poniedziałek, 23 stycznia 2017

Promień rażenia

Znalezione obrazy dla zapytania promień rażenia sophie hannah 
Cykl / Seria: Konstabl Simon Waterhouse t.2
Autor: Sophie Hannah
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 464
Cena okładkowa: 39.90 zł
Premiera: 12.01.2017 

Thrillery, kryminały i powieści sensacyjne czytam okazjonalnie. Z pewnością nie mogę się nazwać wierną fanką książek tego typu, ale też nie zamykam się na nowości w tym temacie. Jeśli coś wzbudzi moje zainteresowanie, to bez najmniejszego wahania sięgam po daną pozycję by sprawdzić, czy będzie dla mnie odpowiednio wciągająca. Jeśli chodzi o twórczość Sophie Hannah, to nie jestem szczególnie obeznana w jej pisarskich dokonaniach. Mam chyba trzy powieści tej autorki, z Promieniem rażenia włącznie. Swoją drogą, wydawnictwo Literackie zadbało o piękne wydania książek Hannah, a Promień rażenia zmienił tytuł. Książka wydana wcześniej pt. Przemów i przeżyj jakoś nie przyciągała uwagi swą obwolutą. Teraz jest o wiele lepiej ;) Niemniej, nie o oprawie zewnętrznym dzieła chciałam wam dziś opowiedzieć... Zdecydowanie ważniejsza jest treść, a także moje wrażenia po lekturze. 

Macając dłonią furtkę, napotykam zasuwę i otwieram jednym szarpnięciem. Wyjdę stąd, kiedy tylko zechcę. Co takiego mogłaby mi zrobić?

 Naomi Jenkins można nazwać kobietą sukcesu. Dzięki swojej ciężkie pracy zgromadziła odpowiednią ilość pieniędzy i obecnie może być tylko postrzegana jako osoba w pełni szczęśliwa i spełniona. Jednak kobieta skrywa pewien sekret, boleśnie wcinający się w jej z pozoru normalne, ułożone życie. Naomi została zgwałcona. To wydarzenie odcisnęło ogromne piętno na psychice dziewczyny, chociaż znajomi niczego nie dostrzegali. Naomi pracowała, wychodziła do ludzi, ale nie potrafiła zaufać żadnemu facetowi. Dopiero Robert zmienił wszystko. Pedant, milczek, dziwny facet, a w dodatku żonaty... tak w skrócie określa go przyjaciółka Jenkins, Yvone. Jednak Naomi jest w nim bezgranicznie zakochana. Pewnego dnia Robert nie pojawia się na umówionym, cotygodniowym spotkaniu. Naomi jest przerażona i szybko zgłasza zaginięcie na policję. Niestety władza bagatelizuje sytuację, a kobieta dochodzi do wniosku, że będzie musiała radzić sobie sama. Zmusza policję do rozpoczęcia poszukiwań, ale też nie czeka biernie na rozwiązanie sprawy. Co z tego wyniknie? 

 Książkę czytałam z wypiekami na twarzy, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Zachłannie połykałam kolejne strony, aby poznać zakończenie tej nieco pogmatwanej historii. O dziwo, nie leje się tutaj zbyt dużo krwi, nie jestem zniesmaczona opisami, chociaż moment gwałtu został zarysowany dosyć szczegółowo. Widać, że autorka przykłada się do tworzonej opowieści, chce zobrazować czytelnikowi całą sytuację bardzo dokładnie, ale też pozostawia sobie pewną furtkę... W niektórych momentach sami musimy znaleźć rozwiązanie, co przypadło mi do gustu. Książka Promień rażenia nie jest przewidywalna od początku do końca. Nawet podczas czytania ostatnich stron czułam wewnętrzną niepewność, bo nie miałam bladego pojęcia, jaki będzie finał. To zaleta, jaką ciężko znaleźć w książkach tego typu. 

 Chciałabym wymazać te ostre słowa, połknąć je z powrotem, do nieistnienia, ale nie mogę. Muszę zachować ten wyzywający, nieruchomy wyraz twarzy. Nikt nie dostrzeże mojej słabości.

 Mam tutaj ciekawy zabieg literacki, jeśli chodzi o narrację. W jednej części narratorką jest sama Naomi, która zwierza się Robertowi. W ten sposób idealnie poznajemy ówną bohaterkę, wiemy co czuje itp. Natomiast w części drugiej mamy do czynienia z narracją trzecioosobową. Tutaj obserwujemy przebiegające śledztwo i poznajemy resztę postaci. Ogólnie rzecz ujmując, bohaterowie nie są bezbarwni, bo zostali przez autorkę nakreśleni w sposób wystarczający. 

 Promień rażenia czyta się szybko i wbrew pozorom, naprawdę lekko. Akcja jest, chociaż miejscami staje się zbyt powolna, nużąca. Autorka potrafi zmylić czytelnika, a w dobrym thrillerze psychologicznym o to właśnie chodzi. Mamy i wyrazistą bohaterkę, której nie da się zapomnieć. Stajemy się wiernymi obserwatorami losów Naomi, współczujemy tej kobiecie, by następnie kibicować jej w walce o odkrycie prawdy. Możecie mi zaufać, że książka was zaskoczy. Według mnie, to najlepsze dzieło Sophie Hannah, które miałam okazję poznać. 

OCENA
5 / 5

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Literackiemu 

Zdjęcie użytkownika Wydawnictwo Literackie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz