wtorek, 26 listopada 2019

Magazyny z dodatkami od Media Service Zawada

Ten wpis będzie dotyczył pozycji, które dzieci bardzo lubią. Mowa o magazynach, ale z dodatkami. Muszę przyznać, że w ofercie wydawnictwa Media Service Zawada jest ich całe mnóstwo i każde dziecko znajdzie w całej ofercie coś dla siebie. Ja przedstawię wam trzy magazyny, idealne do poczytania wieczorową porą, po odrobieniu lekcji, w ramach relaksu...



Ten magazyn wzbudził zachwyt mojego szkraba. Był zachwycony samą gazetką, ale przede wszystkim przecudownymi dodatkami. Powiem wam, że dawno nie spotkałam się z tak bogato wypełnionym magazynem. Jako niespodziankę dziecko otrzymuje jednorożca gniotka, który według mnie jest przeuroczy i mega relaksuje podczas zabawy ;) Dalej mamy świetny zestaw do stworzenia musującej kuli do kąpieli. My trafiłyśmy akurat na zieloną. No, które dziecko nie byłoby zachwycone takimi dodatkami?

Sam magazyn nie jest jakiś opasły pod względem stron, lecz jest dosłownie wypełniony przeróżnymi zadaniami do wykonania. Są krzyżówki, łamigłówki i interesujące, kreatywne zabawy, które zajmą dziecko na naprawdę długi czas. Nas urzekła planszówka - czegoś takiego tutaj się nie spodziewałyśmy.



Magazyn o samolotach? My coś takiego kupujemy bez chwili wahania. Nie raz i nie dwa SuperWings wylądował w naszym zakupowym koszyku. Bardzo lubimy niniejszą pozycję za mnogość gier i zabaw zamieszczonych na stronach magazynu. Wielki plus należy się również za sporo informacji na temat jakichś krajów, zwierząt itp. Tym razem wspólnie z bohaterami możemy odwiedzić Finlandię. Mnie osobiście ten kraj zawsze fascynował, więc sama przejrzałam co nie co na ten temat. Jest tutaj coś do poczytania, porozwiązywania i oczywiście do kolorowania. Nie ma nudy!

Wydawnictwo zadbało również o wspaniałe dodatki w postaci naklejek, małych piłeczek, idealnych do pogrania z kolegą, koleżanką. Spodobała nam się również niespodzianka, która mnie przypomniała nieco zabawkę z dzieciństwa. Przy pomocy maleńkiej kulki i odpowiednich ruchów dłońmi, można się naprawdę świetnie pobawić.

TREASURE


To już zupełna nowość w ofercie wydawnictwa, której nie widziałam w kioskach - jeszcze. Dlatego nie wiedziałyśmy, co zastaniemy na stronach magazynu i czy nam się w ostateczności spodoba. Obawy okazały się być bezpodstawne - magazyn jest czaderski i przejrzałyśmy go z największą przyjemnością. Myślę, że czegoś takiego brakowało na naszym rynku wydawniczym. To pozycja odpowiednia dla chłopców i dziewczynek - tutaj nie ma szczególnego podziału na płeć, przynajmniej ja tak uważam. Magazyn ma dużo stron i kosztuje 11.99 zł

To gratka dla wielbicieli starożytności, faraonów, piramid i... kościotrupów ;) Nie ma się jednak czego obawiać, bo szkieletory są naprawdę fajne. W magazynie jest naprawdę dużo do czytania, ale są oczywiście jakieś zadania do rozwiązania. Całość zdobi ciekawa grafika, która przyciąga wzrok i uwagę dziecka. Naturalnie nie zabrakło i dodatków - tutaj mamy przykładowo ciekawe, złote okularki.

Magazyny od Media Service Zawada są świetne. Kupujecie je swoim dzieciakom?

poniedziałek, 25 listopada 2019

Skąd te cienie? / Przygoda w dżungli

Wydawnictwo Media Service Zawada, ma w swojej ofercie nie tylko magazyny. Wydają również przepiękne, pouczające książeczki, a to dwie z nich. Akurat trafiłyśmy na ulubionych bohaterów ;) 




Świnka Peppa wraz z resztą przyjaciół i oczywiście braciszkiem zauważa, że ciągle towarzyszy im cień. W szczególności to mały George ma z nim największy problem i zamiast łapać piłkę, łapie tylko jej cień. Chce za wszelką cenę go zgubić, ale jak sami doskonale wiecie, to nie takie proste. Nie pomoże tutaj szybki bieg, ani nawet jazda na hulajnodze. Starsze pokolenie wyjaśnia jednak dzieciakom wszystko... Mało tego, młodzi bohaterowie dowiadują się, jak świetna może być zabawa z cieniem. W szczególności, gdy zapada zmrok, a w świetle żarówki nawet nasze palce mogą tworzyć... pająka.

Bajeczka jest przyjemna w odbiorze, niezbyt długa, ale niesamowicie wciągająca. Opowieść zachęca do rozmowy z dzieckiem, do zadawania pytań na temat samego cienia, ale i rządzącej naszym światem natury - wschody i zachody słońca. Na plus zasługują oczywiście przepiękne, kolorowe ilustracje. 




To kolejna książeczka z serii Blaze i megamaszyny. Tym razem problemem stanie się złoty róg, który ma moc przywoływania zwierząt z głębi dżungli. Niestety Crusher postępuje nierozważnie i kradnie ten magiczny przedmiot należący do Stripesa. Rozpoczyna się pościg za złodziejem, który koniec końców zakończy się... bardzo słodko ;)

Pasjonująca, zaskakująca i trzymająca w napięciu bajeczka, która zachwyci głównie chłopców. Oczywiście jeśli wasze dziewczynki lubią podobne historyjki, chętnie przeczytają Przygodę w dżungli. Bajeczka również zachęca dziecko do zadawania pytań. My musimy pokazać dziecku, jakie konsekwencje ma przywłaszczenie cudzej własności. Po raz kolejny jesteśmy także zachwycone ilustracjami zamieszczonymi w niniejszym egzemplarzu.

Obydwie książeczki gorąco polecam! 

Nowe magazyny L.O.L. Surprise!

W tym wpisie chciałam wam przedstawić dwa świetne magazyny, a właściwie książeczki od wydawnictwa Media Service Zawada. Myślę, że mamy dziewczynek dobrze kojarzą L.O.L. Surprise. Szał na te małe, ale jakże urocze laleczki nie mija, więc moja pociecha nie jest jedyną, która przepada za tymi postaciami, a właściwie nie tylko. Często sięgamy właśnie po książeczki, czy czasopisma z tej serii. Tutaj mam dwie pozycje, które dziecko będzie przeglądało z przyjemnością. 





Przeurocza, świetnie wydana książeczka dla fanek laleczek L.O.L. Niniejsza pozycja nie przypomina słabej jakości magazynów, gdzie stron jest tyle, że nic tylko załamywać ręce. Tutaj mamy aż 32 kartki i mnóstwo naklejek. W sumie jest ich aż sto, więc dziecko może je sobie dowolnie rozdysponować. Naklejki oczywiście przyklejamy w książeczce, ale nasz szkrab ma również możliwość wykorzystać je np. jako ozdobę na zeszyt, czy piórnik. Nam się takie rozwiązanie bardzo spodobało.

W książeczce dziecko znajdzie sylwetki laleczek, czyli jest to swego rodzaju przewodnik po tym uroczym świecie. Dowie się sporo na temat konkretnych postaci z danej serii, do jakiego klubu laleczka należy, pozna jej numer, wspomnianą serię, no i oczywiście zaznajomi się z faktami na temat danej "osobistości". Można nawet zaznaczyć sobie, czy posiadamy taką laleczkę w swoich zbiorach, czy też taką chciałybyśmy mieć. Według mnie super sprawa. 






Mniejsza objętościowo książeczka, ale nie mniej ciekawa od poprzedniczki. To równie świetnie wydana pozycja, która zaciekawi najmłodsze czytelniczki. Bardzo spodobała nam się kolorystyka dzieła - jest bardzo żywa, realistyczna i przykuwająca wzrok pociechy. Tutaj mamy znacznie więcej rzeczy do zrobienia, ale są i naklejki. My, tak jak wspominałam, bardzo lubimy takie dodatki do książek, czy magazynów, bo naklejki można sobie naprawdę świetnie wykorzystać. Oczywiście tylko te, które nie znajdą miejsca w książce ;)

Na stronach niniejszej pozycji, dziecko ma mnóstwo zadań do wykonania. Są labirynty, testy, łamigłówki. Jest również sporo miejsca na zaprojektowanie dla naszych laleczek dodatków, a nawet baśniowych sukien. Myślę, że żadna mała dziewczynka z taką książeczką nie będzie się nudzić.

A czy wasze dzieci lubią laleczki L.O.L.?

sobota, 23 listopada 2019

„Niesamowite budowle” – nowa książka współautora „Atlasu odkrywców” już w księgarniach


W niezwykłą podróż w nieznane można wyruszyć nie tylko z książką, ale też dzięki książce. Najlepszym tego przykładem jest „Atlas odkrywców”. Ta publikacja sprawia, że można się zatracić w niezwykłościach naszej planety, wręcz zasypując nas mnóstwem niebanalnych informacji o kulturze, historii, ekonomii, przyrodzie, geografii, wydarzeniach sportowych i wielu innych. Nic zatem dziwnego, że odbiła się wśród czytelników szerokim echem. Teraz czeka na was NOWE, poszerzone i uaktualnione WYDANIE „Atlasu odkrywców”.



Podróżując po świecie, często łapiemy się na tym, że daną miejscowość czy nawet kraj kojarzymy z konkretnymi budowlami. Człowiek bowiem od zawsze i w każdym zakątku globu wznosił niezwykłe konstrukcje – w zamierzchłej przeszłości onieśmielające swym ogromem piramidy w Gizie, tajemnicze posągi moai na Wyspie Wielkanocnej i ciągnący się przez tysiące kilometrów mur chiński. Dziś usilnie chce dotknąć nieba, dlatego buduje niewiarygodnie wysokie wieżowce jak Burdż Chalifa czy Petronas Towers.

Niewątpliwie NIESAMOWITE BUDOWLE to część naszej kultury, naszej codzienności, tym bardziej warto je poznać. Za każdą z zamieszczonych w albumie NIESAMOWITYCH BUDOWLI stoi zadziwiająca historia o pewnej społeczności i otaczającym ją świecie: o utraconej miłości, o rewolucjach, o wielkich sukcesach i niemałych porażkach. Łączy je wiele: pomysłowość, praca zespołowa i wielka chęć przekraczania granic ludzkich możliwości, nie tylko technologicznych.

O wyjątkowości przygotowanych przez Michała Gaszyńskiego – współtwórcy „Atlasu odkrywców” – „Niesamowitych budowli” stanowią piękne grafiki; są jednocześnie minimalistyczne i oddają majestat budowli. Każda z nich jest opatrzona zaskakującymi faktami, które na tyle mocno stymulują wyobraźnię, że z pewnością zainspirują cię do kolejnych podróży.

Poznaj spektakularne, najbardziej niezwykłe i charakterystyczne budowle w dziejach ludzkości – już teraz mogą znaleźć się w waszych rękach!

poniedziałek, 4 listopada 2019

Złota zemsta. Dziedzictwo Kopernika (tom 3) - Tony Abbott


Cykl/Seria: Dziedzictwo Kopernika #3
Autor: Tony Abbott
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka

Opis

Dziedzictwo Kopernika to dwanaście artefaktów o nadzwyczajnej mocy. Ten, kto je znajdzie, zyska nieograniczoną władzę i będzie mógł zmienić losy świata. Wyścig już się rozpoczął!
Minęły dwa miesiące, odkąd rodzina Kaplanów wytropiła drugi artefakt i nie ustaje w poszukiwaniach trzeciego. Niespodziewanie do akcji znowu wkracza Galina Krause, zagrażając czwórce bohaterów. Wade, Darrell, Lily i Becca nie mają innego wyjścia, jak tylko stawić jej czoła. Trwa walka z czasem, a wyzwanie jest tym większe, że trzeci artefakt prawdopodobnie został stworzony przez samego Leonarda da Vinci – być może najbardziej niezwykłego ze wszystkich Strażników.
Tymczasem złowroga Galina wprowadza nowe reguły gry i niebezpiecznie zbliża się ku zwycięstwu. Czy czwórce bohaterów uda się ją zatrzymać?
Dziedzictwo Kopernika to seria książek przygodowych o przyjaciołach, którzy wyruszają w pełną niebezpieczeństw i zagadek podróż. Wade, Darrell, Lily i Becca, aby ocalić świat, muszą jako pierwsi odnaleźć tytułowe Dziedzictwo i jego dwanaście artefaktów.

Poszukiwań artefaktów ciąg dalszy 

Po raz kolejny, a dokładnie rzecz ujmując po raz trzeci, mogłam spotkać swoich ulubionych bohaterów. Złota zemsta to już trzecia część serii Dziedzictwa Kopernika, za którą odpowiada Tony Abbott. Muszę przyznać, że te książki porwały mnie już na samym początku. Są skierowane raczej dla młodzieży, a nawet nieco starszych dzieci, jednak i dorośli mogą sobie przy takiej lekturze spędzić miło czas. Zakazany kamień, Klątwa węża przypadły mi do gustu, więc byłam bardzo ciekawa jak autor dalej rozwinie całą akcję i co najważniejsze, czy będzie dalej tak świetnie pisał i porywał czytelnika bezgranicznie. Nieco się obawiałam tej kontynuacji, lecz zupełnie bezpodstawnie. Złota zemsta to równie ciekawa, wciągająca i zajmująca książka. Opisywane są tutaj dalsze losy czwórki przyjaciół, którzy narażając swoje życie, poszukują magicznych artefaktów.

Niniejsze tajemnicze rzeczy, mogą uruchomić Wehikuł Czasu, skonstruowany przez znanego nam doskonale Kopernika. Mogę wam zdradzić, że dzieci będą musiały zmierzyć się z wieloma niebezpieczeństwami. Bycie Strażnikiem jest naprawdę trudne i wymagające szczególnej wiedzy i rozwagi. Rodzina Kaplanów ma jednak w zanadrzu mnóstwo znakomitych pomysłów, więc nawet niejaka Galina Krause nie może im zbytnio zagrozić. Swoją drogą w tej części sporo jest takich mocniejszych momentów, które chyba młodsze dzieci mogą przerazić. Nie wiem, ale wiecie jaką te małe szkraby mają często wyobraźnię. W Złotej zemście są morderstwa, lecz na szczęście nie opisywane zbyt dokładnie - całe szczęście dla tego młodszego pokolenia. Starsi natomiast mogą być tylko usatysfakcjonowani. Ja uporałam się z książką szybciutko i co najważniejsze, mam ochotę na dalsze przygody czwórki bohaterów.

Technicznie

Po raz kolejny, oprawie graficznej serii nie mam nic, ale to zupełnie nic do zarzucenia. Okładka jest przepiękna, bardzo magiczna i przykuwająca uwagę czytelnika. Wielokrotnie wam wspominałam, jak mocno spodobał mi się pomysł na całą historię. Autor wykonał kawał dobrej roboty i przygotował swoje dzieło z dbałością nawet o najmniejszy szczegół. Złota zemsta to dla mnie połączenie przygodówki, książki historycznej, a nawet kryminału. Myślę, że czytelnik po raz kolejny się nie zawiedzie, a z zapałem będzie poznawał kolejne przygody bohaterów. Ci, po raz kolejny udowadniają, jak ważna jest przyjaźń, odwaga, a także możliwość wzajemnego liczenia na siebie. Powieść ukazuje również, jak władza i chęć jej zdobycia wpływa na człowieka. To nie tylko książeczka dla zabicia czasu, a dzieło posiadające jakikolwiek morał. To mi się podoba! 

Podsumowując

Jeśli czytaliście dwa poprzednie tomy, to wiecie doskonale, jak fantastyczna może być trzecia część. Dla tych, którzy Dziedzictwa Kopernika jeszcze nie poznali, a lubią przygodówki, czy młodzieżówki mam doskonałą radę - czytajcie, bo naprawdę warto. I niech was nie zraża docelowa grupa odbiorców. Sama jestem dorosła, a niniejsza powieść naprawdę mnie wciągnęła i zachęciła do poznawania kolejnych części. W tym przypadku nie ma mowy o przewidywalności, której w książkach, przykładowo dla nastolatków, po prostu nie jestem w stanie zaakceptować. Na szczególne uznanie zasługuje wplecenie w całą fabułę postaci historycznych. No, może z nieco zmienionym życiorysem, ale co tam ;) Mnie akurat całość po raz kolejny urzekła, więc nie pozostaje nic innego, jak gorąco polecić wam niniejszą nowość.

sobota, 2 listopada 2019

Mroczne dzieje Elizabeth Frankenstein - Kiersten White

Mroczne dzieje Elizabeth Frankenstein
Autor: Kiersten White
Wydawnictwo: Young
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka

Opis

 "Mroczne dzieje Elizabeth Frankenstein" to opowieść rzucająca nowe spojrzenie na losy Victora Frankensteina. Choć książka odnosi się do znanej wszystkim historii najsłynniejszego potwora wszech czasów, to zastajemy w niej relację nową, bardzo osobistą, przedstawioną przez żonę Victora, Elizabeth. To ona jest bowiem główną bohaterką powieści Kiersten White.

Życie z potworem 

Widząc coś takiego w puli nowości wydawnictwa Young, po pochłonięciu kilku książek dla młodzieży, nie mogłam się nie skusić i powiedzieć niniejszej powieści stanowcze "nie". I chociaż na półce piętrzy się stos innych dzieł do przeczytania na wczoraj, ta pozycja wzbudziła we mnie ogromną ciekawość. Muszę się wam przyznać, że Frankensteina nie czytałam, oglądałam tylko ekranizacje na szklanym ekranie. Wiadomo, jedne były ok, drugie gorsze. Dlatego nie wiedziałam, nie miałam bladego pojęcia czego mogę się tutaj spodziewać. Nie jest to typowa opowieść o znanym wam pewnie potworze, ale uwaga, to historia kobiety, która pod jednym dachem żyła z nim, obserwowała go, a później próbowała zrozumieć. Czegoś takiego naprawdę się nie spodziewałam. Zawsze to Frankenstein był tą główną postacią, a Elizabeth? Był ktoś taki? Zapyta pewnie ogrom ludzi. Dlatego ta książka mocno mnie zainteresowała i postanowiłam ją przeczytać. Czy była to lektura idealna? Myślę, że tak i nie mam jej nic do zarzucenia.

Elizabeth Lavenza, to główna bohaterka tejże powieści. Wychowana w nędzy, biedzie, w młodym wieku zostaje sierotą. Trafia do domu Frankensteinów, a właściwie zostaje sprzedana. Tam ma bowiem stać się przyjaciółką Victora. Chłopiec zachowywał się dziwnie, był bardzo skryty i nie potrafił się otworzyć. Nikt go nie lubił, nikt z nim nie chciał przebywać, a obawę przed Victorem, odczuwała nawet jego matka. Potem i Elizabeth przekonuje się, jaką osobistością jest jej przyjaciel. Pomimo tego, chce go zrozumieć. Czy jednak wie, kim młody Frankenstein jest? Czy jako mąż, pod wpływem Elizabeth, ma szansę się zmienić? Nasza bohaterka odczuwa strach, lecz w głębi duszy naprawdę chcę pomóc Victorowi, który być może gdzieś tam się zagubił. Czy nasza bohaterka to wytrzyma? 

Technicznie

Rzut oka na okładkę - jest naprawdę fajna. Opis nie zdradza wiele, a przekonuje. Narratorką, jak się pewnie domyślacie, jest sama Elizabeth Frankenstein. To dzięki niej mamy szansę poznać Victora z nieco innej strony. Bardzo spodobał mi się dodatek w postaci powrotu do wydarzeń z przeszłości. Od czasu do czasu autorka coś takiego wplata, jednak my się nie gubimy i dzielnie towarzyszymy głównej bohaterce. Kreacja poszczególnych osobistości również przypadła mi do gustu. Kiersten White zręcznie wszystko i wszystkich nakreśliła, a z pewnością nikogo nie idealizowała. My sami możemy określić, kto tak naprawdę był zły, a kto w głębi serca był jednak dobry. Jak myślicie, do której grupy można zaliczyć Victora? Po przeczytaniu książki, pewnie nie będziecie mieli problemu z odpowiedzią na zadane pytanie!
Całość czyta dosyć szybko, chociaż nie mogę uznać tej książki za lekką i niezobowiązującą. Trzyma w napięciu, a nawet miejscami u mnie wywoływała gęsią skórkę. 

Podsumowując

 Książka opowiada o potrzebie przyjaźni, bliskości, a przede wszystkim miłości. Bo każdy zasługuje na zrozumienie i życie w spokoju. Elizabeth od samego początku nie miała łatwo. Sytuacja nie uległa zmianie, kiedy musiała przebywać w towarzystwie potwora. Potem musiała opuścić dom Frankensteinów, bo zwyczajnie, przestała być potrzebna. Chce jednak odnaleźć Victora, chociaż ten nie powinien pragnąć jej towarzystwa. Czy to było już jakieś uzależnienie? Chora miłość, która nie powinna mieć szansy na dalszy rozwój? Na te pytania ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Mogę wam zdradzić, że niniejsza powieść ma w sobie coś, co przyciąga, co nie pozwala odłożyć jej na półkę nie poznając zakończenia. Jeśli nie czytaliście, jeśli jesteście zainteresowani, to gorąco polecam. Myślę, że nie będziecie żałować. 

Za egzemplarz dziękuję księgarni TaniaKsiazka.pl

 

piątek, 1 listopada 2019

Wilczerka - Katherine Rundell

Wilczerka 
Tytuł: Wilczerka
Autor: Katherine Rundell
Wydawnictwo: Poradnia K
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka

Opis

Najnowsza, wielokrotnie nagradzana powieść utytułowanej pisarki Katherine Rundell, autorki ciepło przyjętych w Polsce „Dachołazów” i „Odkrywcy”, o przygodach Fieodory, nieustraszonej dziewczynki, która mieszka w lasach Syberii, w połowie października ukaże się w Polsce nakładem wydawnictwa Poradnia K.
Tym razem autorka przenosi czytelnika w przeddzień rewolucji, w zaśnieżone lasy Rosji, gdzie w maleńkiej chatce mieszkają Fieodora i jej matka.
Fieodora uczy się, jak sprawiać, by oswojone wilki mogły powrócić do swojej dzikiej natury. To ważne zadanie: ludzie tutaj mówią, że ten, kto zabije wilka, zabija siebie samego, a w domach arystokratów pełno jest oswojonych zwierząt, które gdy stają się niebezpieczne, są odsyłane do lasu.
Pewnego dnia wojska carskie pod dowództwem generała Rakowa palą dom Fieo, a jej matkę zabierają do niewoli. Dziewczynka będzie musiała znaleźć sposób, by uwolnić matkę z petersburskiego więzienia… Jej jedyną pomocą jest młody chłopak Aleksiej i wierne wilki. „Wilczerka” to wyjątkowa, pięknie ilustrowana opowieść o sile miłości i przyjaźni, lojalności, o wierności sobie i swoim ideałom, a także wolności, która jest najcenniejszą wartością.

Baśń, ale niekoniecznie dla małych dzieci 

Dziś o książce, która zauroczyła mnie okładką i opisem na niej. Baśń? Tego typu dzieła czytam zachłannie, w wolnych chwilach i jako ucieczkę od poważniejszych dzieł. Nie byłabym więc sobą, nie mogłabym zaznać spokoju, gdybym ciut bliżej nie poznała właśnie Wilczerki. Swoją drogą tytuł również intryguje i co tu dużo ukrywać, zachęca do sięgnięcia po taką nowość. Jestem wielką fanką baśni i w tym przypadku liczyłam na ckliwą, naiwną historyjkę dla dzieci. Wiecie jak się zaskoczyłam? Oj, bardzo! Książka nie jest bowiem głupiutka i nie skłaniająca czytelnika do myślenia. W księgarni widziałam ją na półce dla młodszych dzieci, ale uważam, że powinna raczej trafić do miejsca z książkami w przedziale od 12 lat. Dlaczego? Bo jednak sporo tutaj brutalności, zbyt poważnych tematów, jak dla najmłodszych. W Wilczerce pojawia się również sporo śmierci, giną wilki, więc młodsze dzieci naprawdę, mogą się przestraszyć...

Wilczerka to idealna opowieść na zimowe dni. Tutaj dosłownie czujemy ten przejmujący ziąb, skrzypiący mróz. Wiernie towarzyszymy małej dziewczynce, Fiedorze. To ona jest główną bohaterką i to ona skradła moje serce. Wspólnie z mamą zajmuje się obłaskawianiem wilków, które zamożni arystokraci chcieli zabijać w celu stworzenia ze zwierzaków pokojowych pupilków. Wiadomo, że wtedy wilki czują się fatalnie. Przyzwyczajone do wolności, duszą się w czterech ścianach. Sytuacja robi się groźna, kiedy car zabija jednego z wilków, bo ten zjadał jego zwierzęta. Mało tego, w niebezpieczeństwie znajduje się matka Fieo. Dziewczynka musi więc uratować Martinę i ocalić czworonożnych przyjaciół. Czy ta maleńka istotka da sobie radę? Czy podoła?

Technicznie

Tak jak wspominałam, okładka mnie zaczarowała. Jest po prostu przepiękna i pasująca do opowiadanej historii. Wnętrze prezentuje się równie zachęcająco. Czcionka jest duża, a obrazki zdobią praktycznie każdą kartkę. Dla mnie jednak najważniejszy był tekst. Troszkę tam błędów językowych było, ale one z pewnością nie przesłoniły mi tej mojej ciekawości. Wilczerka, to powieść którą czyta się szybko, a dla mnie chyba zbyt szybko. Przez pierwsze strony dosłownie się galopuje, jednak gdzieś podczas spotkania z Aleksiejem, całość delikatnie zwalania. Myślę, że był to swego rodzaju odpoczynek od wrażeń ;)
Zakończenie, jak dla mnie idealnie napisane i w sumie na coś takiego czekałam. Autorka zręcznie nakreśliła całą akcję, bohaterów i pozwoliła mi przenieść się do zaśnieżonych, mroźnych lasów Rosji. Zważywszy na fakt, że niewiele jest książek osadzonych właśnie w tymże kraju, pomysł naprawdę przypadł mi do gustu.

Podsumowując

Człowiek może się mocno zaskoczyć i to nawet w przypadku takiej niepozornej książeczki. Wilczerka porusza do głębi, nawet taką starą krowę, jaką jestem ja. I chociaż nie ma tutaj magii, machania różdżkami i latających stworów, jestem tą powieścią urzeczona. Pewnie będę ją polecała znajomym i to nie tylko w wieku nastoletnim. Tak jak wspominałam, książki nie polecałabym raczej dla młodszych dzieci. Wilczerka sprawiła, że przemyślałam sobie kilka istotnych kwestii. Miałam doskonały obraz na to, co władza czyni z ludźmi, jak trudno małemu dziecku zrozumieć takie zachowanie. Fieo mi zaimponowała i mocno jej kibicowałam. Czy musiała to przeżywać? Czy miłość do wilków była ważniejsza niż jej bezpieczeństwo? Fiedora wygrywając ze strachem, potrafiła walczyć, pokonywała przeciwności losu. A czy odniosła sukces? Tego dowiecie się z książki Rundell Wiczerka.

Za egzemplarz dziękuję księgarni TaniaKsiazka.pl