czwartek, 15 czerwca 2017

Dziedzictwo

Znalezione obrazy dla zapytania dziedzictwo patchett 

Tytuł: Dziedzictwo
Autor: Ann Patchett
Wydawnictwo: Znak Literanova
Oprawa: twarda
Liczba stron: 384
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 14.06.2017

Z czystej ciekawości zdecydowałam się na lekturę tej książki. Poleciła mi ją koleżanka, a ja oczywiście musiałam sprawdzić, czy będę zadowolona po lekturze nowego czytadła. Według New York Timesa i The Washington Post, to książka roku. Po takiej reklamie nie mogłam powiedzieć "nie". W sumie nie znałam innych dzieł Ann Patchett, także poszłam na swego rodzaju spontan. Czy ryzyko się opłaciło? Myślę, że tak. Czy czas spędzony na czytaniu Dziedzictwa, był według mnie czasem straconym? Nie! 

Książka jest nowością na naszym rynku wydawniczym. Swoją premierę miała wczoraj, ja jednak mogłam ją poznać na kilka dni przed czternastym czerwca. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo jak zawsze wam wspominam, przedpremierowe egzemplarze, dostarczają mi masę pozytywnych emocji. To dla mnie swego rodzaju wyróżnienie. 
Jeśli chodzi o okładkę, nie jest może ona z grupy tych, które zapierają dech w piersiach i przyciągają uwagę. Oprawę mogłabym uznać jako taką, zawierającą minimum ozdobników. Wpisuje się jednak idealnie w klimat powieści. 

Mamy wczesne lata 60. XX wieku. Na kartach książki poznajemy losy dwóch rodzin - Keatingów i Cousinów. Historia zaczyna się w dość niewinny sposób, na chrzcinach dziecka Fixa i Beverly Keatingów. Na uroczystości, zupełnie przypadkiem, pojawia się Albert Cousins. Bert nie zna gospodarzy, jednak wystarczyło kilka drinków jego autorstwa, by w tak prosty sposób stać się duszą towarzystwa. Wszyscy chwalą napój stworzony z dżinu i świeżo wyciskanego soku z pomarańczy. Piją i... zapominają o całym świecie. To wtedy Albert i Beverly spotykają się po raz pierwszy. To wtedy ich życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Mijają lata. Jesteśmy wiernymi obserwatorami życia czwórki dorosłych ludzi i sześciorga dzieci. Co się zmieniło?

Przed lekturą Dziedzictwa miałam pewne obawy. Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że podczas czytania zwyczajnie się zagubię w tych wszystkich koligacjach rodzinnych, imionach i nazwiskach bohaterów. Na początku miałam może niewielki mętlik w głowie, jednak z biegiem czasu wszystko stało się jasne. Stoi za tym odpowiedni styl autorki i jej podejście do tematu. I chociaż "podróżujemy" w czasie, nie gubimy wątku, nie zostajemy w tyle. Ann Patchett zręcznie przeprowadza nas przez losy dwóch rodzin. Bohaterów jest oczywiście sporo, ale tak jak wspominałam, wiemy doskonale kto jest kim, kto z kim związany itd.

 Jeśli nastawiacie się na książkę pełną akcji, to będziecie zwyczajnie zawiedzeni. To zupełnie inna bajka. Dziedzictwo wciąga, lecz w całkowicie inny sposób. Tutaj wszystko toczy się spokojnie, bez większych zrywów. Niemniej, ja nie narzekałam na nudę, a byłam zaskakiwana z każdą, nową stroną. Wkręciłam się w tę historię i pewnie dlatego. W sumie można łatwo wczuć się w powieść i wiernie towarzyszyć bohaterom. Ba! Po lekturze chciałam więcej! Postaci jest sporo, jednak każdy ma tutaj swoje miejsce i zadanie. Autorka nikogo nie pomija, nie spycha na boczne tory. Główni bohaterowie pozostają głównymi, a drugoplanowi drugoplanowymi. Jedynie zakończenie jest według mnie oderwane od całej powieści. Nie wyjaśnia tego co powinno, przez co czujemy pewien niedosyt.

 Książkę odbieram pozytywnie. Jestem zadowolona z tego, że mogłam ją poznać i to nawet przed premierą. Pięknie wydana, interesująca i niebanalna. Tak udane lektury mogłabym pochłaniać non stop. Niestety nie zawsze jest taka możliwość... Was gorąco namawiam do przeczytania Dziedzictwa. To coś oryginalnego na naszym rynku wydawniczym.



OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak Literanova 

Znalezione obrazy dla zapytania znak literanova

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz