Dawno nie pisałam wam o książkach z gatunku fantasy, a przecież takie lubię najbardziej i w sumie najchętniej czytam. Dziś chciałam wam pokazać dwie powieści, a właściwie dwa tomy serii, która już jakiś czas temu została przeze mnie przeczytana. Niestety normalne obowiązki, szkoła, uniemożliwiły mi podzielenie się z wami opinią na temat niniejszych publikacji. Fakt, przypadły mi do gustu i to już mogę wam zdradzić na samym początku tego wpisu. Pierwszą część serii dosłownie pochłonęłam i nie miałam żadnych obaw przed sięgnięciem po drugi tom. Ale zacznę od początku, czyli od nakreślenia wam delikatnie fabuły książek. Oczywiście bez zdradzania wielu szczegółów :)
Szkoła w której rozgrywa się akcja powieści, mogłaby się wydawać zupełnie normalną placówką, ale tylko z pozoru. Bowiem w Cleawater High uczą się tzw. woodwalkers, przemieńcy, zwierzęta, które potrafią zamieniać się w ludzi. Do takich woodwalkers należy Carag. Chłopak większość swojego życia spędził w lesie, gdzie żył wspólnie z mamą i siostrą pod postacią pumy. Kiedy rodzeństwo podrosło, ich mama zaczęła pokazywać dzieciakom jak funkcjonują ludzie. Carag tak zafascynował się "innym światem", że postanowił zmienić swoje dotychczasowe życie. Opuścił bliskich i zamieszkał z rodziną Ralstonów. Nowi opiekunowie Caraga nie zadawali chłopcu zbyt wielu pytań. Po prostu kiedyś wyszedł z lasu i... to by było na tyle. I tak mieszkał sobie spokojnie Carag u Ralstonów do momentu wizyty niejakiego Millinga. Wtedy wszystko uległo zmianie... Carag trafia do szkoły dla takich jak on, a na miejscu przeżywa sporo przygód. Będzie oczywiście sporo niebezpieczeństw! Czy chłopak wyjdzie z tego cało? O tym przeczytacie w tych dwóch fantastycznych książkach.
Sporo powieści w podobnym stylu już czytałam, więc naprawdę bardzo ciężko jest mnie czymś zaskoczyć. Rozumiem, że przecież nikt mi tutaj nie będzie wymyślał nie wiadomo czego, ale przedstawić pewne sytuacje w inny, ciekawszy sposób... Hmm, czemu nie! Po kilku pierwszych stronach Przemiany Caraga wiedziałam, iż trafiłam na naprawdę bardzo ciekawą, unikatową, wciągającą opowieść dla młodzieży. Zdaję sobie sprawę, że starsi czytelnicy, czy ci, lubiący bardziej wyszukane powieści, nie będą specjalnie zaskoczeni, lecz z pewnością nie przeżyją ogromnego rozczarowania. Podczas poznawania lektury czuć lekkość w piórze autorki. Wszystko też jest idealnie dopracowane pod względem sensu powieści. Przynajmniej ja się w treści nie gubiłam.
Bardzo spodobała mi się kreacja bohaterów. Oczywiście prym wiedzie Carag, któremu nie miałam nic do zarzucenia. Chłopak postępował mądrze jak na swój wiek, kierował się i sercem i rozumem. Naturalnie przygód miał sporo, ale jakoś umiał sobie poradzić ze wszystkimi przeciwnościami losu. Obydwa tomy cyklu Woodwalkers nie były przewidywalne, praktycznie każda strona była dla mnie niespodzianką. Super, że powstają kolejne części. Sama po nie sięgnę i mam nadzieję, że będą równie udane. Niby z kontynuacjami często bywa tak, iż następne tomy nie pokrywają się ze wspaniałością pierwszego. Tutaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, dlatego serię Woodwalkers gorąco wam polecam.
Autor: Katja Brandis
Wydawnictwo: IBIS
Oprawa: twarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz