czwartek, 25 września 2014

Norweskie noce.


Autor: Derek Miller
Wydawnictwo: Feeria
Oprawa: miękka
Liczba stron: 392
Cena okładkowa: 37.90 zł
Premiera 25.09.2014
Od czasu do czasu trzeba sięgnąć po jakąś powieść z dreszczykiem. Jesienne dni sprzyjają miłośnikom czytania, wieczory mamy dłuższe... Czekałam z wielką niecierpliwością na premierę thrillera autorstwa Millera. Gdy książka 'Norweskie noce' wreszcie do mnie trafiła, przeczytałam ją w mgnieniu oka ! Dlaczego ? Ponieważ miałam możliwość poznać bohatera, który całkowicie odbiega od utartego schematu postaci literackich tego gatunku.

Sheldon Horowitz to osiemdziesięciodwuletni mężczyzna, były żołnierz Marines. Ciągle nawiedzają go wspomnienia związane z wojną w Korei i Wietnamie, nie może również odnaleźć się w nowym  miejscu zamieszkania. Norweska stolica to nie to o czym marzył. Na szczęście Sheldon może liczyć na pomoc wnuczki i jej męża. Niestety nasz bohater zmaga się z demencją starczą, a jak bywa w tym wieku, chory uważa że czuje się doskonale, a problem go nie dotyczy. Przed Horowitzem siła wyższa postawiła jeszcze jedno ważne zadanie. Mężczyzna staje się świadkiem morderstwa i w taki sposób rozpoczyna się jego ucieczka wraz z siedmioletnim chłopcem. Czy Sheldon ocali życie nie tylko swoje, ale i małego podopiecznego ?

Okładka książki przyciąga wzrok, jest bardzo tajemnicza, mroczna, pasująca do treści powieści. 'Norweskie noce' pochłonęłam w jeden dzień, dosłownie nie mogłam oderwać się od historii Horowitza. Każda strona przynosi czytelnikowi masę niespodzianek, autor nie zdradza wiele, lecz trzyma w napięciu do ostatniego zdania. Pierwsze strony stanowią opis samego bohatera, jego zachowania w stosunku do najbliższych, walki z chorobą i upływającym czasem. Dalej akcja gna !
W książce znajdziemy również bardzo ciekawą, stanowiącą ważny punkt postać... to mały chłopczyk. Dziecko oszołomione po stracie matki, mówiące w innym języku, w żaden sposób nie może nawiązać rozmowy z Horowitzem. Jednak ta dwójka stanie się sobie bliższa, razem będą walczyć o przetrwanie.

Książka jest dopracowana w najmniejszym szczególe. Nawet czytelnicy nieprzepadający za thrillerami polubią dzieło Millera, nie będą kręcić nosem na kumulację wydarzeń, płytkich bohaterów, ale zostaną dosłownie wciśnięci w fotel i przykuci do tak wspaniałego czytadła. Autor zdecydował się poruszyć temat demencji, dosyć nietypowy problem, tak samo jak nietypowa jest postać Sheldona Horowitza. Zakończenie 'Norweskich nocy' kompletnie mnie zaskoczyło, a tak w ogóle to jeszcze dokładnie nie rozgryzłam głównej osobistości pomimo tego, że książka została już całkowicie przeczytana i spokojnie spoczywa na półce. Z całego serca polecam wam niniejsze dzieło, uwierzcie mi że jest zachwycające, zapada w pamięć na długi czas i kompletnie nie da się zaszufladkować do grupy zwykłych thrillerów.

OCENA
5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz