wtorek, 19 listopada 2013

Zatruty tron.


Autor: Celine Kiernan
Oprawa: miękka
Liczba stron: 424
Cena okładkowa: 37 zł 

Aktualnie książki utrzymane w klimacie średniowiecza powracają do łask. Sama zaczytuje się w "Igrzyskach śmierci" "Grze o tron". Myślę, że młodzi czytelnicy zapomnieli o tej tematyce i znacznie bardziej skupiają się na opowieściach o miłości. Oczywiście i takie książki muszą być czytane, ale osobiście czuję już przesyt. Dzieło które chciałam wam dziś przedstawić to debiut Kiernan, bardzo udany muszę przyznać. Z racji tego, że jest to tom pierwszy , już nie mogę doczekać się dalszych części, trylogię Moorehawke dodaję do ulubionych. Z resztą każdy miłośnik podobnego klimatu będzie czuł się usatysfakcjonowany. 

Bohaterką książki jest piętnastoletnia Wynter. Wraz z ojcem powraca po pięcioletniej podróży z Północy do miejsca w którym spędziła większą część swego życia. Wynter jest córką Obrońcy Tronu Lorcana, największego przyjaciela króla. Mężczyzna pragnie by dziewczyna wykształciła się na znakomitego cieślę i budziła respekt wśród ludzi o tymże fachu. Widzi w niej potencjał, a Wynter potwierdza swe umiejętności gdyż na tak młodą osobę ma wysokie osiągnięcia. Już po przyjeździe zauważają, że nic nie wygląda tak jak być powinno. Dwór królewski nie jest już przyjaźnie nastawiony do współbratymców, nie widać nigdzie kotów, które były prawdziwymi przyjaciółmi Wynter. To właśnie ona czuje się w starym miejscu zagubiona, obca. Sam król z człowieka o przyjaznym usposobieniu, zamienia się w brutalnego władcę, który by dowieść prawdy nie zawaha się zabić. Na szczęście są jeszcze przyjaciele z dzieciństwa, których Wynter traktuje jak braci, czyżby ? Na dworze pozostał tylko jeden chłopak, a właściwie już mężczyzna, Razi. Niestety prawowity następca tronu Alberon gdzieś zniknął. Teraz tron obejmie Razi. Dziewczyna chce za wszelką cenę odszukać drugiego przyjaciela by rozwikłać zagadkę. Dowiaduje się przy tym o wielu sprawach, które często mrożą krew w żyłach. Sam Razi musi zmienić się w nieprzystępnego przyszłego króla. Ach... pozostała jeszcze kwestia tajemniczego Christopera, który budzi w Wynter pierwsze głębsze uczucia. Lorcan, zmęczony tułaczką po bezkresnych krajach Północy czuje się coraz gorzej. Czy pomoże Wynter odnaleźć Alberona ? Czy Razi znów stanie się jej przyszywanym bratem ? Jak wygląda "krwawa machina" ? 

Jeśli tak mają wyglądać książkowe debiuty to ja jestem spokojna o przyszłość literatury na świecie. Kiernan tym dziełem pokazała co potrafi, dała czytelnikowi wspaniałą lekturę. I chociaż przez ok. 100 stron akcja stoi w miejscu, to po przebyciu tej ilości kartek zostaniecie zaskoczeni. Pozytywnie rzecz jasna :) Główna bohaterka zachwyca swą postawą, to taka twarda i nieustępliwa dziewczyna. Ogólnie wszystkie postaci występujące w "Zatrutym tronie" są osobistościami barwnymi, nie sztampowymi. Sposób przedstawienia miejsca akcji, dokładne opisy uczuć czy też zachowań ludzkich, są nie mniejszą zaletą książki. Nie zmuszałam się ani przez moment do zajrzenia poza okładkę. Bo oprawa graficzna jest również tym za co będę chwalić pozycję. To taki odrobinę tajemniczy, intrygujący obrazek dziewczyny prawda ? Sam język pomimo wprowadzenia sporej ilości archaizmów nie jest trudny do zrozumienia.
Książkę oceniam więc bardzo pozytywnie i z pewnością sięgnę po kolejne tomy trylogii Moorehawke.

OCENA
5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz