poniedziałek, 6 października 2014

Siostrzyca.


Tytuł: Siostrzyca
Autor: John Harding
Oprawa: miękka
Liczba stron: 287
Cena okładkowa: 33.90 zł 
Ta książka została przeze mnie przeczytana jakiś czas temu, ale dopiero dziś zebrałam się w sobie i stworzyłam dla was recenzję. Skąd te opóźnienia ? Powieść Hardinga tak mnie zadziwiła, że do końca nie wiedziałam w jaki sposób i w jakie słowa ubrać swą opinię. Uważam, że moje wypociny nie są w stanie oddać klimatu 'Siostrzycy', ale musicie mi wierzyć, iż bardzo się staram :) Okładka tej pozycji literackiej nie zdradza nam wiele, to bardzo dobre posunięcie wydawcy i spora niespodzianka dla nas, czytelników. Czy główna bohaterka ma szansę skraść wasze serca ? Moje owszem !

Flo, a właściwie Florence, to dwunastoletnia, rezolutna dziewczynka, mieszkająca wraz z młodszym, przyrodnim bratem Gilesem w starym dworze Blithe House. Jedynym opiekunem dwójki dzieci jest wuj. Rodzeństwo nie może liczyć na wiele rozrywek, ich miejsce zamieszkania w kompletnym odludziu, uniemożliwia nawiązanie kontaktu z rówieśnikami. Może dlatego Florence tak pokochała książki... Niestety wuj zabronił dziewczynce sięgania po mądre powieści, ponieważ jest wielkim przeciwnikiem kształcenia kobiet. Nasza bohaterka nie trzyma się zasad opiekuna, lecz potajemnie zakrada się do pokaźnej, domowej biblioteki, a tam zakochuje się na zabój m.in. w twórczości Szekspira. Wielkie uczucie do słowa pisanego, znajduje jednak ujście w postaci własnoręcznie tworzonych tekstów. Flo posiada zadziwiającą wyobraźnię, tworzy nawet całkowicie nowe słowa, a te składa w ciekawe formy opowiadań i innych utworów. Co ważne, całkowicie utożsamia się z fikcyjnymi postaciami !
Pewnego dnia Giles zostaje odesłany do domu z powodu problemów w szkole z internatem. Od tej chwili chłopak będzie odbierał nauki u pani guwernantki, tajemniczej panny Taylor. Kobieta wcale nie podoba się Flo, dziewczynka uważa, że taka osoba może skrzywdzić Gilesa, a nawet powtórzyć los poprzedniej nauczycielki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Florence po przybyciu Taylor zaczynają męczyć dziwne uczucia... Przykładowo twarz guwernantki widziana w każdym lustrze i zapach martwych lilii... Co wyniknie z takiej sytuacji ? Czy mały Giles jest bezpieczny ?

Nie polecam czytania 'Siostrzycy' ciemną nocą ! No chyba, że lubicie się bać i poczuć ten solidny dreszczyk emocji. Mnie książka kompletnie zadziwiła, nie spodziewałam się otrzymać od autora takiego specyficznego prezentu. Niby dwunastoletnia bohaterka nie jest osobistością wyszukaną, ale Flo wypadła bardzo korzystnie, mądrze i zadziwiająco poważnie jak na swój wiek. Panna Taylor to również intrygująca, a jednocześnie przerażająca osóbka. Trzeba przyznać, że Hardinga poniosła wyobraźnia !
Wielkim urozmaiceniem i prawdziwą ozdobą książki, są z pewnością nowe słowa oraz ogólnie świeży język wymyślony przez Florence. Pasuje do charakteru powieści i nadaje jej odpowiedniej, zapadającej w pamięć oprawy. Po lekturze można doświadczyć solidnego mętliku w głowie, jednakże jest to przyjemne, miłe odczucie :)

Uważam, że zakończenie też stanowi wielkie uderzenie, jest również poważnym zaskoczeniem dla czytelnika. Nigdy nie spotkałam się z podobną powieścią. Harding wypracował sobie swój styl, którym ja jestem po prostu zafascynowana. Długo po przeczytaniu 'Siostrzycy' nie mogłam otrząsnąć się z tego nadmiaru wrażeń, myśli... Chciałabym poznać jeszcze podobną pozycję, ale nie czytać jej po zmroku :)

OCENA
5 / 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz