niedziela, 30 marca 2014

Dom nad jeziorem smutku.

Obrazek Dom nad jeziorem smutku

Autor: Marilynne Robinson
Wydawnictwo: M
Oprawa: miękka
Liczba stron: 212
Cena okładkowa: 29.90 zł
Śliczna okładka książki powodowała u mnie napływ pozytywnych emocji chociaż domyślałam się, że i smutek na kartach dzieła się pojawi. Jezioro spowite mgłą, napawa mnie ciekawością, wiem że całość skrywa jakąś tajemnicę. Wiecie ile zajęło mi przeczytanie tych dwustu dwunastu stron ? Ponad tydzień ! To chyba mój rekord jeśli chodzi o długie czytanie. Aczkolwiek nie ma to związku z nudnością lektury... Ja po prostu pragnęłam dokładnie poznać myśli i zamierzenia autorki bo historia tu przedstawiona, nie raz wycisnęła łzę. W dodatku obce mi są siostrzane relacje gdyż jako jedynaczka nie mam bratniej duszy której mogłabym wszystko powiedzieć. Zanim przejdę do przedstawienia wam swych wrażeń na temat książki, muszę dorzucić parę zdań na temat fabuły.

"Dom nad jeziorem smutku" to historia dwóch sióstr: Ruth i Lucille. Dziewczynki już od najmłodszych lat nie mają życia usłanego różami. Trafiają pod opiekę różnych ludzi i tak naprawdę ta wędrówka odciśnie piętno na ich późniejszym zachowaniu. Najpierw dziewczynkami zajmuje się babcia, potem śmieszne siostry dziadka, a w końcu za wychowanie Ruth i Lucille wzięła się ekscentryczna ciotka Sylvie. W tle całej historii pojawia się motyw jeziora - miejsca kojarzonego z wieloma tragediami. To właśnie w tym miejscu zginęła matka dziewczynek i nie tylko...

Książka przypadnie do gustu tym, którzy cenią sobie literaturę z dawką psychologizmu. Ja nie przepadam za takimi czytadłami, ale nie mogę stwierdzić, że przy dziele Robinson nudziłam się jak mops. Książka składnia do przemyśleń i z pewnością nie dacie rady przeczytać ją w jeden wieczór. Oczywiście dla chcącego nic trudnego, jednakże ja wybrałam inną drogę: chęć zrozumienia autorki. Powieść jest dosyć senna, tocząca się w ślimaczym tempie, ale to chyba jej urok. Ma w sobie to coś, co nie pozwala odrzucić ją na szafkę i wrócić do codziennych czynności. Język którym posługuje się autorka jest barwny, obrazowy i nadający powieści "smaku". Na pewno "Dom nad jeziorem smutku" wymaga spokoju podczas czytania i dłuższej chwili wolnego czasu. Bohaterowie są zarysowani jako osoby dość skomplikowane i aby ich rozszyfrować też potrzebujemy odpowiedniego zapoznania z sytuacją. Sama nie do końca wiem, co przykładowo sądzić o jednej z sióstr- Lucille. Myślę, że Robinson stworzyła literackie arcydzieło, które warto poznać by zakosztować tego swoistego piękna. Jeśli szukacie lekkich historyjek na jeden wieczór, to powinniście się wystrzegać tej powieści. Może i okładka wydaje się być bajkowa, lecz wnętrze prezentuje się diametralnie inaczej...

OCENA
4 / 5 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz