niedziela, 13 kwietnia 2014

Babcia Rabuś.

Autor: David Walliams
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 299
Cena: aktualnie 26.35 zł
Książka skierowana jest wprawdzie ku młodszej części wielbicieli czytania, jednakże uważam, że i dorosły z powodzeniem się w niej odnajdzie. Ja jestem dziełem Walliamsa po prostu zachwycona ! Po pierwsze przypadła mi do gustu okładka oraz ilustracje, a po drugie oczywiście sam tekst. Może zacznę od pierwszego waloru odnoszącego się do kwestii wizualnej. Obwoluta książki posiada wypukły, pozłacany tytuł i przyjemną dla oka dziecka czy dorosłego grafikę. We wnętrzu znajdziemy fantastyczne ilustracje Tony'ego Rossa znanego chociażby z "Koszmarnego Karolka". Uwielbiam tego typu obrazki, które może i są schematyczne, ale idealnie wpasowują się w klimat książki. Po drugie fabuła... obrazująca problemy nie tylko małego chłopca, ale i również jego babci, po części zależnej od swych dzieci. To także znakomity obraz dzisiejszej relacji dziecko - rodzice, często dalekiej od ideału. 

Ben to jedenastoletni chłopiec, który w każdy piątkowy wieczór zostaje odesłany do babci po to, by rodzice mogli w spokoju oddawać się podziwianiu tańców towarzyskich. Sami też pragną by ich jedyny syn stał się gwiazdą sceny, chociaż on w głębi serca woli zostać hydraulikiem. U babci rozrywek chłopiec ma niewiele. Staruszka usilnie próbuje zmusić Bena do jedzenia kapuścianych przysmaków, zachęca do ciągłej gry w scrabble, no i oczywiście nakazuje wczesne kładzenie się do łóżka :) Te szare i nudne piątki, są dla chłopca istną torturą do czasu gdy ... w puszce na ciasteczka odnajduje sporą ilość diamentów. Skąd one się tutaj wzięły ? Ben powolutku wyciąga od babci informację i odkrywa zadziwiający fakt - Babcia jest rabusiem ! Od tej chwili wnuczek i babcia stają się idealnymi kompanami, a nawet wspólnie próbują ukraść Klejnoty Koronne z Londyńskiej Tower. Niestety starsza pani przez zbyt krótki okres czasu będzie mogła cieszyć się bliskością wnuczka... 

"Babcia Rabuś" to pełna ciepła opowieść o przyjaźni wnuczka i babci. Z początku dość niechętnie się do siebie odnosili, lecz wraz z biegiem czasu zrozumieli, że prócz siebie nie mają na świecie nikogo. Autor ukazuje nam obraz "zagubionego" chłopca, który niedoceniany przez rodziców, szukających dla niego innej drogi życiowej, staje się samotny. Babcia natomiast, traktowana przez dorosłe dzieci jak "piąte koło u wozu", wcale nie czuje się lepiej. Nie chodzi tutaj tylko o fizyczne samopoczucie, ale i psychiczne. Starsi ludzie są wrażliwi na brak zrozumienia ze strony ogółu, chociaż mają i swoje dziwactwa :) Walliams z odrobiną prześmiewczości ukazuje takie codzienne życie seniora :) Dla mnie czyni to w sposób idealny, z nutką humoru młody czytelnik jest w stanie wszystko zrozumieć. Autor fantastycznie nakreśla i uwidacznia problemy współczesnej rodziny, w której media grają najważniejszą rolę, a bliskość z dzieckiem odchodzi często na dalszy plan. Rodzice Bena nie widzieli nic prócz czubka własnego nosa, planując z góry życie chłopca nawet nie pytając go o zdanie. Gdy starsza pani trafia do szpitala, jej odwiedziny dla rodziców Bena są prawdziwą katorgą tak jak wcześniejsze pobyty chłopca u babci. Czy tak wygląda idealna familia ? Nie sądzę, nawet często nie jesteśmy świadomi swoich czynów, które innym mogą przynieść ból. Na szczęście po smutnych wydarzeniach Ben nawiązuje nić porozumienia z mamą i tatą.

"Babcia Rabuś" to książka pozwalająca po części zrozumieć maluchowi etap końca życia - śmierci. Niestety, babcia Bena umiera lecz chłopiec ma w głębi serduszka miłe wspomnienia związane właśnie ze swą starszą opiekunką. Książeczka pomimo smutnego zakończenia, niesie pewne przesłanie lecz musicie je odkryć sami. To będzie takie wasze zadanie domowe, także nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić was do bliższego zapoznania się z dziełem Walliamsa. Z pewnością nie będziecie żałować wyboru, bo książka jest fantastyczna. Wzbudziła we mnie pozytywne odczucia i z przyjemnością podsunę ją nie tylko młodszym dzieciaczkom, ale i również znajomym dorosłym. Autor wykonał kawał dobrej roboty ! 

OCENA
5 / 5  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz