środa, 18 grudnia 2019

Książki? Nie popieram tego!




Święta za pasem i już na dobre trwa prezentowa gorączka; kurierzy przygotowują się na doręczycielski armagedon, a konsumenci w coraz większym stresie przeklikują strony internetowe i przemierzają galerie handlowe w poszukiwaniu Świętego Graala: odpowiedniego pomysłu na prezent.

Jak w preferencjach zakupowych Polaków plasuje się książka? Jak wynika z raportu firmy Deloitte „Zakupy świąteczne 2019”, książka jest drugim najczęściej wybieranym w Polsce prezentem dla bliskich – po kosmetykach i perfumach; to spadek z pierwszego miejsca, jakie zajmowała w rankingu w latach 2017 i 2018. Co ciekawe, podobnie przedstawia się pozycja książki na liście prezentowych bestsellerów w Europie – na niej również zajmuje drugie miejsce (i podobnie jak w Polsce w tym roku spadła z pierwszego). Jedyną różnicą jest fakt, że na szczycie rankingu w ogólnoeuropejskim zestawieniu znajdują się czekoladki (kosmetyki i perfumy uplasowały się na 3. miejscu). Książki są za to najczęściej kupowanym w Polsce prezentem dla młodzieży. Jeśli zaś chodzi o dzieci, książki dla tej grupy wiekowej zajmują czwarte miejsce na liście najczęściej wybieranych prezentów.

Czy jednak książka to trafiony prezent? Wydaje się, że tak, skoro jest ona dla kobiet trzecim najbardziej pożądanym prezentem (po kosmetykach i czekoladkach), a dla mężczyzn – pierwszym. W roku 2019 najwięcej ankietowanych spodziewa się dostać kosmetyki; na drugim miejscu figuruje książka, a na kolejnych czekoladki i… gotówka.

Wysoka pozycja książki w rankingu prezentów sprawia, że w księgarniach w okresie przedświątecznym pojawia się mnóstwo ciekawych tytułów, książkowych zestawów, okazyjnych ofert i promocji – dbają o to zarówno księgarnie, jak i wydawcy. Ci ostatni robią wszystko, by zachęcić czytelników do zakupu właśnie swoich pozycji, co wobec przebogatej oferty konkurencji bywa trudne.

Wydawnictwo Insignis w tym roku wybrało dość niekonwencjonalną metodę zwrócenia uwagi na swoje świąteczne nowości. Wydawca ten przygotował reklamę, w której znany stand-uper Michał Kempa zamiast zachęcać do zakupu książek na prezent, wyraźnie to odradza.

„W naszych bożonarodzeniowych reklamach książkowych zawsze staramy się podkreślić szeroką rozpiętość tematyczną i gatunkową naszych tytułów” – mówi Tomasz Brzozowski, współwłaściciel wydawnictwa. „Dwa lata temu prezentowaliśmy nasze książki w wyrazistym bożonarodzeniowym i familijnym kontekście jako prezent, który można dobrać dla każdego członka rodziny; rok temu przygotowaliśmy spot, w którym w serii krótkich ulicznych wywiadów pytani potwierdzali, że obdarowują bliskich książkami. Tym razem postanowiliśmy pójść pod prąd: zaprosiliśmy do udziału w naszym świątecznym spocie Michała Kempę, którego uwielbiamy. Pomyśleliśmy: niech Michał zrobi taki miniroast książki i szczerze odradzi kupowanie książkowych prezentów. Michał wypadł znakomicie – aż się przestraszyliśmy, że można wziąć go na serio (śmiech)!”.

A skoro Michał Kempa odradza zakup książek, to co poleca na prezent? I czy jego propozycje znajdują się wśród najczęściej wybieranych prezentów? Zobaczcie!

wtorek, 10 grudnia 2019

Nowości od Media Service Zawada

Na dziś przygotowałam dla was recenzję nowości od Media Service Zawada. Nie raz i nie dwa pokazywałam już jakie wspaniałości wydawnictwo ma w swojej ofercie. Tym razem zaprezentuje cztery, które dotarły do mnie w grudniu. 



Po raz pierwszy miałyśmy ten magazyn, a właściwie książkę. Wydanie zasługuje na pochwałę i można się zatracić w tych wszystkich kolorach i ozdobnikach. Ja bardzo dużą uwagę przywiązuje do takich detali, a i dziecko chętniej sięga po ładnie wydany egzemplarz. 
Nie wiem czy znacie 44 koty, lecz nawet jeśli nie, to gorąco zachęcam was do sięgnięcia po niniejszą nowość. Jest tutaj mnóstwo zabawy, dzieci będą zachwycone ilością zadań do wykonania. Są też i naklejki, więc pełna radość i satysfakcja gwarantowana! 



To kolejna książeczka o dzielnych i uroczych pieskach. My bardzo lubimy Psi patrol. Chętnie oglądamy bajkę w telewizji, kupujemy przeróżne gadżety z wizerunkiem tychże bohaterów. 
Marshall, Rubble, Chease, Rocky, Zuma i Sky po raz kolejny będą musieli zmierzyć się z nieznanym. Tym razem w pobliżu bazy szczeniaków rozbija się meteoryt, a dzięki niemu nasi bohaterowie otrzymują kosmiczne moce. Niestety źli wykradają meteoryt, a zadaniem Psiego patrolu jest jego odzyskanie. Czy dadzą radę? Tego dowiecie się z lektury kolorowej książeczki.



W tym przypadku zaskoczyłyśmy się formą książeczki. Jest to bowiem swego rodzaju kolorowa plansza na której przyczepiamy magnesy. Magnesów jest osiem, a każda strona stanowi do nich idealne tło. Dzięki takiej kompozycji, dziecko tworzy własną historyjkę, a tym samym ćwiczy swoją wyobraźnię i kreatywność.
Bardzo, ale to bardzo przypadła nam do gustu taka nowość. Z racji tego, że została wykonana naprawdę solidnie, posłuży nam na dłużej, a magnesy mogą powędrować jeszcze np. na lodówkę. Coś fantastycznego!



Oto kolejny numer znanego nam doskonale magazynu. Myślę, że każda dziewczynka go kojarzy i lubi, bo muszę przyznać, że i ja czasopismo przejrzałam z uśmiechem na ustach. Jest bardzo kolorowe i atrakcyjne dla małego czytelnika. W środku dziecko znajdzie mnóstwo różnych zagadek, łamigłówek i quizów do rozwiązania. To idealna propozycja na sobotnie, czy niedzielne nudy w domku. 
A jakby mało było niespodzianek, wydawca dołączył do czasopisma prezencik, który ucieszy każdą małą miss ;) 

Znacie te magazyny? Kupujecie je swoim dzieciom? 

Świat według Clarksona. Jeśli mógłbym dokończyć…- Jeremy Clarkson

 
Autor: Jeremy Clarkson
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka

Opis 
 
Dobrze, że Jeremy Clarkson – pogromca absurdów, obrazoburczy komentator codzienności i niewyczerpane źródło jedynego w swoim rodzaju humoru – pomaga nam się w tym wszystkim odnaleźć. Z godną podziwu wszechstronnością ogarnia to, co nawet najtęższym umysłom świata polityki, mediów i biznesu wydaje się nie do ogarnięcia. W najnowszej książce dzieli się z nami swoimi obserwacjami, poglądami i dobrymi radami. Z jego ostrych jak brzytwa felietonów dowiemy się między innymi:
  • dlaczego prawa mężczyzn powinny być zrównane z prawami koni
  • jak rząd jedną prostą ustawą może nam zapewnić nieśmiertelność
  • w jaki sposób energia jądrowa dała nam świetną muzykę pop
  • które zwierzę domowe to prawdziwy psychopata
  • jakie pytanie zawsze przełamie pierwsze lody.
Niesamowicie konkretny człowiek! 

Na dziś przygotowałam dla was recenzję książki na którą na samym początku spoglądałam niezbyt przychylnym okiem. Nie jestem fanką podobnych publikacji, wszelakiego rodzaju biografię omijam szerokim łukiem, a z literatury faktu wybieram faktycznie tylko to, co mocno mnie interesuje. Jednak za namową znajomej, sięgnęłam po książkę Clarksona - tak tylko z ciekawości i bez nadziei na znalezienie w niniejszej pozycji swojego ulubieńca. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy na całego pochłonęła mnie ta książka i nie mogłam się od niej oderwać ani na minutkę. Magia jakaś, czy co? Strony szybko uciekały i ani się nie obejrzałam, jak całość została przeczytana. Najważniejsze z zainteresowaniem i chęcią dalszego spotkania z Clarksonem.

Miłośniczka motoryzacji ze mnie żadna, a na program Top Gear mam chyba jakąś alergię. Jednak Jeremy Clarkson, osoba kojarząca się właśnie z wymienioną produkcją telewizyjną, skradła moje serce i to chyba na długi czas. Autor naprawdę zręcznie, ze smakiem i oczywiście ze swoim wspaniałym humorem, prześmiewa aktualny świat. Co ważne, robi to mega trafnie. Nie jest to jakieś chamskie, mało eleganckie, czy wulgarne. Clarkson znany jest ze swych kontrowersji, bo po prostu nie boi się wyrażać swojego zdania na pewne sprawy. Co ważne, ten człowiek nie ma zamiaru się zmieniać. Oczywiście nikogo też nie przekonuje do swoich racji!
W swojej książce porusza naprawdę mnóstwo aktualnych problemów. Nie chcę tutaj ich wszystkich wymieniać, bo nie o to chodzi. Mnie przykładowo wciągnął opis polityki UK, a także temat terroryzmu na świecie. No bo gdzie tu wyjechać na wakacje, kiedy faktycznie przez wojny człowiek nigdzie nie może być w stu procentach bezpieczny?

Technicznie

Książka nie jest jakaś opasła, nie zajmie wam pewnie zbyt wiele czasu. Warto jednak posiedzieć nad nią nieco dłużej, by faktycznie zrozumieć sens publikacji. Niby Jeremy Clarkson nie posługuje się jakimiś wyszukanymi sformułowaniami, całość odbiera się bez jakichkolwiek problemów, jednak są tutaj poruszane niezwykle istotne kwestie, nad którymi chyba należy troszkę pogłówkować. Od dziś jestem wielką fanką tego człowieka i będę czekała na jego kolejną książkę. Ta została dopracowana w każdym calu, niczego jej nie brakuje. Nie ukrywam, że trudno mi było ją jako tako dla was opisać, bo pozycja naprawdę trafiła do mnie i siedzi gdzieś tam w głowie - pewnie nie zmieni się to przez długi czas. Plus dla wydawnictwa, które przygotowało niebanalną i rzucającą się w oczy okładkę. Jestem zachwycona.

Podsumowując

Podsumowania bywają dla mnie najtrudniejsze, ale trzeba podołać temu zadaniu :) Myślę, że Świat według Clarksona to książka, która otworzy wam oczy na pewne sprawy, przemilczane w większości np. na ekranach telewizorów. Autor pokazuje nam jak szybko świat się zmienia, jaka rzeczywistość jest brutalna i trudna do zaakceptowania. Dzięki niniejszej publikacji wiem, iż warto wyrażać swoje zdanie i po prostu się tego nie bać. Bo za chwilę możemy stracić szansę na decydowanie o poszczególnych sytuacjach. Nie możemy zatracić się w pieniądzu, być zadufanym w sobie, a przede wszystkim skupiać się tylko na tym, co dzieje się w naszym kraju. Cały świat ma przecież wpływ na Polskę, jej funkcjonowanie i nasz byt...

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

 

niedziela, 1 grudnia 2019

Atlas szczęścia - Helen Russell

 
Autor: Helena Russell
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda

Opis

 Przytłoczony pracą i oderwany od natury? Szwedzi mają na to radę: smultronställe, dosłownie poletko poziomek, a w głębszym znaczeniu sielskie odludzie, dokąd możesz uciec przed zgiełkiem współczesnego świata.
Atlas szczęścia zabierze cię do Australii, Walii, Bhutanu, Irlandii, Finlandii, Turcji, Syrii, Japonii i wielu innych krajów. Odkryjesz sekrety szczęścia z różnych zakątków świata i przekonasz się, jak dzięki nim można zmienić swoją codzienność.

Jak być szczęśliwym 

 Być szczęśliwym jest w dzisiejszych czasach naprawdę ciężko. Człowiek ciągle musi zmagać się z przeróżnymi problemami, które koniec końców odbierają prawdziwą radość z życia. Jednak jestem takiego zdania, że nawet najdrobniejsza rzecz, najmniejszy gest powinien cieszyć i sprawiać przyjemność. Uważam, że akurat my Polacy nie należymy do tych, którzy są optymistami. W innych krajach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Przykładowo Włosi... Nie znam Włocha, który byłby smutny non stop. Jednak ten kraj to nie jedyny, który został opisany w książce Heleny Russell Atlas szczęścia. Niniejsza pozycja obrazuje nam, jak wygląda szczęście w poszczególnych krajach. Głównie autorka przedstawia styl życia obcokrajowców i to, jak radzą sobie z problemami, w jaki sposób czerpią radość ze zwykłych rzeczy. 

Książka nie jest rozwleczona ponad miarę, wszystko zostało tutaj świetnie podsumowane, ale dla mnie w sposób wystarczający. Nie jestem też jakąś wielką fanką poradników, ponieważ nie lubię jak ktoś dyktuje mi co mam robić. Jednak w tym przypadku autorka nie posługuje się językiem wyszukanym, na siłę nie stara się nas zmienić i naprowadzić na prawidłowe tory. To my sami musimy podjąć decyzję, jak chcemy dalej żyć, co w sobie zmienić. Dla mnie Atlas szczęścia to raczej taki obraz zwyczajów z danych zakątków świata. Podróżujemy przez trzydzieści państw, więc jest o czym czytać i co podziwiać.

Technicznie

  Okładka Atlasu szczęścia przypadła mi do gustu i w sumie zwróciłabym na nią uwagę podczas wizyty w księgarni, czy miejscowej bibliotece. Środek też jest bardzo kolorowy i miły dla oka. W sumie tekstu w książce tak wiele nie ma, więc czyta się ją błyskawicznie. Niemniej uważam, że w tym przypadku o szybkość czytania raczej nie chodzi. Zdecydowanie ważne jest zrozumienie całego sensu dzieła, a przynajmniej chęć nawiązania nici porozumienia z autorką. 
Tak jak wspominałam, Atlas szczęścia to pozycja literacka, która człowiekowi niczego nie narzuca, nie umoralnia na siłę. Może nie jest to typowy poradnik, a raczej kompendium wiedzy. Cieszę się, że coś takiego znalazło się w mojej biblioteczce. Niby niepozorna książeczka, a bardzo ciekawa i przede wszystkim z sensem. 

Podsumowując 

Myślę, że taki Atlas szczęścia mogę polecić każdemu z was. Bez względu na płeć - to przede wszystkim. Zauważyłam, że kiedy sięgam po książkę, kiedy ją czytam, mój nastrój natychmiastowo się poprawia, uśmiech pojawia się na twarzy i nie znika tak szybko. W pewnym więc sensie mam jakąkolwiek motywację do zmiany swoich przyzwyczajeń. Oczywiście nie wszystkie rady wprowadzę do mojego życia, bo nie wszystko mi pasuje, jednak książka ma w sobie coś, co naprawdę do niej przekonuje. To także mnóstwo informacji na temat życia ludzi na całym świecie. Autorka zręcznie połączyła to wszystko i stworzyła naprawdę udane dzieło, które mogę wam polecić z czystym sumieniem.

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

 

Niesamowite budowle - Michał Gaszyński

 
Autor: Michał Gaszyński
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda

Opis

 Autor tym razem prezentuje konstrukcje zajmujące szczególne miejsce w historii ludzkości. Poznajcie budowle, które ukształtowały świat, jaki znamy, i wciąż rozpalają naszą wyobraźnię. Odkryjcie ich sekrety i dowiedzcie się, co stanowi o ich wyjątkowości.

Podróżuje tu i tam... nie ruszając się z fotela!

Należę do osób, które nie boją się marzyć. Uwielbiam spacery z głową w chmurach, rozmyślania o niebieskich migdałach. Nie wstydzę się tego, bo taka już moja natura. Nikt człowiekowi nie zabroni marzyć, ponieważ często to jedyna odskocznia od problemów, nadzieja na poprawienie swojej sytuacji w przyszłości. Sama wielokrotnie marzyłam i nadal marzę o dalekich, pasjonujących podróżach. Jednak nie takich zaaranżowanych przez biuro podróży, a bardziej spontanicznych, w samotności, bez pośpiechu i bez nacisku drugiej osoby. Chciałabym w ten sposób poczuć się wolna, niezwiązana z niczym i z nikim. Cóż, póki co pozostały mi takie rozmyślania. Przygotowuje się jednak odpowiednio do tych przyszłych podróży i z zapałem przeglądam książkę Michała Gaszyńskiego Niesamowite budowle.

Powiem wam, że jestem tą pozycją literacką po prostu zachwycona. Dawno nie spotkałam się z tak świetnie skonstruowaną książką popularnonaukową. Niniejsza lektura nie jest nudna, pozbawiona wyrazu, przepełniona tylko i wyłącznie suchymi faktami. Dla mnie to skarbnica ciekawostek na temat danych budowli. Wiele informacji mnie zszokowało, niesamowicie zainteresowało i co tu dużo ukrywać, zapadło w pamięć. Tyle nie wyniosłabym nawet z jakiejś szkolnej lekcji geografii. Doskonale wiecie, pewnie z własnego doświadczenia, że wiele miast, państw kojarzycie właśnie z poszczególnych, charakterystycznych budowli. Dlatego to one są tak ważne, warte poznania i przynajmniej jako takiego obeznania w temacie. My, ludzie uwielbiamy budować, tworzyć i zadziwiać świat. Tak było w dawnych czasach, nawet w starożytności i tak pewnie będzie jeszcze przez długi czas...

Technicznie

Tak jak wspominałam, jestem zachwycona tym wydaniem Niesamowitych budowli. Książka została stworzona z dbałością o każdy, najmniejszy detal. Są w niej nie tylko opisy, ciekawe, wyczerpujące i pisane odpowiednią czcionką. Na szczególną uwagę i uznanie zasługują wspaniałe, chociaż minimalistyczne grafiki. Mnie urzekły i wpatruje się często w nie naprawdę przez długi czas. Uwielbiam taki umiar, jeśli chodzi o książkowe ozdobniki. Przez dodatek w postaci takich grafik, Niesamowite budowle nie są książką nudną i przewidywalną od początku do końca. Jest tutaj mnóstwo nowinek o których pewnie większość ludzi nie ma bladego pojęcia. Niech będzie to więc swego rodzaju przygotowanie do przyszłych, zagranicznych podróży.

Podsumowując 

Obok tak wyjątkowej pozycji nie można przejść obojętnie. Sama nie sięgam zbyt często po podobne publikacje, ale ta jest wyjątkowa. Nie czuć tutaj jakiegoś naukowego tonu, nie ma kumulacji informacji, które burzyłyby jednak taką przyjemność płynącą z poznawania kolejnej strony. Same budowle pewnie kojarzycie, autor nie postawił na niezbyt znane cuda, tworzone ręką człowieka. Myślę, że Niesamowite budowle będą idealną pozycją literacką dla zapalonych podróżników, ale i marzycieli, którzy gdzieś tam w głębi duszy, planują już swoje wielkie wyprawy w daleki świat.

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media