niedziela, 23 kwietnia 2017

Sposób na Alcybiadesa

Znalezione obrazy dla zapytania sposób na alcybiadesa greg

Autor: Edmund Niziurski
Wydawnictwo: Greg
Oprawa: miękka
Liczba stron: 280
Cena: 24.99 zł

Ostatnio doszłam do wniosku, że znam niewiele książek Edmunda Niziurskiego. W szkole czytałam chyba tylko dwie powieści tego autora, więc postanowiłam nadrobić zaległości. Swoją przygodę z twórczością Niziurskiego, po wielu latach od opuszczenia szkolnych murów, rozpoczęłam od czytania Sposobu na Alcybiadesa. Znam akurat wymienioną powieść, lecz musiałam ją sobie przypomnieć. O dziwo bardzo mi się podobała już w podstawówce. W moim przypadku była to lektura nadprogramowa, którą z chęcią przeczytałam. Wiem jednak, że wiele młodych odbiorców za Alcybiadesem nie przepada. 

Korzystając z okazji, iż wydawnictwo Greg wypuściło na rynek przepiękne wydanie Sposobu na Alcybiadesa, zapragnęłam mieć swój egzemplarz tejże powieści. Kiedy już otrzymałam lekturę, usiadłam wygodnie w fotelu i czytałam, i czytałam... Po raz kolejny dziełem tym jestem zachwycona!

Czwórka przyjaciół awansuje do ósmej klasy. Ciamcia, Zasępa, Pędzel i Słaby myślą, że i tym razem będą sobie mogli odpuścić katorżniczą pracę, jaką jest nauka. Niestety już na początku roku szkolnego zostają wezwani na dywanik do dyrektora. Chłopcy prezentują wybitny okaz lenistwa. Grono pedagogiczne uznaje, że czas to zakończyć. Wzburzeni robią niezłe zamieszanie i to w klasach starszych. Ósma jest więc takim elementem "zapalającym". Starsi koledzy domagają się od młodych uspokojenia Ciała. Inaczej sprawa zostanie rozwiązana w dość nieprzyjemny sposób. Jednak z nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji da się odnaleźć dobre wyjście. Zasępa dowiaduje się, że istnieją pewne sposoby na każdego nauczyciela. Wtedy nie trzeba się będzie uczyć, a dobre oceny i tak wpadną do dziennika. Tylko jak zdobyć te sposoby? Czy faktycznie są tak skuteczne? Katon tylko "patrzy" z niesmakiem na poczynania Ciamci, Zasępy, Słabego i Pędzla. A my? Śmiejemy się głośno po przeczytaniu kolejnej strony.

Ależ się uśmiałam podczas czytania Sposobu na Alcybiadesa. Książka jest rewelacyjna! Mnie wciągnęła od pierwszych stron, chociaż dla młodych czytelników może być nieco... przestarzała. System klas uległ zmianie, wartości głównych bohaterów też się różnią. Jednak chęć zbierania dobrych ocen i minimum nauki łączy pokolenia. Wszak każdy uczeń chciałby odnaleźć sekretny sposób na nauczycieli w swojej szkole. 

Narratorem powieści jest jeden z chłopców - Ciamciara. Z charakterystycznym dowcipem, bardzo trafnie obrazuje zaistniałe wydarzenia. Dzięki niemu, sama mogłam sobie przypomnieć swoje szkolne wygłupy. Śmiechy na korytarzach, wyraźny podział na grupki koleżeńskie, no i oczywiście kombinowanie na przeróżnych testach i kartkówkach. Ach, to były piękne czasy. Między innymi dlatego warto było sięgnąć po dzieło Niziurskiego... Chociaż dla samych wspomnień. 

Książka jest niesamowicie wciągająca. Czyta się ją przyjemnie, z pełną lekkością. Zaskoczenie nieco zaskakuje. Może mnie mniej, ponieważ znałam je dużo, dużo wcześniej, lecz dla nowych czytelników finał powieści będzie powodem do wykrzyknięcia głośnego: - A to ci dopiero! :) Sposób na Alcybiadesa to dla mnie obowiązkowa pozycja w biblioteczce każdego miłośnika książek dla dzieci z ubiegłego wieku. Troszkę zapomniana, ale przeze mnie mam nadzieję odczarowana. 



OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu GREG

2 komentarze:

  1. Ta czaszka to "namalowana" fabrycznie, czy długopisem? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście to fabryczny "ozdobnik", ale faktycznie przypomina rysunek długopisem :)

      Usuń