czwartek, 24 lipca 2014

Na wysokim niebie.


Autor: Danuta Awolusi
Wydawnictwo: SOL
Oprawa: miękka
Liczba stron: 271
Cena okładkowa: 29 zł 
Spora część młodych ludzi marzy o wolności. By nikt ich nie pytał o sprawy szkolne, by mogli wychodzić z domu i wracać o dowolnej godzinie. Oczywiście rodzice też się przydadzą, ale tylko do podreperowania kieszonkowego, mama do przygotowania obiadu. A teraz zastanówcie się nad innym położeniem, gdy w domowym budżecie brak pieniędzy na podstawowe potrzeby, gdy matka zafascynowana światem telewizyjnym kompletnie nie zwraca uwagi na dziecko, a ojciec swą złość wyładowuje na wszystkich wokół. Wtedy już nie jest tak różowo prawda ? Wyobraźcie sobie, że w takiej rodzinie i w takich realiach dorastała bohaterka książki Danuty Awolusi.

Anka, uczennica podstawówki uwielbia czytać. Świat książek to dla niej odskocznia od codziennych, szkolnych problemów, od ojca z twardą ręką i matki zapatrzonej w szklany ekran. Mało tego, problemy domowe nie są jedynymi zmartwieniami Anki. Szkolne realia obchodzą się z dziewczyną brutalnie. Anka nie ma modnych ciuchów, drogich gadżetów, uczy się słabo i ... śmierdzi. Nikt jej nie pilnuje, więc nie musi sięgać po mydło, ani prać swych ubrań, nie widzi w tym celu. Odrzucenie, samotność, systematyczne upokarzanie ze strony rówieśników - codzienność głównej bohaterki. Nawet w nauczycielach nie może znaleźć oparcia. Gronu pedagogicznemu ciężko przyzwyczaić się do tego typu osoby, która nie dość że wygląda jak obraz rozpaczy, to dodatkowo nie posiada żadnego drygu do nauki. Jedyna osoba, która pochyliła się nad Anką, nie zwracała większej uwagi na zewnętrzny wygląd dziecka. Doszukała się w Annie tego co najpiękniejsze, zajrzała we wnętrze jej duszy i zaszczepiła miłość do literatury. Pani Sabina, kierowniczka biblioteki, stała się sprzymierzeńcem naszej bohaterki. Czy Anka jeszcze kiedyś będzie szczęśliwa ? Jak wpłynie na nią znajomość z Tobiaszem ?

Wiedziałam, że nie zawiodę się na dziele Danuty Awolusi. Znam jej bloga, wiem z jaką pasją go tworzy, byłam więc święcie przekonana, że debiutancka książka nie może być zła. Troszkę obawiałam się samej głównej postaci, dziewczyny uczęszczającej do podstawówki. Ja dorosła, miałabym czytać perypetie takiej osóbki ? Przecież dawno opuściłam mury swojej szkoły i za żadne skarby nie chciałabym tam powrócić. A jednak... Książkę przeczytałam z wielką przyjemnością dla ducha, chociaż z oczu często tryskało morze łez.
Anka jako narratorka, zręcznie przeprowadza czytelnika przez swój świat. Świat pełen zła, smutku i problemów. Można się zadziwić faktem, że na takie dziecko spada potężna fala trosk i zmartwień, która przytłoczyłaby nawet dorosłego. Nie mogłam czasem uwierzyć w fikcyjność tej historii. Przecież to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę ! A może to dla nas pewien znak ostrzegawczy, by pochylać się nad takimi doświadczonymi przez los dziećmi ? Zwykle ludzi ubranych skromnie, nie zawsze pachnących najdroższymi perfumami, traktujemy jako męty i darmozjady żebrzące o niewielki datek. Czas zmienić przekonania!

Awolusi nie funduje nam historyjki oblanej obficie lukrem. To opowieść poruszająca do głębi, przepełniona smutkiem, a wyciśnie chyba z każdego przeróżne emocje. Zmusza do refleksji i porusza aktualne dziś problemy. Wreszcie ktoś odważył się pokazać drugą, negatywną stronę zachowań niektórych nauczycieli. Ludzie którzy powinni młodym pomagać i naprowadzać na dobrą drogę, pozostają zupełnie obojętni na krzywdę dziecka. Nie bez znaczenia dla odbiorcy jest obraz zachowań rodziców Anki. Prawda przebija się na stronach książki Danuty Awolusi, autorka niczego nie koloryzuje, nie faworyzuje. Powieść którą nam zafundowała, nie rozczarowuje banalnością. Poza dawką smutku, na kartach książki odnajdziemy i nadzieję. Na lepsze jutro o którym ciągle marzy mała dziewczynka.

Debiut Pani Danuty uznaję za bardzo udany. Mam nadzieję, że to nie koniec Jej przygody z pisaniem książek. Czekam na więcej i jestem pewna, że kolejne dzieła będą tak samo znakomite jak niniejsza powieść.

OCENA
5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz