czwartek, 3 sierpnia 2017

Rozłąka

Znalezione obrazy dla zapytania rozłąka dinah jefferies 

Tytuł: Rozłąka
Autor: Dinah Jefferies
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Oprawa: miękka
Liczba stron: 448
Cena okładkowa: 39.99 zł
Premiera: 19.07.2017

To według mnie kolejna książka, idealna na wakacyjne czytanie w cieniu. Dobra, możecie się też opalać w jej towarzystwie. Skusiłam się na lekturę Rozłąki z osobistych powodów o których nie chcę wspominać w recenzji. Nie ma takiej potrzeby ;) Czasem człowiek w swym życiu zmaga się z tak poważnymi problemami, że nawet zmieniają się na jakiś czas upodobania czytelnicze. Ja przynajmniej tak miewam. Tak swoją drogą, zawsze ciągnęło mnie do podobnych dzieł. Gdy tylko ujrzałam Rozłąkę na liście nowości wydawnictwa Harper Collins Polska, od razu chciałam ją przeczytać.  

Przyznaję się bez bicia, że autorki książki nie kojarzyłam. Nie czytałam żadnej jej powieści, także poszłam na swego rodzaju spontan. Tak najlepiej. Słyszałam jednak, że równie fajna jest Żona plantatora herbaty. Cóż, kolejne dzieło zapisuję na listę książek do przeczytania w najbliższym czasie, a dziś chcę wam napisać małe co nie co na temat Rozłąki. Tytuł nie ukrywam, był dla mnie powodem do kręcenia nosem. Okładce może troszkę brakuje magii, niemniej już po przeczytaniu kilku stron, przepadłam na całego. 

Gdy dotarło do mnie, jak bardzo jestem samotna, poczułam się, jakbym wpadała do głębokiej dziury, z której nigdy się nie wydostanę.

Jest rok 1955. Przenieśmy się do miejsca na ziemi o nazwie Malaje Brytyjskie. Poznajmy Lydię, która po dwutygodniowej nieobecności, wraca wreszcie do domu. Na kobietę jednak nie czeka nikt. W domu zastaje zupełną pustkę. Zniknął mąż i córeczki, a także ich rzeczy. Lydia na spokojnie stara się wszystko poukładać. Niestety wraz z upływem czasu sytuacja wcale się nie wyjaśnia. Od znajomego Aleca, kobieta dowiaduje się, że bliskich powinna znaleźć w Ipoh. Postanawia szybko dołączyć do rodziny, ale pojawia się kolejny problem. W banku konto świeci pustkami. Prawie wszystkie pieniądze zgarnął mąż. Lydia jest przerażona, lecz nie ma zamiaru się poddawać. Przemierza kraj w poszukiwaniu dzieci. W owych, burzliwych czasach, taka podróż była potwornie niebezpieczna. Stopniowo wszystko się wyjaśnia. Na jaw wychodzą kłamstwa i zdrady małżonka. Jednak... nie tylko.   

Akcja rozgrywająca się na Malajach Brytyjskich, to według mnie strzał w dziesiątkę. Nigdy wcześniej nie czytałam książki z takim miejscem wydarzeń, więc była to dla mnie dodatkowa zachęta. Tak samo jak czas akcji... Działo się wtedy sporo, aczkolwiek czytelnik nie został zarzucony samymi historycznymi faktami. Stajemy się wiernymi obserwatorami podróży bohaterki przez tereny ogarnięte wojną. Sytuacji nie ułatwiał też trudny klimat i różnice kulturowe. Nasza Lydia dzielnie pokonuje wszystkie przeciwności. Kocha bezgranicznie swoje dzieci i jest w stanie zrobić dla nich wszystko. Tak bardzo mi swym zachowaniem imponowała... Lydia to nie jedyna narratorka. Mamy też Emmę, dwunastoletnią córkę bohaterki. Obydwie łączy piękna, trwała więź. Dlatego też podczas lektury, uroniłam sporo łez. Wzruszenie miało swoje źródło właśnie w obserwacji zachowania Emmy i Lydii. Chociaż nie dane im było przebywać razem, wciąż miały nadzieję na szczęśliwe zakończenie sytuacji i dalsze, wspólne i pięknie życie. To było wspaniałe. 

  Chciała przy nim stać i patrzeć na pełnię księżyca, którego światło rzuca cienie przez dziurę w chmurach.

Co mogę napisać na temat głównych bohaterek? W głowie kłębi mi się sporo myśli, aczkolwiek by nie zdradzać wam wiele, mogę tylko zawrzeć swoje wrażenia w jednym zdaniu. Emma zachwyciła mnie swą mądrością, rozwagą i wrażliwością, a Lydia uczuciem macierzyńskim. Autorka w sposób zadowalający przedstawiła wątek miłości matki do dziecka i odwrotnie. Ciągle miałam wrażenie, że historia tutaj opowiedziana, zdarzyła się naprawdę. Uwielbiam książki z nutą realizmu. A jeśli są zaprezentowane w tak mądry, przystępny sposób, jestem szczęśliwa, że mogłam coś takiego poznać. Książka Rozłąka nie należy do przewidywalnych. Autorka ciągle stara się nas zaskakiwać i robi to doskonale. Nie, to po prostu nie mogło się nie udać. 

Tak jak wspominałam, nie znałam wcześniej warsztatu Dinah Jefferies, ale po przeczytaniu Rozłąki postanowiłam, że koniecznie powinnam nadrobić zaległości. Nowość od wydawnictwa Harper Collins Polska sprawiła, że na kilka godzin zupełnie zapomniałam o bożym świecie. Z zapartym tchem śledziłam losy głównej bohaterki, kibicowałam jej z całego serca, wspólnie uroniłyśmy mnóstwo łez. Jestem przekonana, że ta książka spodoba się kobietom wrażliwym, które od czasu do czasu mają ochotę na powieść mądrą, wypełnioną emocjami. 



OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Harper Collins Polska

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz