Tytuł: Sekrety szefa kuchni. Jak kroić i obierać, żeby smacznie zjeść.
Pod redakcją: Marty Dobrowolskiej - Kierył
Wydawnictwo: RM
Oprawa: twarda
Liczba stron: 128
Cena okładkowa: 39.90 zł
Kocham oglądać programy kulinarne. Ostatnimi czasy wielkim powodzeniem cieszył się w mym domu TOP Chef :) Mieliśmy swojego faworyta, ale ... To właśnie w tym programie moją uwagę przykuły noże Fiskars. Słyszałam o nich wiele dobrego, ale zwyczajnie na taki gadżet mnie nie było stać. Po przejrzeniu książki "Sekrety szefa kuchni..." gdzie noże Fiskars grają pierwsze skrzypce, postanowiłam zakupić chociaż jedną sztukę. Skusiłam się na "Szefa kuchni 20 cm" za którego zapłaciłam coś ok. 50 zł. Nie żałuję wydanych pieniędzy bo teraz krojenie, siekanie i takie tam różności kuchenne nie są dla mnie problemem. Oczywiście nie posługuje się nim tak sprawnie jak w programach typu TOP Chef, ale widzę znaczną różnicę pomiędzy tymi nożami, a zwyklaczkami z bazaru. W książce o sekretach prawdziwego szefa kuchni, miałam przyjemność poznać całą budowę tego niezbędnego przyrządu i na co zwrócić uwagę podczas jego zakupów.
Dowiedziałam się do czego służą poszczególne noże. Troszkę się przeraziłam ogromem ich rodzai, chciałabym mieć chociaż połowę tej fiskarsowej rodzinki ;)
Teraz przejdźmy do punktu głównego książki, czyli sposobów na krojenie, obieranie poszczególnych warzyw, owoców, grzybów, ziół, porcjowaniu mięsa czy ryb. Przy każdym zagadnieniu widnieją fotki pozwalające na zorientowanie się jak prawidłowo trzymać nóż, jak postępować by obróbka danego produktu przebiegła tak jak należy i by oczywiście się nie skaleczyć ;) Dodano także informacje który nóż należy wykorzystać. Oczywiście nie musimy mieć koniecznie Fiskarsów by przystąpić do pracy ;)
W książce nie zabrakło ciekawostek dotyczących omawianych produktów oraz przepisów z ich wykorzystaniem.
Dowiedziałam się tak wielu rzeczy o prawidłowym krojeniu czy obieraniu, że trudno mi będzie wszystko wprowadzić w życie ;) Zaczęłam od cebuli, bo ta paskuda nie raz zepsuła mi nerwy. Nigdy nie wiedziałam jak zabrać się do mango, dlatego właśnie w sklepie omijałam go szerokim łukiem. Teraz już wiem o co chodzi i wczoraj niezgorzej sobie z nim poradziłam :) W książce zauroczyły mnie wyraziste fotografie idealnie obrazujące wszystkie procesy. Każda czynność została wytłumaczona w sposób prosty i zrozumiały. Książka rozpoczyna się historią dotyczącą powstania noża. Dla mnie miły i potrzebny dodatek. W końcu trzeba wiedzieć z czym mamy do czynienia :) Myślę, że taki egzemplarz będzie idealnym prezentem dla każdej kobiety. Teraz zbliżają się święta, więc może warto tą kwestię przemyśleć ? Ja lubię mieć swoją książkę obok siebie podczas kuchennych prac, bo dzięki prawidłowej obróbce produktu, danie zyskuje na smaku i oczywiście estetyce.
OCENA
5 / 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz