środa, 30 sierpnia 2017

Ciotka Poldi i sycylijskie lwy [przedpremierowo]

 
 Tytuł: Ciotka Poldi i sycylijskie lwy
Autor: Mario Giordano
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Liczba stron: 400
Cena okładkowa: -
Premiera: 12.09.2017

Dawno nie recenzowałam dla moich czytelników żadnej książki, a przecież czytam i to dużo. Dlatego dziś postanowiłam uraczyć was recenzją przedpremierową. Po raz kolejny mogłam poznać powieść, której w księgarniach jeszcze nie dostaniecie. W przypadku dzieła Mario Giordano, na premierę nie musicie czekać zbyt długo. Ja jednak chcę już dziś zachęcić was do przeczytania kolejnej nowości od wydawnictwa Initium. 

Jeśli chodzi o Ciotkę Poldi, to dosłownie nie miałam bladego pojęcia, jak taką książkę będzie mi się czytało. Wielką fanką kryminałów nie jestem, więc co tu dużo ukrywać, jakieś obawy przed lekturą miałam. Jednak jeden rzut oka na okładkę wystarczył... Zostałam przekonana! Oprawa jest po prostu mega interesująca ;) Wiedziałam już, że Ciotka Poldi nie będzie takim zwykłym, pospolitym kryminałem, a czymś specjalnym. Nie myliłam się!

Moja ciotka Poldi w dniu swoich sześćdziesiątych urodzin wyprowadziła się na Sycylię, by tam elegancko zapić się na śmierć, spoglądając przy tym w morze.

Bohaterką książki jest sześćdziesięcioletnia Poldi. Kobieta nie oczekuje już od życia jakichś szczególnych niespodzianek. Osamotniona, topi smutki i troski w alkoholu. Przecież nikt jej nie zabroni! Krewni zachęcają jednak Poldi do wyjazdu na Sycylię. Kobieta zgadza się na przeprowadzkę, bo po prostu myśli, że tam będzie miała święty spokój. Akurat! Sycylijska rodzina byłego męża da o sobie znać. Tego Poldi się nie spodziewała. Na dodatek, jak to ona, wplątuje się w niezłą aferę. Nasza bohaterka pewnego dnia odnajduje na plaży swojego pomocnika - zamordowanego. Młody chłopak o imieniu Valentino, był przecież takim sumiennym człowiekiem. Kto go zabił? Nie, ciotka Poldi tego tak nie zostawi. Policja ją ostrzegała, ale ona musi odnaleźć zabójcę Valentino. 

  Do książki nie byłam przekonana, a jednak przeczytałam ją z największą przyjemnością. Świetnie się przy tym bawiłam, chociaż przecież miałam do czynienia z kryminałem. Autor zdecydował się jednak na kryminał w wersji komediowej. Z czymś takim zetknęłam się po raz pierwszy, ale z pewnością nie ostatni. Już chcę więcej! Ciotkę Poldi dosłownie pochłaniałam. Książka jest lekka i przyjemna w odbiorze. Akcja gna, nie zwalnia nawet na minutę. Czytelnik ciągle bywa zaskakiwany, a na nudę narzekać nie powinien.

Głównej bohaterki nie można nie polubić. Ciotka Poldi to starsza pani, ale jakże sympatyczna i zabawna. Z kimś takim z chęcią spotkałabym się w realu. Tak, z miejsca bardzo polubiłam tę postać. Kobieta stara się pomóc, ale jak się pewnie domyślacie, nie bardzo jej to wychodzi. Szybko wplątuje się w kolejne problemy, lecz umie wybrnąć z nich z honorem i uśmiechem na ustach. Ciotka Poldi przeklina, pije, ale ja i tak ją lubię ;) 

Ciotka Poldi to niebanalna, lekka i przyjemna lektura. Może nie tylko dla wielbicieli kryminałów, miłośników komedii... W tym dziele jest wszystkiego po trochu. Zostałam pozytywnie zaskoczona nowością od wydawnictwa Initium i czekam na podobne powieści, które na naszym rynku wydawniczym powinny się pojawiać częściej. Autor dopracował książkę w każdym calu. W treści Ciotki Poldi znajdziemy nawet sporo włoskich słówek. To tak w ramach nauki i lepszego wczucia się w sycylijski klimat :) 

OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję agencji AiM Media


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz