Ostatnio pokazywałam wam sporo książek, które trafiły do mnie może nie przez przypadek, ale pod wpływem emocji i jakiegoś kaprysu. Nie jestem wybredna jeśli chodzi o gatunki literackie i sięgam po to, co akurat zaciekawi mnie okładką, opisem na niej, albo przez rekomendację w internetowym świecie. I tak na dreszczowce nie rzucam się zachłannie, raczej okazjonalnie, a książka Michaela Robothama Raj nie istnieje, która jest mocnym thrillerem, przypadła mi do gustu. Czasem warto być otwartym na nieznane.
Główne bohaterki mamy dwie. Są to dwie kobiety, Agatha i Meghan. Obydwie spodziewają się dziecka i... tylko tyle chyba łączy te dwie osobistości. Meghan ma już dwójkę pociech, a trzecie jest zwykłą wpadką. Jack i Meghan czekają więc na kolejnego potomka, chociaż w ich rodzinie nie dzieje się zbyt dobrze. Meg raczej nie docenia tego co ma. Natomiast Agatha pracuje w sklepie, a jej życie z pewnością nie jest sielanką. Kobieta ciągle nie może się pozbierać i nie potrafi czerpać radości z życia. Jej obsesją staje się śledzenie Meghan. Agatha wie wszystko o rodzinie Meg, zna ich rozkład dnia, wie gdzie wychodzą itp. Dlaczego to robi? Jaki jest powód takiego zachowania Agathy? Na te pytania nie zdradzę wam odpowiedzi. Nie chcę psuć niespodzianki. Będziecie zaskoczeni!
W pierwszej kolejności, jak to ja, zwróciłam uwagę na okładkę książki Raj nie istnieje. Muszę przyznać, że mnie zaczarowała. Ale w taki sposób, iż naprawdę bałam się rozpoczęcia czytania. Straszny ze mnie cykor, nie przepadam za mocną lekturą, aczkolwiek jakaś tajemnicza siła ciągle podpowiadała mi, że się nie zawiodę. Pusty wózek na obwolucie troszkę naprowadza czytelnika na właściwe tory, lecz tylko odrobinę. Książka i tak zaskakuje, chociaż nie spodziewałam się po niej jakiś fajerwerków. Powieść jest podzielona na rozdziały: Agatha, Meghan. Jak się pewnie domyślacie, obydwie są tutaj narratorkami.
Lubicie się bać? Lubicie mocne thrillery? Jeśli tak, to książka Raj nie istnieje będzie dla was idealną lekturą. Jak wspominałam wielokrotnie, żadna ze mnie znawczyni gatunku, ale jeśli dany thriller mi nie podpasuje na samym początku, nie zmuszam się i nie brnę do końca historii. W przypadku dzieła Michaela Robothama, do przewracania kolejnych stron nikt zachęcać mnie nie musiał. Autor ciągle myli czytelnika, nie pozwala mu na chwilę wytchnienia, motywuje do samodzielnego rozgryzania zagadek. Książka z pewnością nie należy do przewidywalnych, a trzymających w napięciu do ostatniej strony. Jesteśmy obserwatorami zachowań dwóch dorosłych kobiet. Śledzimy ich losy, próbujemy zrozumieć. Jestem zadziwiona, ile może znieść ludzka psychika i jak bardzo jest też nieobliczalna.
Autor wykreował dwie osobistości w sposób idealny, bez najmniejszego zarzutu. Dawno nie spotkałam się w thrillerze z tak przemyślanymi, dopracowanymi bohaterami. Sama historia nie jest czymś nowym, odkrywczym, ale Michael Robotham nie popadł w przesadę, nikogo nie naśladował, a na swój sposób przedstawił nam problem. Elementy psychologiczne tworzą tutaj odpowiedni klimat, budują napięcie i nie pozwalają zapomnieć tak szybko całej tej opowieści. Czytelnik, a z pewnością ja, nie potrafię wyjść ze zdumienia, jak los lubi grać nam na nosie, jak szybko ludzkie życie może się zmienić. Na gorsze, na lepsze - to zależy. Jedni przeżywają osiemdziesiąt lat w szczęściu i dostatku, a drudzy w wielu dwudziestu lat szykują się na najgorsze. Nie możemy jednak nic na to poradzić. Wszak jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do popełniania błędów. Warto więc cieszyć się chwilą i doceniać nawet najmniejszy drobiazg.
Tytuł: Raj nie istnieje
Autor: Michael Robotham
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Oprawa: miękka
Liczba stron: 480
Cena okładkowa: 37.99 zł
Premiera: 15.02.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz