Tytuł: Milion cudownych listów
Autor: Jodi Ann Bickley
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: twarda
Liczba stron: 272
Cena okładkowa: 34.99 zł
Premiera: 26.10.2016
Zauważyliście, że obecnie w naszym życiu mało jest miejsca na chwilę zastanowienia? Nie mamy czasu na to, aby wygodnie zasiąść w fotelu, porozmawiać z bliskimi, zapytać co miłego albo złego przydarzyło się im podczas mijającego dnia. Z własnego doświadczenia znam te sytuacje doskonale. Często wolę pomilczeć, zatracić się w wirtualnym świecie, który przecież każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki. A czy pamiętacie jak ważna była komunikacja międzyludzka przypuśćmy, dwadzieścia lat wstecz? Z jakim zapałem nasze babcie skrobały listy do swych wybranków czy członków rodziny, mieszkających nawet poza granicami Polski? Bo pisanie listów obecnie jest obciachowe, bezcelowe i po prostu głupie. Po co to robić, gdy w parę sekund można wysłać maila?
Uświadomiłam sobie, że można przezwyciężyć nawet bardzo poważne problemy, wyzdrowieć i zostawić je za sobą. A teraz chcę pomagać innym ludziom to zrozumieć.
Dzięki książce Milion cudownych listów zrozumiałam, jaka ogromna siła drzemie w niepozornej kartce papieru, którą albo do kogoś wysyłamy, albo od kogoś otrzymujemy. Jestem zwolenniczką wysyłania tradycyjnych lisów, na święta nie ograniczam się tylko do wysłania sms-a czy maila, a piszę od siebie kilka słów. Niemniej, dopiero dzięki książce Jodi Ann Bickley poznałam sens tworzenia listów.
Jodi już jako mała dziewczynka doświadczyła wielu przykrości. Gdy miała pięć lat zmarła jej ukochana, najwspanialsza babcia. Następnie dziadek, co zupełnie wywróciło świat Jodi do góry nogami. Dziewczyna postanowiła napisać list, niezwykły, bo skierowany do zmarłej babci. To pozwoliło jej jakoś pogodzić się ze stratą ukochanej osoby, wzbudzić uczucie wypełnienia szczególnego zadania. Tak też się stało w rzeczywistości. Na szczęście Jodi miała oparcie w swojej mamie, która chociaż związała się z Romem, urodziła mu dzieci, to i tak dziewczyna mogła czuć się przy niej bezpiecznie. Nadszedł okres dojrzewania... niezwykle trudny dla Jodi. Popadła w bulimię, ale nie przestała być silną. Nieszczęścia lubią jednak nawarstwiać się, potęgować... Jodi musi zmierzyć się z zapaleniem opon mózgowych i szybkim rozwojem choroby. Wtedy postanawia, że powoła do życia projekt Milon Cudownych Listów. Będzie to miało ogromny wpływ na dalsze losy nie tylko Jodi, ale wielu ludzi na całym świecie.
Chciałam jej przekazać, że z czasem naprawdę poczuje się lepiej. Życie toczy się dalej, nasze troski topnieją.
Milion cudownych listów to książka, którą chcę wam polecić ze szczerego serca. To niezwykła lektura dla odbiorców w każdym wieku. Książka uczy pokory, ogromnej cierpliwości, zmusza nas do głębokiej refleksji, zastanowienia się nad swoim życiem. Pokazuje też, że warto doceniać to, co mamy. Czasem nie warto wymagać od siebie zbyt wiele, a uszanować to, co niezwykle ważne - zdrowie...
OCENA
5 / 5
Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz