Autor: Jasper Fforde
Wydawnictwo: SQN
Oprawa: miękka
Liczba stron: 320
Cena okładkowa: 34.90 zł
Fantastykę albo się lubi, albo nienawidzi. Rzecz gustu :) Jako wielka fanka tego gatunku literackiego, nie mogłabym nie poznać ciekawie zapowiadającego się dzieła Jaspera Fforde. Na okładce wyczytałam, że niniejsza książka to połączenie Harrego Pottera i twórczości Pratchetta, więc nie potrzeba lepszej rekomendacji :) Okładka może i wygląda na taką skierowaną w stronę najmłodszych czytelników, ale treść zadowoli nawet najwybredniejszego miłośnika czarów.
Jennifer Strange to niespełna szesnastoletnia dziewczyna, pracująca na stanowisku asystentki pana Zambiniego w wieży Kazam. Kazam to firma zrzeszająca wielu czarodziejów. Po zaskakującym zniknięciu swego szefa, Jennifer przejmuje jego funkcję i stara się ogarnąć całe to zamieszanie rządzące magicznym światem. Wiele spraw ma na głowie, a i magia nie ma takiej siły i potęgi jak dawnej. Teraz czarodzieje naprawiają instalacje, udrażniają rury lub rozwożą pizzę. Niespodziewanie jednak zaczynają ich nawiedzać prorocze wizje w których widzą zagładę ostatniego smoka Maltcassiona. Tym samym ich moce magiczne rosną, a przykładowo przemiana ołowiu w złoto nie sprawia żadnych trudności. Jennifer zostaje nieoczekiwanie mianowana Smokobójcą... Musi zabić wspomnianego smoka, a tym samym pozwolić mieszkańcom Królestwa Snodda na podział Smoczych Ziem po usunięciu stwora ziejącego ogniem. Niestety nic nie jest takie proste... Jennifer wcale nie chce unicestwić Maltcassiona, a nawet po pewnym czasie się z nim zaprzyjaźnia. Trzeba również zaznaczyć, że na teren Smoczych Ziem za życia gada, ma wstęp tylko ona oraz jej giermek o którym nie warto wspominać. Strange wraz ze swym najukochańszym zwierzakiem Kwarkostworem poszukuje odpowiedzi na dręczące ją niepewności i stara się rozwiązać wszystkie problemy. Kto w tej rozgrywce okaże się prawdziwym przyjacielem i sprzymierzeńcem ? Czy da się uratować ostatniego z rodu smoków, a tym samym uchronić Ziemie przed ludzką zachłannością ?
W książce "Ostatni Smokobójca" widać sporą "naleciałość" humorystyczną Pratchetta. Cała akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, a realizm miesza się z magią praktycznie na każdej stronie dzieła. Jestem pełna podziwu dla autora, który chyba ma nieograniczoną wyobraźnię :) Stworzyć tak ciekawy obraz Królestwa Snodda i dopracować go do najmniejszego detaliku, brawo ! Czasem można się w fabule pogubić, ale na koniec wszystkie elementy pasują do siebie idealnie jak w kompletnej układance. Bohaterowie są barwni, nierzadko wywołują u czytelnika uśmiech, a nawet zdziwienie. Mnie osobiście urzekł Kwarkostwór, o takim zwierzaku chyba nigdy nikt nie słyszał ;) Plusem jest wartka akcja, minimum (wystarczalne) opisów. Książka tak naprawdę nie jest bzdurną opowiastką dla dzieciaków. Ukazuje obraz ludzkich zachowań, tych negatywnych: chciwość, pazerność, chęć wzbogacenia się za wszelką cenę, oraz pozytywnych: przyjaźń, zaufanie. Pozycja którą dziś wam prezentuje otwiera cykl Kroniki Jennifer Strange. Jestem niezmiernie ciekawa co wydarzy się dalej, wy z pewnością też :) Książkę "Ostatni Smokobójca" pochłania się z lekkością, przyjemnością, a Stara Magia podczas lektury ciągle jest wyczuwalna :)
OCENA
5 / 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz