środa, 4 lutego 2015

Dante na tropie (przedpremierowo).


Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 372
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 05.02.2015
Premiera książki dopiero jutro, ale ja już dziś gorąco namawiam was do jej przeczytania. Miałam przyjemność poznać pierwszą powieść Agnieszki Olejnik, "Zabłądziłam", więc pewne rozeznanie w klimacie zdobyłam. Niemniej jednak druga książka młodej autorki, przyniosła mi masę pozytywnych emocji i co tu dużo ukrywać, przykuła do fotela na dobre kilka godzin. Wyobraźcie sobie, że wcale nie chciałam przeczytać ostatniej strony. Tak świetne książki powinny mieć o wiele więcej kartek. Cóż, było minęło, ale z pewnością wrócę jeszcze do lektury "Dante na tropie". Jako miłośniczka obyczajówek, dobrych kryminałów i kochająca całym sercem wszystkie psy na kuli ziemskiej, nie mogłabym zapomnieć o Annie Drozd i jej czworonożnym przyjacielu... 

Tytułowy Dante jest psem, a dokładniej rzecz ujmując, to wyżeł weimarski o poetyckim imieniu. Wraz ze swą panią, Anną Drozd, mieszka sobie w spokojnej, nudnawej okolicy. Anna przeprowadziła się z zatłoczonego, pełnego spalin i huku miasta do domu w małej okolicy. Żyje sobie jak trzeba, aż do pewnego spaceru. Dante jak każdy pies, lubi wciskać się w zakamarki i przynosić swej opiekunce przeróżne niespodzianki. Tym razem dostarczył Annie... ludzki palec! Kobieta pewnie takiego prezentu się nie spodziewała, więc nie dziwcie się, że została okrutnie przestraszona. Udaje się na komisariat, by opowiedzieć policji o swym znalezisku. Po pewnym czasie, w miasteczku ludzie zaczynają umierać w dziwnych okolicznościach. Anna Drozd jest święcie przekonana, że ma to związek z jej znaleziskiem. Policja jakoś niechętnie przyznaje kobiecie rację, ale ta sama postanawia wszcząć śledztwo. Dodatkowo pisze autorską książkę, gdzie wydarzenia z miasteczka, stają się znakomitą inspiracją i zalążkiem wspaniałej historii. Na horyzoncie, w życiu Drozd, pojawi się też niezbyt przystojny facet, tyle że nasza bohaterka potrzebuje obronnego, męskiego ramienia. Czy ludzki palec przyczyni się do odnalezienia sprawcy całego zamieszania? 

Książka już od pierwszych stron gwarantuje niezłą zabawę. Autorka postawiła na ciekawe połączenie obyczajówki i kryminału. Właśnie w ten sposób, powstała znakomita powieść dla każdej kobiety. Tutaj nie ma mowy o nudzie, wałkowaniu tematu zbrodni, lub nieszczęśliwej miłości. Zdarzenia rozwijają się niezwykle szybko, a my galopujemy przez wszystkie strony, niczym rozpędzony rumak. Tempo akcji utrzymane jest na stałym, dosyć wysokim poziomie, a okazji do wybuchnięcia głośnym śmiechem, będzie cała masa. Oczywiście są i momenty w których należy zachować powagę, a wyśmienity humor schować do kieszeni. Autorka potrafi budować napięcie i przyciągnąć do siebie masę zadowolonych czytelników.

Zagadka kryminalna, nie jest przewidywalna od początku do końca. Praktycznie do momentu przeczytania ostatniego słówka, zostajemy zawieszeni w próżni i oczekujemy na rozwój zdarzeń. Wątek miłosny, który też pojawić się musiał, został zręcznie wpleciony w całą fabułę. Nie dominuje w powieści, ale też nie zepchnięto go na boczne tory. Anna Drozd, to szalona, żywiołowa kobieta. Jest autentyczna, nie udaje nikogo, przekonuje do siebie, jej cięty język stanowi prawdziwe, idealne dopełnienie całości. Ogólnie rzecz biorąc, Olejnik świetnie wykreowała każdą z występujących postaci. Nawet psiak, Dante, nie został pominięty. Cóż, tytułowa osobistość, więc wiążą się z tym pewne zobowiązania prawda?
Książka raz zmierza w stronę romansu, by za chwil parę zaskoczyć nas kryminalnym zwrotem akcji. Lekkie pióro autorki, pozwala na całkowite zatracenie się w lekturze. Każda minuta spędzona na czytaniu książki "Dante na tropie", nie może zostać uznana za czas stracony.

Mam nadzieję, że i wy zakochacie się w twórczości Agnieszki Olejnik. Druga powieść tej autorki sprawiła, że będę czekać na dalsze dzieła z wielką niecierpliwością. Tymczasem zachęcam was do wizyty w księgarni, bo jutro premiera "Dante na tropie". Ja cieszę się nadal, z możliwości poznania książki przedpremierowo. Było warto :)

OCENA
5 / 5

1 komentarz:

  1. Dziś stałam się posiadaczką tej książki i zobaczymy, czy mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń