Nie, nie zwariowałam ;) Święta dopiero za ponad miesiąc, a ja już wyskakuję z Gwiazdką, Mikołajem i całą resztą. I tak, jak strasznie denerwują mnie świąteczne wystawy w listopadzie, to miesiąc wcześniej, najnormalniej w świecie z zapałem czytam, oglądam książki z Bożym Narodzeniem w roli głównej. Dziwne? No, może troszkę, ale co ja na to poradzę ;) Dziś chciałam wam zaprezentować powieść, która w klimat bożonarodzeniowy wpisuje się idealnie. Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Na kartach książki po raz kolejny spotykamy znanych nam, lubianych bohaterów. Amelia Wishart próbuje odnaleźć się w nowym miejscu, ale coś niespecjalnie jej to wychodzi. Elfia szkoła wcale nie jest taka łatwa do ogarnięcia, a ona sama ciągle jest uznawana za dziwadło i wielkoluda. Cóż, musi się jakoś przyzwyczaić, gdyż nikt nie zapewniał jej, że będzie łatwo. Amelia ma już dość odśpiewywania przez cały rok świątecznych piosenek, a to nie jedyne jej zmartwienie. W Elfim Jarze nie dzieje się zbyt dobrze... Ktoś notorycznie sieje plotki, a na dodatek nadchodzi Króliczek Wielkanocny, by zatrzymać Boże Narodzenie. Amelia ma więc pełne ręce roboty, a zadanie przed nią bardzo ważne. Bo kto, jak nie ona i reszta elfów uratuje święta?
Ojciec Gwiazdka i ja, poprzedzały dwa, równie wspaniałe tomy autorstwa Matta Haiga: Chłopiec zwany Gwiazdką oraz Dziewczynka, która uratowała Gwiazdkę. Nie jestem posiadaczką dwóch poprzednich dzieł, ale je czytałam i w sumie planuję też ich zakup, by uzupełnić kolekcję. Myślę, że będzie to również świetny, świąteczny prezent dla młodego czytelnika. Książki zostały wzbogacone przepięknymi ilustracjami Chrisa Moulda, a okładka Ojca Gwiazdki to już mistrzostwo świata. Papierowa obwoluta skrywa coś specjalnego... Zobaczycie, to się przekonacie, jak wspaniale została ta powieść wydana.
Historia tutaj przedstawiona, jest jak się pewnie domyślacie, przeznaczona dla młodych odbiorców. Jednak i dorośli mogą sobie coś takiego przeczytać. W powieści mamy bowiem ten wspaniały, świąteczny klimat, na który przecież każdy z nas czeka z utęsknieniem. I nie ważny jest wtedy wiek czytelnika, ponieważ liczy się dobry nastrój i dobra zabawa. Po raz kolejny Matt Haig pozytywnie mnie zaskoczył. Jego historia jest tak słodka, tak piękna, tak urokliwa, że chce się ją czytać i czytać. Oczywiście miejscami fabuła bywa mocno naciągana, ale co tam ;) Ojciec Gwiazdka i ja niesie jednak przesłanie, zachęca do ruszenia głową - w szczególności tych młodych czytelników. Ja uważam, że tak wygląda idealna, świąteczna historia. Jest tutaj miejsce na głośny śmiech, ukradkowe pociąganie nosem, pełne zdziwienie i wielkie zaskoczenie. Obok Ojca Gwiazdki nie sposób przejść obojętnie!
Tytuł: Ojciec Gwiazdka i ja
Autor: Matt Haig
Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Oprawa: twarda
Liczba stron: 304
Cena okładkowa: 39 zł
Premiera: 29.10.2018
Historia tutaj przedstawiona, jest jak się pewnie domyślacie, przeznaczona dla młodych odbiorców. Jednak i dorośli mogą sobie coś takiego przeczytać. W powieści mamy bowiem ten wspaniały, świąteczny klimat, na który przecież każdy z nas czeka z utęsknieniem. I nie ważny jest wtedy wiek czytelnika, ponieważ liczy się dobry nastrój i dobra zabawa. Po raz kolejny Matt Haig pozytywnie mnie zaskoczył. Jego historia jest tak słodka, tak piękna, tak urokliwa, że chce się ją czytać i czytać. Oczywiście miejscami fabuła bywa mocno naciągana, ale co tam ;) Ojciec Gwiazdka i ja niesie jednak przesłanie, zachęca do ruszenia głową - w szczególności tych młodych czytelników. Ja uważam, że tak wygląda idealna, świąteczna historia. Jest tutaj miejsce na głośny śmiech, ukradkowe pociąganie nosem, pełne zdziwienie i wielkie zaskoczenie. Obok Ojca Gwiazdki nie sposób przejść obojętnie!
Tytuł: Ojciec Gwiazdka i ja
Autor: Matt Haig
Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Oprawa: twarda
Liczba stron: 304
Cena okładkowa: 39 zł
Premiera: 29.10.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz