A czy wy kochani wiecie, że mamy już prawdziwą, kalendarzową jesień? Oczywiście nadejście kolejnej pory roku traktuję raczej umownie, gdyż jak sami doskonale się orientujecie, aura potrafi nas zaskakiwać na każdym kroku. Jednak z racji tego, że na zewnątrz robi się już zimniej, a wieczory stają się coraz dłuższe, moja biblioteczka też przeżywa pewne zmiany. Stosy nowych książek piętrzą się i czekają na swoją kolej. Ostatnio sięgnęłam po nowość od wydawnictwa Dreams, która pasuje idealnie na takie jesienne dni i wieczory. Jest miłość, powroty do wspomnień, nowe problemy, bohaterowie. Czego chcieć więcej?
Zoe Collins to prawdziwa buntowniczka, która jak już coś postanowi, to nie ma zamiaru zmieniać swej decyzji. Jednak czasem należy zrobić wyjątek... Pomimo tego, że postanowiła, iż jej noga więcej w Copper Creek nie postanie, musi powrócić do tego miejsca. Powodem jest śmierć babci. Babcia zapisała Zoe w testamencie brzoskwiniowy sad - rodzinny dorobek. Miejsce jest przepiękne, tyle że Zoe ma już plan na siebie, a właściwie inni lubią decydować o tym, co zrobić powinna. Chłopak Zoe, Kyle namawia dziewczynę do sprzedaży sadu, natomiast reszta uważa, że to właśnie Zoe widzą w roli prowadzącej cały ten rodzinny interes. Cóż, przed naszą bohaterką trudny orzech do zgryzienia. Sytuacji nie ułatwia pewien mężczyzna, który mieszka w Copper Creek i który kiedyś był wielką miłością Zoe... Co się stanie z przepięknym, brzoskwiniowym sadem? Czy Zoe zostanie w rodzinnej miejscowości?
Brzoskwiniowy świt otwiera cykl o nazwie Copper Creek. Chyba nie byłabym sobą i nie mogłabym zasnąć przez dwie noce z rzędu, gdybym wam nie napisała, jak bardzo spodobała mi się ta okładka. No, jest po prostu przepiękna! Bardzo kobieca, charakterystyczna dla obyczajówek, a jednocześnie bez pstrokacizny i grama tandety. Nie kojarzyłam wcześniej autorki, nie posiadałam w swej biblioteczce żadnych jej dzieł, więc Brzoskwiniowy świt był dla mnie debiutem, jeśli chodzi o twórczość Denise Hunter. Mega udanym, ponieważ lekturę pochłonęłam w zastraszająco szybkim tempie, bez cienia znużenia i ukradkowego ziewania po kątach;) Myślę, że po fali kryminałów i poważniejszych książkach, Brzoskwiniowy świt będzie rewelacyjną zmianą, taką zdrową odskocznią od codzienności.
Opisane przez Denise Hunter miejsce, wydaje się być istnym rajem na ziemi. Aż chciałoby się zamieszkać w Copper Creek, a dokładniej rzecz ujmując, pragnęłabym pospacerować po takim brzoskwiniowym sadzie, wdychać kuszący, słodki zapach dojrzewających w słoneczku owoców. Autorka świetnie oddała klimat tego wspaniałego miejsca. Jej opowieść może nie jest jakaś wyszukana, nie jest też totalną nowością, ale Brzoskwiniowy świt przykuwa uwagę czytelnika, mocno go zaciekawia, wciąga i w jakimś stopniu odsuwa od trosk dnia codziennego. Ja naprawdę się zrelaksowałam podczas czytania tej powieści, chociaż też wspólnie z bohaterami przeżywałam ich troski, zmartwienia, problemy. Gdyby nie wyraziste, barwne osobistości, Brzoskwiniowy świt nie odniósłby tak wielkiego sukcesu - przynajmniej w moim przypadku. Do gustu przypadła mi Zoe. To twarda, pewna siebie dziewczyna, która potrafi się postawić, walczyć o swoje. Wie doskonale, że czasem nie da się uciec od przeszłości, odciąć się od wspomnień do końca życia. Powoli wszystko zaczyna się układać, chociaż problemy pojawiają się niczym grzyby po deszczu. Zoe da radę i tu was mogę uspokoić. Więcej nie napiszę :)
Autorka posługuje się językiem prostym, zrozumiałym dla zwykłego zjadacza chleba. Nie miałam żadnych problemów z odbiorem powieści, rozumiałam każdą opisaną scenę, wiedziałam, kto dla kogo jest kim itp. W powieści znajdziecie mnóstwo plastycznych opisów miejsc akcji, co oczywiście podnosi walory niniejszego egzemplarza. Jeśli znacie pozostałe książki Denise Hunter, to wiecie doskonale, że po Brzoskwiniowy świt sięgniecie prędzej, czy później. Dla tych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z twórczością Hunter, ta nowość od wydawnictwa Dreams, będzie znakomitym początkiem tej literackiej podróży.
Tytuł: Brzoskwiniowy świt
Cykl/Seria: Cooper Creek #1
Autor: Denise Hunter
Wydawnictwo: Dreams
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 384
Cena okładkowa: 39 zł
Premiera: wrzesień 2018
Opisane przez Denise Hunter miejsce, wydaje się być istnym rajem na ziemi. Aż chciałoby się zamieszkać w Copper Creek, a dokładniej rzecz ujmując, pragnęłabym pospacerować po takim brzoskwiniowym sadzie, wdychać kuszący, słodki zapach dojrzewających w słoneczku owoców. Autorka świetnie oddała klimat tego wspaniałego miejsca. Jej opowieść może nie jest jakaś wyszukana, nie jest też totalną nowością, ale Brzoskwiniowy świt przykuwa uwagę czytelnika, mocno go zaciekawia, wciąga i w jakimś stopniu odsuwa od trosk dnia codziennego. Ja naprawdę się zrelaksowałam podczas czytania tej powieści, chociaż też wspólnie z bohaterami przeżywałam ich troski, zmartwienia, problemy. Gdyby nie wyraziste, barwne osobistości, Brzoskwiniowy świt nie odniósłby tak wielkiego sukcesu - przynajmniej w moim przypadku. Do gustu przypadła mi Zoe. To twarda, pewna siebie dziewczyna, która potrafi się postawić, walczyć o swoje. Wie doskonale, że czasem nie da się uciec od przeszłości, odciąć się od wspomnień do końca życia. Powoli wszystko zaczyna się układać, chociaż problemy pojawiają się niczym grzyby po deszczu. Zoe da radę i tu was mogę uspokoić. Więcej nie napiszę :)
Autorka posługuje się językiem prostym, zrozumiałym dla zwykłego zjadacza chleba. Nie miałam żadnych problemów z odbiorem powieści, rozumiałam każdą opisaną scenę, wiedziałam, kto dla kogo jest kim itp. W powieści znajdziecie mnóstwo plastycznych opisów miejsc akcji, co oczywiście podnosi walory niniejszego egzemplarza. Jeśli znacie pozostałe książki Denise Hunter, to wiecie doskonale, że po Brzoskwiniowy świt sięgniecie prędzej, czy później. Dla tych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z twórczością Hunter, ta nowość od wydawnictwa Dreams, będzie znakomitym początkiem tej literackiej podróży.
Tytuł: Brzoskwiniowy świt
Cykl/Seria: Cooper Creek #1
Autor: Denise Hunter
Wydawnictwo: Dreams
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 384
Cena okładkowa: 39 zł
Premiera: wrzesień 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz