teksty nieprzekraczające 40 000 znaków ze spacjami, stanowiące spójną całość, należy przesyłać na adres redakcja@metro2033.pl w formie załącznika. Tekst powinien być podpisany imieniem i nazwiskiem, wraz z danymi teleadresowymi (adresy e-mail i pocztowy), oraz Nickiem pod jakim autor występuje na portalu www.metro2033.pl. Autor może zgłosić tylko jeden tekst do konkursu.

Prace można nadsyłać do 31 października 2016. Ogłoszenie zwycięzców już 15 stycznia 2017!

Regulamin niniejszego Konkursu jest dostępny na stronie: www.metro2033.pl 

Ale to nie koniec dobrych wiadomości…


Już 31 sierpnia do księgarń trafi „Prawo do życia”, kontynuacja bestsellerowego „Prawa do użycia siły” Denisa Szabałowa, książki, która uwiodła fanów Uniwersum Metro 2033, a także miłośników militariów! Autor – pasjonat wojskowości – starał się, by język, sprzęt, którym posługują się bohaterowie, taktyka, były stuprocentowo realistyczne. Tę powieść mógł napisać tylko człowiek, który o broni i przysposobieniu wojskowym wie niemal wszystko. Akcja pierwszej książki Szabałowa toczy się w Sierdobsku – wyjątkowo ponurym miejscu, rojącym się od mutantów, anomalii i niewyjaśnionych zjawisk. Bohaterowie nowej książki opuszczają Sierdobsk i ruszają w świat. Jeśli jesteście ciekawi ich losów, sięgnijcie po „Prawo do życia” – najnowszą książkę w Uniwersum Metra 2033!

poniedziałek, 18 lipca 2016

Book of YOU


Tytuł: Book of YOU
Autor: Jamie Oliver i inni
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: zintegrowana
Liczba stron: 288
Cena okładkowa: 34.99 zł
Premiera: 15.06.2016
Do napisania recenzji tej książki zbierałam się i zbierałam. Nie ma to jednak żadnego związku z lenistwem, a odpowiednim przygotowaniem. Chciałam w stu procentach poznać dzieło, a że bardzo rzadko sięgam po poradniki, miałam nieco utrudnione zadanie. Poradniki zwykle nudzą mnie niemiłosiernie. Nie lubię rozkazującego tonu przewijającego się od pierwszej do ostatniej strony. W końcu jestem też osobą dorosłą, która powinna wiedzieć jak żyć. Cóż, nie każdy autor bierze to pod uwagę, ale Jamiemu mogłam zaufać. Tego człowieka darzę ogromną sympatią i pewnie przez to pozytywne uczucie sięgnęłam po Book of YOU.

Spróbuj popatrzeć na swoją okolicę tak, jakbyś widział ją po raz pierwszy w życiu.

Book of YOU, to nic innego, jak zbiór aż 365 mikroakcji (prostych, krótkich czynności). Można je wykonać szybko i w tempie natychmiastowym wprowadzić do swojego życia. Czasem są to zupełne drobiazgi typu: celebrowanie śniadania, podziwianie przyrody, zapanowanie nad porządkiem w kuchni. Mogłoby się wydawać, że takie zmiany z pewnością nie wpłyną na jakość naszego funkcjonowania, ale w praktyce wszystko wygląda inaczej. Sama zauważyłam pozytywny wpływ mikroakcji na swą osobę. Książka pokazała mi w jaki sposób cieszyć się z małych rzeczy. 
Każda z akcji została zaliczona do jednej z czterech kategorii: mind, love, move, food. Za każdą odpowiada inny autor. Ten podział jest tutaj dobrze zaznaczony, więc podczas czytania musicie go zauważyć :)



Na samym początku, do poradnika nie byłam nastawiona zbyt pozytywnie. Wiecie, wcześniejsze doświadczenia nie pozwoliły mi na odbiór dzieła z jakąś większą radością. Dziś wiem, że Book of YOU przełamała lody i zmieniła moje podejście do tego typu książek. 
Poradnik został dopracowany pod względem technicznym. Wszystko miło się ogląda i równie przyjemnie czyta. Do dyspozycji mamy nawet tasiemkową zakładkę :) Jest też sporo miejsca do pisania, a niewielki format książki, pozwala na zabranie jej w podróż, czy przechowywanie na szafce nocnej lub biurku. Według mnie, to udany poradnik dla odbiorców w każdym wieku.

OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

Zapiski syna marnotrawnego

 

Autor: Guy Luisier
Wydawnictwo: Promic
 
Oprawa: miękka 
Liczba stron: 120
Cena okładkowa: 18.90 zł
 
Są książki, które tylko na pierwszy rzut oka wyglądają na niepozorne. Tak naprawdę, przy bliższym poznaniu, okazują się fenomenalną lekturą, mającą ogromny wpływ na życie czytelnika. Taką lekturą było dla mnie dzieło Zapiski syna marnotrawnego. Sięgnęłam po niniejszą publikację z czystej ciekawości, pod wpływem emocji, chwili. Moi kochani, przepadłam na całego. I chociaż na co dzień czytam zupełnie inne książki, ta wywarła na mnie gigantyczne wrażenie.

Jestem przekonana, że większość z was zna doskonale przypowieść, którą odnajdziemy w Ewangelii według świętego Łukasza. Chodzi mi o przypowieść o synu marnotrawnym. Przybliża ona losy ojca i jego dwóch synów. Jeden z nich postanawia opuścić rodzinę i udać się w świat. Prosi ojca o swoją część majątku, by następnie przehulać każdy grosz. Na samym początku nie ma zamiaru wracać do domu, jest na to zbyt dumny. Jednak brak dachu nad głową i straszny głód wygrywają. Syn przybywa do rodzinnego domu z nadzieją, że ojciec pozwoli mu pracować jak zwykłemu pracownikowi. Gdy jednak ten wyprawia na jego cześć wielką ucztę, marnotrawny syn nie może uwierzyć w zaistniałą sytuację. Nie liczył na tak ciepłe powitanie i szczery uścisk taty. Taki tok wydarzeń, jest jednak nie do przyjęcia przez drugiego syna...

 Mija dwadzieścia lat... Syn marnotrawny opowiada nam o tym, jak zmieniło się jego życie po powrocie do domu i po wydaniu uczty z okazji jego ponownego zawitania w rodzinne progi. Bohater zdradza swoje wewnętrzne rozterki, dzieli się własnymi przemyśleniami, wnioskami. Syn marnotrawny czuje ogromną wdzięczność w stosunku do ojca, ale także ma świadomość, iż zawiódł najbliższą swemu sercu osobę. Ukazuje też swoje stosunki z bratem, które jak się pewnie domyślacie, nie były zbyt pozytywne. Wszystko się zmienia, gdy historia znów zatoczy koło...

Książka chociaż cieniutka, jest dosłownie naszpikowana mądrościami, nawiązaniami do współczesnego świata. Lektura skłania do refleksji, wzrusza i wprowadza nas w taki stan zadumy. Została napisana w sposób przystępny, łatwy do zrozumienia, bez cienia rozkazującego, pouczającego tonu. Dzięki niej, przeanalizowałam swoje relacje z Bogiem, który przecież ciągle cierpliwie na nas czeka, niczym ojciec na marnotrawnego syna. 

OCENA
5 / 5

sobota, 16 lipca 2016

Username: Evie


Autor: Joe Sugg
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka
Liczba stron: 192
Cena okładkowa: 39.99 zł
Premiera: 15.06.2016
Jako dziecko uwielbiałam czytać komiksy. Zwykle wybierałam takie poważniejsze, chociaż wiek wskazywałby na konieczność sięgnięcia po coś lżejszego, a już na pewno nie ubarwionego rysunkami bogatymi w jakieś zabójstwa, rozlew krwi itp. Cóż, chyba byłam dziwnym dzieckiem :) Ale nie o tym chciałam wam dziś pisać. Jakiś czas temu trafił do mnie komiks autorstwa Joe Sugg. Jeśli nazwisko tego młodego mężczyzny coś wam mówi, to dobrze kojarzycie fakty i kieruję ukłony w waszą stronę. Joe Sugg to brat Zoelli, autorki książek Girl Online o których opowiadałam wam tutaj i tutaj. Przyznaję, że szanuję takie rodzinne sukcesy i jestem pełna podziwu dla tych utalentowanych ludzi. Mogłoby się wydawać, iż stworzenie komiksu należy do czynności banalnie prostych, ale rzeczywistość przedstawia się zupełnie inaczej. Trzeba umiejętnie pokierować fabułą i sprawić, by czytelnik już od pierwszych stron poczuł klimat. Czy Joe'mu udała się ta trudna sztuka? Myślę, że tak!


Na kartach komiksu poznajemy Evie, zwykłą, nie lubiącą się wyróżniać nastolatkę, żyjącą z dala od towarzystwa, a właściwie bez większego kontaktu z rówieśnikami. Dziewczyna mieszka ze schorowanym ojcem i tylko jemu może zaufać, zwierzyć się ze swoich trosk, zmartwień. Evie życie doświadcza bardzo boleśnie, jako nastolatka powinna cieszyć się kolejnym dniem, ale nic nie jest tak proste... W głębi duszy marzy o jakimś azylu, miejscu do którego mogłaby uciec w najgorszych chwilach. Te kłębią się nad jej osobą z największą częstotliwością. Gdy umiera ojciec, Evie wie, że dotychczasowe życie było tylko przygotowaniem do tego, co ma jeszcze nastąpić. Odkrywa jednak pewną niespodziankę, jaką przygotował dla niej ojciec. Nie jest to zwykły prezent - to wirtualny świat, który ma być spełnieniem wszystkich pragnień bohaterki. Czy tak będzie w rzeczywistości? Czy pomysł ojca okazał się być trafionym darem? 


Tym razem miałam przyjemność poznać komiks, który nie jest przeznaczony tylko dla dorosłych. To raczej książka dla młodzieży, bo "dotyka" problemów nastolatków, właśnie takich jak Evie. Niemniej, podczas lektury nie poczułam się znudzona, a mocno zaciekawiona szybko rozwijającą się sytuacją. Autor obrazuje nam problem odrzucenia przez grupę, samotność młodego człowieka, ból po stracie bliskiej osoby. Jak widać nie są to błahe sprawy, aczkolwiek nie przytłaczają całej fabuły.
Osoba głównej bohaterki przypadła mi do gustu. Nie jest to dziewczyna lekkomyślna, ale postępująca mądrze jak na swój wiek. Kieruje się sercem i rozumem, oczywiście popełnia też błędy. Najważniejsze, że stara się je naprawić. Reszta postaci jakoś nie wpłynęła na odbiór w sposób specjalny, nie są oni jednak zdominowani przez Evie. 

Historia przedstawiona przez Joe Sugg jest łatwa i przyjemna w odbiorze. Podczas lektury zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, z ochotą śledzimy tok zdarzeń aż do zakończenia, które jest mocno zaskakujące. W sumie spodziewałam się innego rozwiązania sytuacji... Cóż, chyba o to właśnie chodziło, brak tutaj jakiejkolwiek przewidywalności. 
Na plus zasługuje grafika komiksu. Strasznie spodobały mi się sylwetki postaci, a także te żywe kolory widoczne praktycznie w każdym kadrze. Na twarzach bohaterów dokładnie widać emocje, co należy do trudnych zabiegów technicznych. Dobrze się wszystko czyta i równie wspaniale ogląda. 

Jeśli lubicie komiksy, to Username: Evie przypadnie wam do gustu. Godzinka spędzona na czytaniu, będzie miłym urozmaiceniem czasu wolnego, odskocznią od codziennych, przyziemnych spraw. Taką formę rozrywki lubię najbardziej. 

OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media


piątek, 15 lipca 2016

Kwerkle. Zwierzęta


Autor: Thomas Pavitte
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 50
Cena okładkowa: 39.99 zł
Premiera: 02.06.2016
Gdybym powiedziała znajomym, że wieczorem koloruję, a nie siedzę przed telewizorem i nie śledzę losów bohaterów seriali, to pewnie wybuchnęliby gromkim śmiechem. No bo jak dorosła kobieta może czerpać radość z kolorowania? Przecież tego typu rozrywka jest przeznaczona dla małych dzieci. Cóż, tacy ludzie pewnie nie znają Kwerkli. Brzmi nieco dziwnie? I o to właśnie chodzi! Nie można wszystkiego brać na poważnie, czasem można sobie pozwolić na takie oderwanie od rzeczywistości. Do tego celu potrzebuję Kwerkli :) 


Autor książki jest mi dobrze znany z innych, równie rewelacyjnych pozycji. Artysta grafik zaserwował nam przecież fantastyczną serię 1000x połącz kropki, która szturmem podbiła serca nie tylko moje, bo stać się bestsellerem z pewnością nie było łatwo. Wiedziałam więc, że czeka mnie mnóstwo wspaniałej zabawy i dlatego wieczorem, już nie mogłam się doczekać kiedy zasiądę do Kwerkli



Zauważcie, że Kwerkle nie mają wiele wspólnego ze zwykłą, tradycyjną kolorowanką. Na kartach książki znajdziemy poszczególne obrazki, które są dobrze ukryte... Na początku, zadanie do wykonania nieco mnie przeraziło, ale po pewnym czasie doszłam do wprawy. Dlaczego pojawiły się pewne wątpliwości? Bo Kwerkle to nic innego, jak mnóstwo przecinających się okręgów, ponumerowanych, by móc pokolorować je określonym kolorem. Autor nie narzuca nam konkretnych barw, więc sami musimy wybrać kilka i przyporządkować je cyfrom od najciemniejszej do najjaśniejszej barwy. Do kolorowania można użyć kredek, flamastrów czy cienkopisów. Wybierajcie jednak takie, które mają grubszy rysik, bo zapracujecie się na śmierć na większych powierzchniach przeznaczonych do malowania :) 

Książka w tak dużym formacie, to według mnie strzał w dziesiątkę. Wygodnie się  ją koloruje, a gotowe obrazki można wyrwać i powiesić. Warto włożyć chociaż odrobinę serca w ozdabianie Kwerkli, stworzyć przepiękne portrety przeróżnych zwierzaków. To naprawdę nie jest trudne, ale zabawa wymaga mnóstwa cierpliwości i chęci. Ja przy Kwerklach bawię się znakomicie i już czekam na inną wersję książki. Jestem bardzo ciekawa, co tym razem wymyśli Thomas Pavitte. Ma człowiek niesamowitą wyobraźnię :)

Jeśli i wy macie ochotę na taką "kolistą" kolorowankę, to ja mogę tylko gorąco namawiać do jej zakupu. Nie zrażajcie się początkowymi pomyłkami, bo w dalszych etapach pracy dojdziecie do wprawy. Wierzcie mi na słowo :) 

OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

sobota, 9 lipca 2016

W ogień


Tytuł: W ogień
Cykl / Seria: Kontrakt t.1
Autor: Ewa Seno
Wydawnictwo: Feeria Young
Oprawa: miękka
Liczba stron: 344
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 07.07.2016
Kiedy tylko dostrzegłam książkę w zapowiedziach wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Miałam pełną świadomość tego, iż będzie to powieść dla młodzieży, jednak ja, jak wspominałam wam ostatnio, ubóstwiam taką tematykę i lekkość płynącą podczas czytania dzieł przeznaczonych dla nastolatków. Nie twierdzę naturalnie, że sto procent książek dla młodzieży nie ma głębszego sensu :) W sumie czułam jakąś wewnętrzną pewność o wysokiej jakości nowości W ogień. Znam styl autorki, ponieważ czytałam trylogię Antilia, która mocno przypadła mi do gustu. 
Czy książka W ogień przypadkiem mnie nie rozczarowała, czy była potwierdzeniem wspaniałego pióra Ewy Seno? O tym w dalszej części recenzji.

- Nie chcę być bladym cieniem człowieka - powiedziałam, czując pod powiekami palące łzy.

Emily jest przykładem dziewczyny dla której wystrzałowe ciuchy i kolorowe kosmetyki mogłyby po prostu zniknąć z powierzchni ziemi. Od takich urozmaiceń i od walk o chłopaka woli czytanie książek. Jej ostoją jest magiczny, a jednocześnie nieco przerażający klif w Anklow, na którym mogłaby spędzać każdą minutę swojego życia. Emily przyjaźni się z Emmą. Bez swojej towarzyszki nie wyobraża sobie przyszłości, jednak los lubi zaskakiwać i płatać figle. Niestety Emily będzie musiała wyjechać, a więc przyjaźń zostaje wystawiona na ciężką próbę. Po wyjeździe nic nie jest takie jakie było wcześniej. Emma posuwa się do najgorszego czynu, a Emily nie potrafi poradzić sobie z nową sytuacją. Nasza bohaterka decyduje się na odważny krok, który wpędza ją w ramiona demona i przynosi masę innych niebezpieczeństw. 

Nie chcę wam tutaj wciskać spoilerów, burzyć radości z odkrywania nowych, zaskakujących faktów dotyczących książki. Uważam, że historię Emily musicie poznać. Tak naprawdę, w głębi serducha, nie spodziewałam się po tej powieści większych fajerwerków, niespodzianek, które wpłynęłyby na moje życie. Aczkolwiek liczyłam na dobre czytadło i wcale się nie przeliczyłam :) W ogień jest lekturą idealną. Nie brakuje tutaj niczego! 

- Śmierć, nawet ta, która wydaje nam się niesprawiedliwa, jest nieodłącznym elementem kręgu życia. 

Na kartach książki, Ewa Seno zaserwowała nam wyrazistą bohaterkę, którą charakteryzuje inteligencja, chęć do działania, a także upór w dążeniu do celu. W sumie reszta bohaterów nie została zepchnięta na dalszy, mniej znaczący plan. Każda postać wnosi do fabuły wiele i ma coś do powiedzenia. Ogromnie zaskoczył mnie rozwój całej historii. Takiego obrotu sytuacji się nie spodziewałam! Do tej pory ciężko otrząsnąć się z nadmiaru wrażeń, oczywiście jak najbardziej pozytywnych! 
Zdaje sobie sprawę, że nie wszystkich ta opowieść może porwać. Część pewnie uzna dzieło Ewy Seno za banalne i nic nie wnoszące do gatunku. Ja nie widzę tutaj "odgrzewanych kotletów", czuję tę świeżość i ogromny potencjał jaki ma w sobie twórczyni. Dlatego też z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom serii. Pani Ewa Seno z pewnością nie każe nam zbyt długo wypatrywać nowego "dziecka" - możecie mi zaufać :) 

Jeszcze na długo po przeczytaniu książki W ogień będę zastanawiała się, jak postąpiłabym na miejscu Emily. Czy zdobyłabym się na tak odważny krok aby ochronić przyjaciółkę? Cóż, mam przynajmniej powód do rozmyślań, a dziś mogę wam dać tylko dobrą radę... Składajcie obietnice po dokładnym przemyśleniu całego zdarzenia, nie postępujcie pochopnie!


OCENA
5 / 5

wtorek, 5 lipca 2016

Chłopak na zastępstwo [przedpremierowo]


Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Oprawa: miękka
Liczba stron: 400
Cena okładkowa: 37.90 zł
Premiera: 06.07.2016
Ktoś może mi zarzucić, że jestem za stara na czytanie takiej książki. No bo do grona nastolatek już nie należę, żyję w przykładnym związku kilka lat, a bój o chłopaka toczyłam dawno temu. Jednak kiedy przemyśli się sytuację głębiej, to lektura niniejszego dzieła wcale nie jest dla mnie zupełnie bezcelowa. Czasem mam ochotę sięgnąć po coś lżejszego, po powieść która mnie zrelaksuje i odciągnie od codziennych trosk, problemów. Chłopak na zastępstwo nie jest może najwybitniejszym dziełem na kuli ziemskiej, ale też nie zahacza o zwykłą banalność i rażącą w oczy przewidywalność. To naprawdę przyjemna książka na jeden wieczór.

Jutro wszyscy będą o tym gadać. Nie potrzebowałam współczucia.

Gia to typ szkolnej gwiazdy. Przewodnicząca samorządu, pewna siebie, piękna, a do tego dziewczyna starszego od siebie chłopaka, Bradleya. Jej życie nie uchodziło za nudne, okupione tylko nauką i podporządkowaniem innym. Gia wiedziała czego chce i w jaki sposób wzbudzić podziw w oczach rówieśników. Niestety ta idylla trwała do balu maturalnego, a właściwie do godziny przed imprezą. Bradley postanawia zakończyć związek z naszą bohaterką. Gia znalazła się w beznadziejnej sytuacji, skazana na pośmiewisko ze strony koleżanek. Jednak nie byłaby sobą, gdyby nie wpadła na szalony pomysł. Gia postanawia poprosić przypadkowego chłopaka o to, by ten został jej chłopakiem na zastępstwo. Sytuacje ma niejako ułatwioną, ponieważ żadna z jej koleżanek nie zna Bradleya, nie wiedzą nawet jak wygląda. Czy plan dziewczyny się powiedzie? Czy związek na niby nie przerodzi się w coś więcej? 

Moja miłość do młodzieżówek trwa i trwa. Myślę, że książka Chłopak na zastępstwo będzie przedłużeniem tego gorącego uczucia :) Nie sądziłam, że z tak wielką przyjemnością i w tak szybkim czasie przeczytam te czterysta stron w jeden letni wieczór. Nie ukrywam, że powieść jest skierowana w stronę młodych dziewczyn, które próbują odnaleźć się w tym trudnym, pogmatwanym świecie. Z pewnością spodoba im się postać głównej bohaterki, mającej swój styl i swój sposób postrzegania życia.
Gia wyróżnia się charakterem, poczuciem humoru i taką naturalnością. Na początku jest zbyt pewna siebie, ale potem staje się nieco inna... bardziej emocjonalna?! Chyba tak. Reszta postaci została odpowiednio zaprezentowana, chociaż w tym gronie nie brakuje utartych schematów. Szczęście, że autorka wszystko fajnie wymyśliła i upchnęła gdzie trzeba. I tak, Gia ma tutaj najwięcej do powiedzenia i ją polubiłam najbardziej. 

Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być.

Styl Kasie West przypadł mi do gustu. Z pewnością ma w sobie coś co sprawia, że młode pokolenie ochoczo zabierze się za lekturę. Książkę Chłopak na zastępstwo czyta się w tempie błyskawicznym, a co najważniejsze, później ma się ochotę na więcej. Autorka rozbudziła moją ciekawość i sprawiła, iż z największą przyjemnością poznam inne jej dzieła. Jestem przekonana o utrzymaniu tak wysokiego poziomu w przyszłości.

Książka będzie idealną propozycją na wakacje. Ogarniające lenistwo wymaga sięgania po coś niezobowiązującego, lekkiego, ale niezbyt infantylnego i przewidywalnego od pierwszej strony. Zauważyłam, że Kasie West lubi zaskakiwać czytelnika, w sumie ani przez moment nie poczułam się znudzona podczas czytania nowości Chłopak na zastępstwo. Wydawać by się mogło, że tematyka książki nie powinna zadowolić dorosłej, doświadczonej przez życie kobiety. Ja jestem wiernym przykładem innej postawy. Odnalazłam się w świecie Gii, gdzie każdy dzień przynosi mnóstwo niespodzianek, niekoniecznie dobrych i podnoszących na duchu. Cóż, takie bywa życie...


OCENA
5 / 5

niedziela, 3 lipca 2016

Najciekawsze odkrycia i wynalazki. Poznaj odkrycia i wynalazki, które zmieniły świat


Autor:
Wydawnictwo: Fenix
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni Animos.pl 
Oprawa: twarda
Liczba stron: 96
Cena: 10 zł

Pewnie zastanawialiście się wielokrotnie nad istotą wynalazków i odkryć, które znacznie ułatwiły żywot człowieka na Ziemi. Trudno dziś sobie wyobrazić normalne funkcjonowanie bez telefonu komórkowego, papieru, plastiku itp. To tylko namiastka niezbędnych wynalazków, na które w codziennym życiu nie zwracamy szczególnej uwagi. Fakt, są obecne, ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że gdyby ich zabrakło, mielibyśmy spory kłopot. Doceńmy więc to, co nasi przodkowie podsunęli nam na tacy. Do najważniejszych odkryć zaliczamy między innymi ogień, koło czy szczepionki. Obecnie wchodzimy w erę poważniejszych wynalazków: nowsze telewizory, laptopy. Dalej jednak nie potrafimy odsunąć widma chorób, albo zahamować proces starzenia się organizmu. Jest jednak mnóstwo odkryć i wynalazków, które warto poznać. Niniejsza książka pomoże wam to uczynić. Na jej stronach znajdziecie ogrom przeróżnych "nowinek", mających ogromny wpływ na człowieka i otaczający go świat.

Książka ma duży format i twardą oprawę. Strony są lekko śliskie, co ułatwia ich wielokrotne przekładanie. Kolorystyka dla mnie jest odpowiednia, aczkolwiek dzieci po pewnym czasie mogą się znudzić brakiem większych, graficznych ozdobników. Czcionka pod poszczególnymi obrazkami też nie zachwyca. Jest zbyt mała, podczas czytania wzrok męczy się naprawdę szybko. Od strony technicznej pozycji brak odpowiedniego dopracowania. Do treści natomiast przyczepić się nie można.

Książka jest zbiorem najważniejszych odkryć i wynalazków w dziejach ludzkości. Niektóre bym tutaj pominęła, natomiast dołożyłabym te, które dla mnie mają większą wartość. Cóż, ja tutaj jestem tylko odbiorcą :) Myślę, że dla starszych dzieci taka ilość i forma wiedzy będzie idealna. Nie poczują się znudzone, z chęcią poznają tajemnice otaczającego je świata. Taka książka sprawdzi się również jako prezent podarowany dziecku bez większej okazji. Będzie to wartościowy upominek... 


OCENA
3 / 5