Do grona prawdziwych must read literatury fantasy właśnie dołączyła seria „Wielkie Płaszcze”. Otwiera ją mająca premierę 24 maja powieść „Ostrze zdrajcy”. Cykl stworzył kanadyjski pisarz Sebastien de Castell, którego śmiało można polecić miłośnikom prozy Trudi Canavan. Spektakularne sceny walk, zaskakujące zwroty akcji, niezwykła dynamika zdarzeń, a do tego fantastyczne poczucie humoru – już to wystarczy, by wyczekiwać kolejnych tomów serii, z których każdy ma być jeszcze lepszy od poprzedniego.
Lektura serii – z chwilą debiutu „Ostrza zdrajcy” okrzykniętej jako ta, „której nie można przegapić” – zapowiada się na świetną zabawę, a mówiącą samą za siebie rekomendacją niech będą porównania do „Trzech muszkieterów” i „Gdy o tron”. Ten przygodowy cykl spod znaku płaszcza i szpady wprowadza czytelnika w nowy fantastyczny świat: do krainy zwanej Tristią, w której Wielkie Płaszcze, legendarni wędrowni trybuni szkoleni na prawdziwych mistrzów pojedynku, mieli zaprowadzać porządek wśród zepsucia i korupcji. Jednak na pierwszych stronach „Ostrza zdrajcy” dowiadujemy się, że Wielkie Płaszcze rozwiązano, a jego członkowie są wyszydzani. Trójka bohaterów: Falcio i jego towarzysze Kest i Brasti, skończyli dość marnie jako straż przyboczna szlachcica, który na domiar złego nie chce im płacić. Choć zawsze mogło być gorzej… i jak wkrótce przekona się trójka przyjaciół – tak właśnie będzie. Aby zrealizować swoją misję, nasi bohaterowie muszą walczyć, mając jedynie łączącą ich niezłomną przyjaźń, rapiery w dłoniach i nieco sfatygowane skórzane płaszcze na plecach.
Z trzecim fragmentem książki można się zapoznać dzięki niezwykłemu słuchowisku z udziałem kilku aktorów https://youtu.be/z230nmAXQYA lub na platformie Issuu: http://bit.ly/czytaj-ostrze.
Więcej informacji na polskiej stronie Sebastiena De Castell: www.insignis.pl/decastell.
Moją recenzję tej książki znajdziecie tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz