wtorek, 14 marca 2017

O psie, który jeździł koleją



 Tytuł: O psie, który jeździł koleją
Autor: Roman Pisarski
Wydawnictwo: GREG
Oprawa: twarda
Liczba stron: 72
Cena: 16.99 zł
 
Może i jestem za stara na takie książki, ale od czasu do czasu lubię powracać do tego, co czytałam w dzieciństwie i co bardzo, bardzo mi się podobało. Dziś jedna z takich powieści, którą chyba zna większość z was. Zapewne dzieło Romana Pisarskiego należało w waszych czasach szkolnych do kanonu lektur, także po prostu musieliście się zetknąć z niniejszą publikacją. A jeśli nie, to szybciutko nadróbcie zaległości! Książka powstała w 1967 roku, więc sporo czasu minęło od jej debiutu. Niemniej, to prawdziwe arcydzieło literatury dziecięcej. Nigdy nie wychodzi z mody... 

Historia którą tutaj przedstawiono, zdarzyła się naprawdę w latach 50 XX wieku we Włoszech. W związku z tym, powieść "przeżywamy" jeszcze mocniej. A jeśli jesteście dodatkowo miłośnikami zwierzaków, książka O psie, który jeździł koleją stanie się waszą ulubioną.

Bohaterem dzieła jest kundelek o imieniu Lampo. Psiak to nie tylko zwykły zwierzak, który pilnuje obejścia. Lampo zadziwia swą mądrością, a do tego uwielbia podróżować. Nie, nie samochodem! Nasz bohater jeździ koleją. Pewnego dnia dociera do niewielkiej stacji we Włoszech - Marittima. To właśnie to miejsce obiera na swój nowy dom. Lampo szybko staje się ulubieńcem wszystkich osób, które pracują na kolei. Jednak szczególnym zaufaniem obdarza zwiadowcę stacji. Kundelek w tempie natychmiastowym znajduje sobie także zajęcie. Pomaga pracownikom transportu, zachowuje się dosłownie jak człowiek. Zwiadowca zabiera Lampo do swego domu, jednak ten ani myśli tam przebywać na stałe. Zjada kolację i tyle go widzieli. Z Marittimy podróżuje dalej i dalej, ale wciąż wraca do początkowej stacji. Lampo ogromnie przywiązuje się do swojego opiekuna. I żyłby tak długo i szczęśliwe, gdyby nie tragiczny w skutkach wypadek... 

Po raz kolejny poryczałam się okropnie podczas czytania tej książki. Pamiętam, że gdy dopiero poznawałam powieść, w podstawówce, płakałam jak bóbr. Dzieło porusza do głębi, trafia w samo serducho i nie pozwala o sobie zapomnieć przez długi, długi czas. Autor idealnie obrazuje młodemu czytelnikowi piękną więź, jaka zaistniała pomiędzy człowiekiem, a zwykłym kundelkiem. Książka skłania do przemyśleń, chociaż z pozoru wydaje się być zwykłą, lekką lekturą o zwierzaku. Lampo to przeuroczy psiak, kochający zwiadowcę i jego dzieci. Myślę, a właściwie jestem tego najzupełniej pewna, że główny bohater przypadnie młodemu odbiorcy do gustu. 

Na szczególną uwagę i specjalne wyróżnienie, zasługuje zewnętrzna oprawa książki. Dzieło wzbogacone przepięknymi ilustracjami Katarzyny Bilskiej, tworzy niesamowity klimat, stanowi prawdziwą ozdobę powieści. Dziecko z zapałem obejrzy umieszczone tutaj obrazki, ale także chętnie pozna historię psa Lampo. Ja dosłownie ubóstwiam tę książkę i to właśnie ten egzemplarz, zajmuje w mojej biblioteczce zaszczytne, wysokie miejsce. 


OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu GREG


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz