Tytuł: Urodzona o północy.
Tom I serii Wodospady Cienia
Autor: C.C. Hunter
Wydawnictwo: Feeria
Oprawa: miękka
Liczba stron: 440
Cena okładkowa: 34.90 zł
Czuję już przesyt tych wielkich miłosnych historii dla nastolatek z paranormalnymi zjawiskami w tle. Wampiry, elfy oczywiście mnie interesują, ale w odpowiedniej oprawie. Taki rodzaj literatury jest obecnie chyba najbardziej popularny, autorzy prześcigają się w wymyślaniu opowieści mających przyciągnąć młodych do książki. Najbardziej denerwują mnie te bezczelne kopiarstwa niektórych pisarzy, jedne pozycje literackie łudząco podobne do drugich. Czy autorce książki " Urodzona o północy" udało się pozytywnie zaskoczyć miłośników gatunku paranormal romance ? Czy główna bohaterka wzbudziła we mnie pozytywne emocje, czy może stała się postacią sztampową i niegodną zapamiętania ?
Życie szesnastoletniej Kylie, to obraz rozpaczy... W domu wieczne kłótnie i wzajemne pretensje, wizyty u psychologa, lub też świrologa, jak nazywa go trafnie dziewczyna, z pewnością jej nie pomagają. Kylie już od jakiegoś czasu widzi postać żołnierza... Wie, że jest on duchem, tyle że dlaczego to ona została "zaszczycona" takimi wizjami ? Po przykrym dla dziewczyny i jej rodziców incydencie, nasza bohaterka trafia na obóz dla trudnej młodzieży do Wodospadów Cienia. Podczas podróży do miejsca swego tymczasowego pobytu zauważa, że jej współtowarzysze zachowują się dziwacznie. Gdy Kylie dociera na miejsce dowiaduje się pewnych informacji o obozowiczach. Są oni istotami nadprzyrodzonymi, a i ona sama należy do tego zaszczytnego grona. Dziewczyna oczywiście nie może się z tym faktem pogodzić, a jakby tego było mało, na drodze widnieje miłość... Dwóch młodych chłopców i Kylie, co wyniknie z takiego trójkącika ? :) Jakby tego było mało, autorka dorzuca kolejnego adoratora, tworzy się więc potężny wątek romantyczny.
Domyślacie się pewnie, że książka wieloma aspektami was nie zaskoczy. W końcu w tym temacie wszystko zostało już napisane, przedstawione. Jednakże w dziele Hunter utonęłam na kilka godzin, a te momenty nie mogę uznać za czas stracony. Autorka zręcznie przedstawiła wszystkich bohaterów począwszy od Kylie, na mniej ważnych kończąc. Zaprzyjaźniłam się z Kylie, od razu odebrałam ją jako równą dziewczynę zmagającą się z problemami typowymi dla nastolatków. Jeśli chodzi o wątek romantyczny, wiem doskonale iż część czytelników pomyśli sobie: "Znów to samo". Niestety pewnych zdarzeń nie można uniknąć bo na tym polega właśnie ten gatunek literacki. Ja bardzo lubię obserwować takie głębsze uczuciowo momenty fikcyjnych bohaterów, także pod tym względem książka przypadła mi do gustu.
"Urodzona o północy" to pierwszy tom serii "Wodospady Cienia", więc zakiełkowała we mnie potężna ciekawość co do dalszych losów młodziutkiej bohaterki. Na szczęście autorka nie odkryła w części pierwszej wszystkich kart. Hunter operuje językiem prostym, ale też nie pozbawionym odpowiedniego smaku. Tekst nie jest skomplikowany, lecz opisy barwne, plastyczne i przedstawione idealnie. Przyjemnością była dla mnie lektura "Urodzonej...", niby książka nie wnosi nic do gatunku, ale została utrzymana w odpowiednim klimacie. Dołączam do grona kolejnych fanek C.C. Hunter i pewnie za jakiś czas zabiorę się za czytanie drugiego tomu serii "Wodospady Cienia". Ten tajemniczy i magiczny świat pochłonął mnie na całego !
OCENA
5 / 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz