Tytuł: Opowieści na dobranoc.
Autor: dzieła zebrane
Wydawnictwo: Monika Duda MD
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Cena aktualna: 6.65 zł
Pewnie wasze dzieci lubią bajeczki na dobranoc. Gdy mama lub tato przeczyta jakąś krótką, ciekawą historyjkę, sen przychodzi łatwiej, a koszmary z pewnością już nie przybędą. W książeczce od wydawnictwa MD, znalazły się trzy znane nam dorosłym bajeczki, które nie są długie, w jakikolwiek sposób pobudzające dziecko, po prostu idealne do poduszki :)
Jako pierwsze wystąpiły trzy małe świnki. Wyruszając w świat, te zabawne zwierzaczki zbudowały dla siebie domki. Jedna ze słomy, druga z drewna, a trzecia z cegieł. Zły Wilk szybko rozprawił się z dwoma pierwszymi, używając swego silnego podmuchu. Z trzecim nie poszło mu tak łatwo... Wilk oczywiście chciał sobie poradzić w inny sposób by dotrzeć do świnek, postanowił zakraść się przez komin. Mądre świnki sprawiły mu niezłe przyjęcie w postaci garnka z gotującą się wodą ;) Zabawna, aczkolwiek pouczająca historia dla małego i większego szkraba.
Druga opowiastka dotyczy muzykantów z Bremy, miasta w Niemczech. Osioł wyrzucony z młyna przez to, że nie potrafi już być tak sprawny jak dawniej, wyrusza do Bremy by zostać muzykantem. Najpierw na swej drodze spotyka psa, równie porzuconego jak on. Postanawiają razem dotrzeć do miasta by stać się być może największą sławą na świecie. Podczas wędrówki spotykają jeszcze kota i koguta, również doświadczonych przez los. Czwórka bohaterów na swej drodze spotyka rozbójników goszczących się w samotnej chatce. Łotrzykowie siedzący przy suto zastawionym stole śmieją się i planują niecne uczynki. Głodna, zwierzęca gromadka wystrasza rabusiów i osiada już na dobre w starej chatce. Plany o dotarciu do Bremy przestają być istotne. To chyba moja ulubiona bajeczka, chociaż nie powiem by ta o Jasiu i magicznej fasoli była w jakikolwiek sposób nieciekawa.
Jaś sprzedając krowę, ostatni dobytek jego i mamy, wchodzi w posiadanie woreczka z ziarnami magicznej fasoli. Mama, zła na chłopca za bezcelowy zakup, wyrzuca magiczne nasionka za okno. Jaś smutny idzie spać bez posiłku, a rankiem przeciera ze zdumienia zaspane oczy. Oto przed domem, w miejscu gdzie mama wyrzuciła ziarna fasoli, wyrasta roślina sięgająca swymi gałęziami aż do nieba. Jaś postanawia wdrapać się na tak gigantyczny "twór" i dociera ... do zamku olbrzyma położonego ponad chmurami. Tam zauważa, że olbrzym jest bardzo bogaty, chłopiec postanawia więc uszczuplić skarbiec mieszkańca domu nad chmurami. Wykrada najpierw pełną sakiewkę pieniędzy, potem kurę znoszącą złote jaja i w końcu harfę grającą najpiękniejsze melodie. Znosząc harfę do swego domostwa przydarza się mały wypadek ... Harfa wydaje dźwięk, a olbrzym pojmuje w czym rzecz. Szybko podąża za Jasiem, lecz ten z pomocą mamy odcina u dołu wielką łodygę fasoli. Olbrzym spada, a następnie ucieka gdzie pieprz rośnie. I tak Jaś wraz z mamą żyli sobie odtąd w dostatku za sprawą pieniędzy olbrzyma, kury znoszącej złote jaja, a wolny czas umilali sobie wsłuchiwaniem się w dźwięki harfy.
A wam, która bajeczka podoba się najbardziej ? Wszystkie trzy są piękne, a barwne ilustracje zamieszczone w książeczce, umilają wieczorne czytanie. Oczywiście dziecko może samo zagłębiać się w lekturę, oglądać obrazki. Jednakże opowieść przeczytana do poduszki przez ukochanych rodziców, nabiera całkowicie innego znaczenia ;)
OCENA
5 / 5
bardzo ładnie zilustrowana książka:)
OdpowiedzUsuńfajna ksiazka:)
OdpowiedzUsuń