piątek, 27 grudnia 2013

Kopalnie króla Salomona.

Autor: H. Rider Haggard
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 316
Cena: aktualnie 26.50 zł do kupienia tutaj

Są takie książki które można czytać wiele, wiele razy a one nigdy się nie znudzą. Są też takie dzieła, które po obejrzeniu ekranizacji w kinie lub telewizji przeżywają drugą młodość. Te cechy łączy książka "Kopalnie króla Salomona". Ja po obejrzeniu filmu o tym samym tytule z Patrickiem Swayzem w roli głównej tak zapałałam chęcią przeczytania książkowej wersji, że koniec końców swe pragnienie ziściłam. Wydawnictwo Zysk i S-ka oddało czytelnikowi do dyspozycji pięknie wykonaną książkę, z ciekawą okładką i idealnie oddzielonymi rozdziałami. Każdy z nich jest kopią mapy prowadzącej do skarbu. Teraz wypada zamieścić parę słów odnośnie samej fabuły książki. Zdaje sobie sprawę, że wielu z was zna tą historię, ale są wyjątki takie jak ja, które miały przyjemność poznać Allana Quatermaina tylko przez pryzmat szklanego ekranu. Trzeba jednak zaznajomić się z książką należącą do grupy znanych i lubianych przez wiele pokoleń :)

Akcja powieści rozgrywa się w Afryce. Trzech mężczyzn postanawia wyruszyć w podróż by odszukać pewnego dżentelmena nazwiskiem Neville. Allan Quatermain, Hanry Curtis i kapitan Good wiedzą, że wyprawa nie będzie należała do najłatwiejszych. Nieville jest bratem Curtisa i wszystko wskazuje na to, że wyruszył przez pustynię by się wzbogacić. Jego celem z pewnością są kopalnie króla Salomona pełne diamentów. Wielu śmiałków wyruszyło w niebezpieczną podróż lecz żaden nie wrócił stamtąd żywy by opowiedzieć całą prawdę dotyczącą tego tajemniczego miejsca. Quatermain jako właściciel mapy prowadzącej do kopalni staje się idealnym towarzyszem dla Curtisa, który za wszelką cenę pragnie odnaleźć brata. Kapitan Good to mężczyzna dbający o swój wygląd nawet na nieprzebytej pustyni... Czy odnajdą Nevilla i słynną kopalnię ? Czy staną się obrzydliwie bogaci i co ważne, czy uda mi się z powrotem dotrzeć do domu ? Tego dowiecie się z lektury dzieła Haggard'a.

Bardzo lubię książki przygodowe. Jako dziecko zaczytywałam się w przygodach Tomka Wilmowskiego więc będąc dorosłą kobietą nie mogę o swej miłości zapominać. "Kopalnie króla Salomona" jako dzieło pisane troszeczkę odbiega od wersji filmowej. W książce akcja toczy się dość mozolnie i jeśli oczekujecie efektu jak u Indiany Jonesa to niestety możecie być rozczarowani. Autor skupił się na dokładnych opisach, a dialogów jest jak na lekarstwo. Nie powiem żeby mi to zbytnio przeszkadzało, ale młodszy czytelnik może zostać odrobinę znudzony. Język trąca archaicznością, także kto szuka nowoczesności również będzie niepocieszony. Czasami się nudziłam, ale w większości nie miałam ochoty odkładać wieczorem książki na półkę. Haggard oddał tajemniczość całej wyprawy, zaciekawił czytelnika obrazem mieszkańców niezbadanych dotąd krain. Wyobraźcie sobie, że miejscami tak się śmiałam podczas czytania, że aż domownicy spoglądali na mnie z boku ;) Moment opowiadający o zadziwieniu tubylców na widok sztucznych zębów Gooda bezcenny! Tak więc nie zabrakło i humoru w dobrym smaku.

Książkę oceniam jako udaną pomimo tych długaśnych opisów i starodawnego języka. Traktuje ją jako klasykę i tak naprawdę cieszę się, że miałam okazję poznać taką sławę :) Bohaterowie są postaciami barwnymi, sympatycznymi, każdy z nich posiada ciekawą osobowość. Uważam, że każdy miłośnik książek przygodowych powinien poznać "Kopalnie króla Salomona" jako wyznacznik "czytadła" o wysokiej jakości.

OCENA
3,5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz