wtorek, 5 lipca 2016

Chłopak na zastępstwo [przedpremierowo]


Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Oprawa: miękka
Liczba stron: 400
Cena okładkowa: 37.90 zł
Premiera: 06.07.2016
Ktoś może mi zarzucić, że jestem za stara na czytanie takiej książki. No bo do grona nastolatek już nie należę, żyję w przykładnym związku kilka lat, a bój o chłopaka toczyłam dawno temu. Jednak kiedy przemyśli się sytuację głębiej, to lektura niniejszego dzieła wcale nie jest dla mnie zupełnie bezcelowa. Czasem mam ochotę sięgnąć po coś lżejszego, po powieść która mnie zrelaksuje i odciągnie od codziennych trosk, problemów. Chłopak na zastępstwo nie jest może najwybitniejszym dziełem na kuli ziemskiej, ale też nie zahacza o zwykłą banalność i rażącą w oczy przewidywalność. To naprawdę przyjemna książka na jeden wieczór.

Jutro wszyscy będą o tym gadać. Nie potrzebowałam współczucia.

Gia to typ szkolnej gwiazdy. Przewodnicząca samorządu, pewna siebie, piękna, a do tego dziewczyna starszego od siebie chłopaka, Bradleya. Jej życie nie uchodziło za nudne, okupione tylko nauką i podporządkowaniem innym. Gia wiedziała czego chce i w jaki sposób wzbudzić podziw w oczach rówieśników. Niestety ta idylla trwała do balu maturalnego, a właściwie do godziny przed imprezą. Bradley postanawia zakończyć związek z naszą bohaterką. Gia znalazła się w beznadziejnej sytuacji, skazana na pośmiewisko ze strony koleżanek. Jednak nie byłaby sobą, gdyby nie wpadła na szalony pomysł. Gia postanawia poprosić przypadkowego chłopaka o to, by ten został jej chłopakiem na zastępstwo. Sytuacje ma niejako ułatwioną, ponieważ żadna z jej koleżanek nie zna Bradleya, nie wiedzą nawet jak wygląda. Czy plan dziewczyny się powiedzie? Czy związek na niby nie przerodzi się w coś więcej? 

Moja miłość do młodzieżówek trwa i trwa. Myślę, że książka Chłopak na zastępstwo będzie przedłużeniem tego gorącego uczucia :) Nie sądziłam, że z tak wielką przyjemnością i w tak szybkim czasie przeczytam te czterysta stron w jeden letni wieczór. Nie ukrywam, że powieść jest skierowana w stronę młodych dziewczyn, które próbują odnaleźć się w tym trudnym, pogmatwanym świecie. Z pewnością spodoba im się postać głównej bohaterki, mającej swój styl i swój sposób postrzegania życia.
Gia wyróżnia się charakterem, poczuciem humoru i taką naturalnością. Na początku jest zbyt pewna siebie, ale potem staje się nieco inna... bardziej emocjonalna?! Chyba tak. Reszta postaci została odpowiednio zaprezentowana, chociaż w tym gronie nie brakuje utartych schematów. Szczęście, że autorka wszystko fajnie wymyśliła i upchnęła gdzie trzeba. I tak, Gia ma tutaj najwięcej do powiedzenia i ją polubiłam najbardziej. 

Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być.

Styl Kasie West przypadł mi do gustu. Z pewnością ma w sobie coś co sprawia, że młode pokolenie ochoczo zabierze się za lekturę. Książkę Chłopak na zastępstwo czyta się w tempie błyskawicznym, a co najważniejsze, później ma się ochotę na więcej. Autorka rozbudziła moją ciekawość i sprawiła, iż z największą przyjemnością poznam inne jej dzieła. Jestem przekonana o utrzymaniu tak wysokiego poziomu w przyszłości.

Książka będzie idealną propozycją na wakacje. Ogarniające lenistwo wymaga sięgania po coś niezobowiązującego, lekkiego, ale niezbyt infantylnego i przewidywalnego od pierwszej strony. Zauważyłam, że Kasie West lubi zaskakiwać czytelnika, w sumie ani przez moment nie poczułam się znudzona podczas czytania nowości Chłopak na zastępstwo. Wydawać by się mogło, że tematyka książki nie powinna zadowolić dorosłej, doświadczonej przez życie kobiety. Ja jestem wiernym przykładem innej postawy. Odnalazłam się w świecie Gii, gdzie każdy dzień przynosi mnóstwo niespodzianek, niekoniecznie dobrych i podnoszących na duchu. Cóż, takie bywa życie...


OCENA
5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz