sobota, 13 lutego 2016

Biskup i Trzej Królowie


Cykl: Ojciec Blackie Ryan (t.10) / Seria: Corpus delicti
Autor: Andrew M. Greeley
Wydawnictwo: Promic
Logo
Oprawa: miękka
Liczba stron: 384
Cena okładkowa: 32.90 zł
Premiera: kwiecień 2015
Moje nastawienie do tej książki, przed jej czytaniem, było dosłownie nijakie. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, nie znałam żadnych innych dzieł tego autora. Nie zerknęłam też na informację na tylnej okładce, ponieważ chciałam przeżyć totalne zaskoczenie. W sumie mogło być ono pozytywne, ale i negatywne. Zawsze wyjścia są dwa ;) Pierwsze strony książki Biskup i Trzej Królowie uświadomiły mi, iż trafiłam na odpowiednią dla siebie powieść. Historia porwała mnie na całego, zapomniałam nawet o codziennych porządkach, na szybko przygotowałam obiad. Pragnęłam jak najszybciej wrócić do lektury, poznać jej zakończenie... Dziś wiem, że muszę przeczytać inne dzieła Greeley'a. 

- Skradziono ciała Trzech Króli! - obwieścił z dramaturgią Sean, kardynał Cronin, z łaski Boga i Stolicy Apostolskiej, nieustannie wystawianej na próbę cierpliwości, i w oskarżycielskim geście  wyciągnął w moim kierunku swoją dłoń, zupełnie jakbym osobiście odpowiadał za kradzież.

John Blackwood Ryan pełni funkcję biskupa pomocniczego w Chicago. Nie przepada za wyjazdami, ale uwielbia rozwiązywać zagadki... detektywistyczne. Blackwood należy do ludzi spokojnych, cichych, wielbiących Sherlocka Holmesa. Dziwne połączenie prawda? Za sprawą namów ze strony kardynała Cronina, John ku swojemu niezadowoleniu, zmuszony jest do częstych, służbowych "wycieczek". Tym razem wraz ze swym siostrzeńcem Peterem, wyruszają do Kolonii. Jaki jest cel ich podróży? Znalezienie zaginionych relikwii Trzech Króli. Będzie to trudne zadanie, wymagające ogromnego wysiłku umysłowego. Dwóm bohaterom towarzyszy dziewczyna Petera, Cindasue. Między dwójką młodych rodzi się uczucie, ale kobieta skrywa pewną tajemnicę, która ujawniona, może doprowadzić do definitywnego zakończenia miłości. Natomiast Blackwood, skupia się na samym relikwiarzu. Gdzie znaleźć zgubę i osobę, która zdecydowała się postąpić w tak niecny sposób? Muszę wam zdradzić, że zakończenie tej sprawy będzie baaardzo zaskakujące :)

To było moje pierwsze spotkanie z panem Blackwood. Biskupa znają pewnie czytelnicy cyklu Ojciec Blackie Ryan, ponieważ książka Biskup i Trzej Królowie jest już dziesiątym tomem! Jestem zadziwiona swoją nieznajomością tych powieści, więc planuje szybko nadrobić zaległości. Prezentowana dziś książka, będzie znakomitym początkiem takiej przygody. 
To wielka gratka dla osób, które lubią powieści sensacyjne z nutką humoru. Biskup i Trzej Królowie czyta się jednym tchem, najlepiej bez dłuższej przerwy na codzienne obowiązki :) Książka została wypełniona plastycznymi, niezbyt długimi opisami miejsc akcji, wydarzeń historycznych czy samej relikwii. Dlatego wszystko jest łatwe i przyjemne w odbiorze, możemy tylko rozkoszować się perypetiami głównego bohatera, oraz oczywiście pozostałych osobistości.

Spojrzałem na Madonnę z kości słoniowej, wiele piękniejszą niż Madonna z Limburga czy Madonna Mediolańska i, jak robię często, kiedy sercowe problemy w końcu układają się pomyślnie, puściłem oko.

Urzekła mnie osoba biskupa. Z Blackwoodem mogłabym spotkać się w realu i pogadać o tych fantastycznych epizodach, które miał okazję przeżyć ;) Głównemu bohaterowi nie brak poczucia humoru, dystansu do własnej osoby i trzeźwego spojrzenia na aktualną sytuację. Zazdroszczę mu takiego charakteru, ja bym tak nie potrafiła... Chociaż jest biskupem, podczas czytania nie odczuwamy zbytniej, przesadnej "religijności", więc jeśli to miałoby was przestraszyć, zapewniam o braku większych nawiązań do wiary :) Pozostali bohaterowie zostali potraktowani nieco po macoszemu, są zdominowani przez osobę biskupa. Szkoda, ponieważ w parze drzemie wielki potencjał!

Przy tej powieści można się fajnie zrelaksować. Strony szybko ubywają, historia stopniowo ulega rozwiązaniu. I chociaż nie jestem wielką fanką tego typu książek, z wielką przyjemnością sięgnę po pozostałe dzieła Greeley'a. Zachęcił mnie główny bohater, świetnie zaplanowana fabuła, ale i dreszczyk emocji obecny, aż do zakończenia lektury. Jeśli lubicie takie czytadła, mogę wam z czystym sumieniem polecić niniejszą pozycję literacką. Uwaga! Wciąga na całego! 

OCENA
5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz