Piękne wydanie zachęciło mnie do zajrzenia do wnętrza dzieła Moniki Śmigielskiej. Jakoś miłośniczką książek kucharskich nie jestem, ale ta zauroczyła mnie między innymi okładką. Oczywiście wnętrze też prezentuje się ciekawie. Jednak w przypadku książek tego typu, u mnie na pierwszym planie jest opracowanie graficzne. Oprawa musi być elegancka, a zdjęcia potraw wyraziste i zachęcające do kulinarnych eksperymentów. Kuchenny kredens wpisuje się idealnie w te moje osobiste zasady.
Monika Śmigielska prowadzi bloga kulinarnego. Z ciekawości zajrzałam na stronę autorki i przepadłam. Z uśmiechem na ustach i ogromną ciekawością w głębi duszy, zabrałam się za czytanie Kuchennego kredensu. Już pierwsze strony książki uświadomiły mi, że mam do czynienia z unikatowym dziełem. Nie jest to typowa książka kucharska, a opowieść o gotowaniu. Sporo tutaj osobistych historii pani Moniki. Dlatego też tak fajnie czytało mi się całą pozycję.
Przedwojenna kuchnia była prosta, ale smaczna jak ta wykwintna, a nawet bardziej. Sporo przepisów, które autorka zamieściła w swojej książce Kuchenny kredens, będziecie znali z czasów dzieciństwa, (chyba). Młodsze pokolenie może kręcić nosem, lecz starsi z uśmiechem na ustach powspominają dawne lata.
Przepisy zaprezentowane w książce Moniki Śmigielskiej, są proste i zrozumiałe. Nawet początkująca kucharka, czy zupełne beztalencie kulinarne, poradzi sobie z przygotowaniem porządnego obiadu. I to bez konieczności sięgania po jakieś wymyślne roboty, inne urządzenia AGD. Książka zawiera mnóstwo przydatnych porad i wskazówek, które uwaga, są nadal aktualne. Nie wieje tutaj starociami, bez obaw ;) Na ostatniej stronie, a właściwie już na okładce, widnieje pewien dodatek... Niby drobiazg, ale niesamowicie przydatny!
Kuchenny kredens zajmuje w mojej kuchni zaszczytne miejsce. Często zaglądam do książki i korzystam z przepisów tutaj zamieszczonych. I chociaż nikt w mojej rodzinie nie żył w czasach przedwojennych, nie pamięta tamtych dni, to pyszności ze wspominanego okresu smakują wszystkim.
Tytuł: Kuchenny kredens. Polska kuchnia przedwojenna
Autor: Monika Śmigielska
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Oprawa: twarda
Liczba stron: 302
Cena okładkowa: 44.90 zł
Premiera: 30.10.2017
Monika Śmigielska prowadzi bloga kulinarnego. Z ciekawości zajrzałam na stronę autorki i przepadłam. Z uśmiechem na ustach i ogromną ciekawością w głębi duszy, zabrałam się za czytanie Kuchennego kredensu. Już pierwsze strony książki uświadomiły mi, że mam do czynienia z unikatowym dziełem. Nie jest to typowa książka kucharska, a opowieść o gotowaniu. Sporo tutaj osobistych historii pani Moniki. Dlatego też tak fajnie czytało mi się całą pozycję.
Przedwojenna kuchnia była prosta, ale smaczna jak ta wykwintna, a nawet bardziej. Sporo przepisów, które autorka zamieściła w swojej książce Kuchenny kredens, będziecie znali z czasów dzieciństwa, (chyba). Młodsze pokolenie może kręcić nosem, lecz starsi z uśmiechem na ustach powspominają dawne lata.
Przepisy zaprezentowane w książce Moniki Śmigielskiej, są proste i zrozumiałe. Nawet początkująca kucharka, czy zupełne beztalencie kulinarne, poradzi sobie z przygotowaniem porządnego obiadu. I to bez konieczności sięgania po jakieś wymyślne roboty, inne urządzenia AGD. Książka zawiera mnóstwo przydatnych porad i wskazówek, które uwaga, są nadal aktualne. Nie wieje tutaj starociami, bez obaw ;) Na ostatniej stronie, a właściwie już na okładce, widnieje pewien dodatek... Niby drobiazg, ale niesamowicie przydatny!
Kuchenny kredens zajmuje w mojej kuchni zaszczytne miejsce. Często zaglądam do książki i korzystam z przepisów tutaj zamieszczonych. I chociaż nikt w mojej rodzinie nie żył w czasach przedwojennych, nie pamięta tamtych dni, to pyszności ze wspominanego okresu smakują wszystkim.
Tytuł: Kuchenny kredens. Polska kuchnia przedwojenna
Autor: Monika Śmigielska
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Oprawa: twarda
Liczba stron: 302
Cena okładkowa: 44.90 zł
Premiera: 30.10.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz