Tytuł: Marzenia na agrafce
Autor: Barbara Spychalska - Granica
Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 302
Cena okładkowa: 32.90 zł
Premiera: 04.04.2016
Każdy z nas miał i ma jakieś marzenia. Do ich spełnienia dążymy za wszelką cenę, ale też czasem zmagamy się z rozczarowaniem, płynącym z osiągnięcia upragnionego celu. Prawda okazuje się bolesna, idealny obraz kogoś czy czegoś można włożyć między bajki... Znam to wszystko z własnego doświadczenia doskonale. Dlatego główna bohaterka skradła moje serce i stała się literacką przyjaciółką. W książce odnalazłam siebie sprzed kilku lat. Marzenia na agrafce przeczytałam z wielką przyjemnością. To moje drugie spotkanie z autorką, bardzo udane i warte powtórzenia. Jeśli są tutaj fani Niespodzianki na 6 liter, to długo nie będę musiała zachęcać ich do poznania nowości. Jednak dla tych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z twórczością Barbary Spychalskiej, przygotowałam między innymi tę recenzję.
Jechałam, podziwiając otaczający mnie świat, letnie kwiaty rosnące w ogródkach przy domach, pola na których kwitły ziemniaki, rosła kukurydza, dojrzewało zboże.
Bogumiła nie może uznać swego życia za doskonałe. Chociaż jest młoda, nie wygląda jak gwiazdki z okładek kobiecych pism pomimo tego, że wcina dietetyczne jedzonko. Cóż, to nie jedyny problem Bogusi. Nadopiekuńcza matka czasami przesadza, a i nawet starodawne imię psuje pierwsze wrażenie, tak ważne podczas zawierania nowych znajomości.
Dziewczyna postanawia wyruszyć nad morze, by tam się nieco zrelaksować. W podróży miał jej towarzyszyć ukochany Rafał, ale ten wybiera koleżankę Bogusi. Jak pech to na całego, jednak nasza bohaterka nie zrezygnuje z zaplanowanego urlopu. Na miejscu poznaje Waldemara, samotnego ojca z synem. Czy nowa znajomość przerodzi się w coś więcej? Bogusia marzy o miłości aż po grób i nienagannej figurze. Czy osiągnie to, co zamierza?
Dawno nie czytałam tak odjazdowej książki. Spodobała mi się w każdym calu i nie mam tutaj autorce nic do zarzucenia. Pani Barbara posługuje się poprawną polszczyzną, świetnie zarysowała główną bohaterkę, która po prostu do mnie "trafiła". Bogusia jest kobietą normalną, popełniającą błędy, no tak jak zwykły człowiek. Ma kompleksy, ale dąży do wprowadzenia jakichś zmian do swojego życia. Pewnie to wszystko sprawia, że czytelnik mógłby taką osobowość "jeść łyżkami" i prosić o więcej. W dodatku Bogusi nie brak humoru, a to imię mnie po prostu rozwaliło ;) Oczywiście bohaterka ma też przed sobą dużo poważniejszych problemów, które poznacie podczas lektury książki.
Westchnęłam, przypominając sobie, że w moim życiu kiedyś wszystko było różowe...
Marzenia na agrafce to pełna ciepła, przepełniona radością, ale i realizmem powieść głównie dla kobiet. Wiek w tym przypadku nie gra żadnej roli, więc dzieło podsunę mamie i starszym, kobiecym członkom mojej rodziny. Jestem pewna, że przy takiej lekturze będą się świetnie bawić.
Na plus zasługują plastyczne opisy krajobrazów, także nie trzeba ruszać się z fotela, by chociaż przez chwilę pobyć nad morzem. W dodatku powieść się nie wlecze, nawet szkoda że tak szybko zmierza ku końcowi.
Może nie każdego dnia, ale dość często sięgam po podobnie lekkie, niezobowiązujące czytadła dla kobiet. Czasem nie mam ochoty na poważniejsze tomiska, a pragnę rzucić się na coś, co mnie rozbawi i oderwie od codziennych trosk i pracy. Marzenia na agrafce pewnie nie wniesie czegoś specjalnego do waszego życia, ale dostarczy dużo pozytywnych wrażeń i zrelaksuje lepiej niż ogłupiający serial w telewizji. Mogę wam to zagwarantować jako osoba, która warsztat pisarski autorki poznała w całkiem niezłym stopniu.
OCENA
5 / 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz