piątek, 29 czerwca 2018

Będzie bolało - Adam Kay

Książka o lekarzach? Tego jeszcze w mojej biblioteczce nie było. Nie przypominam sobie również, bym w swoim życiu przeczytała coś podobnego, ale od czegoś trzeba zacząć i na żadne nowości nie należy się zamykać. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Dlatego sięgnęłam po książkę Adama Kay, który szturmem wdarł się na listę bestsellerów. Sekretny dziennik młodego lekarza bardzo mnie zainteresował. Kto może wiedzieć wszystko o pracy doktora? Oczywiście inny lekarz, który skusił się na zdradzenie większości tajemnic, rządzących światem ludzi ubranych w białych kitlach.


Adam Kay pracował jako lekarz w latach 2004-2010. Potem zadecydował, że opuszcza brytyjski szpital. Ze swoich zapisków z lat, kiedy był stażystą i lekarzem rezydentem, zbudował niniejszą książkę. Trzeba przyznać, iż to bardzo osobiste dzieło, a jego stworzenie dla autora nie było tak proste, jak napisanie np. zwykłej powieści obyczajowej. O służbie zdrowia nie zawsze wypowiada się w superlatywach, a nie inaczej sprawa wygląda w brytyjskich szpitalach. Cóż, nie zawsze pojawia możliwość zmiany, spora grupa ludzi narzeka, nie znając faktycznych problemów z którymi boryka się służba zdrowia. Ta książka oczywiście nie ma na celu nikogo usprawiedliwiać, a tylko zobrazować aktualne warunki. 

My lubimy zaglądać innym do portfela, a w szczególności lekarzom. Nie wiem jak jest u was, ale w moim otoczeniu sporo ludzi negatywnie komentuje zarobki doktorów, uznając oczywiście, że ci zarabiają zbyt wiele. Cóż, ja w tej kwestii się nie wypowiadam, ale warto poznać drugą stronę, co dzięki książce Będzie bolało staje się możliwe. Lekarze są różni i sami doskonale o tym wiecie. Jedni dla dobra drugiego człowieka zrobiliby wszystko, inni mają to gdzieś. My zapominamy, że lekarz to też człowiek, a Adam Kay ciągle nam o tym przypomina. Jego książkę czyta się szybko i przyjemnie. Autor wprowadza nas w szpitalną codzienność, która baaardzo często nie przypomina ideału.

Adam Kay przedstawia swoją byłą pracę z odpowiednią dawką humoru. Nie ma tutaj jakiegoś wymądrzania się ze strony autora, wyrazistego pouczania "nie-lekarza". Kay zajmował się głównie ginekologią. Oczywiście nie uniknął opisów, często bardzo dokładnych, problemów z "tamtymi" miejscami, co niekoniecznie mi pasowało, ale trudno, wszak moją winą jest posiadanie zbyt wybujałej wyobraźni ;) A tak zupełnie na serio, nie sprawdziłabym się jako lekarz i książka Będzie bolało tylko mi to jeszcze bardziej uświadomiła. To cholernie ciężka praca, wymagająca ogromnej odpowiedzialności. Dlatego bardzo szanuję tych ludzi w białych kitlach i podziwiam ich, chociaż nie zawsze rozumiem. Niemniej, gorąco zachęcam was do przeczytania książki Będzie bolało. Tytuł można rozumieć różnie, a czy faktycznie będzie bolało? O tym przekonacie się podczas lektury dzieła pana Adama. 

                                                                                                  

Znalezione obrazy dla zapytania będzie bolało adam kay

Tytuł: Będzie bolało
Autor: Adam Kay
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 312
Cena okładkowa: 34.99 zł
Premiera: 06.06.2018

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

 

środa, 27 czerwca 2018

„Cisza przed burzą” – najnowsza powieść uniwersum World of Warcraft, prequel do dodatku Battle for Azeroth – już 18 lipca w Polsce


Już 18 lipca do polskich księgarń trafi kolejna powieść uniwersum World of Warcraft – świata, który rozpala wyobraźnię graczy i czytelników już od 24 lat.

Zamów już dzisiaj i otrzymaj książkę jako pierwszy:
http://bit.ly/cisza_przed_burza_zamow

„Cisza przed burzą” to najnowsze dzieło Christie Golden, bestsellerowej autorki od lat związanej z literacką domeną uniwersum Warcrafta, która jak mało kto zna świat Azeroth. Książka Christie Golden stanowi prolog do wyczekiwanego dodatku gry World of Warcraft: Battle for Azeroth (premiera 14 sierpnia 2018) i opisuje szczegóły zbliżającego się konfliktu pomiędzy Hordą a Przymierzem.

Płonący Legion, od eonów największy postrach całego Wszechświata, w końcu został pokonany. Jednak dla niewielkiego świata Azeroth to dopiero początek kłopotów. Władca Legionu, upadły tytan Sargeras w ostatnim, desperackim geście wbił głęboko w powierzchnię krainy swój ognisty miecz, dotkliwie raniąc śpiącą w sercu planety nienarodzoną tytankę, a jej wydobywająca się krew skrystalizowała w azeryt, minerał o niebywałej mocy. Wkrótce po jego zasoby sięgną dwie rywalizujące ze sobą siły oraz ich nowi przywódcy: Anduin Wrynn i Sylwana Bieżywiatr.

Anduin to młody władca Wichrogrodu, próbujący dorównać legendzie swego ojca, króla Variana Wrynna, który poległ bohaterską śmiercią w walce z Płonącym Legionem na Zniszczonych Wyspach. Mimo że dopiero niedawno wszedł w dorosłość, a dziecięce lata spędził na królewskim dworze, życie nigdy go nie oszczędzało. Po śmierci Variana, Anduin zasiadł na tronie nie tylko jako pełnoprawny władca królestwa, ale również zwierzchnik całego Przymierza.

Sylwana była niegdyś przywódczynią elfich tropicieli Srebrnej Luny, jedna z trzech legendarnych sióstr, ostatnich z rodu Bieżywiatrów. Dzielnie stawała w obronie swej ojczyzny przed nieumarłą armią Króla Lisza, by w końcu polec w ostatecznej potyczce z jego czempionem, upadłym ludzkim księciem, Arthasem Menethilem. Zamiast jednak zabić pokonaną łowczynię, rycerz śmierci przemienił ją w nieumarłą banshee, a odbierając wolną wolę, zmusił do walki z tymi, których przysięgała bronić. Gdy w końcu Sylwana odzyskała wolność, brak sojuszników zmusił ją do poszukania pomocy po stronie Hordy. W wielkiej kampanii przeciwko Płonącemu Legionowi stanęła na jej czele.

Teraz zarówno miłujący pokój Anduin Wrynn oraz pełna ambicji Sylwana Bieżywiatr staną przed trudnym wyborem. Czy do osiągnięcia prawdziwego pokoju będzie konieczne usunięcie wszystkich jego przeciwników? Jeśli tak, może azeryt jest odpowiedzią na wszystkie pytania… Dowiecie się tego z lektury „Ciszy przed burzą”.

wtorek, 26 czerwca 2018

Moja europejska rodzina - Karin Bojs

Miałam pewne obawy przed lekturą tej książki. Ostatnio jakoś nie mam ochoty na cięższe dzieła, które bardziej skłaniałyby mnie do jakichś przemyśleń. Może ma w tym swój udział obecne wreszcie lato? Nie wiem sama. Wiem natomiast tyle, że kiedy na zewnątrz robi się cieplej, ja sięgam po przyjemną obyczajówkę. Dlaczego więc zabrałam się za książkę, która wcale nie miała być czymś lżejszym i niezobowiązującym? Przekonał mnie opis na okładce i opinie innych czytelników. Czy Moją europejską rodzinę Karin Bojs mogę wam polecić? O tym w dalszej części recenzji. 


Karin Bojs nie miała łatwego dzieciństwa. Dorastała w niepełnej rodzinie, a śmierć jej matki sprawiła, że coś w niej samej jakby pękło. Autorka książki Moja europejska rodzina, już wtedy postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej o sobie i swoich korzeniach. W tym celu sięgnęła po genetykę, która obecnie stoi na wysokim poziomie. Dzięki zaawansowanym badaniom, archiwom i ogromie dokumentów, Karin Bojs prześledziła losy swej rodziny w okresie historycznym, ale także i prehistorycznym. Odkryła mnóstwo zaskakujących faktów, odbyła podróż po wielu krajach i doszła do wniosku, że wszyscy jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Zaskoczeni? Mam nadzieję, że tak. 

Karin Bojs zafundowała nam lekturę, która tylko z pozoru może się wydawać zbyt niedostępna, trudna do ogarnięcia i zupełnie nieciekawa. Sama o genetyce miałam niewielkie pojęcie, a z prawdziwą historią obcowałam tylko w liceum, czyli dawno, dawno temu. Jednak już po kilku pierwszych stronach książki Moja europejska rodzina doszłam do wniosku, że całość czyta mi się naprawdę dobrze, bez żadnych problemów nawiązuje nić porozumienia z autorką i co najważniejsze, jestem ciągle ciekawa, co przyniosą mi kolejne strony. A informacji mamy tutaj całe mnóstwo, więc musicie być przygotowani na prawdziwą burzę mózgów. Jednak moi kochani, naprawdę warto coś takiego poznać. Nigdy wcześniej nie czytałam książki na temat genetyki, która wprowadzałaby zwykłego zjadacza chleba w jej tajemnice w tak prosty i przyjemny sposób.  

Książki raczej nie przeczytacie w jeden wieczór, a jeśli już, to na szybko niewiele z niej zrozumiecie, niewiele zapamiętacie. Tutaj nie chodzi o prędkość w jej czytaniu, ale o faktyczne skorzystanie z informacji, które autorka nam przedstawia. Ja postanowiłam sobie, że do Mojej europejskiej rodziny powrócę za jakiś czas, by przyswoić sobie lepiej wybrane fragmenty dzieła i utrwalić je, tak na zawsze. Naprawdę bałam się tej książki, ponieważ na co dzień czegoś takiego raczej nie czytam, a tutaj proszę, pełne zaskoczenie. Tak więc jeśli macie ochotę na coś poważniejszego, coś skłaniającego do przemyśleń, to dzieło Karin Bojs spodoba wam się na sto procent. To niebanalna, interesująca pozycja literacka dla wybrednych i nie tylko.

                                                                                                    

 Znalezione obrazy dla zapytania moja europejska rodzina

Tytuł: Moja europejska rodzina
Autor: Karin Bojs
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: twarda
Liczba stron: 448
Cena okładkowa: 39.99 zł
Premiera: 23.05.2018

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media


piątek, 22 czerwca 2018

Jak wytresować smoka (1,2) - Cressida Cowell

Dziś postanowiłam zrecenzować dwie książeczki jednocześnie. Rzadko decyduje się na wpisy tego typu, ale niniejsze egzemplarze są ze sobą zbyt mocno związane, by trzeba było je rozdzielać. Tytuł książek z pewnością już wiele wam mówi. Sama nie byłam zbyt zaskoczona taką nowością, ponieważ ekranizację filmową widziałam i byłam nią zachwycona. Mowa oczywiście o słynnym Jak wytresować smoka. Dziś jednak nie będę wam opowiadała o filmie, a o dwóch książkach autorstwa Cressidy Cowell. Myślałam, że pozycje literackie będą się pokrywały w sposób identyczny z tym, co ujrzałam na szklanym ekranie. Akurat! Takiej niespodzianki, bardzo udanej, to ja się nie spodziewałam. 


Głównym bohaterem jest nastoletni Halibut Straszliwa Czkawka Trzeci, syn wodza wikingów. Chłopak, jak na szlachetnie urodzonego przystało, powinien wyróżniać się niesamowitą siłą, roztropnością. Powinien dokonać czegoś, co dałoby mu sławę i tytuł bohatera. Cóż, Halibut Straszliwa Czkawka Trzeci, nie wyróżnia się zupełnie niczym... Jakoś niespecjalnie garnie się do wykonania zadania, które wykonać powinien. Czkawka, jak każdy początkujący wiking, musi stanąć oko w oko z groźnym smokiem. Jak poradzi sobie z tym zadaniem? Na kartach książek spotkacie także Oseska... smoka bez zębów. Ale to nie jedyne atrakcje, jakie czekają was w obydwóch tomach serii Jak wytresować smoka. Zapowiada się interesująco. 

Tak jak wspominałam wam na samym początku, byłam święcie przekonana, że film pokryje się z tym, co przeczytam w książce. Historia wykreowana przez Cressidę Cowell różni się i to znacznie od tego, co mogliście ujrzeć w kinie. Jednak całość ma ten sam klimat i ten sam sens. Chodzi oczywiście o przyjaźń, ale taką prawdziwą, na śmierć i życie. Stworzenie odpowiedniej relacji pomiędzy wikingiem, a smokiem, jest oczywiście trudne. Jednak nasz bohater stopniowo nawiązuje nić porozumienia z małym, ale jakże uroczym smokiem. Obydwaj są nieco inni niż reszta, aczkolwiek w głębi ducha pozostają dobrymi istotami. 

Obydwie książki przypadną do gustu młodemu odbiorcy, ale i starsi z największą przyjemnością poznają przygody nieco fajtłapowatego, młodego wikinga Czkawki i jego smoka Oseska. To dwa pierwsze tomy cyklu na które składa się aż dwanaście książeczek, więc jest co czytać. Wydawnictwo Znak zadbało o bardzo ładne wydanie Jak wytresować smoka, które za sprawą błyszczącej okładki i ilustracji wewnątrz, przyciągnie do siebie wielu czytelników. Sama, na tak uroczą pozycję literacką, zwróciłabym uwagę w księgarni lub bibliotece. Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić was do lektury obydwóch tomów z nadzieją, że przypadną wam do gustu. 

                                                                                                

Znalezione obrazy dla zapytania jak wytresować smoka cressida cowell

 Znalezione obrazy dla zapytania jak wytresować smoka cressida cowell

Tytuł: Jak wytresować smoka #1 i #2
Autor: Cressida Cowell
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Oprawa: miękka
Liczba stron: 224
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 04.06.2018

Znalezione obrazy dla zapytania znak emotikon

Król Jaskrawe Gatki i Podły Imperator - Andy Riley

Tak, wiem. Na czytanie książek dla dzieci jestem za stara, ale myślę, że jeśli poznaje się takie pozycje literackie w towarzystwie małego szkraba, lepiej to wszystko wygląda i nie świadczy źle o dorosłym czytelniku ;) A może zwyczajnie dziecinniejemy na starość? Oj, to akurat nie ma większego znaczenia. Jeśli jakaś książka dla malucha wygląda ciekawie, to czemu jej nie przeczytać? Ja sięgnęłam po Króla Jaskrawe Gatki z czystej ciekawości, a przy okazji zaprezentowałam dziecku kolejną nowość od wydawnictwa Literackiego. 


Bohaterem książki jest dziewięcioletni król Edwin, który może nosić miano władcy idealnego. Chłopiec raczej nie wyróżnia się niczym szczególnym w gronie rówieśników, jeśli tylko by nie patrzeć na jego piękną koronę. Edwin nade wszystko lubi ubierać się w jaskrawe spodnie i wprost bezgranicznie kocha słodycze, głównie czekoladę. W każdy piątek, Edwin rozdaje swoim poddanym ogromną ilość słodyczy. To się nazywa mieć gest! Niestety, przychodzi taki dzień, w którym skarbiec zaczyna świecić pustkami. W grodzie Edwina zaczyna brakować smakołyków! Co w takiej sytuacji pocznie nasz władca? Czy tak niekorzystną sytuację wykorzysta wielki przeciwnik Edwina, Podły Imperator? 

 Dawno tak się nie uśmiałam podczas czytania książki. Król Jaskrawe Gatki niesamowicie poprawia nastrój, więc jeśli macie jakiś gorszy dzień, warto sięgnąć po powieść Andy Riley. Czerwcowa nowość wydawnictwa Literackiego, jest oczywiście skierowana w stronę najmłodszych czytelników, które powinny być zachwycone taką lekturą. Na kartach powieści znajdą przesympatycznego bohatera, w gruncie rzeczy takiego, jak one same. Korona? To nic, że wasze dziecko jej nie posiada. Ważne, iż musi zmagać się problemami identycznymi jak Edwin. Młody czytelnik obserwuje do czego może doprowadzić rozrzutność. Uczy się szanować pieniądze o które w dzisiejszym świecie jest bardzo trudno.

Z racji tego, że książka ma morał, nie jest to bezwartościowa pozycja dla młodego czytelnika. Warto podsunąć coś takiego swemu dziecku, bo w przyjemny, prosty sposób, wprowadzimy je nieco w dorosły, pełen problemów i trosk świat. Oczywiście Andy Riley w sposób lekki i przyjemny zaprezentował niniejsze zagadnienia, więc Króla Jaskrawe Gatki czyta się z największą przyjemnością, bez cienia znużenia. Na szczególne uznanie zasługuje wydanie lektury. Są obrazki, duża czcionka, więc dziecko może samodzielnie poznawać przygody tytułowego bohatera i wraz z nim odkrywać to, co jeszcze nie zostało przez młodych odkryte.  

                                                                                                   

 Znalezione obrazy dla zapytania król jaskrawe gatki i podły imperator

Cykl/Seria: Król Jaskrawe Gatki #1
Autor: Andy Riley
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: broszurowa
Liczba stron: 221
Cena okładkowa: 28 zł
Premiera: 06.06.2018 
 

czwartek, 21 czerwca 2018

Awantura w Niekłaju - Edmund Niziurski

To kolejna książka należąca do klasyków, którą zawsze chciałam przeczytać. Niby nie jestem jakąś wielką fanką powieści Edmunda Niziurskiego, ale do poznania Awantury w Niekłaju zachęcił mnie... mój tata. On uwielbia tego autora, a Awanturę czytał w szkole i pamiętał, że powieść bardzo mu się podobała. I ja w sumie miałam zawsze chęć na lekturę tej książki Niziurskiego, aż wreszcie przyszedł czas i na nią. Tak sobie myślę, że fajnie jest powracać do powieści z dawnych lat... Mają w sobie jakąś nieziemską magię. 


Za górami, za lasami... Ach, to zupełnie nie ta historia. Tutaj jest bardziej normalnie, ale nie znaczy, że strasznie nudno. Przenieśmy się do Niekłaju, gdzie może nie ma zbyt wielu atrakcji, aczkolwiek też dzieją się dziwne rzeczy. W Ogrodzie ciągle ktoś z kimś rywalizuje. Są trzy stowarzyszenia: Piratów, Kolonistów i Zielonych Jaszczurek i żadne, za żadne skarby, nie ma zamiaru ustępować. Jednak pewnego dnia, walka pomiędzy grupami przybiera inny obrót. Na horyzoncie pojawia się kolejny przeciwnik... Czy chodzi mu o panowanie w Ogrodzie, a może tajemniczy, ukryty skarb? Zapowiada się ciekawie, a Niekłaj chyba nie będzie już najnudniejszym miejscem na świecie. 

Awantura w Niekłaju nie jest oczywiście żadną nowością, więc współczesna młodzież może zupełnie nie kojarzyć tytułu, ani też autora. To normalne i jestem w stanie zrozumieć te braki. Dzisiejszy kanon szkolnych lektur zawiera inne pozycje literackie, więc Awantura może się wydawać czymś mało atrakcyjnym, niemodnym, "zakurzonym" i obciachowym. Przyznam się wam, że nawet mnie samej, początek książki sprawiał troszkę problemów. Dopiero po pewnym czasie wbiłam się w rytm powieści, zaakceptowałam nieco staroświecki język i już na spokojnie mogłam się tylko rozkoszować lekturą Edmunda Niziurskiego. Zapytacie pewnie, czy było warto. Tak, zdecydowanie!  

Edmund Niziurski, pokusił się o prezentację ówczesnego ustroju w sposób dość oryginalny. Nie jest to zbyt nachalny "dodatek", który mógłby zniechęcić młodego czytelnika. Powieść nie traci na swej lekkości, czyta się ją z wielką przyjemnością i uśmiechem na twarzy. Na kartach Awantury w Niekłaju poznajemy mnóstwo przezabawnych, ciekawych osobistości, które budują całą historię. Wielokrotnie podczas lektury parsknęłam głośnym śmiechem. Powieść jest dosłownie naszpikowana zaskakującymi momentami, więc chyba nikt przy Awanturze w Niekłaju nie powinien się nudzić. Ja książką jestem zachwycona!

Wydawnictwo Greg, zadbało o przepiękne wydanie Awantury w Niekłaju, które prezentuje się rewelacyjnie na półce w mojej domowej biblioteczce. Wewnątrz są też obrazki, co umila i usprawnia czytanie, w szczególności w przypadku tych młodszych odbiorców. Nawet dla takiego wydania, warto się skusić na poznanie lub odświeżenie starej, ale jakże udanej powieści Edmunda Niziurskiego.   

                                                                                               

Znalezione obrazy dla zapytania awantura w niekłaju

Tytuł: Awantura w Niekłaju
Autor: Edmund Niziurski
Wydawnictwo: GREG
Oprawa: twarda
Liczba stron: 256
Cena: 21.99 zł

Srebrna dziewczyna - Leslie Pietrzyk

Wiecie co? Miałam potwornego stresa przed lekturą tej książki. Tak, wierzcie mi, bo naprawdę tak było. Przeczytałam sporo negatywnych opinii na temat Srebrnej dziewczyny i chyba bałam się przeżyć rozczarowania tą nowością. Ja lubię sięgać po powieści, które dosłownie przed chwilką pojawiły się na rynku wydawniczym, lubię również książki debiutantów, ale tutaj odczuwałam jakiś wewnętrzny niepokój. Spora grupa blogerek oceniała Srebrną dziewczynę jako dziwną, specyficzną lekturę. Jednak moja wrodzona ciekawość zwyciężyła. Jaka według mnie jest książka Leslie Pietrzyk? Czy było warto?


Bohaterka książki Leslie Pietrzyk, do samego końca pozostaje bezimienna. To czasem mnie wkurzało, a jednocześnie niesamowicie fascynowało i ciekawiło. Dziewczyna przyjechała do miasta na studia z totalnie zapyziałej dziury. Ma ogromne nadzieje na zmianę obecnej sytuacji, lecz nic nie jest tak proste, jakby się mogło wydawać. Nasza bohaterka to skryta, mało atrakcyjna osóbka, która zaprzyjaźnia się z przebojową, bogatą i uroczą Jess. Niestety, ta relacja staje się raczej toksyczna, a nie budowana na szczerej przyjaźni. Wraz z biegiem czasu, na jaw wychodzą tajemnicę z przeszłości głównej bohaterki. O co w tym wszystkim chodzi i dlaczego książka zaczyna się... od środka - tego dowiecie się z lektury Srebrnej dziewczyny

No, tego to ja się nie spodziewałam. Liczyłam na zwykłą książkę dla troszkę starszej młodzieży, a nie na taką powieść, która ma do tego jeszcze coś z porządnego thrillera psychologicznego. Srebrna dziewczyna nie jest przewidywalna. Leslie Pietrzyk zafundowała mi ostrą jazdę - bez trzymanki. Jej książka jest dziwna, oryginalna, a jednocześnie mocno zaskakująca i trzymająca w napięciu, aż do ostatniej strony. Nie miałam bladego pojęcia, jak zakończy się ta historia. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z książką, której akcja jest przedstawiona od środka. Dopiero później, gdzieś w połowie, poznajemy początek całej historii, co Srebrnej dziewczynie nadaje dodatkowego pazura. Pogmatwana chronologia robi tutaj niezłe wrażenie, przynajmniej na mnie.

Powieść skierowana jest w stronę pełnoletnich, dorosłych czytelników i trzeba to wziąć pod uwagę. To nie lekka, przyjemna historyjka dla młodszych odbiorców. Mamy tutaj do czynienia z trudną, dziwaczną bohaterką i dorosłymi problemami. Osobiście dziewczyna strasznie mnie denerwowała. Nie potrafiłam zrozumieć jej zachowania, notorycznego pożyczania pieniędzy i życia, tylko w celu przeżycia, a nie osiągnięcia czegoś więcej. Czasem jej współczułam, ale tylko czasem. W większości miałam ochotę mocno potrząsnąć główną bohaterką... Nie, ta postać z pewnością nigdy nie znajdzie się w grupie moich ulubieńców. Chociaż, gdyby nie ona, Srebrna dziewczyna byłaby zbyt normalną książką :) 

Jeśli macie ochotę na totalnie pokręconą historię, to powieść Leslie Pietrzyk musicie poznać. Nie jest to coś wyjątkowego, jednak ja przy tej lekturze bardzo się nie męczyłam. Może na początku było trudno, ale potem jakoś poszło. Warto być otwartym na nowości, chociaż inni mówią "nie"! Ja swojej decyzji nie żałuję i bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać coś tak oryginalnego.
                                                                                          

Znalezione obrazy dla zapytania srebrna dziewczyna pietrzyk

Tytuł: Srebrna dziewczyna
Autor: Leslie Pietrzyk
Wydawnictwo: IUVI
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 06.06.2018
Znalezione obrazy dla zapytania iuvi

wtorek, 19 czerwca 2018

Mgły Avalonu - Marion Zimmer Bradley

No, taką książkę z pewnością nie można zaliczyć do lekkich. Mam na myśli jej objętość, która naprawdę należy do pokaźnych. Ponad tysiąc stron, ogrom wydarzeń i mnóstwo przeróżnych postaci. Jednak jakimś cudem, zupełnie niespodziewanie, lektura tak opasłego tomiska zajęła mi niewiele czasu. Spodziewałam się, że Mgły Avalonu przeczytam w ciągu miesiąca - książkę pochłonęłam w niecały tydzień. Jestem nią zachwycona! I chociaż o królu Arturze powieści było całe mnóstwo, ta jest wyjątkowa... Tutaj rządzą kobiety!


Nie chcę zdradzać wam zbyt wiele, by nie popsuć niespodzianek płynących z lektury Mgły Avalonu. Książka jest tak gruba, zawiera tak wiele przeróżnych wydarzeń, że bardzo ciężko byłoby je streścić w kilku zdaniach. Legendy arturiańskie są dla wielu kompendium wiedzy na temat króla Artura i jego przygód. Powstało mnóstwo ekranizacji filmowych. Jednak wszystkie dotyczą głównie Artura, a reszta bohaterów jest raczej zepchnięta na boczne tory. W przypadku książki Mgły Avalonu, pierwsze skrzypce gra Morgiana la Fay. To ona przedstawia nam wszystkie wydarzenia, z jej perspektywy obserwujemy świat z czasów króla Artura. W Mgłach Avalonu najważniejsze są kobiety, bo w ich ręku spoczywała władza. Może nie dosłownie, ale jak to ładnie ujęto w stwierdzeniu, które umieszczono na okładce... dzierżyły władzę zza tronu. 

Morgiana la Fay zawsze była według mnie kobietą wredną, bezwzględną i okrutną. W książce Mgły Avalonu też taka jest, żebyście nie myśleli, że stała się łagodniejsza ;) Jednak w powieści Bradley wyróżnia ją jeszcze niesamowita wręcz siła i mądrość. Morgiana potrafiła decydować nie tylko o sobie, ale z wielkim rozsądkiem kierować innymi. Rozwiązywała kolejne problemy, starała się wybierać mniejsze zło... Może tylko dla siebie, ale jednak. No i jeszcze była piękną kobietą - to tak w ramach uzupełnienia ;) Polubiłam ją niesamowicie, chociaż w innych książkach, filmach o Arturze, strasznie mnie denerwowała, bo psuła wszystko i wszystkich :) Cóż, co książka to inne wrażenia dla czytelnika. W Mgłach Avalonu wizerunek Morgiany la Fay troszkę się ociepla, ale tylko odrobinę. Ta złość dalej w niej drzemie.

 Oczywiście Morgiana to nie jedyna bohaterka powieści. W książce Mgły Avalonu jest ich całe mnóstwo, a Marion Zimmer Bradley zarysowała je jak trzeba. Jej postaci są wspaniale dopracowane, barwne i bardzo realne. Można je polubić, albo też znienawidzić, decyzja należy do was. Ja w całej tej palecie osobistości znalazłam swoich ulubieńców, a właściwie ulubienice. Niemniej, trafiłam na takie bohaterki, które niesamowicie działały mi na nerwy. Co z Arturem? Cóż, w tym przypadku nie jest on główną postacią, więc musicie się pogodzić z tym faktem i poczytać tym razem o kobietach z tamtych czasów. Gwarantuje wam, że lektura was zaskoczy, oczywiście pozytywnie, nie ma innej opcji! 

Mgły Avalonu to wciągająca, świetnie napisana powieść dla każdego czytelnika. Marion Zimmer Bradley oprowadza nas po świecie, który może dobrze znamy z innych książek, ale ona zaprezentowała wszystko na swój sposób. Bardzo, ale to bardzo spodobała mi się kreacja Morgiany, a także plastyczne, bardzo realistyczne opisy wydarzeń, miejsc akcji. Czuć tutaj magię i napięcie. Lektura może nie należy do cieniutkich i mało wymagających, ale pochłania się ją bardzo dobrze, bez cienia znużenia. Wydawnictwo Zysk i S-ka zadbało o piękną, klimatyczną oprawę książki, więc nic tylko czytać i czytać...   

                                                                                                     

 Znalezione obrazy dla zapytania mgły avalonu

Tytuł: Mgły Avalonu
Autor: Marion Zimmer Bradley
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: twarda
Liczba stron: 1160
Cena okładkowa: 69 zł

 

niedziela, 17 czerwca 2018

Tryjon - Melissa Darwood

Historia opowiadająca o życiu po śmierci? Tego jeszcze u mnie nie było. Możecie więc nie być zaskoczeni, że za książkę o tajemniczym tytule Tryjon, zabrałam się bez żadnych oporów. Melissa Darwood jest autorką innych, naprawdę chwalonych powieści, które ja oczywiście nie miałam okazji przeczytać. Muszę nadrobić zaległości - koniecznie! A jak sytuacja wyglądała u mnie w przypadku nowej książki autorki? Tryjon wciągnął mnie niesamowicie. W sumie spodziewałam się, że taka historia przypadnie mi do gustu. Co oznacza Tryjon? Czy opowieści o życiu po śmierci jest tutaj dużo, czy to tylko taki myk, który ma przyciągnąć czytelnika? Zaraz wszystkiego się dowiecie. 


Mila to młoda dziewczyna, która nie wyróżnia się zupełnie niczym w gronie rówieśników. Jednak to tylko pozory, bo Mila jest inna niż reszta ludzi. Dziewczyna często traci świadomość, a gdy już się obudzi, nie wie zupełnie jak trafiła do nowego miejsca. Pewnego dnia budzi się w... Tryjonie. Okazuje się, że umarła i po śmierci znalazła się właśnie tutaj. Powodem jej obecności w Tryjonie, jest zbrodnia za którą stoi ona. Sama popełniła samobójstwo. Dlaczego zabiła? W jaki sposób? I skąd te zaniki pamięci? Pytania mnożą się, a Mila musi znaleźć na nie odpowiedź.

Melissa Darwood to polska pisarka, która ukrywa się pod pseudonimem. Nawet nie wiedziałam, dopiero później doczytałam o co biega ;) Przeczytałam również sporo pozytywnych opinii na temat pozostałych dzieł Darwood, więc do lektury Tryjonu, podeszłam z pewnym spokojem. Ja, jak chyba już wiecie, kocham książki młodzieżowe, a ta do takich należy. Po serii kryminałów, miałam ochotę na coś lżejszego, ale równie angażującego, wciągającego i trzymającego w napięciu. Tryjon właśnie taki jest... Ta powieść ma w sobie jakąś ogromną magię, która na maksa przyciąga czytelnika. Nie potrafiłam przestać czytać książki, dopóki nie poznałam jej zakończenia. 

Jestem zachwycona światem, który wykreowała Melissa Darwood. Tryjon - miejsce do którego Mila trafiła po śmierci, mnie osobiście nieco przerażało, ale i niesamowicie fascynowało. Wiele książek o podobnej tematyce już było, jednak problem dotyczący życia po śmierci, przedstawiony w sposób zrozumiały dla młodego odbiorcy, jest raczej mało spotykany. Tutaj autorka pokazała nam, że dysponuje świetnie rozwiniętą wyobraźnią. Wszystko zostało przemyślane, dopieszczone, dopracowane w stu procentach. Tryjonowi niczego nie brakuje... Są pewne zasady, mieszkańcy, a nasza bohaterka musi stawić czoła nowym problemom. Jak na powieść w stylu young adult, w Tryjonie pojawia się wątek miłosny. Jest on jednak ujęty w sposób akuratny, pozbawiony niezdrowej słodyczy, nie wpychany do całej akcji zupełnie na siłę. Jesteśmy świadkami rodzącego się uczucia pomiędzy Milą i Pretorem. Związek nie należy jednak do idealnych, a zmierza w dość nieoczekiwanym kierunku. Na brak emocji nie można narzekać!

Tryjon to książka, którą dosłownie się pochłania. Nie mogłam wyjść z podziwu, jak ta historia mnie wciągnęła. Autorka porusza tutaj istotne, aktualne problemy, z którymi zmagają się ludzie młodzi, ale nie tylko. Ja, osoba dorosła, odnalazłam się w całej opowieści, nie wyczekiwałam z utęsknieniem końca, ponieważ bardzo chciałam, by lektura miała o wiele więcej stron. Świetny odbiór powieści ułatwia lekki, przyjemny język, którym posługuje się Melissa Darwood. Teraz pozostaje mi tylko poznanie kolejnych książek autorki, które mam nadzieję, są równie ciekawe jak Tryjon.  

                                                                                         

Znalezione obrazy dla zapytania tryjon

Tytuł: Tryjon
Autor: Melissa Darwood
Wydawnictwo: SQN
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 18.04.2018

piątek, 15 czerwca 2018

Czas gniazdowania - Dorota Pasek

Jestem po lekturze kolejnego debiutu, który - troszkę się pochwalę, objęłam nawet patronatem! Z tymi debiutami, jak sami doskonale wiecie, bywa różnie. Do większej części, przynajmniej w moim przypadku, nie mogłam się przyczepić, ale też trafiały się totalne gnioty, mające niewiele wspólnego z dobrą, wciągającą lekturą. Ja nie jestem wymagającym czytelnikiem, jednak od autora, który dopiero rozpoczyna swą przygodę z piórem, oczekuję czegoś, co chociaż troszkę mnie zaskoczy. Czy tak było w przypadku książki Doroty Pasek? Czas gniazdowania bardzo mnie zaintrygował, więc nie miałam żadnych oporów przed sięgnięciem po taką nowość. 

Znalezione obrazy dla zapytania czas gniazdowania dorota pasek

Historia jakich wiele... Jest kobieta i mężczyzna. Nudnie? W tym przypadku nie ma mowy o pozbawionej sensu opowieści, która jest zbyt obojętna dla czytelnika. On, Grzegorz Soler, dorosły facet, który nie ma w życiu szczęścia. Powrót do domu, totalnie zmieni życie mężczyzny! Grzegorz, który przyłapał żonę na zdradzie myśli, że już nigdy się nie zakocha, że już nikomu nie będzie w stanie zaufać. Czy aby na pewno? Ona, to kobieta wykształcona, startująca w wyborach na dyrektora szkoły, troszkę marzycielka, troszkę zagubiona istotka w tym pogmatwanym świecie. Sara Leszczyńska boi się samotności, marzy jednak o prawdziwym, szczęśliwym związku. Ta dwójka, za sprawą przypadku, zamieszka pod jednym dachem. Czy staną się sobie bliscy? Czy zbudują coś więcej, czy poprzestaną tylko na przyjaźni?

Sporo książek obyczajowych miałam okazję poznać, sporo debiutantów już chwaliłam, ale pani Dorota Pasek stworzyła coś, co na długo pozostanie w mojej głowie. Dawno nie rozkoszowałam się tak wspaniale skonstruowaną opowieścią. Czas gniazdowania tak mnie wciągnął, że całość przeczytałam w jedną noc. Rankiem jeszcze rozmyślałam nad tym wszystkim, co autorka zawarła w swej powieści. Ja nie jestem jakąś wielką fanką książek obyczajowych, nie czytam ich non stop, ale jeśli już coś maksymalnie mnie zainteresuje, to będę to polecała innym. Tak jest właśnie w przypadku Czasu gniazdowania. Egzemplarz z pewnością powędruje do mojej znajomej, która przepada za takimi lekturami. 

Dorota Pasek ma lekkie pióro. Jej opisy miejsc akcji, samych wydarzeń i oczywiście bohaterów, pozwalają nam maksymalnie wczuć się w historię. Są bardzo plastyczne, realistyczne i dobrze nam znane... Lubicie takie prawdziwe historie? Nie lukrowane na siłę, nie koloryzowane na potrzebę podlizania się czytelnikowi. Dorota Pasek niczego nie stara się przed nami ukryć. W jej książce, jej bohaterowie, zmagają się z normalnymi problemami, które każdy z nas mógłby przecież napotkać na swojej drodze. Tutaj nie ma grama fantazji, czy niezdrowej magii. Jeśli chodzi o głównych bohaterów i tych, którzy pozostają na drugim planie, to nie mam im nic, zupełnie nic do zarzucenia. Zostali przedstawieni w sposób odpowiedni, bez usprawiedliwień, bez faworyzowania konkretnej osobistości. Są zwyczajni, a jednocześnie wyjątkowi i zapadający w pamięć. 

Ta książka jest niesamowita i bardzo, ale to bardzo się cieszę, że mogłam ją poznać. Jak na obyczajówkę naprawdę mocno wciąga, trzyma w napięciu aż do ostatniej strony, a jednocześnie tak wbija się w serce i rozum, że nie potrafię o niej szybko zapomnieć. Czas gniazdowania to piękna historia o poszukiwaniu swojej ostoi, szczęścia i zrozumienia. To obraz walki dwóch ludzi o coś, co w życiu jest chyba najważniejsze... o miłość. Gorąco polecam wam niniejszą nowość, która swą premierę miała w tym miesiącu. Z ogromnym zainteresowaniem będę śledziła dalsze dokonania Doroty Pasek. 

                                                                                      

Tytuł: Czas gniazdowania
Autor: Dorota Pasek
Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 04.06.2018

środa, 13 czerwca 2018

Biblia diabła - Leszek Herman

Pozostając w temacie kryminałów i książek, które trzymają w napięciu aż do ostatniej strony, dziś mam dla was recenzję powieści Leszka Hermana, o bardzo ciekawym, a nawet intrygującym tytule...  Biblia diabła. Ja z twórczością tego autora spotkałam się już dwa razy, więc jakieś rozeznanie w temacie posiadałam. Biblia diabła, to trzeci tom cyklu Sedinum. Ostatnia była Latarnia umarłych, którą recenzowałam dla was tutaj. A jak wypadła kolejna nowość Leszka Hermana? Czy przebija poprzednie części? Czy tajemniczy tytuł idzie w parze z równie interesującą treścią? Czytajcie dalej, a wszystkiego się dowiecie. No, prawie wszystkiego :)
 

Po raz kolejny, na kartach książki spotykamy starych, dobrych znajomych. Paulina Weber, dziennikarka, otrzymuje kolejne ważne zlecenie. Tym razem będzie musiała napisać cykl artykułów mówiących o pomorskich procesach kobiet, które oskarżono o czary. Paulina jakoś niespecjalnie cieszy się z nowego zadania. Bez entuzjazmu podchodzi do pracy, ale stopniowo zaczyna się w to wszystko wciągać. Jakie tajemnice odkryje?
Pewnego dnia, zostaje odnalezione ciało topielca, tyle, że bez głowy. Sprawą oczywiście zajmuje się policja, ale nasza bohaterka nie ma zamiaru osiąść na laurach. Paulina rozpoczyna swoje śledztwo, a jednocześnie do rozwikłania zagadki, angażuje dwójkę przyjaciół - Igora i Johanna. Jakby mało było wszelakich niespodzianek, Igor wpada na trop zaginionego skarbu. Chcecie więcej? Igorowi depcze po piętach jego klient, który jest majętnym przedsiębiorcą. Co łączy te wszystkie sprawy? Jak poradzą sobie z nimi nasi bohaterowie? Ja już wiem!

Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że mogłam poznać kolejną książkę Leszka Hermana. Uwielbiam jego styl, jego bohaterów. Autor z niezwykłą dokładnością, z ogromną dbałością o czytelnika, przedstawia kolejną historię w sposób idealny. Biblia diabła aż kipi od niesamowitych zwrotów akcji. Znalazło się jednak sporo miejsca na plastyczne opisy, które nieco studzą emocje, dają odbiorcy troszkę odpocząć i zregenerować siły. Swoją drogą, osadzenie akcji w tym, a nie innym miejscu w Polsce, baaardzo mi się podobało. Leszek Herman podsuwa nam jeszcze sporo faktów historycznych, więc dla wielbicieli tej dziedziny, Biblia diabła będzie prawdziwym skarbem. W taki sposób tworzy się niesamowity klimat powieści, który ja uwielbiam. 

W nowej książce Leszka Hermana, natrafimy na sporo różnych wątków. Trzeba się więc pilnować, by nie zgubić sensu, wszystko zrozumieć jak trzeba. Na samym początku bywa to trudne, ale później czytelnik już wbija się w rytm powieści. W pierwszej części cyklu Sedinum, miałam ogromne problemy z odbiorem, właśnie przez tę wielowątkowość. Tym razem nic nie psuło mi radości i przyjemności, która płynęła z poznawania Biblii diabła. To niezwykle wciągająca, ciekawie skonstruowana książka, trzymająca czytelnika w niepewności aż do ostatniej strony. Na szczególne uznanie zasługuje kreacja głównych bohaterów. Każdy z nich ma tutaj coś do powiedzenia, nikt nie został pominięty i potraktowany po macoszemu. Ja jak zwykle kibicowałam Paulinie. 

Biblia diabła uświadomiła mi, że Leszek Herman jest znakomitym pisarzem. Jego książki czytałam zachłannie, z ogromnym zaangażowaniem. Kolejna nowość jest nawet nieco lepsza od poprzedniczek, więc aż boje się pomyśleć, jak wspaniałe będzie następne dzieło. Was gorąco zachęcam do lektury Biblii diabła, oczywiście jeśli takie książki lubicie i chętnie czytacie.  

                                                                                                  

 Znalezione obrazy dla zapytania biblia diabła leszek herman

Cykl/Seria: Sedinum #3
Autor: Leszek Herman
Wydawnictwo: MUZA SA
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 576
Cena okładkowa: 44.90 zł
Premiera: 18.04.2018
 

wtorek, 12 czerwca 2018

Szkarłatna głębia - Krzysztof Bochus

Dziś mam dla was recenzję pewnego kryminału. Na twórczość Krzysztofa Bochusa trafiłam zupełnie przypadkiem. Szkarłatna głębia nie jest debiutem autora, a kolejną książką, która należy do cyklu o radcy kryminalnym Christianie Abell. To już trzeci tom, więc prawdziwi wyjadacze i miłośnicy pióra Krzysztofa Bachusa, wiedzą mniej więcej, co znajdą na kartach kolejnej nowości. Ja byłam nowicjuszem... Postanowiłam więc, że wypożyczę sobie z biblioteki dwie poprzednie części, (Czarny manuskrypt, Martwy błękit) i dopiero sięgnę po Szkarłatną głębię. Tak by przecież wypadało ;) Po pochłonięciu dwóch części, zdecydowanie zapragnęłam poznać tom trzeci... To była niesamowita lektura. 


Wraz z autorem podróżujemy do roku 1934. Zima pokazuje na co ją stać. Jest bardzo mroźno... Jednak tym, którzy są źli, nie przeszkadza tak niekorzystna aura. Okrutna śmierć Wima Oxelrode, starszego gminy mennonickiej na Mierzei Wiślanej, porusza wszystkich, w tym śledczych. Jakby mało było nieszczęść, wkrótce życie traci kolejna osoba, kolejny członek wspólnoty. Radca kryminalny Christian Abell rusza do akcji! Rozwiązania zagadki nie ułatwia ówczesna, trudna sytuacja polityczna. Sam Abell będzie musiał tropić złoczyńców tak, by samemu nie paść trupem. Na horyzoncie pojawia się przeciwnik Christiana, który tak szybko się nie podda i jest w stanie zrobić wszystko, by osiągnąć to, co zaplanował. Robi się naprawdę gorąco! 

Szkarłatna głębia to retro kryminał. Ja nie jestem fanką tego gatunku, ale w Szkarłatnej głębi i pozostałych książkach Krzysztofa Bochusa, odnalazłam się bez najmniejszego problemu. Retro kryminał tego autora, wyróżnia z pewnością specyficzny język. Krzysztof Bochus w sposób doskonały oddaje klimat tamtych czasów, między innymi właśnie przez język powieści, który nie został na siłę unowocześniony. To wszystko sprawia, że Szkarłatną głębię czyta się z pełnym zaangażowaniem, ciekawością i skupieniem. Śledzimy poczynania radcy śledczego, ale także obserwujemy ówczesną sytuację polityczną na Mierzei Wiślanej. Osadzenie całej akcji w tym miejscu, również było fajnym posunięciem ze strony autora. 

Szkarłatna głębia ma wszystko, co charakteryzuje dobry kryminał. Jest wartka akcja, która w żaden sposób nie daje się przewidzieć. Czytelnik ciągle jest zaskakiwany i może tylko snuć domysły, jak zakończy się cała historia. Krzysztof Bochus przyzwyczaił już swoich fanów do niebanalnego podejścia do tematu, znakomitej kreacji głównego bohatera, który i w tym przypadku nie zawodzi. Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję spotkać Christiana Abell. To niebanalna osobistość, mająca w sobie ogromne pokłady odwagi i cierpliwości. Ogólnie rzecz ujmując, Szkarłatna głębia wypełniona jest po brzegi przeróżnymi tajemnicami i zagadkami. Czekają tylko na odkrycie i wyjaśnienie, a więc do dzieła czytelnicy! Ja nowością Krzysztofa Bochusa jestem zachwycona!

                                                                                               

Znalezione obrazy dla zapytania szkarłatna głębia bochus

Tytuł: Szkarłatna głębia
Cykl/Seria: Christian Abell #3
Wydawnictwo: MUZA SA
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 416
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 09.05.2018

Wydawnictwo MUZA SA - księgarnia internetowa

niedziela, 10 czerwca 2018

Winnetou - Karol May

Zgodnie ze swoim książkowym postanowieniem na rok 2018, dotyczącym czytania klasyki, zabrałam się za kolejne tomiszcze, który większość z was zna, a przynajmniej kojarzy doskonale. Jest to trzytomowe wydanie Winnetou, autorstwa Karola Maya. W dzieciństwie miałam jedno podejście do tej powieści, ale wtedy jakoś niespecjalnie mnie zachwyciła. Przypominam sobie, że chyba nawet nie dobrnęłam do końca. Dlatego teraz postanowiłam przeczytać książkę od deski do deski, chociaż ma sporo stron i lektura mogła mi zająć dużo czasu. Jednak wyobraźcie sobie, że szybko zapoznałam się z trzema tomami Winnetou. To było udane czytadło :) 


Zanim przejdę do dalszego, króciutkiego streszczenia książki, muszę wam wyjaśnić kim jest greenhorn. To angielskie określenie osoby, która jest młoda i niedoświadczona. Młody Niemiec, bohater książki Karola Maya, idealnie wpisuje się w zarys takiej postaci. Wyrusza do pracy na Dziki Zachód, gdzie będzie pracował jako pomocnik przy budowie kolei. Na samym początku młodzik nie posiada odpowiedniej wiedzy, ale uczy się niesłychanie szybko. Kto wie, może za jakiś czas zostanie westmanem? Pewnego dnia nasz bohater spotyka Winnetou. To Indianin, wódz Apaczów. Na skutek pewnych wydarzeń zaprzyjaźnia się z Indianinem, zostaje także nazwany Old Shatterhandem. Ta dwójka totalnie różnych ludzi, staje się sobie bliska niczym bracia, wspierają się i pomagają w potrzebie. Napotykają również wiele problemów, jednak wspólnymi siłami jakoś je rozwiązują. Jak zakończy się ta historia? Tego nie mogę wam zdradzić :)

Starałam się tylko delikatnie przedstawić wam zarys powieści. To trzytomowe dzieło, więc streszczenie tak wielkiej książki, zajęłoby mi mnóstwo czasu, a i mogłabym zdradzić wam zbyt wiele tajemnic. W Winnetou jest mnóstwo przeróżnych wydarzeń, tajemnic i zagadek. Myślę, że nie będziecie się nudzić, chociaż czasami miałam wrażenie, iż niektóre rozdziały są zbyt długie. Sama historia jest przewspaniała. Poruszająca i to dogłębnie! Ryczałam jak bóbr wielokrotnie, chociaż przeważnie nie płaczę przy książkach :) Będąc dzieckiem i czytając Winnetou, nie potrafiłam zrozumieć pewnych wydarzeń, więc odświeżenie lektury "na starość", było idealnym pomysłem.

W książce mamy pierwszoosobową narrację. Za wprowadzenie nas w całą akcję odpowiada Old Shatterhand, który przecież nie jest tytułowym bohaterem. Jednak Indianin Winnetou, jest dla westmana najważniejszą osobą w życiu. To w pewnym sensie hołd dla tej postaci. Naszym zadaniem jest dokładna obserwacja tych dwóch bohaterów. Winnetou przekonuje do siebie swą prawdomównością, szczerością, dobrocią. To prawdziwy ideał człowieka. Old Shatterhand również wypadł w tej powieści bardzo dobrze. Dlatego z największą przyjemnością poznawałam przygody obydwóch mężczyzn, życzyłam im szczęścia i wielokrotnie byłam przerażona w momencie, gdy zagrażało im niebezpieczeństwo.

Komu mogę polecić książkę Winnetou? Każdemu! Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat Indian, jeśli tak jak ja, nadrabiacie zaległości w klasyce, to niniejsza powieść koniecznie powinna znaleźć się w waszych rękach. Wydawnictwo Greg zadbało o przepiękne, bardzo staranne wydanie dzieła. Książkę czyta się bardzo dobrze za sprawą akuratnej czcionki, na marginesach pojawiają się odpowiednie zaznaczenia najważniejszych zdarzeń. Umieszczenie trzech tomów w formie jednego egzemplarza, również przypadło mi do gustu. Nie pozostaje mi nic innego, jak posłać swoją książkę dalej, do znajomych, którzy Winnetou jeszcze nie mieli okazji przeczytać.  

                                                                                               

 Znalezione obrazy dla zapytania winnetou książka greg

Tytuł: Winnetou 1-3
Autor: Karol May
Wydawnictwo: GREG
Oprawa: twarda
Liczba stron: 884
Cena: 34.97 zł

Trzej muszkieterowie - Aleksander Dumas

To moja kolejna książka od wydawnictwa Greg, która należy do serii Kolorowa Klasyka. Podążając zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami, zabrałam się za kolejne dzieło, które skradło serca wielu czytelników. Mowa o Trzech muszkieterach, których przygody umieszczone w książce, poznałam po raz pierwszy. Po obejrzeniu kilku ekranizacji znanego dzieła Aleksandra Dumas, postanowiłam uparcie, że przyszedł czas na powieść. A czy lektura była udana? Czy film wygrywa? Słuchajcie, po raz kolejny mogłam się przekonać, że dzieło pisane nie może się równać z wizją reżysera. Książka ma jednak w sobie swoją specyficzną magię... 


Streszczenie całej książki mija się z celem, więc jak to robię w przypadku opasłych tomisk, ograniczę się tylko do kilku zdań na temat fabuły. 
Akcja powieści toczy się w pierwszej połowie VII wieku w dwóch krajach - Francji oraz Anglii. Tą pierwszą niby rządzi Ludwik XIII, jednak tak naprawdę władza spoczywa w rękach zupełnie innego człowieka. To kardynał Richelieu, człowiek który szybko się nie poddaje i który ma swoje zdanie na pewne tematy. Na tle tych wydarzeń poznajemy niejakiego d'Artagnana, osiemnastolatka, który rozstaje się z rodzinnym domem. Młodzian chce wstąpić do muszkieterów królewskich. Od ojca z tej okazji otrzymuje szpadę, list do jednego z muszkieterów, a od matki przepis na uzdrawiającą maść. "Uzbrojony" we wszystkie te podarki, d'Artagnan wyrusza w drogę. Jego porywcza natura szybko daje o sobie znać... Chłopak ciągle pakuje się w jakieś tarapaty, zdobywa wrogów, ale także odnajduje prawdziwych przyjaciół.

Wiem, że Trzej muszkieterowie nie trafią do każdego, nie staną się najwspanialszą książką, ale może warto temu dziełu dać jedną, jedyną szansę i spróbować je przeczytać od deski do deski? Ja tak zrobiłam i nie żałuję swej decyzji. Trzej muszkieterowie to powieść wciągająca, zaskakująca, ale też wymagająca od czytelnika przynajmniej minimalnego skupienia. Szczególnie na początku, gdy wszystko się rozkręca, poznajemy bohaterów, tło lektury itp. Wtedy ważne jest odpowiednie "nastrojenie się" na powieść. Niech was nie przeraża jej objętość, czy trudności ze zrozumieniem pewnych spraw. Zobaczycie, że potem wszystko się ładnie wyjaśni, a wy będziecie tylko rozkoszować się tak wspaniałą lekturą. 

Głównym wątkiem powieści, jest oczywiście prawdziwa, szczera i piękna przyjaźń, ale są tutaj również inne, niemniej ważne sprawy. W Trzech muszkieterach poznamy skutki spisków, kłamstw. Zobaczymy do czego prowadzi chęć objęcia władzy, przekonamy się, jaki los czeka przeciwników i tych, którzy mieli odwagę zdradzić. Książka jest wypełniona po brzegi przeróżnymi tajemnicami i zagadkami. Nie, nie jest przewidywalna. Ja z szeroko otwartymi ustami pochłaniałam kolejne strony i tak aż do zakończenia.  

Bohaterom nie mam nic, zupełnie nic do zarzucenia. Dają się lubić, ale są też czarne charaktery, które cóż, muszą w dobrej powieści być. Najważniejsze jest to, że Aleksander Dumas wykreował sporo barwnych, ciekawych osobistości, które wkomponował w całą akcję wprost idealnie. Dlatego Trzech muszkieterów czyta się z wielkim zaangażowaniem, a nie z totalną obojętnością. Kibicujemy bohaterom, przeżywamy ich rozterki, cieszymy się z odniesionych sukcesów. To lubię i tego szukam w kolejnych powieściach, które poznaję. Na szczególne uznanie zasługuje wydanie dzieła. Wydawnictwo Greg wykonało kawał dobrej roboty! Książka jest według mnie przepiękna. Ma dużą czcionkę, są też kolorowe ilustracje. Wielkie brawa dla wydawcy!  

                                                                                                       

 Podobny obraz

Tytuł: Trzej muszkieterowie
Autor: Aleksander Dumas
Wydawnictwo: GREG
Oprawa: twarda
Liczba stron: 520
Cena: 37 zł
 

środa, 6 czerwca 2018

Pierwsze rosyjskie LitRPG już 20 czerwca w Polsce.



Do polskich księgarń trafia właśnie jedna z najlepszych serii LitRPG – Droga Szamana Wasilija Machanienki, jednego z ojców gatunku. Jej pierwszy tom – Etap 1. Początek – to numer jeden na liście najpopularniejszych e-booków LitRPG w Rosji. Została przełożona na język angielski, niemiecki, polski, czeski i koreański. O czym opowiada?

Barliona. Wirtualny świat pełen potworów, walk, przygód, tajemnic i żądnych wygranej graczy. Ściągają do Barliony milionami, spragnieni tego, co w prawdziwym życiu niedostępne: elfów i magii, krasnoludów i gnomów, smoków i księżniczek oraz niezapomnianych konfrontacji.

Gra w Barlionie stała się tak popularna, że jej uczestnicy decydują się pozostać online całymi miesiącami, nie wracając do świata rzeczywistego – zamknięci w podtrzymujących funkcje życiowe organizmy kapsułach, ścigają się z innymi w levelowaniu postaci, zdobywaniu osiągnięć i stawaniu się coraz ważniejszymi figurami rozgrywki. Bo w Barlionie wszystko jest dozwolone: możesz atakować innych graczy, wejść na wyższy poziom, zostać mitycznym bohaterem, czarnoksiężnikiem albo legendarnym złodziejem. Jedyna zasada, która jeszcze obowiązuje, głosi, że żaden gracz nie czuje prawdziwego bólu i cierpienia. Na doznania fizyczne założone są bowiem filtry doznań: każdy cios, potknięcie, rana odbierane są przez graczy tak, jakby rozgrywały się na ekranie monitora: zupełnie bez bólu.

Ale od każdej zasady są wyjątki. Dla pewnej grupy graczy Barliona zamieniła się w piekło. To przestępcy, zesłani tam w ramach odbywania kary. Ich filtry doznań są wyłączone. Odczuwają wszystko tak, jak w najprawdziwszym realu. I nie szukają złota, smoków ani innych skarbów. Chcą tylko przetrwać tę wirtualną katorgę. Przetrwanie – oto ich prawdziwa misja.

Główny bohater został skazany na osiem lat więzienia za nieumyślnie popełnione przestępstwo. W ramach kary osadzono go w Barlionie. Nie może wybrać sobie postaci – zostaje mu przydzielona postać Szamana rasy ludzkiej, jedna z najmniej popularnych klas. Ma wyzerowane statystyki, musi zaczynać od zera. Nie zna wszystkich reguł, z jakich może korzystać – świat więźniów w Barlionie wygląda zgoła inaczej niż świat regularnych, pozostających na wolności graczy.

Czy uda mu się przetrwać? Czy poradzi sobie z panującymi z wirtualnych więzieniach złem i przemocą? O tym przeczytacie w powieści LitRPG Wasilija Machanienki: Droga Szamana. Etap 1: Początek.

Czym jest LitRPG?
 
LitRPG jest podgatunkiem science fiction i fantasy, w którym przygody bohaterów toczą się w wirtualnym świecie gier online. Książki LitRPG łączą tradycyjną narrację powieściową z elementami znanymi z gier (wykonywanie zadań, zdobywanie osiągnięć itd.), wykorzystując ich interaktywny język, np. specyficzne komunikaty systemowe, statystyki bohaterów czy charakterystyki przedmiotów. Narracja ta musi przestrzegać zasad gry, jednocześnie wypełniając ją konfliktami i dramaturgią, wynikającymi z obecności bohatera w wirtualnej rzeczywistości. Właśnie na to czekali czytelnicy będący równocześnie graczami!

Książki LitRPG nie są jednak tradycyjnymi adaptacjami gier. Z reguły akcja toczy się w fikcyjnych światach gier będących w całości wytworem wyobraźni pisarza (Phantom Server Liwadnego czy Barliona Machanienki), a co za tym idzie, wypełnionymi unikatowymi elementami i atrybutami niepojawiającymi się w znanych graczom tytułach. Tego typu powieści z pewnością spodobają się nie tylko wielbicielom klasycznych gier RPG, ale i fanom rozgrywki w stylu Minecrafta.

Całkowita immersja gracza
 
Powieści LitRPG napisane są tak, że czytelnik zanurza się całkowicie w świecie gry. Ta immersja sprawia, że zaczyna żyć przeżyciami bohatera, a identyfikując się z nim, czuje się, jakby to on zdobywał kolejne osiągniecia, realizował podnoszące poziom postaci zadania i walczył z bossami fikcyjnego świata; więcej: dzięki temu, że w odróżnieniu od gier fabuła i świat powieści LitRPG nie są ograniczone żadnymi uwarunkowaniami sprzętowymi czy programowymi, a jedynie wyobraźnią pisarza, postaci i wydarzenia przedstawione w książkach mają o wiele głębszy psychologiczny i socjologiczny rys. Dzięki temu LitRPG nie odstaje poziomem od regularnych powieści sensacyjnych, dodając do nich to, czego tak bardzo pragną gracze: wirtualny, pełen nowych reguł i właściwości świat gry.

LitRPG podbija rynek książek
 
Dzięki wciąż rosnącej grupie wiernych czytelników pochłaniających kultowe powieści i serie takie jak Sword Art Online, Ready Player One oraz The Legendary Moonlight Sculptor, LitRPG zyskało miano oficjalnego gatunku powieściowego. Swoją klasyfikację oraz nazwę zawdzięcza rosyjskiemu wydawnictwu ESKMO, które z sukcesem wprowadziło LitRPG na półki rosyjskich bibliotek i księgarń w 2012 roku. Od tamtej pory opublikowano w Rosji dziesiątki powieści osadzonych w światach gry, a wiele z nich stało się krajowymi bestsellerami (The Dark Herbalist A. Atamanowa czy Droga Szamana W. Machanienki).

poniedziałek, 4 czerwca 2018

99 dni lata - Katie Cotugno [przedpremierowo]

Pogodę za oknami mamy iście wakacyjną. Jednak na czas laby, ale także na lato musimy jeszcze troszkę poczekać. Ja o takiej porze roku, najchętniej sięgam po lekkie, przyjemne książki, które zbytnio mnie nie zmęczą, a odpowiednio odprężą, no i oczywiście zaciekawią na całego. Ostatnio przeczytałam kolejną młodzieżówkę od wydawnictwa Feeria Young o której dziś chciałam wam troszkę opowiedzieć. To będzie idealna propozycja na wakacyjne czytanie. Nie ma nic lepszego od dobrej książki i szklanki mrożonej kawy :) 


Molly Barlow jest zwyczajną nastolatką, która lubi spędzać czas z rodzeństwem Donnelly. Patrick, Gabe i Julia, traktują ją jak członka rodziny, ale do czasu... Pewnego dnia Molly odkrywa, że pomiędzy nią, a Patrickiem jest coś więcej. Tak, to miłość! Niestety związek nie trwa zbyt długo, wszystko zaczyna się psuć i w konsekwencji, Molly postanawia wdać się w romans z Gabe'em. I w tym przypadku uczucie nie było zbyt trwałe, także Molly i starszy Donnelly, woleliby o wszystkim zapomnieć. Akurat! Nasza bohaterka postępuję nierozważnie, bo opowiada całą historię swojej mamie. Ta jest pisarką i na podstawie usłyszanej opowieści córki piszę książkę, która staje się bestsellerem. Tajemnica wychodzi na jaw, a Molly jest zmuszona uciekać ze swojego miasta. Zmienia szkołę, lecz na czas wakacji powraca do domu. 99 dni lata będą dla niej prawdziwym koszmarem. Teraz w Star Lake nie ma bratniej duszy z którą mogłaby wyjść i pogadać. Tylko Gabe wyciąga do Molly pomocną dłoń. I kiedy wszystko powoli zaczyna się układać, do miasta przybywa Patrick... 

Nie zaskoczę was pewnie, nawet w stopniu minimalnym jeśli napiszę, że 99 dni lata, to książka dla młodzieży. Już sama okładka możne nam co nie co zdradzić, naprowadzić na pewien trop. Mnie akurat obwoluta powieści Katie Cotugno przypadła do gustu, ponieważ jest taka urocza, wakacyjna i właśnie charakterystyczna dla książek skierowanych w stronę młodych odbiorców. Zapewniam was, że wnętrze lektury też jest bardzo atrakcyjne. Niby nie powinno się oceniać książki po okładce, a jednak zupełnie nieświadomie tak robimy. Ja wcale nie odbiegam od tej grupy czytelników i też się tego nie wstydzę. 

Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała zaprzyjaźnić się z główną bohaterką. Jak sami doskonale z własnego doświadczenia wiecie, różnie to z tymi postaciami książkowymi bywa. Jedne działają nam na nerwy już od samego początku, natomiast inne zapadają w pamięć na długi czas. Do której grupy mogłabym zaliczyć Molly Barlow? Bardzo ciężko jest mi jednoznacznie to określić. Czasami dziewczyna okropnie mnie denerwowała. Zachowywała się niczym rozkapryszone, małe dziecko, któremu wszystko wolno i wszystko się należy. Wodziła dwóch chłopaków za nos. Kochała ich i nie potrafiła wybrać, lecz pewne granice też gdzieś są i też Molly powinna je sobie postawić. Ja sama miałam swojego faworyta. A czy był nim Patrick, czy może Gabe? Na to pytanie wam nie odpowiem i niech to będzie moja słodka tajemnica. Płeć męska została w tej historii ciekawie zaprezentowana :) 

Jeśli chodzi o zakończenie, to nie wbiło mnie w fotel, spodziewałam się, że tak się stanie, ale końcówka przypadła mi do gustu i nie mam co grymasić. Styl autorki również bez zarzutu, 99 dni lata czytało mi się znakomicie, bez cienia znużenia. Akcja należy do wartkich, opisy nie są zbyt długie, nudzące i odstraszające młodych czytelników. Co do wątku miłosnego, to też nie został on przesłodzony, upychany na siłę, a zręcznie wpleciony w całą fabułę powieści. 99 dni lata to przyjemna, odprężająca lektura, która stanie się odskocznią od waszych codziennych trosk i zmartwień. Jeśli lubicie młodzieżówki, szukacie na lato czegoś lekkiego, to gorąco polecam wam właśnie niniejszą nowość od wydawnictwa Feeria Young. Potem dajcie znać, czy się podobało :)

                                                                                    

Znalezione obrazy dla zapytania 99 dni lata

Tytuł: 99 dni lata
Autor: Katie Cotugno
Wydawnictwo: Feeria Young
Oprawa: miękka
Liczba stron: 420
Cena okładkowa: 37.90 zł
Premiera: 06.06.2018