wtorek, 19 czerwca 2018

Mgły Avalonu - Marion Zimmer Bradley

No, taką książkę z pewnością nie można zaliczyć do lekkich. Mam na myśli jej objętość, która naprawdę należy do pokaźnych. Ponad tysiąc stron, ogrom wydarzeń i mnóstwo przeróżnych postaci. Jednak jakimś cudem, zupełnie niespodziewanie, lektura tak opasłego tomiska zajęła mi niewiele czasu. Spodziewałam się, że Mgły Avalonu przeczytam w ciągu miesiąca - książkę pochłonęłam w niecały tydzień. Jestem nią zachwycona! I chociaż o królu Arturze powieści było całe mnóstwo, ta jest wyjątkowa... Tutaj rządzą kobiety!


Nie chcę zdradzać wam zbyt wiele, by nie popsuć niespodzianek płynących z lektury Mgły Avalonu. Książka jest tak gruba, zawiera tak wiele przeróżnych wydarzeń, że bardzo ciężko byłoby je streścić w kilku zdaniach. Legendy arturiańskie są dla wielu kompendium wiedzy na temat króla Artura i jego przygód. Powstało mnóstwo ekranizacji filmowych. Jednak wszystkie dotyczą głównie Artura, a reszta bohaterów jest raczej zepchnięta na boczne tory. W przypadku książki Mgły Avalonu, pierwsze skrzypce gra Morgiana la Fay. To ona przedstawia nam wszystkie wydarzenia, z jej perspektywy obserwujemy świat z czasów króla Artura. W Mgłach Avalonu najważniejsze są kobiety, bo w ich ręku spoczywała władza. Może nie dosłownie, ale jak to ładnie ujęto w stwierdzeniu, które umieszczono na okładce... dzierżyły władzę zza tronu. 

Morgiana la Fay zawsze była według mnie kobietą wredną, bezwzględną i okrutną. W książce Mgły Avalonu też taka jest, żebyście nie myśleli, że stała się łagodniejsza ;) Jednak w powieści Bradley wyróżnia ją jeszcze niesamowita wręcz siła i mądrość. Morgiana potrafiła decydować nie tylko o sobie, ale z wielkim rozsądkiem kierować innymi. Rozwiązywała kolejne problemy, starała się wybierać mniejsze zło... Może tylko dla siebie, ale jednak. No i jeszcze była piękną kobietą - to tak w ramach uzupełnienia ;) Polubiłam ją niesamowicie, chociaż w innych książkach, filmach o Arturze, strasznie mnie denerwowała, bo psuła wszystko i wszystkich :) Cóż, co książka to inne wrażenia dla czytelnika. W Mgłach Avalonu wizerunek Morgiany la Fay troszkę się ociepla, ale tylko odrobinę. Ta złość dalej w niej drzemie.

 Oczywiście Morgiana to nie jedyna bohaterka powieści. W książce Mgły Avalonu jest ich całe mnóstwo, a Marion Zimmer Bradley zarysowała je jak trzeba. Jej postaci są wspaniale dopracowane, barwne i bardzo realne. Można je polubić, albo też znienawidzić, decyzja należy do was. Ja w całej tej palecie osobistości znalazłam swoich ulubieńców, a właściwie ulubienice. Niemniej, trafiłam na takie bohaterki, które niesamowicie działały mi na nerwy. Co z Arturem? Cóż, w tym przypadku nie jest on główną postacią, więc musicie się pogodzić z tym faktem i poczytać tym razem o kobietach z tamtych czasów. Gwarantuje wam, że lektura was zaskoczy, oczywiście pozytywnie, nie ma innej opcji! 

Mgły Avalonu to wciągająca, świetnie napisana powieść dla każdego czytelnika. Marion Zimmer Bradley oprowadza nas po świecie, który może dobrze znamy z innych książek, ale ona zaprezentowała wszystko na swój sposób. Bardzo, ale to bardzo spodobała mi się kreacja Morgiany, a także plastyczne, bardzo realistyczne opisy wydarzeń, miejsc akcji. Czuć tutaj magię i napięcie. Lektura może nie należy do cieniutkich i mało wymagających, ale pochłania się ją bardzo dobrze, bez cienia znużenia. Wydawnictwo Zysk i S-ka zadbało o piękną, klimatyczną oprawę książki, więc nic tylko czytać i czytać...   

                                                                                                     

 Znalezione obrazy dla zapytania mgły avalonu

Tytuł: Mgły Avalonu
Autor: Marion Zimmer Bradley
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: twarda
Liczba stron: 1160
Cena okładkowa: 69 zł

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz