poniedziałek, 9 lutego 2015

Głębia.


Tytuł: Głębia
Cykl: Syreny tom 2
Autor: Tricia Rayburn
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 368
Cena okładkowa: 32 zł
Premiera: 16.01.2012
Jeśli mieliście okazję przeczytać pierwszy tom trylogii stworzonej przez Rayburn, nie możecie pozostać zupełnie obojętni wobec tomu drugiego. "Głębia" pod względem okładki, prezentuje się równie interesująco i co tu dużo ukrywać, mnie zachęciła do lektury. Dziewczyna spowita wodorostami i błądząca gdzieś pod wodą, idealnie nawiązuje do tematyki książki. Kto czytał "Syreny" ten wie, że autorka rzuca zupełnie inne światło na tajemnicze, wodne istoty z ogonem ryby. To jednocześnie piękne, ale i okrutnie niebezpieczne kobiety, które by osiągnąć swój z góry założony cel, nie cofną się przed nikim i niczym. 

W pierwszej części cyklu, poznaliśmy Vanessę Sands. Po burzliwych wydarzeniach w Winter Harbor i śmierci siostry, nasza bohaterka powraca do Bostonu by skończyć szkołę i zdecydować co ze sobą począć w dalszej kolejności. Niestety to nie jedyne problemy Vanessy, a nauka wydaje się być tylko niewielkim elementem składającym się na całą gamę zmartwień. Dziewczyna obawia się całkowitej przemiany w syrenę i za wszelką cenę chce temu zapobiec. Tyle, że jak można mówić o normalności, kiedy należy zażywać morskich kąpieli i pić słoną wodę. Pewne zachowania Vanessy, również nawiązują do bliskiego związku z wodnymi kobietami - kuszenie facetów pozwala przecież żyć syrenie w oddali od morskich fal. Jak jednak to zrobić, by Simon nadal kochał i pozostał ślepy na los reszty mężczyzn? W dodatku nadchodzi wiosna, a zamarznięte jezioro skrywa najbardziej niebezpieczne i przerażające istoty - syreny uwięzione przez Sands. Czy tym razem Vanessa przegra walkę? Czy stanie się syreną i sprowadzi na Simona nawał kłopotów?

"Głębia" spodobała mi się bardziej, aniżeli tom pierwszy cyklu. Tam wątek miłosny dominował i nie pozwalał skupić się na całości. Tutaj natomiast autorka oddała w zupełności mroczność sytuacji, idealnie zarysowała niebezpieczne syreny. Całkowicie zburzyła przekonanie o piękności i uroku tych istot, które wabią lekkomyślnych mężczyzn swym śpiewem. Z syrenami Rayburn, nikt z was nie chciałby pozostać sam na sam :) Vanessa, miejscami niezbyt rozgarnięta, w głównej mierze przypadła mi do gustu, nie była zbyt przewidywalna i naprawdę przekonywała do siebie nawet najbardziej zatwardziałego czytelnika. 
Historia opowiedziana w "Głębi" nie była dla mnie zbyt nużąca, trzymała w napięciu i nie pozwalała się oderwać chociaż na chwilę. Wcale nie miałam ochoty odłożyć książki na półkę, dlatego dwie noce zarwałam. Akcję utrzymano na stałym, porządnym poziomie, chociaż miejscami chciałam przeżyć coś specjalnego, coś na co oczy otwarłyby mi się ze zdumienia. No cóż, może w ostatniej części zostanę zaszokowana na całego. Dobrze, że autorka nie skupia się tylko na głównej bohaterce, a daje Simonowi większe pole do popisu. Niepozorny kujon, przeobraża się w młodzieńca twardego, chętnego do działania, bardziej otwartego na ludzi. Gdyby jeszcze było go odrobinę więcej w całej powieści... 

"Głębia" to powieść dla nastolatek, tyle że nie nasycona banalnością. Jest okazja do poznania czegoś innego, ponieważ książek z syrenami jako głównymi postaciami, mamy naprawdę niewiele. Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy Vanessy, czy złe syreny wezmą górę (raczej wątpię) i czy związek z Simonem przetrwa w obliczu tylu problemów. Książkę czyta się szybko, a od kwestii technicznej zauważyłam znaczącą poprawę. Tekst nie zlewa się w całość, zastosowano odpowiednie zaznaczenie rozdziałów - tego brakowało mi w tomie pierwszym.
Cykl stworzony przez Rayburn odbieram bardzo pozytywnie i z pewnością książki będę polecać młodym czytelnikom, jak i tym starszym, którzy lubią tego typu historie. 

OCENA
4 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz