Autor: Abbi Waxman
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 367
Cena okładkowa: 36.90 zł
Premiera: 14.06.2017
Tym razem skusiłam się na czytanie książki ze względu na piękną okładkę. Ja wiem, że danej powieści nie powinno się oceniać po obwolucie, ale czasem jest to silniejsze ode mnie ;) Nie potrafię, albo też nie chcę, przejść obok uroczo wydanej książki z zupełną obojętnością. Jestem łasa na barwne, klimatyczne oprawy. Taka ze mnie typowa kobieta ;) Cóż, Ogród małych kroków to idealne czytadło dla pań.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Otwarte, moja biblioteczka wzbogaciła się o tę książkę. Nie muszę więc jej wypożyczać, a mam swój egzemplarz. Mogłam go przeczytać jeszcze przed premierą, co wprawiło mnie w doskonały nastrój. Lubię otrzymywać takie świeżynki, które są wielką niewiadomą. Starałam się nie czytać zbyt wielu opinii na temat Ogrodu małych kroków, ale wiecie jak to bywa w rzeczywistości ;) Na szczęście recenzję są w większości pozytywne, także zostałam uspokojona.
Kiedy w sobotę przybyliśmy na naszą działkę, przez chwilę sądziłam, że pomyliłam drogę. Tam, gdzie poprzednio było puste pole, pojawił się ogród.
Śmierć kogoś bliskiego zawsze jest trudna do zaakceptowania. Mówią, że czas leczy rany, ale dla kogoś, kto właśnie stracił najważniejszą osobę, takie teksty są tylko mało wartym pocieszeniem. Lilian, główna bohaterka książki, nie potrafi się otrząsnąć po stracie męża. Od wypadku samochodowego minęło trzy lata, ale rana dalej nie może się zabliźnić. Lilian została wdową. Z dwoma córkami powoli powraca do normalności. Pracuje w wydawnictwie, a dokładniej ilustruje książki. Pewnego dnia Lili otrzymuje nowe zlecenie. Musi zilustrować książkę o tematyce ogrodniczej. W tym celu zostaje wysłana na odpowiedni kurs. Zajęcia są bardzo interesujące, a Lili uczęszcza na nie wraz z córkami i siostrą. Naszą bohaterką wyraźnie interesuje się mężczyzna prowadzący kurs. Czy ta znajomość przerodzi się w coś więcej? Zobaczymy ;)
Książkę przeczytałam błyskawicznie, chociaż nie spodziewałam się po niej jakichś większych cudów. Myślałam, że powieść będzie bardzo męcząca, zbyt cukierkowa, trochę melodramatyczna. Na szczęście nie! Ogród małych kroków, to urocze, przyjemne w odbiorze dzieło. Autorka umiejętnie wplata wątek miłosny, przez co nie jesteśmy rozczarowani brakiem głębszego sensu powieści. A takowy jest oczywiście. Abbi Waxman chce nam uświadomić, że nie warto, a nawet nie powinno się oceniać ludzi zbyt pochopnie. Pierwsze wrażenie jest ważne, jednak nie najważniejsze. Często kolejne spotkania z daną osobą, dają nam jawny obraz tego właśnie człowieka.
Co jeszcze przypadło mi do gustu? Oczywiście motyw ogrodu, a także ogrodnicze porady, zamieszczone po rozdziałach. Są bardzo ciekawe i jakże przydatne. Jako wielka fanka ogrodnictwa, a nawet studentka tego kierunku, doceniam ten niewielki dodatek, który autorka postanowiła nam zaserwować. Świetny pomysł na urozmaicenie książki.
Zastanawiałam się, jak to możliwe, że mimo fizycznego zmęczenia jest mi tak dobrze. Prawdopodobnie dałoby się w tym odnaleźć jakąś metafizyczną mądrość, nie miałam jednak najmniejszego zamiaru jej szukać.
Główna bohaterka, to kobieta z krwi i kości, a nie zbyt wybujały wymysł autorki. Lili jest ciepłą, przyjazną osobą, której los nie oszczędzał. Jednak wszystkie złe momenty kiedyś mają swój koniec. Na horyzoncie pojawia się ktoś nowy, są także przeurocze córeczki, które stanowią oparcie dla kochanej matki. Jest jeszcze siostra Lilian, Rachel. Kocha siostrę i siostrzenice, ale z mężczyznami radzi sobie w inny sposób. Z pewnością nie jest tak uczuciowa jak Lilian. Rachel lubi rozkochiwać facetów, by następnie łamać im serca. Ciągle szuka tego jedynego, ale także chce wyswatać jak najszybciej swoją siostrę.
Ogród małych kroków, to przyjemna lektura dla kobiet w każdym wieku. Myślę, że nie ma tutaj żadnych ograniczeń wiekowych. Jeśli macie ochotę na lekką, ale jednocześnie mądrą opowieść o normalnej, szukającej szczęścia kobiecie, trafiliście idealnie. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów. W tym przypadku jest to żałoba. Potrafi jednak dawać czytelnikowi pewne wskazówki w sposób delikatny, a nie nachalny. Ja Ogrodem małych kroków jestem zachwycona.
OCENA
5 / 5
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Otwartemu
Co jeszcze przypadło mi do gustu? Oczywiście motyw ogrodu, a także ogrodnicze porady, zamieszczone po rozdziałach. Są bardzo ciekawe i jakże przydatne. Jako wielka fanka ogrodnictwa, a nawet studentka tego kierunku, doceniam ten niewielki dodatek, który autorka postanowiła nam zaserwować. Świetny pomysł na urozmaicenie książki.
Zastanawiałam się, jak to możliwe, że mimo fizycznego zmęczenia jest mi tak dobrze. Prawdopodobnie dałoby się w tym odnaleźć jakąś metafizyczną mądrość, nie miałam jednak najmniejszego zamiaru jej szukać.
Główna bohaterka, to kobieta z krwi i kości, a nie zbyt wybujały wymysł autorki. Lili jest ciepłą, przyjazną osobą, której los nie oszczędzał. Jednak wszystkie złe momenty kiedyś mają swój koniec. Na horyzoncie pojawia się ktoś nowy, są także przeurocze córeczki, które stanowią oparcie dla kochanej matki. Jest jeszcze siostra Lilian, Rachel. Kocha siostrę i siostrzenice, ale z mężczyznami radzi sobie w inny sposób. Z pewnością nie jest tak uczuciowa jak Lilian. Rachel lubi rozkochiwać facetów, by następnie łamać im serca. Ciągle szuka tego jedynego, ale także chce wyswatać jak najszybciej swoją siostrę.
Ogród małych kroków, to przyjemna lektura dla kobiet w każdym wieku. Myślę, że nie ma tutaj żadnych ograniczeń wiekowych. Jeśli macie ochotę na lekką, ale jednocześnie mądrą opowieść o normalnej, szukającej szczęścia kobiecie, trafiliście idealnie. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów. W tym przypadku jest to żałoba. Potrafi jednak dawać czytelnikowi pewne wskazówki w sposób delikatny, a nie nachalny. Ja Ogrodem małych kroków jestem zachwycona.
OCENA
5 / 5
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Otwartemu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz