czwartek, 17 marca 2016

Zimowe Panny


Tytuł: Zimowe Panny
Autor: Cristina Sanchez - Andrade
Wydawnictwo: Muza SA
Wydawnictwo MUZA SA - księgarnia internetowa
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
Cena okładkowa: 34.90 zł
Premiera: 24.02.2016
Jestem łasa na ładne, ale nie przepełnione kolorami okładki. Dlatego też mój wzrok przykuła oprawa książki Zimowe Panny. Te kilka rozrzuconych fig wygląda genialnie, a że ja uwielbiam ten owoc, nie mogłam przegapić takiego książkowego rarytasu :) Powieść miała swą premierę w lutym, ja już jakiś czas temu dzieło przeczytałam, ale ciągle mam w głowie pewne momenty, które wpłynęły na mą ocenę Zimowych Panien. Pewnie zastanawiacie się kim są te osobistości... Ja nie chcąc zdradzić wszystkiego, postaram się delikatnie zarysować fabułę i wprowadzić w tematykę książki.

Życie wydaje im się cudem. Ale to nie Bóg czyni cuda; czyni je powtarzalność.

Przenieśmy się do lat 50-tych, do małej, galisyjskiej wioski, do Tierra de Cha. Tam też spotkamy dwie siostry, które po latach nieobecności wracają do domu dziadka. Jako małe dziewczynki musiały uciekać przed okrucieństwem wojny domowej, teraz gdy budynek jest opuszczony, Saladina i Dolores mogą rozpocząć nowe, lepsze życie. Osiadają w wiosce, ale mieszkańcy Tierra de Cha nie mają zamiaru witać Zimowych Panien z uśmiechami na ustach. Ba! Są mocno zaniepokojeni ich przybyciem. Postanawiają jednak włączyć siostry do wiejskiej społeczności, a tym samym mieć je pod kontrolą. W ten sposób mogliby poznać sekret dziadka Saladiny i Dolores, tajemniczego don Reinaldo. Dziadek Zimowych Panien miał podpisać z mieszkańcami pewien układ. Mieszkańcy podpisali z nim umowę dotyczącą sprzedaży ich mózgów do badań naukowych. Teraz po śmierci seniora rodu każdy pragnie ją unieważnić. Pytanie tylko gdzie don Reinaldo ukrył dokumenty. Zagadki mnożą się, siostry starają się za wszelką cenę poznać życie dziadka od momentu, gdy opuściły Tierra de Cha. Pojawienie się Zimowych Panien splata się z serią dziwnych zdarzeń mających miejsce w wiosce. Niczego nie można być pewnym...


Powiem wam, że chyba tylko okładka jest takim uspokojeniem całej atmosfery. Już po kilku stronach doszłam do wniosku, że mam przed sobą książkę bardzo podobną do tego, co tworzy Olga Tokarczuk. Oczywiście nie ma w Zimowych Pannach jakichś "zgapień" z twórczości Tokarczuk i odwrotnie, ale obydwa warsztaty pisarskie łączy realizm magiczny. To lubię! 
Klimat Zimowych Panien mogłabym zaliczyć do mrocznych, mocno zagadkowych i bardzo tajemniczych. Delikatnie przebija się ta sielanka, ale na zupełny relaks przy książce nawet nie liczcie. Atmosfera jest ciężka, ja czuję jakiś wewnętrzny niepokój. Autorka potrafi zaskakiwać, nie ma zamiaru odkrywać wszystkich kart, ponieważ woli potrzymać czytelnika w niepewności. Jestem za!

Najniezwyklejszą cechą ludzkiego umysłu jest to, że potrafi przystosować się nawet do najgorszego. 

Muszę pochwalić idealnie zarysowaną paletę postaci. Bohaterowie są po prostu genialni! Nie zostali umieszczeni w książce zupełnie przypadkowo, ich charakter, zachowanie, zostało przez autorkę dokładnie przemyślane, więc trudno będzie wam znaleźć swojego jedynego ulubieńca. Zimowe Panny to nie tylko dwie siostry, ale także ksiądz, który raczej nie należy do ludzi zupełnie bez winy, babcia przewidująca przyszłość, albo wdowa - nie wodwa. To namiastka niesamowitych bohaterów. Resztę poznacie podczas lektury książki. 

Siłą która napędza akcję, jest również sekret dwóch sióstr. Niemniej, będziecie musieli czekać na rozwój wydarzeń, ponieważ wszystko toczy się w tej powieści powoli, leniwie i sennie. Aczkolwiek na brak wrażeń nie można narzekać, chociaż czasami chciałam, by akcja nieco nabrała tempa. Lubiłam natomiast obserwować życie mieszkańców małej wioski, gdzie wiadomo każdy się zna i wszystko o sobie wie. 
Zimowe Panny to przyjemna książka dla każdego czytelnika. Nie jest to coś wybitnego, obowiązkowego w biblioteczce, ale wspaniała forma relaksu na popołudnie przy kawie. Z chęcią przeczytam inne dzieła Cristiny Sanchez - Andrade, jeśli tylko będą u nas dostępne...

OCENA
4 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz