piątek, 30 marca 2018

Melodia Litny - Łukasz Jabłoński

Po książki debiutujących pisarzy sięgam często. Fakt, nie zawsze trafiam na wybitne pozycje literackie, ale przecież od czegoś trzeba zacząć i pewne sprawy rozpoczynającym swoją pracę z piórem wybaczyć. Uważam też, że twórcę który zafundował mi całkiem niezłą, aczkolwiek nie pozbawioną błędów książkę, nie należy przekreślać. Bo kto wie, czy za kilka lat, ten niepozorny pisarz, nie zdeklasuje rywali ;) Dlatego z przyjemnością, ale też wielką niepewnością sięgnęłam po książkę debiutanta, Łukasza Jabłońskiego. 


W tym świecie rodzi bezwzględny i okrutny cesarz. Na przeciwników jego teorii, na ludzi, którzy chcą mu zagrozić utratą władzy, czeka wygnanie. Mało tego, takowi osobnicy zostają napiętnowani. Na ich obliczu pojawia się tatuaż, który już od razu kojarzy się tylko w jeden sposób. Taką osobą jest brat cesarza. Tak, okrutny władca nie miał nawet minimum żalu w stosunku do członka rodziny. Młody wygnaniec otrzymuje więc na policzku trwały znak w kształcie niedźwiedziej łapy i oczywiście musi opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania. Wraz z innymi jemu podobnymi banitami, trafia do Bastionu. Tam wszystko wygląda inaczej... Ludzie nie są skazani na rządy jednego człowieka. Podejmują decyzję przy pomocy głosowania. Ale czy ten system sprawowania władzy jest idealny? Powoli do Bastionu zaczyna wkradać się chaos, a konflikty wewnętrzne mnożą się na potęgę. 

Tak jak wspominałam wam na samym początku, Melodia Litny to debiut Łukasza Jabłońskiego, więc wielką niewiadomą było dla mnie, jak ta książka zostanie zaprezentowana. Muszę zaznaczyć, iż jest to pierwszy tom cyklu Rozdroża cienistego szlaku. Czy będę wyczekiwała kolejnej części? Myślę, że tak, chociaż nie jakoś z utęsknieniem i wpisaną do kalendarza datą premiery. Melodia Litny to ciekawa, wypełniona magią książka, która też ma swoje wady, ale co najważniejsze, więcej w niej zalet!
Co odebrałam jako wadę? Ano zbyt dużą ilość bohaterów. Przez nagromadzenie przeróżnych osobistości, nie jestem w stanie zbliżyć się do konkretnej postaci. Nie czuję zupełnie nic na wieść o śmierci poszczególnych bohaterów, nie kibicuje im, nie śledzę ich losów z zapartym tchem. Ot, zwykła obojętność. Nie jestem też w stanie określić, kto tak naprawdę jest tutaj głównym bohaterem. 

Idąc dalej, autor nie pokusił się o delikatny zarys wydarzeń, które rozgrywają się poza Bastionem. Kiedy młody banita trafia do tego miejsca, nie jesteśmy informowani np. o postępach cesarza itp. Szkoda, bo  byłoby to moim zdaniem świetne tło całej powieści. Na szczęście w Melodii Litny jest mnóstwo magii, tajemnic, które ja ubóstwiam. Z zapałem poznawałam kolejne strony książki, a trzeba przyznać, że Łukasz Jabłoński ma lekkie pióro i potrafi zaciekawić odbiorcę. Dlatego jestem bardzo ciekawa, jak wypadnie część druga, którą oczywiście z największą przyjemnością przeczytam. Trzymam kciuki :) 

                                                                                              

Znalezione obrazy dla zapytania melodia litny

Tytuł: Melodia Litny
Cykl/Seria: Rozdroża cienistego szlaku #1
Autor: Łukasz Jabłoński
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 576
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 26.03.2018

środa, 28 marca 2018

Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry - Renata Kijowska

Oj, jak dawno nie było u mnie recenzji książek dla dzieci. A przecież tego typu lektury są w mojej biblioteczce. Sama czasem mam ochotę na przeczytanie czegoś lekkiego, niekoniecznie przeznaczonego dla dorosłych odbiorców. Jeśli jakaś książeczka dla dzieci ma w sobie sens, to czemu nie! Tym razem z wielką przyjemnością przeczytałam książkę Renaty Kijowskiej od wydawnictwa Znak.


Bajki o niedźwiadkach,chyba nie są dla nikogo wielkim zaskoczeniem. Jest mnóstwo historyjek o tych zwierzakach, niemniej, dzieci lubią o nich czytać. Sama mam w domu miłośniczkę tych wielkich kudłaczy, więc Kuba Niedźwiedź trafił do idealnego czytelnika. Jesteśmy też wybrednymi odbiorcami, także przed Renatą Kijowską stało trudne zadanie do wykonania. 
Najpierw zabrałyśmy się za oględziny książeczki. Muszę przyznać, że wydawnictwo, a także odpowiedzialna za ilustrację Anna Łazowska, wykonali kawał dobrej roboty. Pozycja literacka jest przepiękna! Zachwyca barwnymi, bardzo ciekawymi obrazkami. Z pewnością duża czcionka ułatwia też czytanie w przypadku młodych odbiorców. Wielki plus należy się również za twardą oprawę dzieła. My takie uwielbiamy :)  



Jeśli chodzi o bohaterów książki, to chyba nikt z nas nie miał żadnych wątpliwości - będą tam niedźwiadki :) Ale nie tylko! Autorka pokusiła się o zupełnie inną formę bajki. Kuba Niedźwiedź to historia oparta na faktach. To poruszająca i bardzo pouczająca opowieść o tych uroczych, ale jednocześnie mądrych stworzeniach. Książka powstała w oparciu o opowieści, między innymi pracowników zoo, a także osób, związanych z górami. Dlatego bajka o Kubie i całej gromadzie, tak naprawdę różni się od innych, zwykłych bajek dla dzieci. 

Autorka nie boi się poruszać tematów trudnych. Są one niezwykle istotne, a często pomijane. Po co, dlaczego itd. Spraw jest sporo, a Renata Kijowska stara się wszystko nam wyjaśnić. Jeśli liczyliście na sielankową, cukierkową opowiastkę dla dzieci, to już was mogę uprzedzić, że to nie ta książka. Nie raz, nie dwa, podczas czytania, łza potoczyła się po policzku. Tak więc dla bardzo małych dzieci, lepiej wybrać coś innego. Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry to egzemplarz, który warto podsunąć czytelnikowi nieco starszemu. Z pewnością wszystko zrozumie i wyciągnie wnioski. 

                                                                         

 Znalezione obrazy dla zapytania kuba niedźwiedź. historie z gawry

Autor: Renata Kijowska
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Oprawa: twarda
Liczba stron: 160
Cena okładkowa: 29.90 zł
Premiera: 12.03.2018 

 Znalezione obrazy dla zapytania znak emotikon

poniedziałek, 26 marca 2018

Piołun na zapomnienie już w sprzedaży!

W dniu dzisiejszym premierę ma książka Anny Trojanowskiej Piołun na zapomnienie. Muszę przyznać, iż z wielką niecierpliwością czekałam na niniejszą nowość od wydawnictwa Zysk i S-ka. Mogę wam zdradzić, że już niebawem, na blogu pojawi się recenzja Piołunu na zapomnienie

Póki co, zobaczcie jak ta książka pięknie się prezentuje :) 


Wypatrujcie więc recenzji Piołunu na zapomnienie, a jeśli jesteście ciekawi, co to za czytadło, szybko biegnijcie do księgarni po swój egzemplarz!

wtorek, 20 marca 2018

Kształt wody - Guillermo del Toro, Daniel Kraus

Po obejrzeniu filmu o tym samym tytule postanowiłam, że muszę i to koniecznie przeczytać książkę. Niedawno byliśmy świadkami triumfu Kształtu wody w reżyserii Guillermo del Toro. Oscary sypały się i sypały, a nominacji było jeszcze więcej. Nagrody w pełni zasłużone, przynajmniej w moim odczuciu. Film mnie zauroczył i będę uznawała go za arcydzieło. Nie mogłam więc nie sięgnąć po książkę, która uwaga, została napisana na podstawie filmu. To bardzo rzadkie zjawisko, ponieważ zwykle, to dzieło pisane powstaje wcześniej. Jak widzicie, Kształt wody od samego początku jest czymś wyjątkowym :) 


Richard Strickland zostaje, przymusowo, wysłany do dżungli w celu odnalezienia legendarnego boga, przez Brazylijczyków zwanego Deus Branquia. Dla Richarda to trudne, a wręcz mordercze zadanie. Wolałby spędzać czas ze swoimi dziećmi i żoną, a właściwie naprawiać popsute nieco relacje w rodzinie. Niestety generał Hoyt pozostaje nieugięty. Strickland musi odnaleźć tajemnicze stworzenie, by móc spokojnie wrócić do Ameryki. Jak jednak odnaleźć coś, co z pewnością nie istnieje? Przynajmniej tak uważa Richard Strickland. W Ameryce, naukowcy mają już wobec legendarnego boga pewne plany... 
Elisa jest niemową od zawsze. Kiedy ukończyła osiemnaście lat, opuściła sierociniec i rozpoczęła pracę jako sprzątaczka w Occam - Ośrodku Badań Kosmicznych. Elisa mieszka nad kinem, ma przyjaciół. Giles i Zelda wspierają naszą bohaterkę w każdej sytuacji. Zelda pracuje razem z Elisą w Ośrodku. Pewnego dnia, podczas sprzątania laboratoryjnej sali, kobiety stają się świadkami czegoś niezwykłego. Głównie Elisa jest zainteresowana tajemniczą zawartością basenu. Chce za wszelką cenę rozwiązać tę zagadkę i wcale nie przeszkadza jej, że na podłodze znalazła dwa palce i mnóstwo krwi...

 Wątek miłości człowieka i jakiegoś "stwora", to żadne zaskoczenie. Ileż naczytałam się o związkach z wampirem, wilkołakiem, czy inną, fantastyczną istotą. Jednak Kształt wody jest czymś wyjątkowym i obraz wielkiego uczucia, mamy tutaj zaprezentowany w sposób odmienny. Tajemniczy Deus Branquia może nie wygląda urodziwie, ale należy do istot myślących i potrafiących kochać. Ciągle miałam przed oczami wersję stwora z filmu, sama jakoś nie potrafiłam wysilić swojej mózgownicy i przedstawić bohatera na swój sposób. Cóż, nie zawsze wcześniejsze obejrzenie czegoś na szklanym ekranie bywa opłacalne ;) Deus Branquia jest też narratorem Kształtu wody, chociaż autor nie dał mu wielkiego pola do popisu. 

Główna bohaterka, Elisa, od samego początku zyskała w moich oczach i stała się prawdziwą ulubienicą. Współczułam tej kobiecie niesamowicie, bo nie miała łatwego życia. Będąc niemową i żyjąc w tak trudnych czasach, musiała sobie jakoś radzić. Wiem też, że akurat ta postać nie wszystkim przypadła do gustu, ponieważ Elisa jest dosyć dziwaczną osobistością ;) Uważam jednak, iż należy ją zrozumieć, co przyjdzie z czasem. Elisa potrafi kochać, potrafi być pomocna. Ma obok siebie między innymi Zeldę, która niejako opiekuje się młodszą koleżanką i pomaga jej niejednokrotnie. Pan Giles na samym początku był dla mnie jakiś taki bezbarwny, mało interesujący, ale na sam koniec pokazał na co go stać.

To, co w filmie zostało troszkę pominięte, a w książce ładnie zaprezentowane, to kreacja jednej z postaci. Mam na myśli Richarda Stricklanda. Ten człowiek na samym początku budził moje współczucie. Było mi go żal, gdyż nikt nie potrafił zrozumieć jego obaw, trosk i problemów. Potem... miałam dosłownie ochotę go udusić. Powinien stracić więcej niż dwa palce - za karę! Nienawidziłam Richarda z całego serca. Był, przepraszam za wyrażenie, zwykłym gnojkiem dla którego nie ma żadnego wybaczenia. Podziwiałam jednak jego żonę, Lainie, kobietę silną i dla dobra dzieci mogącą zrobić wszystko. Ogólnie rzecz ujmując, cała paleta osobistości w książce Kształt wody, została zaprezentowana w sposób idealny. Coś niesamowitego!

Styl powieści należy do specyficznych i też nie każdemu może odpowiadać. Ja jednak smakowałam słowa autora, nie mogłam się oderwać od lektury i zachłannie przerzucałam kolejne strony. Tak dobrej książki nie czytałam już dawno. Niby troszkę przewidywalna, ale w pewnym sensie zaskakująca i porywająca.Komu mogę polecić Kształt wody? Z pewnością wielbicielom fantastyki, powieści z nutą romantyzmu. Jeśli lubicie czytać książki z wyrazistymi, zapadającymi w pamięć bohaterami, to nowość od Guilleremo del Toro również mogę zarekomendować. Oczywiście zachęcam też do obejrzenia filmu. Warto!
                                                                         

 Znalezione obrazy dla zapytania kształt wody

Tytuł: Kształt wody
Autor: Guillermo del Toro, Daniel Kraus
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 436
Cena okładkowa: 36.90 zł
Premiera: 27.02.2018


http://www.zysk.com.pl/

poniedziałek, 19 marca 2018

Wielkie Płaszcze powracają! Cień rycerza w księgarniach już w kwietniu

4 kwietnia do księgarń trafi drugi tom „Wielkich Płaszczy” – niezwykłej serii fantasy spod znaku płaszcza i szpady autorstwa Sebastiena de Castella.
Sebastien de Castell jest kanadyjskim pisarzem, którego debiut, a zarazem pierwszy tom serii pt. Ostrze zdrajcy był nominowany między innymi do Goodreads Choice Award w kategorii najlepsze fantasy.



W Cieniu rycerza poznamy dalsze losy bohaterów znanych z Ostrza zdrajcy: Falcia, Kesta i Brastiego – legendarnych wędrownych trybunów, którzy mają za zadanie zaprowadzić sprawiedliwość w przeżartej intrygami i korupcją Tristii. Oprócz licznych przeciwników, z owianymi złą sławą dashini na czele, muszą się zmierzyć z reputacją zdrajców. Stawką jest życie prawowitej dziedziczki królestwa, której pretensja do tronu wyraźnie zawadza książętom zdeterminowanym, by zachować władzę w swoich skorumpowanych księstewkach. Czy legendarnym trybunom uda się ochronić królewski czaroit? A może powstrzyma ich Lament Wielkich Płaszczy?

I tym razem w powieści nie zabraknie zaskakujących zwrotów akcji i doskonałego humoru charakterystycznego dla prozy de Castella.

Sama radość – sequel lepszy niż część pierwsza. Pierwszorzędna opowieść, pierwszorzędna przygoda… pierwszorzędna książka i kropka!
Conn Iggulden, autor bestsellerowej serii „Imperator”

Pełna wartkiej akcji… Wręcz sama się czyta… Obficie podlana czarnym humorem…
Joanna Kułakowska „Nowa Fantastyka” o Ostrzu zdrajcy

Zamów: http://bit.ly/cienrycerza
Dowiedz się więcej na: www.decastell.pl

piątek, 16 marca 2018

Historia złych uczynków - Katarzyna Zyskowska

Witajcie kochani w to ponure, pochmurne i zimne południe. Ja rankiem skończyłam lekturę książki Katarzyny Zyskowskiej Historia złych uczynków i postanowiłam, że tak na świeżo zamieszczę dla was recenzję tejże powieści. Dzieło dotarło do mnie niedawno, w sumie mogłam się zabrać za nie nieco wcześniej, bo niesamowicie kusiło. Jednak były jeszcze jakieś obowiązki, zaległości itp. Wreszcie i ja przeczytałam Historię złych uczynków. Sporo opinii na temat tej książki było pozytywnych, a jakie ja mam o niej zdanie? 


W powieści mamy dwa wątki. Jeden dotyczy Niny, głównej bohaterki, która pochodzi z prowincji. Programistka, wychowana w Jugowie, aktualnie mieszkająca w Warszawie. Dziewczyna chciała żyć lepiej niż jej matka. Nie myślała nawet o wegetowaniu w zapyziałej dziurze, gdzieś na końcu Polski. Piękne miasto, studia itp., skusiły Ninę do przeprowadzki. Studiując w Wawie, nasza bohaterka poznaje tajemniczego Miłosza. To nauczyciel akademicki, a znajomość z nim, będzie dla Niny początkiem wielkich problemów. 
Mamy jeszcze Felę i Bronka - parę, której przyszło żyć w trudnych czasach. II wojna światowa pokrzyżowała plany tej dwójce. Problemy mnożą się na potęgę, dochodzi jeszcze choroba mamy Bronka... Jedyną pociechą w tak kiepskiej sytuacji, jest wielka i prawdziwa miłość Felicji i Bronka. Czy przetrwa? Czy może będzie początkiem kolejnych problemów?

Niektórzy mogą kiwać głową z politowaniem, że oto kolejna obyczajówka, kolejna typowo babska książka do kolekcji, która z pewnością nie wniesie do mojego życia nic, a już na sto procent, nie stanie się powieścią ulubioną. Akurat! W sumie sama nie sądziłam, iż Historia złych uczynków będzie tak dobrą książką. Okładka może niespecjalnie przypadła mi do gustu, więc z wielką niepewnością, zerkałam do wnętrza dzieła. Klapa? Cóż... Już po przeczytaniu kilku stron, opowiedziana przez Katarzynę Zyskowską historia, porwała mnie na całego. I co z tego, że obiad jeszcze nie gotowy, a pies skomli pod drzwiami! Ja czytam dalej! :)
W powieści mamy dwa wątki, które fajnie się przeplatają i budują pewną całość. Niby różne, ale związane ze sobą i pasujące jak dwa kawałki układanki. Powieść nie jest typową obyczajówką, osadzoną w czasach współczesnych itp. To też dzieło mające w sobie elementy dobrej książki historycznej. Nie umiem określić jednoznacznie, czy podobały mi się bardziej fragmenty z czasów współczesnych, czy tych wojennych i powojennych. Dobrze, że nie muszę wybierać :) 

Co z bohaterami? Niby jakoś z żadnym nie potrafiłam zżyć się bardziej. Nina to kobieta, która nie przebiera w słowach, mówi to, co akurat przyjdzie jej do głowy. Dziewczyna chciała zapomnieć o przeszłości, swoim pochodzeniu z małej miejscowości. Szybko porwało ją życie w wielkim mieście, pieniądze. Dla Miłosza była w stanie zrobić wszystko, a on dla niej? Hmm... z tym bywało różnie. Związek Miłosza i Niny z pewnością nie zaliczyłabym do tych idealnych. Dziwiłam się nawet, iż tak twarda dziewczyna, dała się podejść jak małe dziecko. Cóż, miłość rządzi się swoimi prawami. 
Bohaterowie drugiej historii też niekoniecznie staliby się moimi dobrymi przyjaciółmi, niemniej o ich sprawach czytałam z zaciekawieniem. Felicja ma problemy z matką, a na zaloty pewnego doktorka reaguje niezbyt pozytywnie. Najbliżej mi chyba do Bronka... To jego rozumiałam i jemu kibicowałam z całego serca. Musiał zrezygnować ze swoich marzeń i wybrać zupełnie inną drogę. 

 Powieść Katarzyny Zyskowskiej zajęła mój umysł na kilka dobrych godzin. Książka jest fenomenalna, angażująca czytelnika na całego. Ciągle nie mogę zapomnieć o historiach przedstawionych w niniejszym dziele. Historia złych uczynków, to kawał dobrej, świetnie napisanej literatury. Nie można przestać po przeczytaniu jednego, czy dwóch rozdziałów. Nawet kiedy odłożyłam książkę, by zająć się domowymi sprawami, ciągle miałam ją w głowie i patrzyłam zachłannie na swój piękny, kuszący egzemplarz. Prawdziwa, chwytająca za serce, po prostu wspaniała. Taka jest Historia złych uczynków. Przeczytajcie i wy!

                                                                                   

 Znalezione obrazy dla zapytania historia złych uczynków

Autor: Katarzyna Zyskowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Oprawa: miękka
Liczba stron: 496
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 28.02.2018
 Znalezione obrazy dla zapytania znak literanova

czwartek, 15 marca 2018

Wersety biblijne. Książka do kolorowania - Felicity French

Zawsze pokazuje wam książki, które czytam. A jakżeby inaczej ;) Są jednak takie po których można bazgrać do woli. Ostatnio bardzo modne stały się egzemplarze do kolorowania. Nie tylko dla dzieci, bo i dorośli połknęli bakcyla i z zapałem sięgają po kredki czy flamastry. 


Kolorowanki znamy i nie są one dla nas jakimś wielkim zaskoczeniem. Po takie książeczki najczęściej sięgają dzieci. W bajecznie prosty sposób, przy użyciu najzwyklejszych kredek, ćwiczą rękę, cierpliwość, spostrzegawczość. Jednak w ubiegłym roku, wiele wydawnictw wpadło na pomysł wydania kolorowanek dla dorosłych. Takie egzemplarze mają więcej drobnych elementów do ozdabiania, większy format. Sama mam w domu kilka pozycji tego typu. Oczywiście nie pomalowanych do samego końca ;) Najczęściej z braku czasu, a nie wielkiego lenistwa. Uwielbiam bazgrać i czerpię z tego ogromną radość. 

Kolorowanka od wydawnictwa Św. Wojciech przekonała mnie do siebie swą tematyką. Ta niewielka książeczka jest wyjątkowa. Mamy tutaj nie tylko ogrom miejsca do malowania. Wydawca w swej pozycji zamieścił również wersety pochodzące z Pisma Świętego. Nie dość, że bawię się doskonale podczas kolorowania, to jeszcze w pewien sposób obcuje z Biblią. Tego mi brakowało. Może nie tylko na naszym rynku wydawniczym, ale głównie w moim serduchu. 

Książka do kolorowania Wersety biblijne, niesamowicie mnie relaksuje i poprawia nastrój. Przy niej mogę zapomnieć o troskach dnia codziennego, o problemach, dylematach itp. Odpływam totalnie kiedy mam w ręku kredki, a przed sobą strony z egzemplarza Wersetów biblijnych. Cieszę się, że taka pozycja pojawiła się w księgarniach. Wpisuje się idealnie w trend popularnych ostatnio kolorowanek odstresowujących, ale też prezentuje coś innego. Uświadamia nam, że obcowanie z Pismem Świętym, może być czymś przyjemnym, a nie tylko przykrym obowiązkiem dla chrześcijanina. Kolorowanka od wydawnictwa Św. Wojciech nie kosztuje wiele, więc zachęcam was do zakupu takiej nowości.
                                                                                            

 Znalezione obrazy dla zapytania wersety biblijne kolorowanka św wojciech

Tytuł: Wersety biblijne. Książka do kolorowania
Autor ilustracji: Felicity French
Wydawnictwo: Święty Wojciech
Oprawa: zeszytowa
Liczba stron: 32
Cena okładkowa: 7.90 zł
Znalezione obrazy dla zapytania św wojciech wydawnictwo

wtorek, 13 marca 2018

Kobieca moc - Agnieszka Przybysz [przedpremierowo]

Recenzja tej książki, powinna się chyba pojawić na blogu w okolicach 8 marca. Dlaczego? Bo to święto kobiet, a pozycja literacka, którą dziś chciałam wam zaprezentować, jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla płci pięknej :) Cóż, co się odwlecze, to nie uciecze. 14 marca premiera książki Agnieszki Przybysz Kobieca moc, więc macie jeszcze chwilkę na zaplanowanie sobie na jutro wolnej chwili, by pobiec do księgarni po cieplutki, świeżutki i swój własny egzemplarz. 


Kto zagląda na moją stronę ten wie, że nie jestem fanką poradników, książek, które na siłę chcą mnie zmienić i poprawiać na lepsze. Bardzo rzadko sięgam po pozycje tego typu, ale też robię wyjątki. Tak, dzieło Agnieszki Przybysz jest jednym z nich. Co mnie przekonało do takiej, a nie innej lektury? Pewnie opis i polecenia innych dziewczyn. Nie bez znaczenia jest również okładka. Bokserskie rękawice w różowym kolorze, nie ukrywam, troszkę naprowadziły mnie na to, co zastanę we wnętrzu ;) Trzeba przyznać, że wydawnictwo Nowa Proza w sposób ciekawy, atrakcyjny dla kobiety, zaprezentowało książkę Kobieca moc. Odezwała się w we mnie typowa, babska natura i za sprawą wizualnych efektów, po nowość sięgnęłam z jeszcze większą ochotą. 

Jeśli jesteście silnymi, pewnymi siebie kobietami, to ja wam bardzo zazdroszczę. Należę do osób, które szybko się zniechęcają, przejmują każdą, nawet najdrobniejszą porażką i podwinięciem nogi. Nie potrafię być stanowcza, walczyć o swoje. Wole siedzieć cicho w kącie i nie pokazywać się reszcie świata. Niestety nie zawsze się tak da. By coś w życiu zmienić, by być lepszą, by tak łatwo się nie poddawać, warto poszukać pomocy. Nie, nie mam tu na myśli psychologa. Najpierw polecam odpowiednią literaturę. Kobieca moc Agnieszki Przybysz, pasuje tutaj wprost idealnie. To ogromny motywator! Nie spodziewałam się, że niniejsza pozycja literacka będzie dla mnie tak odpowiednia, tak bardzo zrozumiała i pasująca do sytuacji. 

 Książka jest dla kobiet, o kobietach i pisana przez kobietę. Czy ktoś może lepiej nas zrozumieć? Czy coś tak wspaniałego mógłby stworzyć mężczyzna? Nieee! Agnieszka Przybysz doskonale zrozumiała moje niepewności, wątpliwości. Szybko nawiązałam nic porozumienia z autorką i zachłannie czytałam każde jej napisane słowo. Twórczyni Kobiecej mocy zachęca nas do walki z przeciwnościami. Motywuje do działania, zapewnia też, że ryzyko związane z wprowadzeniem zmian, naprawdę się opłaci. Autorka sporo miejsca poświęca pewności siebie. Tej mi niesamowicie brakuje, więc trafiłam idealnie. 

Agnieszka Przybysz podnosi na duchu takie ofiary losu jak ja. Pełno tutaj mądrych rad, aczkolwiek nikt nikomu i niczego nie narzuca. Same decydujemy o zmianach, czy jesteśmy na nie gotowe, czy chcemy wprowadzić je w swoje życie. Jeśli potrzebujecie książki, która będzie takim dobrym początkiem, która pozwoli wam zrozumieć pewne sprawy, to obowiązkowo sięgnijcie po Kobiecą moc. Premiera już jutro!

                                                                                

 

Tytuł: Kobieca moc
Autor: Agnieszka Przybysz
Wydawnictwo: Nowa Proza
Oprawa: miękka
Liczba stron: 216
Premiera: 14.03.2018  

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media 

 

czwartek, 8 marca 2018

Raj nie istnieje - Michael Robotham

Ostatnio pokazywałam wam sporo książek, które trafiły do mnie może nie przez przypadek, ale pod wpływem emocji i jakiegoś kaprysu. Nie jestem wybredna jeśli chodzi o gatunki literackie i sięgam po to, co akurat zaciekawi mnie okładką, opisem na niej, albo przez rekomendację w internetowym świecie. I tak na dreszczowce nie rzucam się zachłannie, raczej okazjonalnie, a książka Michaela Robothama Raj nie istnieje, która jest mocnym thrillerem, przypadła mi do gustu. Czasem warto być otwartym na nieznane. 


Główne bohaterki mamy dwie. Są to dwie kobiety, Agatha i Meghan. Obydwie spodziewają się dziecka i... tylko tyle chyba łączy te dwie osobistości. Meghan ma już dwójkę pociech, a trzecie jest zwykłą wpadką. Jack i Meghan czekają więc na kolejnego potomka, chociaż w ich rodzinie nie dzieje się zbyt dobrze. Meg raczej nie docenia tego co ma. Natomiast Agatha pracuje w sklepie, a jej życie z pewnością nie jest sielanką. Kobieta ciągle nie może się pozbierać i nie potrafi czerpać radości z życia. Jej obsesją staje się śledzenie Meghan. Agatha wie wszystko o rodzinie Meg, zna ich rozkład dnia, wie gdzie wychodzą itp. Dlaczego to robi? Jaki jest powód takiego zachowania Agathy? Na te pytania nie zdradzę wam odpowiedzi. Nie chcę psuć niespodzianki. Będziecie zaskoczeni! 

W pierwszej kolejności, jak to ja, zwróciłam uwagę na okładkę książki Raj nie istnieje. Muszę przyznać, że mnie zaczarowała. Ale w taki sposób, iż naprawdę bałam się rozpoczęcia czytania. Straszny ze mnie cykor, nie przepadam za mocną lekturą, aczkolwiek jakaś tajemnicza siła ciągle podpowiadała mi, że się nie zawiodę. Pusty wózek na obwolucie troszkę naprowadza czytelnika na właściwe tory, lecz tylko odrobinę. Książka i tak zaskakuje, chociaż nie spodziewałam się po niej jakiś fajerwerków. Powieść jest podzielona na rozdziały: Agatha, Meghan. Jak się pewnie domyślacie, obydwie są tutaj narratorkami.

Lubicie się bać? Lubicie mocne thrillery? Jeśli tak, to książka Raj nie istnieje będzie dla was idealną lekturą. Jak wspominałam wielokrotnie, żadna ze mnie znawczyni gatunku, ale jeśli dany thriller mi nie podpasuje na samym początku, nie zmuszam się i nie brnę do końca historii. W przypadku dzieła Michaela Robothama, do przewracania kolejnych stron nikt zachęcać mnie nie musiał. Autor ciągle myli czytelnika, nie pozwala mu na chwilę wytchnienia, motywuje do samodzielnego rozgryzania zagadek. Książka z pewnością nie należy do przewidywalnych, a trzymających w napięciu do ostatniej strony. Jesteśmy obserwatorami zachowań dwóch dorosłych kobiet. Śledzimy ich losy, próbujemy zrozumieć. Jestem zadziwiona, ile może znieść ludzka psychika i jak bardzo jest też nieobliczalna.  

 Autor wykreował dwie osobistości w sposób idealny, bez najmniejszego zarzutu. Dawno nie spotkałam się w thrillerze z tak przemyślanymi, dopracowanymi bohaterami. Sama historia nie jest czymś nowym, odkrywczym, ale Michael Robotham nie popadł w przesadę, nikogo nie naśladował, a na swój sposób przedstawił nam problem. Elementy psychologiczne tworzą tutaj odpowiedni klimat, budują napięcie i nie pozwalają zapomnieć tak szybko całej tej opowieści. Czytelnik, a z pewnością ja, nie potrafię wyjść ze zdumienia, jak los lubi grać nam na nosie, jak szybko ludzkie życie może się zmienić. Na gorsze, na lepsze - to zależy. Jedni przeżywają osiemdziesiąt lat w szczęściu i dostatku, a drudzy w wielu dwudziestu lat szykują się na najgorsze. Nie możemy jednak nic na to poradzić. Wszak jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do popełniania błędów. Warto więc cieszyć się chwilą i doceniać nawet najmniejszy drobiazg. 

                                                                        

 Znalezione obrazy dla zapytania raj nie istnieje

Autor: Michael Robotham
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Oprawa: miękka
Liczba stron: 480
Cena okładkowa: 37.99 zł
Premiera: 15.02.2018
 http://www.harpercollins.pl/

środa, 7 marca 2018

Woła mnie ciemność - Agata Suchocka

Wiecie co? Ja to się chyba starzeję i tyle. Widzę to nawet po doborze książek, które aktualnie czytam. Ostatnio pochłaniam dzieła, na które nie zdecydowałabym się przenigdy kilka lat wstecz. Tak, zmieniam się niesamowicie. Ale może to i dobrze? W ten sposób poznaję mnóstwo nowości. 
Dziś pragnę wam zaprezentować książkę Agaty Suchockiej Woła mnie ciemność. Muszę przyznać, że jakoś pozytywnie nie byłam do niej nastawiona. Nie moja tematyka, nieznana mi bliżej autorka. Ale jakoś przebrnęłam przez pierwsze strony i zostałam porwana w wir wydarzeń. To było coś niesamowitego!  


Bohaterem książki jest młody chłopak, Armagnac Jardineux. Pochodzący ze zubożałego rodu, przyszły zarządca plantacji w Ameryce. Wojna secesyjna krzyżuje plany Armagnaca, który miał przecież wszystko, a już z pewnością pieniądze. Smutki postanawia topić w alkoholu chociaż wie przecież, że nie jest to żadne wyjście z problematycznej sytuacji. Chłopak lubi grać na pianinie i trzeba przyznać, iż jest w tym naprawdę dobry. Pewnego dnia, młody Jardineux poznaje Lothara, a następnie lorda Huntingtona. Obydwaj wywrócą świat Armagnaca do góry nogami. Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości, a nasz bohater coraz bardziej się w tym wszystkim gubi. Czy odnajdzie szczęście? 

Postanowiłam, że w ramach wyjaśnienia, napiszę wam jeszcze, iż książka Woła mnie ciemność, została wydana w roku 2015, a niedawno wznowiona, ale przez inne wydawnictwo. Wydawnictwo Initium zafundowało nam przepiękną, bardzo klimatyczną okładkę, która podoba mi się bardziej, niż ta pierwsza. Na tylnej części obwoluty mamy też informację, że książka jest nieodpowiednia dla dzieci i części dorosłych. To bardzo ważne, bo mamy możliwość zadecydowania o tym, czy daną powieść naprawdę chcemy przeczytać. Nie mówiąc już o dzieciach - ciekawskich i chętnych do sięgania po to, co zakazane. Niby tylko ostrzeżenie, ale tutaj jest to na miejscu :) 

Ja bardzo rzadko sięgam po takie pozycje. W sumie nie pamiętam kiedy czytałam książkę ze scenami erotycznymi. Tych w powieści Woła mnie ciemność jest sporo, ale nie są one bardzo nachalnie podsuwane czytelnikowi. Zdecydowanie więcej w tej książce momentów mrocznych, trzymających w napięciu i po prostu angażujących odbiorcę bezgranicznie. Autorka wiernie oddaje klimat XIX - wiecznego Londynu, co ma ogromny wpływ na zrozumienie sensu powieści. Styl Agaty Suchockiej przypadł mi do gustu, bo jest prosty, ale nie prostacki. Wszystko rozumiem, wiem o co chodzi i tak ma być. 
Fabuła może nie zaskakuje, lecz jej ozdobą są z pewnością bohaterowie. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Armagnac Jardineux. To wyrazista, pełna tajemnic osobistość, która przekonuje do siebie i daje się polubić - w szczególności przez kobiety ;) 

To pierwszy tom, a czy sięgnę po kolejny? Cóż, jeśli nadarzy się taka okazja, to oczywiście. Niemniej, nie będę jakoś z utęsknieniem wypatrywała kontynuacji, bo zwyczajnie ze mnie żaden fan podobnych powieści. Jednak nie męczyłam się podczas czytania dzieła Woła mnie ciemność, czego tak bardzo obawiałam się na samym początku. To poruszająca, skłaniająca też do myślenia lektura, którą należy odebrać w sposób odpowiedni. Zdaje sobie sprawę, że to, co zaprezentowała Agata Suchocka, nie każdemu przypadnie do gustu. Cóż, mamy przecież prawo do swoich upodobań. 

                                                                               

 Znalezione obrazy dla zapytania woła mnie ciemność

Cykl/Seria: Daje ci wieczność - Akt 1
Autor: Agata Suchocka
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Liczba stron: 384 
Premiera: 14.02.2018 

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

 

Już 14 marca książka Agnieszki Przybysz „Kobieca moc” w księgarniach.

Jak mieć życie, które pokochasz? Aktywuj 10 Mocy w Tobie. Przebudź kobiecość, by przełamać ukryte, wewnętrzne blokady, aby mieć cudowne relacje, miłość czy życie zawodowe. Już 14 marca książka Agnieszki Przybysz „Kobieca moc” w księgarniach.



Książka ukaże się nakładem wydawnictwa Nowa Proza. Jest owocem długoletniego doświadczenia autorki w prowadzeniu coachingu budowania relacji w Polsce. Teraz wiedza i doświadczenie, które osiągnęła w swojej pracy jako profesjonalny coach i ekspert są przedstawione w książce „Kobieca moc”.  Jej nowa książka odkrywa, jak odzyskać, aktywować i wzmocnić Kobiecą Moc. Autorka kieruje ją do Kobiet z Pasją, które chcą sięgnąć po wyjątkowe życie.
Męski sposób zdobywania, działania i osiągania celów poprzez rywalizację przestał działać tak skutecznie jak do tej pory. Coraz więcej kobiet staje się liderkami, sięga po własny biznes lub po znaczące role w życiu zawodowym i społecznym.


To idealny czas, aby kobiety mogły pracować tak, jak chcą i mieć jednocześnie czas dla rodziny i bliskich. Być w harmonii, pełniąc różne role, i honorować swoją nieskończoną kreatywność.
Kobieca Moc pokaże Ci między innymi jak oczyścić emocje, które blokują Cię przed spełnieniem Twoich najskrytszych pragnień, czym jest energia miejsc i dlaczego ma wpływ na Twoje życie. Dowiesz się jak słuchać intuicji w podejmowaniu trafnych decyzji i nie wpadać w pułapki logicznego myślenia, a także, jak odróżnić jej głos od logiki. Jak zbudować zdrowe poczucie własnej wartości. Jak pielęgnować kobiecość i nie godzić się na kompromisy, które pozbawiają Cię mocy i chęci do życia, a nawet radości życia?
Jak realizować swoje pasje, bez wglądu na trudności, i stać się inspiracją dla innych kobiet.


Co mówi o swoich pasjach i lekcjach życiowych autorka bestsellerów Katarzyna Grochola, a co mówią inne kobiety o Kobiecej Mocy.
Kobieca moc znalazła wiele naśladowczyń, nadszedł czas by sięgnąć do źródła, po oryginał, który stał się inspiracją dla wielu innych kobiet.
Poręczny format i jasny układ poszczególnych rozdziałów sprawia, że łatwo z niej skorzystasz w każdej chwili, gdy tego zechcesz. I z chęcią podzielisz się z koleżanką, bo mocne kobiety nie są pozbawione pięknej kobiecości.


Moja recenzja tej książki już niebawem zagości na blogu!

wtorek, 6 marca 2018

Unf*ck yourself. Napraw się! - Gary John Bishop

Mamy nowy rok... Co za odkrycie, prawda? Minęły dopiero dwa pełne miesiące, ale pewnie wielu z was, zrezygnowało z noworocznych planów. Bo nie ma sensu, po co, i tak nie dam rady itp. Tłumaczeń może być wiele, ale fakt jest jeden - ciągle nie odnosimy sukcesu, a odsuwamy tylko to, co wcześniej zaplanowaliśmy. Ja też miałam swoje plany, które i tak nie zostały wykonane. Zabrałam się jednak za taki jeden, ciążący mi na sercu naprawdę mocno. Postanowiłam zmienić siebie, a właściwie swoje podejście do życia. Dzięki książce Gary'ego Johna Bishopa, wszystko stało się łatwiejsze.


Nie jestem wielką fanką poradników. Ba! Wystrzegam się ich jak ognia. Jeśli sięgnę po jakiś, to musi on mnie potwornie zaciekawić. I tak pewnego dnia, w moje ręce wpadła niepozorna książeczka Unf*ck yourself. Napraw się! Dałam jej szansę, bo na temat dzieła Bishopa, naczytałam się sporo dobrego. Co tam, niczego przecież nie tracę. Kochani, niniejszy egzemplarz pochłonęłam w jeden wieczór i co najważniejsze, nawiązałam nić porozumienia z autorem ;)  

Trzeba przyznać, że tytuł książki niesamowicie przyciąga uwagę. Czegoś takiego jeszcze nie było, z czymś takim, przynajmniej ja, jeszcze się nie spotkałam. Książka nie jest opasłym tomiskiem, więc można ją szybciutko przeczytać. Jest mnóstwo motywujących cytatów. Czego mi brakuje? Może jakichś bardziej wyrazistych podkreśleń, tabelek itp. Wzrokowcy, tacy jak ja, doceniliby z pewnością takie urozmaicenie dzieła. Zawsze lepiej zapamiętuje się zdania, fragmenty, które są fajnie zaprezentowane. Naturalnie sami możecie podkreślać sobie, zaznaczać co chcecie, aczkolwiek ja nie lubię mazać po książkach. To takie moje małe marudzenie ;)

Stwierdziłam to już po kilku pierwszych stronach... Gary John Bishop ma naprawdę lekkie pióro i potrafi przekonać czytelnika. Nie, nie w sposób nachalny, denerwujący niedowiarka. On zbytnio nie zmusza, ale tylko naprowadza na odpowiednie tory. Autor w swojej książce zamieścił sporo rad, które ja wcielam sobie na spokojnie w moje życie. Nie jest to łatwe, ale nikt nie mówił, że takie będzie. Należę do osób, które szybko się denerwują, są niezdecydowane, niepewne swoich umiejętności. Jestem jak taki osiołek z Kubusia Puchatka, który wiecznie mówił, że nic się nie uda. Tak, to cała ja!

Gary John Bishop uświadomił mi, że ogranicza mnie przede wszystkim strach. Nie ma leku na jego usunięcie z życia. Trzeba działać, działać. To bardzo trudne, a ja jakoś nie potrafię się tak do końca otrząsnąć. Cóż, książka Unf*ck yourself. Napraw się! troszkę mi pomogła. Tylko troszkę, bo przecież nikt za mnie tych problemów nie rozwiąże. Autor nie podaje nam złotego środka, nie ofiarowuje rozwiązania wszystkich kłopotów. Fajnie, że przynajmniej wierzy w nasze zwycięstwo!   

                                                                                           

 Znalezione obrazy dla zapytania unf*ck yourself

Autor: Gary John Bishop
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 240
Cena okładkowa: 34.99 zł
Premiera: 28.02.2018 

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media

 

poniedziałek, 5 marca 2018

Serce meduzy - Ali Benjamin

Książkę którą dziś chcę wam zaprezentować, mogłam przeczytać jeszcze przed jej oficjalną premierą na naszym rynku wydawniczym. Powieść nie należy do grupy tych, które są przeznaczone dla dorosłych, więc jeśli macie w domu lubiącego czytać nastolatka, Serce meduzy musicie mu podsunąć. To nie kolejna bzdurna opowieść o miłostkach, problemach z rówieśnikami na poziomie - ona jest głupia, a on mnie nie zauważa. Serce meduzy zaskoczyło mnie trafnym ujęciem poważnych dylematów i rozterek. Zanim jednak przejdę do opisu wrażeń po lekturze, kilka zdań na temat fabuły powieści Ali Benjamin należy zamieścić w tej recenzji.

Zuza Swanson mieszka wraz z mamą w małym miasteczku. Dziewczynka przeżywa bardzo trudne chwile w swoim życiu. Jej rówieśnicy z pewnością mają na głowie bardziej błahe sprawy. Zuza nie potrafi pogodzić się ze śmiercią swojej przyjaciółki Franny, która utopiła się w oceanie. Nasza bohaterka zamyka się w sobie i postanawia milczeć. Nie odzywa się do nikogo, a rodzina na swój sposób próbuje rozgryźć problem Zuzy. W sumie sytuacja pomiędzy najbliższymi też nie jest idealna, więc trudno będzie pomóc dziewczynce.
Zuza szuka przyczyny śmierci Franny. Jedna szkolna wycieczka do oceanarium, naprowadza naszą bohaterkę na pewien trop. A może Franny zginęła przez meduzy? Zuza postanawia spotkać się ze znawcą meduz, by raz na zawsze dowiedzieć się prawdy. Trzeba tylko wyruszyć w daleką podróż i przygotować się na niespodzianki - takie raczej mało przyjemne. 

Książka w pierwszej kolejności zauroczyła mnie okładką. Niby nie jest jakaś wyszukana, ale idealnie nawiązuje do tytułu powieści i nie zdradza zbyt wiele. W sumie po tej lekturze nie spodziewałam się czegoś wielkiego. Ot, kolejne czytadło dla znudzonych nastolatków. Ależ się myliłam! Serce meduzy skradnie serce niejednego dorosłego, który sporo już przeżył, sporo widział i sporo podobnych dzieł czytał. Serce meduzy jest powieścią wyjątkową. Dlaczego? Bo w sposób jasny i zrozumiały, przedstawia problem żałoby, smutku po stracie bliskiej osoby. Z taką sytuacją trudno jest się pogodzić, prawda? Nawet dorosły przeżywa żałobę na swój sposób przez długi, długi czas. A co, jeśli problem dotyczy młodego człowieka? Zuza ciągle się obwinia, myśli też, że Franny zginęła przez nią. Dziewczynki przyjaźniły się od zerówki, ale kiedy zaczęły dorastać, Franny bardzo się zmieniła. 

Narracja jest prowadzona w sposób bardzo ciekawy i przyciągający odbiorcę. Jesteśmy wiernymi obserwatorami zdarzeń z teraźniejszości, ale też poznajemy wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości. Śledzimy rozwój przyjaźni Zuzy i Franny, jesteśmy też świadkami jej zakończenia. Jako narratorka, Zuza spisała się na medal. Nie drażniła mnie swą niedorosłością, bo nasza bohaterka nie ma w sobie nic z zachowań rozpieszczonego, irytującego nastolatka. Zuza postępuje mądrze, ma wiele trafnych spostrzeżeń i wytłumaczeń na otaczający ją świat. I pomimo tego, że Franny często traktowała ją mało przyjemnie, Zuza ciągle podkreśla, że była ona dla niej kimś ważnym. To piękne. 

Serce meduzy to wartościowa, mądra książka, która sprawdziłaby się świetnie jako szkolna lektura. Nie wiem ile w tym prawdy, ale ma powstać filmowa adaptacja Serca, z czego bardzo bym się ucieszyła. Nie sądziłam, że tak niepozorna książka namiesza w moim sercu i przyczyni się do tego, iż nie mogłam zapomnieć o historii Zuzy przez długi czas. Jest tutaj miejsce na smutek, ale nie tylko. Autorka okrasiła swą powieść odpowiednią dawką optymizmu, a nawet humoru. Warto z Serca meduzy wyciągnąć wnioski, zastanowić się chociaż przez chwilę nad prawdziwym sensem dzieła. Polecam!

                                                                                  


Tytuł: Serce meduzy
Autor: Ali Benjamin
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
Cena okładkowa: 29.90 zł
Premiera: 27.02.2018

 http://www.zysk.com.pl/

Droga królów - Brandon Sanderson

Na dziś przygotowałam dla was recenzje takiej niepozornej książeczki. Tak zupełnie na serio, Droga królów to po prostu cegła, która niesamowicie ciąży w ręku, a nawet odstrasza tych niecierpliwych. No bo kto z was ma ochotę na lekturę tak opasłego tomu? Z pewnością wielbiciele Sandersona i miłośnicy fantastyki. Ja lubię grube książki, ale nie do przesady ;) Obawiałam się, czy dzieło Sandersona przypadnie mi do gustu. Męczyć się przez tysiąc stron nie miałam zamiaru. W sumie naczytałam się na temat Drogi królów sporo dobrego, aczkolwiek każdy z nas ma inne upodobania. Czy ryzyko się opłaciło? Czy to grube tomisko trafi na półkę z moimi ulubieńcami? Czytajcie dalej.  
 

Tym razem jest mi bardzo ciężko streścić w kilku zdaniach o co tutaj chodzi. Na ponad 900 stronach, Brandon Sanderson stworzył takie bogactwo osobistości, zamieścił tak dużo wydarzeń, że nie sposób ich krótko i zwięźle opisać. Pozwólcie więc, że ograniczę się tylko do szybkiego "rzutu" na bohaterów, a i też sporo się nagłowiłam, by nie zanudzać was na potęgę i oczywiście by nie zdradzić wszystkiego. 

Światem wykreowanym przez Sandersona, rządzą potężne, niebezpieczne arcyburze. W tym twardym, ponurym otoczeniu, żyją Kaladin, Szeth, Shallan i Dalinar. Pierwszy miał zostać chirurgiem, przejąć po ojcu gabinet i ustatkować się u boku przyjaciółki. Miał wieść spokojne, normalne życie, ale los bywa przewrotny. Kaladin staje się żołnierzem, ale nie takim zwyczajnym... Natomiast Szeth jest wielkim kłamcą, skrytobójcą, który musi zabijać. Nie może o nic pytać, powinien tylko wykonywać powierzone mu zadanie. Szeth w głębi serca przeżywa każdą zbrodnię. Idąc dalej... Shallan pochodzi z rodu arystokratów, ale po śmierci ojca ma tylko puste kieszenie i ogrom długów. Chcąc rozwiązać ten problem, decyduje się na zostanie uczennicą Jasnah. Shallan ma już pewien plan! Jest jeszcze Dalinar, który po śmieci brata stał się zupełnie inną osobą. Dalinara podczas arcyburz nawiedzają wizję. Nie, nie oszalał, chociaż tak sądzi większość. Wszystko się komplikuje, a świat coraz bardziej pogrąża się w chaosie.  

Ja byłam totalnie przerażona. Serio! Początek wprawił mnie w osłupienie, ponieważ nic a nic nie kumałam i w niczym nie mogłam się połapać. O matko! Tyle nazw, nazwisk, tyle tutaj się dzieję. Jednak po kilkudziesięciu stronach wszystko stawało się jaśniejsze. Wiedziałam kto z kim, dlaczego, w jakim celu, po co itd. Oczywiście autor na samym początku nie wyjawia nam wszystkiego, a zręcznie buduje całe napięcie. Niestety bez takiego obfitego wprowadzenia, nie byłoby całego Archiwum burzowego światła. Droga królów jest tomem pierwszym, chociaż rozmiar książki wskazywałby na całą historię w jednym egzemplarzu. Akurat! Ile zajęła mi lektura Drogi królów? Kilka dni, nie napiszę wam dokładniej, bo zwyczajnie nie pamiętam. Mnie się wydaje, że niedużo, chociaż wiem, że są rekordziści, którzy z tak pokaźnym egzemplarzem uporali się w mig. Jednak nie o czas tutaj chodzi, a o przyjemność płynącą z czytania książki. Ja taką przyjemność czerpałam, bo Droga królów po prostu przypadła mi do gustu.

 Brandon Sanderson potrafi tworzyć wyrazistych bohaterów. W Drodze królów jest ich całe mnóstwo. Można się pogubić, szczególnie na samym początku. Niemniej, na pierwszy plan wysuwa się kilka postaci, które tworzą cały klimat powieści i wspaniale uzupełniają akcję. Moje serce skradł Kaladin. Nie jesteście chyba tym faktem zaskoczeni, prawda? Kaladin to osobistość, którą chciałabym spotkać w realu. Inteligentny, odważny i honorowy... Prawdziwy wzór faceta ;) Najbardziej irytowała mnie Shallan. W sumie nie zachowywała się jakoś okropnie, ale czasem miałam ochotę nią potrząsnąć - tak w ramach opamiętania. Ogólnie rzecz ujmując, każdy z bohaterów ma tutaj swoje miejsce. Jestem przekonana, że i wy w Drodze królów znajdziecie swojego ulubieńca. Sporo tutaj czarnych charakterów, jednak są też ludzie bez wątpienia idealni. No może nie tak do samego końca, ale głównie tak :) 

Jak się pewnie domyślacie, w Drodze królów jest sporo scen batalistycznych, a tam... wielki rozlew krwi. Nie przepadam za takimi "urozmaiceniami" książki, gdzie odcięte części ciała fruwają na prawo i lewo, a autor jakby czerpał radość ze straszenia takich cykorów jak ja ;) Jednak tutaj wszystko zaprezentowano w sposób odpowiedni. Opisy oczywiście wiele obrazują, ale nie odstraszają wrażliwszego czytelnika. To dla mnie duża zaleta powieści. Tak już w ramach podsumowania - jestem bardzo zadowolona po lekturze Drogi królów. Teraz tylko pozostało mi poznanie pozostałych dziewięciu tomów cyklu Archiwum burzowego światła.  

                                                                      

 Znalezione obrazy dla zapytania droga królów

Tytuł: Droga królów
Cykl/Seria: Archiwum burzowego światła #1
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: MAG
Oprawa: miękka
Liczba stron: 960
Cena okładkowa: 59 zł
Premiera: 30.04.2014

Za egzemplarz dziękuję megaksiazki.pl