wtorek, 20 marca 2018

Kształt wody - Guillermo del Toro, Daniel Kraus

Po obejrzeniu filmu o tym samym tytule postanowiłam, że muszę i to koniecznie przeczytać książkę. Niedawno byliśmy świadkami triumfu Kształtu wody w reżyserii Guillermo del Toro. Oscary sypały się i sypały, a nominacji było jeszcze więcej. Nagrody w pełni zasłużone, przynajmniej w moim odczuciu. Film mnie zauroczył i będę uznawała go za arcydzieło. Nie mogłam więc nie sięgnąć po książkę, która uwaga, została napisana na podstawie filmu. To bardzo rzadkie zjawisko, ponieważ zwykle, to dzieło pisane powstaje wcześniej. Jak widzicie, Kształt wody od samego początku jest czymś wyjątkowym :) 


Richard Strickland zostaje, przymusowo, wysłany do dżungli w celu odnalezienia legendarnego boga, przez Brazylijczyków zwanego Deus Branquia. Dla Richarda to trudne, a wręcz mordercze zadanie. Wolałby spędzać czas ze swoimi dziećmi i żoną, a właściwie naprawiać popsute nieco relacje w rodzinie. Niestety generał Hoyt pozostaje nieugięty. Strickland musi odnaleźć tajemnicze stworzenie, by móc spokojnie wrócić do Ameryki. Jak jednak odnaleźć coś, co z pewnością nie istnieje? Przynajmniej tak uważa Richard Strickland. W Ameryce, naukowcy mają już wobec legendarnego boga pewne plany... 
Elisa jest niemową od zawsze. Kiedy ukończyła osiemnaście lat, opuściła sierociniec i rozpoczęła pracę jako sprzątaczka w Occam - Ośrodku Badań Kosmicznych. Elisa mieszka nad kinem, ma przyjaciół. Giles i Zelda wspierają naszą bohaterkę w każdej sytuacji. Zelda pracuje razem z Elisą w Ośrodku. Pewnego dnia, podczas sprzątania laboratoryjnej sali, kobiety stają się świadkami czegoś niezwykłego. Głównie Elisa jest zainteresowana tajemniczą zawartością basenu. Chce za wszelką cenę rozwiązać tę zagadkę i wcale nie przeszkadza jej, że na podłodze znalazła dwa palce i mnóstwo krwi...

 Wątek miłości człowieka i jakiegoś "stwora", to żadne zaskoczenie. Ileż naczytałam się o związkach z wampirem, wilkołakiem, czy inną, fantastyczną istotą. Jednak Kształt wody jest czymś wyjątkowym i obraz wielkiego uczucia, mamy tutaj zaprezentowany w sposób odmienny. Tajemniczy Deus Branquia może nie wygląda urodziwie, ale należy do istot myślących i potrafiących kochać. Ciągle miałam przed oczami wersję stwora z filmu, sama jakoś nie potrafiłam wysilić swojej mózgownicy i przedstawić bohatera na swój sposób. Cóż, nie zawsze wcześniejsze obejrzenie czegoś na szklanym ekranie bywa opłacalne ;) Deus Branquia jest też narratorem Kształtu wody, chociaż autor nie dał mu wielkiego pola do popisu. 

Główna bohaterka, Elisa, od samego początku zyskała w moich oczach i stała się prawdziwą ulubienicą. Współczułam tej kobiecie niesamowicie, bo nie miała łatwego życia. Będąc niemową i żyjąc w tak trudnych czasach, musiała sobie jakoś radzić. Wiem też, że akurat ta postać nie wszystkim przypadła do gustu, ponieważ Elisa jest dosyć dziwaczną osobistością ;) Uważam jednak, iż należy ją zrozumieć, co przyjdzie z czasem. Elisa potrafi kochać, potrafi być pomocna. Ma obok siebie między innymi Zeldę, która niejako opiekuje się młodszą koleżanką i pomaga jej niejednokrotnie. Pan Giles na samym początku był dla mnie jakiś taki bezbarwny, mało interesujący, ale na sam koniec pokazał na co go stać.

To, co w filmie zostało troszkę pominięte, a w książce ładnie zaprezentowane, to kreacja jednej z postaci. Mam na myśli Richarda Stricklanda. Ten człowiek na samym początku budził moje współczucie. Było mi go żal, gdyż nikt nie potrafił zrozumieć jego obaw, trosk i problemów. Potem... miałam dosłownie ochotę go udusić. Powinien stracić więcej niż dwa palce - za karę! Nienawidziłam Richarda z całego serca. Był, przepraszam za wyrażenie, zwykłym gnojkiem dla którego nie ma żadnego wybaczenia. Podziwiałam jednak jego żonę, Lainie, kobietę silną i dla dobra dzieci mogącą zrobić wszystko. Ogólnie rzecz ujmując, cała paleta osobistości w książce Kształt wody, została zaprezentowana w sposób idealny. Coś niesamowitego!

Styl powieści należy do specyficznych i też nie każdemu może odpowiadać. Ja jednak smakowałam słowa autora, nie mogłam się oderwać od lektury i zachłannie przerzucałam kolejne strony. Tak dobrej książki nie czytałam już dawno. Niby troszkę przewidywalna, ale w pewnym sensie zaskakująca i porywająca.Komu mogę polecić Kształt wody? Z pewnością wielbicielom fantastyki, powieści z nutą romantyzmu. Jeśli lubicie czytać książki z wyrazistymi, zapadającymi w pamięć bohaterami, to nowość od Guilleremo del Toro również mogę zarekomendować. Oczywiście zachęcam też do obejrzenia filmu. Warto!
                                                                         

 Znalezione obrazy dla zapytania kształt wody

Tytuł: Kształt wody
Autor: Guillermo del Toro, Daniel Kraus
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 436
Cena okładkowa: 36.90 zł
Premiera: 27.02.2018


http://www.zysk.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz