środa, 29 stycznia 2014

Single.

Obrazek Single
Tytuł: Single.
Autor: Meredith Goldstein
Wydawnictwo: M
Oprawa: miękka
Liczba stron: 240
Cena okładkowa: 34.90 zł
Bycie singlem, bynajmniej w moim otoczeniu, nie jest czymś zaszczytnym. Kilkanaście lat temu o ludziach, którzy wybrali życie w pojedynkę mówiło się stara panna lub stary kawaler. Nawet nie wiecie jak mnie to określenie denerwuje. Singlem nie jest się z powodu niemożności znalezienia drugiej połówki, lecz ot tak po prostu. Ktoś wybiera życie w pojedynkę i już ! Teraz nie wychodzenie za mąż jest nawet modne, więc zobaczcie jak zmienia się sposób patrzenia biernego obserwatora. Wiadomo w małych mieścinach lub wsiach wszystko wygląda inaczej, ale i tam znajdzie się paru singli :) 

Bee przygotowuje się do najważniejszego wydarzenia w swym życiu - ślubu z Mattem. Ma niemały problem z odpowiednim rozsadzeniem przy stołach paru gości, którzy przybędą na uroczystość bez osoby towarzyszącej- to właśnie tytułowi single. Hannah z pewnością nie może siedzieć obok byłego chłopaka Toma, Vicky borykająca się z depresją koniecznie musi znaleźć wesołe towarzystwo, ukochany wujek Joe oraz Phil, przybywający na wesele zamiast swej mamy, z pewnością chcieliby usiąść w miejscu mało widocznym dla ogółu. Każde z nich ma swe własne kłopoty, przyzwyczajenia i fanaberie. Bee stara się jak może idealnie zajmować się swymi gośćmi, ale jak wiadomo nie wszystko da się objąć kontrolą. O dziwo single doskonale radzą sobie sami, nawiązują nowe znajomości, a nawet miłości. Jak spędzą ten szczególny dla Bee dzień ? Czy ci pozostający ze sobą w konflikcie "zakopią topór wojenny" ? 

Książka "Single" należy do grona lekkich i przyjemnych, idealnych na leniwy wieczór przy kominku. Nie jest to dzieło skłaniające do jakichś głębszych przemyśleń, lecz relaksujące, a wręcz poprawiające humor. Często dosłownie wybuchałam salwą śmiechu podczas lektury, a łzy po policzkach spływały strumieniami - z radości oczywiście :) W książce nie zabrakło ostrych słów i miłosnych momentów także tylko osoby po osiemnastym roku życia powinny sięgnąć po "Singli" :) Akcja toczy się w jednolitym tempie, a bohaterowie są postaciami idealnie zarysowanymi przez autorkę. Przeszkadza mi tylko mnogość imion, czasem trudno było skupić się na przyswajanym tekście. Dzieło Goldstein przeczytałam w tempie błyskawicy!Ogólnie książkę będę wspominać miło i z pewnością powrócę do niej w wolnej chwili.

OCENA
4 / 5

sobota, 25 stycznia 2014

Książkowy stosik.

Moja domowa biblioteczka rozrasta się powolutku, a ja z wielką radością przyjmuje nowe egzemplarze. Chyba nic nie cieszy mnie tak, jak zapach świeżo wydrukowanej książki. Po raz pierwszy na łamach bloga pokazuje wam stosik, który czeka na bliższe zapoznanie :)

Od Grupy Wydawniczej Publicat S.A.:
- "Greckie wakacje"
- "Zaprzysiężeni. Skarb Attyli"

Od Wydawnictwa M:
- "Single" ( w trakcie czytania)
- "I stała się ciemność"

Oczywiście jak zawsze czytam dwie książki :) Więc oprócz dzieła Goldstein kończę trzeci tom "Zwiadowców" Johna Flanagana z miejscowej biblioteki.
Podoba wam się tego typu podsumowanie książkowych zdobyczy ?

P.S. Przepraszam za brak zdjęć lecz tym razem aparat odmówił posłuszeństwa :(

sobota, 18 stycznia 2014

Terminarz Jeździecki - kalendarz książkowy na rok 2014.

Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
Cena: 29.99 zł do kupienia tutaj
Format: 17 x 23,5 cm
Moja opinia:
Jeśli kochacie konie, bądź też wasze dzieci uwielbiają jeździectwo, musicie zakupić taki oto terminarz. Od www.terminarze.pl w ramach współpracy, otrzymałam dwa kalendarze i jestem pełna podziwu nad ich wykonaniem. Okładka jest twarda, ale dodatkowo zmiękczono ją gąbką. Na pewno będzie nam służyć przez cały rok i nie zniszczy się przebywając w torebce lub plecaku. Dech zapierają fantastyczne zdjęcia z konikami, które przez swą barwność i odpowiednie ujęcia są prawdziwą ozdobą.


Faktycznie nie jest to zwykły kalendarz. Wydawca zawarł w nim mnóstwo przydatnych informacji. Między innymi budowę anatomiczną konia, uzębienie, ważne szczepienia itp.



Są też i inne dodatki: słowniczek polsko -angielsko - niemiecki, miejsce na notatki, dane teleadresowe i informacyjne... 


Na rozkładówce jeden tydzień...



Znacznik w formie brązowej wstążeczki...


Nowy terminarz przypadł mi do gustu i z wielką przyjemnością z niego korzystam. Teraz o niczym już nie zapominam :) Zachęcam do przejrzenia całej oferty kalendarzy tutaj. A być może, coś was tak zauroczy, że musowo zakupicie. Tutaj profil sklepu na Facebooku.

Dzieci planety Ziemia.

Autor: Luiza Dobrzyńska
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 312
Cena aktualnie: 29.90 zł

Książkę otrzymałam jeszcze przed świętami, ale z racji natłoku różnych domowych spraw zostawiłam ją sobie na spokojniejszy okres. I tak świeżo po lekturze przybywam dziś do was z recenzją dzieła nieznanej mi do tej pory pisarki. Wstyd mi za taką gafę, ale obiecuje poprawić swe niedouczenie jeśli chodzi o autora:) Co do samej fantastyki to jak już wielokrotnie wspominałam, gatunek ten należy do grona mych ulubieńców, więc z przyjemnością sięgnęłam po nową dla mnie pozycję do czytania. Okładka idealnie nawiązuje do fabuły książki i nie ukrywam, że troszeczkę przyciąga swym bajkowym wyrazem. Tutaj niebo usiane bodajże planetami, dalej szczyty gór i przepiękny wodospad... Rozmarzyłam się :) Tematyka życia pozaziemskiego fascynuje mnie od dawna, a często w głębi duszy mam dość funkcjonowania na naszej planecie. Ten mikry zarys ochrony przyrody, wysypiska śmieci na każdym kroku... Aż chce się uciec z takiego świata, jednak czy mamy dokąd ? Gdyby istniała planeta Patris o której pisze Dobrzyńska, nie zastanawiałabym się ani minutki nad przeprowadzką. 

Główną bohaterką książki jest młoda dziewczyna Etta. Wraz z grupą ludzi po dwudziestu dwóch miesiącach podróży statkami kosmicznymi ląduje na nieznanej planecie Patris. Nowe miejsce nie różni się zbytnio od Ziemi, jednakże jest zapewne bardziej "czyste", pełne przepięknych krajobrazów. Mieszkańcami są tylko nieznane ludziom zwierzęta i przeróżne gatunki roślin. Niestety kontakt z błękitną planetą zostaje zerwany, nie ma więc możliwości odwrotu i zrezygnowania ze skolonizowania Patris. Jakby nie było przystosować się do nowych warunków świeżo przybyłym jest trudno. Każde z nich stara się odnaleźć w innym świecie i chce by Patris stała się teraz ich prawdziwym domem. Po pewnym czasie zaczynają rozumieć, że nie będzie to tak łatwe jak zaplanowali. Trzeba zaznaczyć, że akcja książki rozgrywa się w czasach przyszłych, kiedy to człowiekowi towarzyszy android, technologia jest rozwinięta na naprawdę wysokim poziomie, a podziały rządzące społeczeństwem są często dla nas, czytelników kontrowersyjne ( niepełnosprawni są usypiani). Czy tej garstce osób uda się stworzyć zalążek potężnej cywilizacji ? Czy kolonizacja Patris wypadnie pomyślnie ? Czy miłość do androida można określić prawdziwym uczuciem ? Odpowiedzi na te pytania szukajcie w dziele Luizy Dobrzyńskiej. Osobiście zakończenie książki bardzo mnie zaskoczyło, w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) 

Autorka oddaje czytelnikowi stworzony na kartach książki świat przyszłości. Uświadamia co może nas zaskoczyć za kilkaset lat, ale i po części rozczarować. Pomimo zaawansowanej technologi ludzie ciągle zmagają się z problemami takimi jak dziś: brak akceptacji, chęć bliskości z drugim człowiekiem. Nie wyobrażam sobie bym mogła pokochać maszynę bez grama uczuć z jej strony :) Ta eliminacja słabszych też mnie przeraża... Uśmiercanie chorych umysłowo, niewidomych jest po prostu straszne. Wolę i wolałam podczas lektury o tym nie myśleć, więc skupiłam się na fantastycznie namalowanych słowem przez autorkę opisach fauny i flory. Aż chciałoby się to wszystko zobaczyć na własne oczy. Bohaterów na kartach książki przewija się mnóstwo trzeba być w związku z tym ciągle skupionym by nie pogubić się w akcji :) Niemniej jednak każda z postaci jest zarysowana w sposób interesujący i jak dla mnie wystarczający. 

Gdy rozpoczęłam czytanie pierwszego rozdziału to dosłownie nie mogłam oderwać się od dalszej części. Zawsze stawiałam sobie warunek, że na dziś koniec, tylko dwadzieścia stron, czas zabrać się za sprzątanie... Nic z mych ustaleń nigdy nie wychodziło :) Zżerała mnie ciekawość co będzie dalej i jak historia się rozwiąże. Autorka stworzyła dzieło nie tylko do przyjemnego pobujania w obłokach, lecz również do intensywnego myślenia. Dokąd zmierza świat,  jak aktualna pogoń za pieniądzem wpłynie na dalsze losy Ziemi. "Dzieci planety Ziemia" to obraz funkcjonowania człowieka w innym otoczeniu. To jego życiowe dramaty, niepewności, namiętności. Momenty miłosne są, ale nie zostały rozbudowane na kilkanaście stron, więc chwała Dobrzyńskiej za ten czyn :) Akcja toczy się w tempie spokojnym praktycznie do ostatniej strony, chociaż przy końcu może zrobić się goręcej. Minusik przyznaje za błędy interpunkcyjne w moim egzemplarzu, które często utrudniały zrozumienie sensu danych zdań. A tak poza tym jestem twórczością autorki po prostu zachwycona. 

OCENA
4,5 / 5 

wtorek, 14 stycznia 2014

Ostatni Smokobójca.

Ostatni Smokobójca. Kroniki Jennifer Strange. Księga pierwsza

Autor: Jasper Fforde
Wydawnictwo: SQN
Oprawa: miękka
Liczba stron: 320
Cena okładkowa: 34.90 zł 

Fantastykę albo się lubi, albo nienawidzi. Rzecz gustu :) Jako wielka fanka tego gatunku literackiego, nie mogłabym nie poznać ciekawie zapowiadającego się dzieła Jaspera Fforde. Na okładce wyczytałam, że niniejsza książka to połączenie Harrego Pottera i twórczości Pratchetta, więc nie potrzeba lepszej rekomendacji :) Okładka może i wygląda na taką skierowaną w stronę najmłodszych czytelników, ale treść zadowoli nawet najwybredniejszego miłośnika czarów. 

Jennifer Strange to niespełna szesnastoletnia dziewczyna, pracująca na stanowisku asystentki pana Zambiniego w wieży Kazam. Kazam to firma zrzeszająca wielu czarodziejów. Po zaskakującym zniknięciu swego szefa, Jennifer przejmuje jego funkcję i stara się ogarnąć całe to zamieszanie rządzące magicznym światem. Wiele spraw ma na głowie, a i magia nie ma takiej siły i potęgi jak dawnej. Teraz czarodzieje naprawiają instalacje, udrażniają rury lub rozwożą pizzę. Niespodziewanie jednak zaczynają ich nawiedzać prorocze wizje w których widzą zagładę ostatniego smoka Maltcassiona. Tym samym ich moce magiczne rosną, a przykładowo przemiana ołowiu w złoto nie sprawia żadnych trudności. Jennifer zostaje nieoczekiwanie mianowana Smokobójcą... Musi zabić wspomnianego smoka, a tym samym pozwolić mieszkańcom Królestwa Snodda na podział Smoczych Ziem po usunięciu stwora ziejącego ogniem. Niestety nic nie jest takie proste... Jennifer wcale nie chce unicestwić Maltcassiona, a nawet po pewnym czasie się z nim zaprzyjaźnia. Trzeba również zaznaczyć, że na teren Smoczych Ziem za życia gada, ma wstęp tylko ona oraz jej giermek o którym nie warto wspominać. Strange wraz ze swym najukochańszym zwierzakiem Kwarkostworem poszukuje odpowiedzi na dręczące ją niepewności i stara się rozwiązać wszystkie problemy. Kto w tej rozgrywce okaże się prawdziwym przyjacielem i sprzymierzeńcem ? Czy da się uratować ostatniego z rodu smoków, a tym samym uchronić Ziemie przed ludzką zachłannością ? 

W książce "Ostatni Smokobójca" widać sporą "naleciałość" humorystyczną Pratchetta. Cała akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, a realizm miesza się z magią praktycznie na każdej stronie dzieła. Jestem pełna podziwu dla autora, który chyba ma nieograniczoną wyobraźnię :) Stworzyć tak ciekawy obraz Królestwa Snodda i dopracować go do najmniejszego detaliku, brawo ! Czasem można się w fabule pogubić, ale na koniec wszystkie elementy pasują do siebie idealnie jak w kompletnej układance. Bohaterowie są barwni, nierzadko wywołują u czytelnika uśmiech, a nawet zdziwienie. Mnie osobiście urzekł Kwarkostwór, o takim zwierzaku chyba nigdy nikt nie słyszał ;) Plusem jest wartka akcja, minimum (wystarczalne) opisów. Książka tak naprawdę nie jest bzdurną opowiastką dla dzieciaków. Ukazuje obraz ludzkich zachowań, tych negatywnych: chciwość, pazerność, chęć wzbogacenia się za wszelką cenę, oraz pozytywnych: przyjaźń, zaufanie. Pozycja którą dziś wam prezentuje otwiera cykl Kroniki Jennifer Strange. Jestem niezmiernie ciekawa co wydarzy się dalej, wy z pewnością też :) Książkę "Ostatni Smokobójca" pochłania się z lekkością, przyjemnością, a Stara Magia podczas lektury ciągle jest wyczuwalna :)

OCENA
5 / 5

niedziela, 12 stycznia 2014

52 zmiany. Zmień swoje życie tydzień po tygodniu.

52 zmiany. Zmień swoje życie tydzień po tygodniu

Tytuł: 52 zmiany. Zmień swoje życie tydzień po tygodniu.
Autor: Leo Babauta
Wydawnictwo: IUVI ( marka "imprint" wydawnictwa SQN)
Oprawa: miękka
Liczba stron: 183
Cena okładkowa: 19.90 zł

Dziś nie będzie o intrygach, romansach czy światach fantastycznych. Dziś pragnę wam przedstawić książkę, która gości u mnie od okresu przedświątecznego. Jestem z grona tych osób, które wraz z zakończeniem starego roku stawiają sobie doskonale wam znane noworoczne postanowienia. Wiadomo jak to z nimi bywa. Po około 15 stycznia większość planów legnie w gruzach. W moim przypadku też duża część postanowień po prostu została zepchnięta z piedestału i zaliczona do grona "zrobić potem". To "potem" praktycznie nigdy nie nadchodziło... Tak było na początku roku 2013, teraz jestem już mądrzejsza bo dzięki książce Babauta wiem co robiłam źle i dlaczego nie mogłam zrealizować z góry ustalonych zasad. 

Leo Babauta to autor jednego z najbardziej znanych blogów na świecie: Zen Habits. Tworząc książkę w której zawarł 52 najistotniejszych zmian, stał się nie tylko blogerskim guru, ale także człowiekiem który rozumie problemy i niepewności innych. Sam niejako przetestował te wszystkie zasady i wcielił we własne życie. Zastrzega by książki nie czytać w całości. Należy wybrać sobie dwa, trzy najbardziej interesujące zagadnienia, w spokoju je przeczytać, a następnie zacząć działać. Pośpiech jest wręcz zabroniony ! Osobiście zdecydowałam się na cztery zagadnienia, które wprowadzam do swego życia w miesiącu styczniu: jedno zmiana na jeden tydzień. Wiem, że z większą ilością nie dam rady. 

 1. Skończ z odkładaniem na później.
2. Zwolnij.
3. Joga, albo trening siłowy.
4. Czyść zęby nicią dentystyczną.

Może i niektóre zasady wydają się być śmieszne, lecz osoba nie mająca na tym polu problemów nie wie w czym rzecz. Autor niczego czytelnikowi nie narzuca, nie poucza, nie zwraca się naukowym językiem. Wszystko napisane prosto, zrozumiale i przejrzyście. Już dziś wiem, że osiągnęłam sukcesy i to w pierwszym miesiącu, a nadal mam chęć do pokonywania własnych słabości. Zaglądam codziennie do książki Babauta i traktuje ją naprawdę poważnie. Tylko silna wola, odpowiednie podejście do danej zasady mogą uczynić człowieka zwycięzcą. Teraz wiem co robiłam źle, dlaczego większość planów nie mogłam zaliczyć jako wypełnione i zrealizowane. Dzięki tej książce wiem, że nie jestem zwykłym beztalenciem, któremu nigdy nic nie wychodzi. Będę wprowadzać zmiany sukcesywnie, w takiej kolejności w jakiej zechcę, nikt nie narzuci mi tempa. Książeczka ma niewielki format tak więc z powodzeniem zmieści się w każdej torebce czy samochodowym schowku. Polecam mieć ją zawsze przy sobie i korzystać w dowolnej chwili. Cieszę się, że do mnie trafiła :)

OCENA
5 / 5 

środa, 8 stycznia 2014

Czas na Bibilię.





Nowy portal biblijny: www.czasnabiblie.pl
Idea nawiązuje do rosnącego coraz bardziej – zwłaszcza wśród młodych ludzi - zainteresowania Biblią. czasnabiblie.pl to przestrzeń dla rzetelnego i przystępnego poznania Słowa Bożego, miejsce dla dyskusji i modlitwy, ponieważ jesteśmy przekonani, że właśnie nadszedł Czas na Biblię!
Portal powstał jako odpowiedź na zachętę Jana Pawła II do rodzinnego czytania Pisma Świętego. Obejmuje różne środowiska i łączy je wokół Biblii oraz osoby i nauczania Papieża, który 27 kwietnia 2014 roku zostanie ogłoszony świętym.
Przygotujmy się na to wielkie wydarzenie, czytając w naszych domach Słowo Boże wraz komentarzami autorów, a przede wszystkim bł. Papieża.
Będzie to doskonałe wypełnienie jego życzenia i przyjęcie błogosławieństwa, którego udzielił na dwa tygodnie przed swoją śmiercią:


Z  serca błogosławię rodzinom, które wspólnie czytają słowo Boże - Jan Paweł II, 19 marca 2005 r.

wtorek, 7 stycznia 2014

Zabawka Boga.

Zabawka Boga
Tytuł: Zabawka Boga
Autor: Tadeusz Biedzki
Wydawnictwo: Bernardinum
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 328
Cena: 39.90 zł 
Wiecie co, miałam pewne opory przed lekturą tej książki. Lubię dzieła podróżnicze, ale nie tak by czytać je non stop. Literatura o tematyce religijnej też gdzieś tam u mnie została zepchnięta na dalszy plan. Tytuł zaciekawił mnie ogromnie, a zabawka Boga stała się chyba najbardziej tajemniczym przedmiotem od wielu miesięcy, który chciałam koniecznie poznać. Jeszcze przed świętami zasiadłam w fotelu z dziełem Tadeusza Biedzkiego i ... przepadłam na wiele godzin nie odbierając sygnałów dobiegających ze świata realnego. 

Autor rozpoczyna swą opowieść w momencie otrzymania listu od przyjaciela. Dowiaduje się z niego, że koniecznie musi wyruszyć w podróż by odnaleźć zabawkę Boga. Nic jednak nie jest tak łatwe jakby się wydawało. List zawiera więcej zagadek niż jasnych informacji, ale na szczęście Biedzkiemu towarzyszy żona Wanda, która pomaga rozwikłać tą tajemnicę. Dosyć szybko czytelnik dowiaduje się, że zabawką jest najzwyklejszy drewniany osiołek. No może nie taki zwykły bo wykonany przez samego Józefa dla małego Jezusa. Autor podąża drogą Maryi i Jana (zmierzających do miasta Efez), po to by odnaleźć małą skrzynkę, a w niej drewniany wizerunek zwierzaka. Droga ta wiedzie przez wiele słynnych miast Jerozolimę, Betlejem, Damaszek i wiele, wiele innych. Czytelnik zostaje również przeniesiony do czasów, gdy od odejścia Jezusa do swego Ojca minęło siedem lat. Poznaje życie niektórych Apostołów, którzy głoszą naukę Mesjasza. Osiołek wraz z Maryją "wędruje" do celu, a następnie trafia w ręce m.in. Jefraima, Alfeusza. W końcu skrzynka z zabawką Boga jest w posiadaniu brata Rajmunda z Zakonu Templariuszy. Stąd już krótsza droga do czasów teraźniejszych, do roku 2010, kiedy to Tadeusz Biedzki otrzymuje list. Czy uda mu się znaleźć legendarny przedmiot ? A może przyjaciel na próżno nakazał Autorowi poszukiwać małego, drewnianego osiołka ? Tego dowiecie się z lektury tej pasjonującej książki.

Jestem zachwycona tym co stworzył Biedzki. Nie jestem wielką fanką książek o tematyce religijnej, ale tą dosłownie pochłaniałam. Przepiękne ilustracje też robią swoje :) Czytałam, czytałam i chciałam więcej ! Dzięki książce "Zabawka Boga" mogłam spojrzeć na ówczesne problemy Kościoła: prześladowania, herezja. To także obraz wojen, krucjat, moment zdobywania władzy przez niewiernych, zburzenie Jerozolimy. Książka jest idealna dla osób, które chcą odkryć coś więcej na temat chrześcijaństwa. To również okazja do zastanowienia się nad tym jak mocna jest nasza wiara w Boga. Finał książki jest bardzo zaskakujący, ale tego już wam nie zdradzę ;) Zachęcam do lektury każdego, nie tylko miłośnika książek o takiej tematyce. Nie samą fantastyką czy romansami człowiek żyje. 

OCENA
5 / 5

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kwadrans.

Kwadrans
Tytuł: Kwadrans
Autor: Emilia Kiereś
Wydawnictwo: Akapit Press
Oprawa: twarda
Liczba stron: 233
Cena: 30.90 zł
Rozmowa z dzieckiem o przemijaniu należy do tych najtrudniejszych. Tak małej istotce trudno zrozumieć, że kiedyś mama, tato, babcia, dziadek odejdą, a ono samo stanie się dorosłym. Upływający czas jest zagadką pasjonującą nie tylko naukowców, ale i pisarzy. Emilia Kiereś postanowiła przybliżyć młodym czytelnikom istotę czasu, a tym samym stworzyć lekko baśniową historię. Okładka jak widać idealnie nawiązuje do tematyki, a podział rozdziałów jest świetnym podkreśleniem i oddzieleniem dwóch historii w jednej książce. 

"Kwadrans" to splot dwóch opowieści. Czas teraźniejszy i przeszłość wiążą się ze sobą i są od siebie zależne. Jednym z bohaterów jest nastoletni chłopiec o imieniu Filip. Wprowadzając się do nowego mieszkania znajduje pewien kluczyk służący do nakręcania zegara. Po pewnym czasie odnajduje i ten zegar do którego pasuje tajemniczy przyrząd. Kolejną postacią jest Ludwika. Dziewczynka chora na serce i czująca zbliżający się moment odejścia... Jej brat, przyszły zegarmistrz spotyka Zegarmistrza Zegarmistrzów, starca zawiadującego zegarem, (sercem) każdego człowieka. Chłopak postanawia wykraść ten "należący" do Ludwiki, naprawić go, a tym samym wyleczyć chore serduszko dziewczynki. Niestety takiego przyrządu nie da się zreperować jak najzwyklejszego czasomierza, który nosi się np. na ręku... Każdy z tych bohaterów pomimo tego, że nie zna się osobiście ( Filip żyje w czasach teraźniejszych, Ludwika i jej brat sto lat wcześniej), wpływa na los nie tylko swój, ale i drugiej osoby. Czy Ludwika wyzdrowieje, a Filip będzie mógł zatrzymać odnaleziony zegar wraz z kluczykiem ? 

Autorka stworzyła powieść w której czytelnik może wędrować pomiędzy wiekami. Raz towarzyszy Filipowi w czasach aktualnych, a raz Ludwice oraz jej bratu w ubiegłym stuleciu. Historia rozgrywa się ciekawie, a o nudzie nie ma nawet mowy. Książkę dosłownie się pochłania. Napawa czytelnika tajemniczością i zachęca do odkrywania, rozwiązywania zagadek. Minimum nużących opisów, sporo dialogów, wartka akcja, to coś co zachęca młodych do lektury. Emilia Kiereś maluje słowem tak jak jej mama, Małgorzata Musierowicz. Język powieści prosty, zrozumiały. Nawet gdy akcja rozgrywa się sto lat temu, każdy detal jest jasny dla dziecka. W książce znalazłam masę sentencji, które są godne zapamiętania. Wynotowałam je sobie w specjalnym zeszycie by nie zginęły w tłumie :) Książkę polecam nie tylko dzieciom, ale i dorosłym którzy zagubili się w pędzie teraźniejszości i praktycznie zapomnieli o czasie, który szybko przelatuje przez palce. Zegar brutalnie odmierza sekundy, nie oszukuje i nie ma możliwości się zatrzymać...

OCENA 
5 / 5