Tytuł: I stała się ciemność.
Autor: Marcin Wolski
Wydawnictwo: M
Oprawa: miękka
Liczba stron: 276
Cena okładkowa: 34.90 zł
Autor o którym nigdy nie słyszałam, forma tekstu która do mnie nie przemawia, co z tego wynikło moi kochani ? Same pozytywy :) Aż sama się zaskoczyłam, że książkę "I stała się ciemność" przeczytałam tak szybko i nie mam w tym momencie na myśli jej niewielkiej objętości.
Dzieło Wolskiego to zbiór niepublikowanych do tej pory opowiadań pisanych przez autora na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Zbiór liczy sobie następujący skład:
* I stała się ciemność
* Dziennik znaleziony w teczce
* 23 opowiadania pochodzące z magazynu "60 minut na godzinę"
Dwa pierwsze opowiadania są nieco dłuższe i praktycznie zajmują większą połowę książki, pozostałe są znacznie krótsze, ale nie znaczy to, że mniej ciekawe :) Można sobie spokojnie rozłożyć wszystko w czasie. Kiedy przeczytałam kilka stron pierwszego opowiadania pomyślałam: " Kurcze, ale to pokręcone". Może i tak lecz wraz z dalszym zagłębianiem się w fabułę zostałam pochłonięta na całego. Tytułowe opowiadanie "I stała się ciemność" jest historią dziennikarza, który przez pomyłkę zamiast do Aniołowa trafia do Czartowej. Nazwy miejscowości mówią same za siebie, nie trzeba tego dokładnie nikomu tłumaczyć, a i zdradzanie szczegółów książki nie leży w mojej gestii :) Jednak mogę wam uchylić rąbka tajemnicy i przekazać pewną informację... Dziennikarz ma za zadanie napisać artykuł na temat tamtejszego folkloru. Myślę jednak, że po wizycie w piekle materiał do tej publikacji będzie nadzwyczaj bogaty.
Drugie opowiadanie obrazuje nam historię związaną z pewnym znaleziskiem. Chodzi o dziennik, spisywany przez prominentnego działacza komunistycznego. Jak się pewnie domyślacie, poznamy nader dokładnie życie tego człowieka, ale w ciekawym ujęciu. Będzie to obraz satyryczny ówczesnych czasów. Dowiedziałam się z kilku źródeł, że jest to styl autora - przedstawianie ważnych wydarzeń w odrobinę humorzastej wersji. Reszta opowiadań jest krótka i trącająca o gatunek noszący miano fantastyki naukowej. Szczerze powiedziawszy to doskonale zdaje sobie sprawę, że książka nie każdemu z was przypadnie do gustu. Z resztą nie wszystkim wszystko musi się podobać prawda ? Ja akurat stylowi Wolskiego nie mam nic do zarzucenia i chętnie sięgnęłabym po inne jego dzieła. Możecie mi coś polecić ?
OCENA
4,5 / 5
Drugie opowiadanie obrazuje nam historię związaną z pewnym znaleziskiem. Chodzi o dziennik, spisywany przez prominentnego działacza komunistycznego. Jak się pewnie domyślacie, poznamy nader dokładnie życie tego człowieka, ale w ciekawym ujęciu. Będzie to obraz satyryczny ówczesnych czasów. Dowiedziałam się z kilku źródeł, że jest to styl autora - przedstawianie ważnych wydarzeń w odrobinę humorzastej wersji. Reszta opowiadań jest krótka i trącająca o gatunek noszący miano fantastyki naukowej. Szczerze powiedziawszy to doskonale zdaje sobie sprawę, że książka nie każdemu z was przypadnie do gustu. Z resztą nie wszystkim wszystko musi się podobać prawda ? Ja akurat stylowi Wolskiego nie mam nic do zarzucenia i chętnie sięgnęłabym po inne jego dzieła. Możecie mi coś polecić ?
OCENA
4,5 / 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz