poniedziałek, 29 grudnia 2014

Zapowiedzi - Pośród żółtych płatków róż, Zac & Mia.

Oto styczniowe nowości wydawnictwa FEERIA YOUNG, które bardzo mnie zainteresowały. 




Opis książki:
Książka porównywana do bestsellera „Gwiazd naszych wina” Johna Greena.
17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?
Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowieść o relacji dwojga nastolatków w obliczu groźnej choroby.



Opis książki:
Kilka osób, różne życiowe drogi, rozmaite wybory, nie zawsze jasne motywacje. Zuza, Joanna, Michał, Robert, Milena, Wojtek, ciocia Zosia i jej ukochany Zygmunt to prawdziwi, pełnowymiarowi ludzie. Bohaterowie Gabrieli Gargaś żyją w świecie, który nie jest czarno-biały, i oni też nie są czarno-biali – podejmują trudne, nieraz kontrowersyjne decyzje, wiążą się z nieodpowiednimi ludźmi, szukają siebie – i nie zawsze znajdują. Zawsze jednak dążą do szczęścia, pragną i desperacko poszukują miłości. Miłości, która nadaje sens życiu, która sprawia, że chcesz śmiać się głośno i oddychać pełną piersią.
„Życie pisze różne scenariusze, a my nie zawsze dokonujemy właściwych wyborów. Nie mamy prawa osądzać wyborów i moralności innych, bo nigdy nie znaleźliśmy się na ich miejscu i nie wiemy, co nimi kieruje. Czasami nic nie jest takie, jak nam się wydaje. Nie zawsze miłość wygrywa, może tylko w bajkach. Nie zawsze rozum bierze górę nad pożądaniem, a namiętność potrafi być zgubna. Każdy wybór niesie za sobą konsekwencje. Niekiedy dobre, innym razem złe. Na nic nie mamy stuprocentowej gwarancji, a tym bardziej na miłość. Na tym polega istota życia.”

Czy któraś z tych książek zainteresowała was w szczególności ? 

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt !

Niech w świąteczny klimat wprowadzi was moja ulubiona piosenka, charakterystyczna dla aktualnej, podniosłej chwili... 



sobota, 20 grudnia 2014

Szczęścia też chodzą parami.


Autor: Anna Bialer
Wydawnictwo: Muza SA
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 448
Cena okładkowa: 39.99 zł 
Premiera: 27.11. 2014
Nie powinno się oceniać książki po okładce, ale czasem to jest silniejsze ode mnie. Sięgając po dzieło Bialer miałam nadzieję na przeczytanie ciepłej i pełnej miłości opowieści. Na obwolucie ujrzałam pewnie szczęśliwą, bo uśmiechniętą kobietę, także nie mogło być inaczej. Lubię takie klimatyczne wejścia w postaci pięknych i barwnych okładek, w związku z tym nie potrzebowałam większej zachęty, by zagłębić się w lekturę. Nie sądziłam jednak, że historia będzie miała jeszcze podtekst kryminalny ! 

'Szczęścia też chodzą parami', to opowieść o doświadczonej przez los kobiecie, Marii. Bohaterkę chyba nic nie może już zaskoczyć. Przeżyła nieudane małżeństwo, romans z żonatym facetem, a problemy z dziećmi wypełniają do granic tę czarę goryczy. Maria postanawia odciąć się od przeszłości dlatego też przeprowadzka, wydaje się być wyjściem idealnym. Zaplanowała sobie nowe życie, począwszy od pierwszego snu w nowym miejscu zamieszkania. Niestety plany biorą w łeb, właśnie od momentu ułożenia głowy na poduszce. Pierwszej nocy kobietę męczą straszliwe koszmary, a wyobraźcie sobie, że jest to dopiero początek niemiłych przygód ! Nasza bohaterka zaczyna otrzymywać liściki z tajemniczymi wierszykami, które mają być ostrzeżeniem i groźbą. Dodatkowo na stole pojawiają się zgniłe kwiatki, a prześladowca po pewnym czasie utrudnia życie nawet córce i mamie Marii. Kobieta nie może tak zostawić sprawy. Wynajmuje panią detektyw, a jednocześnie sama próbuje zmierzyć się z przeszłością... Bo jak doskonale wiecie, nic nie dzieje się bez przyczyny ! 

Maria od razu skradła me serce swym trzeźwym podejściem do otaczającej rzeczywistości i niewyobrażalną twardością ! Męczona pogróżkami, stykająca się z nowym otoczeniem, potrafi zachować zimną krew, nie daje się pokonać. Ma również oparcie w przyjaciołach, co daje jej siłę na walkę z przeciwnościami losu. Ogólnie odebrałam Marię jako ciepłą, zabawną i optymistyczną kobietę. Oczywiście w książce występują również inni bohaterowie, którzy wcale nie wypadają gorzej. Polubiłam Koszałka Opałka - sąsiada Marii, panią detektyw, dwóch gejów, kochliwe przyjaciółeczki. Z takimi postaciami nie sposób się nudzić ! 

W tej książce znajdziemy niewiele dialogów, ponieważ Maria opowiada nam całą historię. Niemniej jednak czytanie 'Szczęścia też chodzą parami' nie było dla mnie czystą męczarnią. Te intrygi, rozwiązywanie zagadek, chęć poznania prześladowcy sprawiły, że powieść przypadła mi do gustu. Wspólnie z bohaterką przeżywałam każde zdarzenie, praktycznie do końca nie wiedziałam kto jest winny i kiedy wreszcie poznam prawdę. Książka Anny Bialer, nie jest zwykłym, ckliwym czytadłem dla kobiet. Mamy tutaj wątek sensacyjny, wartką akcję, oraz paletę postaci o różnych charakterach. Ani się nie obejrzymy, a przerzucimy ostatnie strony powieści i co najważniejsze, będziemy chcieli więcej ! Historia opowiedziana przez Bialer jest jak najbardziej realna i dzięki temu, nieźle wstrząsa czytelniczkami. Ja na myśl o takim prześladowcy, dostaję gęsiej skórki :) Książka 'Szczęścia też chodzą parami' zawiera wszystko to, co lubię najbardziej. Mało ckliwości, masę wrażeń, delikatnie zarysowany wątek romantyczny i wspaniałą bohaterkę z którą mogłabym się zaprzyjaźnić. 

OCENA
5 / 5 

środa, 10 grudnia 2014

Śmierć króla Artura.


Autor: Peter Ackroyd
Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Zysk i Spółka Wydawnictwo
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 465
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 27.10.2014
Peter Ackroyd, wziął na swe barki trudne i wymagające zadanie. Odświeżenie znanej legendy, nie może być uznane za łatwe. Nie wiem czy mieliście okazję czytać książkę Thomasa Malory'ego z roku 1485, gdzie poznajemy króla Artura, rycerzy Okrągłego Stołu i całą resztę postaci. Jeśli nie, to pewnie oglądaliście ekranizacje tejże opowieści, więc wiecie w czym rzecz i nie chcę wam tutaj jej opowiadać. Jedni wierzą, że taki Artur istniał naprawdę, inni natomiast traktują legendę jako zupełną fantazję. Muszę przyznać, że książka Malory'ego nie przypadła mi do gustu. Pełno w niej trudnych sformułowań, opisy są bardzo rozbudowane i po prostu nudne. Dlatego też z wielką ciekawością, sięgnęłam po współczesne dzieło "Śmierć króla Artura"

Książkę zaczęłam czytać od ... końca. Na ostatnich stronach znalazłam posłowie napisane przez tłumaczkę, Dorotę Guttfeld. Czasem dobrze jest przewertować pozycję, by znaleźć jakieś smakowite kąski, oczywiście pomijając w tym momencie treść :) Z posłowia dowiedziałam się między innymi, które momenty książki Malory'ego Ackroyd przemilczał, w celu dodania atrakcyjności swemu dziełu. Sam też postanowił przekazać czytelnikowi parę słów od serca, co mile mnie zaskoczyło i oczywiście zachęciło do lektury. 
Ackroyd przypomniał swym rodakom legendę, troszkę zapomnianą, a przecież mającą ogromne znaczenie dla kultury Wielkiej Brytanii. Chciałabym, by któryś z naszych pisarzy wykonał taką pracę, ponieważ spora cześć starszych powieści, zatarła się w pamięci dorosłych, o młodzieży nawet nie wspominając. 

Ackroyd serwuje nam wielowątkową, napisaną archaicznym językiem opowieść o słynnym królu Arturze. Naturalnie w książce pojawi się paleta pozostałych postaci, bo trzeba przyznać, że zbyt wielkie odbiegnięcie od oryginału, byłoby po prostu kiepskim posunięciem. Wracając do języka powieści, dla niektórych może się on okazać barierą nie do przebycia. Pomyślcie jednak, czy tekst naszpikowany nowoczesnością miałby w sobie ten klimat ? Trzeba zachować pewną podniosłość i powagę. Nie wyobrażam sobie innej formy przekazu, dlatego cieszę się, że Ackroyd nie popadł pod tym względem w zupełną przesadę. 

Książkę "Śmierć króla Artura" czyta się błyskawicznie, ponieważ mało tutaj długich opisów, znanych z powieści Malory'ego. Roztrząsanie rycerskich walk, nuży i nie wpływa według mnie zbyt korzystnie na dzieło. Są jednak zwolennicy tego typu książek, a tych od razu odsyłam do czytania opasłego oryginału :) W "Śmierci króla Artura" nie ma czasu i miejsca na nudę. Wszystko dzieje się natychmiastowo, a my szaleńczo gnamy do zakończenia. Tyle że czasem żałowałam, iż za szybko kartki przelatują mi przez palce, chciałam jeszcze potowarzyszyć bohaterom w ich burzliwym życiu. Ogólnie rzecz biorąc, współczesną adaptację znanej legendy arturiańskiej, uznaję za udaną i godną polecenia każdemu z was. 

OCENA
5 / 5

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Wzorzec zbrodni.


Autor: Warren Ellis
Wydawnictwo: SQN
Oprawa: miękka
Liczba stron: 296
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 04.10.2014
Jeśli od czasu do czasu zaglądacie na mojego bloga, to wiecie że nie jestem jakąś wielką fanką kryminałów. Jednak gdy mam okazję poznać coś specjalnego, coś chwalonego przez miliony, nie mówię nie. I w taki właśnie sposób skusiłam się na przeczytanie dzieła nieznanego mi bliżej autora. Na samym początku muszę jeszcze was ostrzec... 'Wzorzec zbrodni' to nie książka dla wrażliwego czytelnika. Od pierwszych stron jesteśmy szokowani i zaskakiwani...

Dla Johna Tallowa, to miało być kolejne policyjne zadanie do wykonania. Niestety przybycie do starej kamiennicy na Pearl Street skończyło się tragicznie. Nie dla Tallowa, a dla jego kompana Jamesa Rosato. Mężczyźni chcieli obezwładnić nagiego szaleńca, grążącego śmiercią wszystkim, którzy ośmielą się przekroczyć próg jego mieszkania. Wywiązała się strzelania, a życie stracił Rosato i powód przybycia władzy. Dodatkowo odkrycie asortymentu jednego z mieszkań, kompletnie wybija z rytmu służby policyjne. Tallow znalazł pokaźną kolekcję broni. Każdy pistolet jest inny, a co najstraszniejsze, każdy przyczynił się do śmierci innej osoby. Znalezienie mordercy zrzucano na boczne tory, by koniec końców sprawy umarzać z powodu braku jasnych dowodów. Teraz nadszedł czas na wznowienie zapomnianych zdarzeń i odkrycie prawdy. Wykonanie zadania należy do Tallowa, chociaż już na samym początku mężczyzna wie, że łatwo nie będzie.

'Wzorzec zbrodni', to bardzo dobry kryminał z wartką akcją i paletą przeróżnych postaci. Nie znam innych książek Warrena Ellisa, także nie posiadam odpowiedniego porównania, ale jeśli pozostałe dzieła zostały tak fantastycznie dopracowane, muszę nadrobić zaległości w literaturze. Autor z wielką precyzją, zegarmistrzowską dokładnością, opisuje wszystko i wszystkich. To rzadko spotykana zdolność jeśli chodzi o kryminały, lecz wyobraźcie sobie, że tymi wywodami pisarza wcale nie byłam znudzona. Ba ! Czułam się doceniana przez Ellisa, który usilnie chciał przedstawić mi swą wizję.

Bohaterowie książki 'Wzorzec zbrodni' są naprawdę różnorodni. Mamy dobrych, złych i tych kompletnie zsuniętych na boczny tor zdarzeń. Jednak każdy z nich tworzy całość, wszyscy zostali wykreowani w odpowiedni, unikalny sposób. Tallowa nie odebrałam jako wszechwiedzącego glinę, ale zwykłego człowieka, który od czasu do czasu też ma chwilę słabości. Powieść jest bardzo realistyczna i pewnie dlatego przeraża. Sytuacja przedstawiona przez autora, może przecież ujrzeć światło dzienne w naszym otoczeniu. Nikt nie wie co czeka za rogiem.

Ellis zaskoczył mnie jeszcze całkowitym odbiegnięciem od schematu kryminałów. W powieści 'Wzorzec zbrodni' nie zostajemy wplątywani w błędne koło, stworzone na potrzeby zagmatwania całej sytuacji. Tutaj od samego początku wiemy o wszystkim i teraz pozostaje pytanie, czy wyprzedzimy Tallowa, czy jednak główny bohater odkryje przed nami wszystkie elementy układanki. Dosyć niespotykana forma tego typu książek, ale jak dla mnie znakomite rozwiązanie. Czytelnik nie zawsze ma ochotę wpadać w pułapki i plątać się w przeróżnych kłamstewkach twórcy. Niemniej jednak okazji do zdziwień w książce nie brakuje ! Z pewnością co niektórzy odwrócą wzrok, albo nawet pominą, brutalniejsze opisy mordów. Jednak krwawe "urozmaicenia", tworzą odpowiedni klimat powieści, a atmosfera wtedy jest tak ciężka, że do samego końca nie mamy nawet szansy na chwilę wytchnienia. Jeśli chcecie się przekonać czy 'Wzorzec zbrodni' będzie dla was odpowiednim kryminałem, nic nie stoi na przeszkodzie byście w najbliższym czasie rozpoczęli czytanie niniejszego dzieła.

OCENA
5 / 5

sobota, 6 grudnia 2014

(Nie) mam się w co ubrać.


Autor: Karolina Gliniecka (Charlize Mystery)
Wydawnictwo: SQN
Oprawa: twarda
Liczba stron: 352
Cena okładkowa: 44.90 zł
Premiera: 19.11.2014
Uważam, że tego typu książki albo się lubi, albo nawet do nich nie zagląda. Bez bicia przyznaję, iż do pewnego momentu mogłam się podpiąć pod wymienioną grupę pierwszą. Jednak po lekturze poradnika Karoliny Glinieckiej uznałam, że nie wszystkie książki o modzie muszą być czystym złem. Ta jest wspaniała, a bloga Karoliny odwiedzam teraz już regularnie. Popatrzcie jak to człowiek może się zmienić pod wpływem poznania jednego poradnika :)

Karolina Gliniecka vel Charlize Mystery, to jedna z pierwszych blogerek modowych w Polsce. Doskonale wiem, jak nasze społeczeństwo traktuje takie osoby, ale nie chcę wdawać się tutaj w tak mało przyjemne tematy. Ważne, że Karolina została doceniona w świecie mody i że postanowiła przekazać nam swą wiedzę dotyczącą tego, co kobietę interesuje najbardziej. Ileż razy stawałyśmy przed szafą wypełnioną ciuchami, z głupim wyrazem twarzy i słowami ... nie mam się w co ubrać. Znajoma sytuacja prawda ?

Charlize Mystery postanowiła wprowadzić swe czytelniczki do rządzącego się swymi prawami świata mody. Jej książka już przy pierwszych oględzinach zapiera dech w piersiach. Dlaczego ? Poradnik wydano na kredowym papierze, zdjęcia i cała kolorystyka stanowi potężny atut pozycji. Miło jest sięgnąć po dzieło Glinieckiej ot tak, by popatrzeć na ilustracje, przyswoić sobie garść informacji, przerzucić kilka stron i odłożyć na miejsce. Następnie powrócić do lektury w odpowiednim momencie (czyt. w chwili zwątpienia). Uważam, że każda kobieta znajdzie tutaj coś, co ją naprawdę zainteresuje. Autorka zebrała w książce masę faktów, ciekawostek dotyczących ubioru, dodatków, oraz jak to wszystko ze sobą połączyć by wyglądać dobrze. Odpowiedni podział rozdziałów, nie pozwala na bezmyślne wertowanie poradnika w poszukiwaniu potrzebnej informacji.

Gliniecka przedstawia między innymi rodzaje sylwetek, klasyki, które każda z nas powinna mieć w swojej szafie. Dołączyła również słowniczek pojęć, oraz co najciekawsze i najwspanialsze, autorka prezentuje na sobie niektóre ubiorowe kombinacje. Zaciekawiły mnie także omówienia poszczególnych części garderoby: sukienek, bluzek, spodni itp. Czasem nawet kobieta może się w tym wszystkim pogubić, nie wspominając już o sierotkach - facetach :)
Polubiłam blogowy styl autorki, lekkość całej książki. Nie sądziłam, że jakikolwiek poradnik przypadnie mi do gustu z taką mocą. Nie ma tutaj usilnego wciskania czytelnikowi swojej racji, masy tekstu do przyswojenia. Charlize Mystery rozumie potrzeby kobiet, wie czego oczekują od takiej pozycji literackiej.

Myślę, że '(Nie) mam się w co ubrać' będzie idealnym mikołajkowym, a nawet gwiazdkowym prezentem dla każdej pani. Mężczyźni już nie muszą głowić się nad podarkiem dla ukochanej, ponieważ autorka trafiła swą książką w samo sedno. Mam nadzieję, że ktoś wreszcie stworzy podobny poradnik dla płci przeciwnej (nasz autor). Niektórym facetom przydałoby się tego typu modowe wsparcie. Pani Karolino, proszę działać !

OCENA
5 / 5 

piątek, 5 grudnia 2014

Międzynarodowy bestseller dla rodziców i wychowawców już w Polsce !


Twoje dziecko bywa wybuchowe, agresywne i nieprzewidywalne? Bije, gryzie, buntuje się, a może zamyka się w sobie i nie chce rozmawiać? Gdy tradycyjne metody zawodzą, a twoja rodzina jest zmęczona ciągłym stresem i problemami, czas skorzystać ze sprawdzonego programu lekarza psychiatry, któremu zaufało już pół miliona rodzin na świecie.
Dr Ross W. Greene ma ponad 20 lat doświadczenia w pracy na wydziale psychiatrii w amerykańskiej szkole medycznej Uniwersytetu Harvarda. Praktyka i badania naukowe pozwoliły mu opracować rewolucyjną metodę rozwiązywania problemów z dziećmi poprzez współdziałanie (Collaborative and Proactive Solutions). Zakłada ona pełne szacunku i empatii podejście do dziecka, wnikliwe zrozumienie przyczyn jego niepożądanych i trudnych dla otoczenia zachowań oraz aktywną współpracę przy rozwiązywaniu problemów. 
Tysiące rozmów z rodzicami tzw. trudnych dzieci doprowadziły autora do przewartościowania tradycyjnych metod wychowawczych, takich jak kary i nagrody, zakazy i nakazy. Dotychczas obowiązującą perspektywę „dziecko jest grzeczne, jeśli chce” zastąpił nowym podejściem: „dziecko jest grzeczne, jeśli potrafi”. Udowodnił, że dzieci nie zachowują się źle celowo – po prostu brakuje im umiejętności, żeby zachowywać się inaczej. Opisany w książce Trudne emocje u dzieci. Jak wspólnie rozwiązywać problemy w domu i w szkole program krok po kroku pokazuje, jak rozwinąć u dziecka trzy kluczowe umiejętności: dostosowywania się, tolerowania frustracji i rozwiązywania problemów. 
Poradnik napisany jest bardzo przystępnym językiem, zawiera opisy konkretnych sytuacji i problemów w rodzinach, przykłady dialogów z dziećmi w różnym wieku. Formularz analizy trudności i rozwiązywania problemów to narzędzie, z pomocą którego można przewidywać wybuchy agresji i skutecznie im przeciwdziałać.
Metoda dr. Rossa Greene'a została sprawdzona i w ostatnich 15 latach wdrożona w wielu szkołach, ośrodkach terapeutycznych, szpitalnych oddziałach psychiatrycznych i zakładach karnych dla nieletnich m.in. w Kanadzie, USA i Szwecji, a sam autor zyskał opinię autorytetu wśród lekarzy, wychowawców i rodziców. Poradnik ten sprzedał się w setkach tysięcy egzemplarzy i został przełożony na kilkanaście języków, a polskie tłumaczenie bestsellera opiera się na piątej, najnowszej edycji. Książka będzie dostępna w księgarniach już od 29 października 2014 r.
Dr Ross W. Greene – pracuje na Wydziale Psychologii Virginia Tech, profesor Wydziału Psychiatrii w Harvard Medical School. Jego pionierska metoda rozwiązywania problemów poprzez współdziałanie zrewolucjonizowała programy leczenia i wspierania rozwoju dzieci na całym świecie. Z powodzeniem stosuje się ją u dzieci z objawami ADHD i problemami emocjonalnymi.

Wybrane opinie czytelników na Amazonie:
„Teraz rozumiem moje dziecko lepiej. Nadal uczę się postępować zgodnie z krokami programu, ale metoda świetnie się sprawdza”.
„Ta książka pozwoliła mi lepiej zrozumieć mojego wnuka. Gdy nieustannie się obwiniasz i pogrążasz się we frustracji, nagle ktoś oferuje ci inną perspektywę: nie ma złych dzieci i nie ma złych rodziców. Liczne scenariusze sytuacji i przykłady dały mi inspirację do szukania skutecznych rozwiązań w naszej relacji z wnukiem”.
„Moja córka ma zdiagnozowane zaburzenie afektywne dwubiegunowe, a ta książka naprawdę wsparła ją w zakresie samodzielnego rozwiązywania problemów”.
„Szkoda, że nie przeczytałam tej książki kilka lat temu. Uchroniłabym moją rodzinę przed niepotrzebnymi awanturami i łzami”.
 „Świetna książka. Nie mam dzieci, ale jako terapeutka spotkałam się z wieloma opisanymi w niej sytuacjami i poszerzyłam swoją wiedzę”.


środa, 3 grudnia 2014

Na Koszmarnej Klasie konkurs na najciekawszy List do Świętego Mikołaja !


W tym roku byłeś doskonały czy koszmarny? 
Napisz Świętemu Mikołajowi w kilku zdaniach tutaj
czy zasłużyłeś sobie na wspaniały prezent czy też na okropną rózgę! 
Trzy osoby, które najciekawiej uzasadnią swoją odpowiedź zostaną nagrodzone!

Czas trwania konkursu: 2.12.2014r-8.12.2014r.

A do wygrania: 3 kubki z Koszmarnym Karolkiem oraz 5 filmów DVD „Koszmarny Karolek”.

wtorek, 2 grudnia 2014

Próba uczuć.


Tytuł: Próba uczuć
Autor: Tina Reber
Wydawnictwo: Akurat
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 511
Cena okładkowa; 44.99 zł
Premiera: 04.11.2014
Mroźne dni i wieczory sprzyjają czytaniu książek z wątkiem romantycznym :) 'Próba uczuć' kwalifikuje się tutaj idealnie, także trafiłam na odpowiednie czytadło. Niniejsza książka stanowi kontynuację losów bohaterów, których mam nadzieję mieliście okazję poznać w 'Miłości bez scenariusza'. Pierwszy tom przyniósł Reber sporo pochwał, także sama byłam ciekawa w jaki sposób autorka zaskoczy czytelników. Z racji tego, że już wcześniej polubiłam główne postaci, miałam odpowiedni wstęp do dalszej historii. Wreszcie mogłam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy miłość gwiazdy i zwyczajnej dziewczyny ma szansę na przetrwanie. 

Dla tych, którzy pierwszego tomu nie czytali, albo też zapomnieli o co w nim chodziło, należy się parę słów wyjaśnień. Taryn Mitchell, to zwyczajna dziewczyna, prowadząca maleńki pub. Ryan Christensen zalicza się do grona gwiazd kina, ale nie takich, o których słyszy się przez kilka dni. Ryan jest piekielnie znanym aktorem, a jednocześnie posiada sporo fanów. Wbrew pozorom młodzi się zaręczają, rozpoczynają wspólne życie. Dalej ich życie wcale nie prezentuje się wspaniale. Rosnąca popularność Ryana, wzbudza potężną zazdrość Taryn - sama się temu nie dziwię. Najgorzej przeboleć te filmowe sceny łóżkowe... To za dużo dla ukochanej gwiazdora. Tłum rozhisteryzowanych fanek potrafi wytrącić z równowagi nawet najbardziej wyrozumiałą partnerkę. Jak para ma sobie poradzić w takim świecie, gdzie każdy ruch śledzi milion kamer, a odgrywanie roli nie ogranicza się tylko i wyłącznie do wypowiadania swej kwestii ? Czy zaręczyny były dla obojga dobrym posunięciem ? Autorka rozwija także nowe wątki, ale nie chcę wam zdradzać wszystkiego :)

I znów wsiąkłam w historię opowiedzianą przez Reber dosłownie na całego. Klimat pozostał ten sam, bohaterowie po raz kolejny mnie zauroczyli. Nawet ci drugoplanowi nie dają o sobie zapomnieć. Taryn jak zwykle wie czego chce, działa i nie pozostawia spraw nierozwiązanych. Natomiast Ryan na początku troszkę mnie denerwował swą uległością, ale na szczęście po pewnym czasie stał się stanowczy i dlatego mu wybaczyłam :) Wszak gwiazda filmowa musi czasem być kapryśna. 

'Próba uczuć' to nie opowieść o zazdrosnej kobiecie, ale o walce o drugą, ukochaną osobę. To obraz życia w blasku fleszy. W końcu wielu z nas myśli sobie, że takie gwiazdy ze szklanego ekranu mają istny raj. Niestety przy bliższym poznaniu świata show-biznesu, rzeczywistość prezentuje się niezbyt zachęcająco. Podczas lektury współczułam Taryn ale i Ryanowi, chociaż sam wybrał taką a nie inną drogę. Często przekreśla się podobne związki, sama znam nawet osobiście pewne przykłady właśnie takich par. Książka także uczy, by obdarzać zaufaniem swą drugą połówkę, by pomimo przeciwności losu nie odwracać się plecami, ale chwycić się mocno za ręce i przeczekać burzę. W 'Próbie uczuć' mamy również możliwość poznania zawodu aktora, ale od całkowicie innej strony. Ryan chociaż był sławny, ciągle pozostawał normalnym facetem walczącym o odrobinę prywatności.

Książka posiada pewien maleńki minus o którym muszę wspomnieć. Miejscami rozmowa pomiędzy Ryanem a Taryn była mocno przesłodzona, wyznania miłosne padały praktycznie na każdym kroku, także ta magia gdzieś się jednocześnie ulatniała. Niektóre opisy serwowane przez autorkę, były jakby wciśnięte na siłę, nudziły... Na szczęście to jedyny defekt tej powieści, a ogólnie wszystko zagrało jak trzeba :) Bardzo się cieszę, że miałam możliwość po raz kolejny spotkać Ryana oraz Taryn, ponieważ muszę przyznać że troszkę za nimi tęskniłam :) Jeśli lubicie czytać tego typu książki, nic nie stoi na przeszkodzie byście sięgnęli po 'Próbę uczuć'. Zaskoczycie się pozytywnie wymiarem powieści, oraz kompletnym odbiegnięciem od schematu tanich romansideł.

OCENA
4 / 5

poniedziałek, 1 grudnia 2014

„Assassin’s Creed: Pojednanie” – najnowsza powieść Olivera Bowdena z bestsellerowej serii już od 3 grudnia w księgarniach.


Rok 1789; nad Paryżem wschodzi świt rewolucji francuskiej. Uciskany przez arystokrację lud powstaje. Bruk ulic spływa krwią – rewolucyjna sprawiedliwość ma wysoką cenę…

W czasach, gdy bogatych i biednych dzieli przepaść, a kraj rozdzielają wewnętrzne napięcia, Arno i Élise, młody mężczyzna i młoda kobieta, walczą, by pomścić wszystko, co stracili.
Wkrótce zostają wciągnięci w odwieczną wojnę asasynów i templariuszy, w świat pełen niebezpieczeństw – straszniejszych, niż mogli sobie wyobrazić. 

Zapraszam do odsłuchania fragmentu historii opowiadanej przez Élise; tym razem narrację – po raz pierwszy w historii serii – prowadzi głos żeński. Interpretacji pamiętnika wyjątkowej templariuszki – Élise de La Serre – podjęła się Julia Kołakowska-Bytner: