sobota, 5 października 2019

Strażnicy Starego Lasu. Biała Wieża - Grzegorz Gajek

Okładka książki Biała wieża 
Tytuł: Biała Wieża
Cykl/Seria: Strażnicy Starego Lasu #1
Autor: Grzegorz Gajek
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 380
Oprawa: miękka 

Opis

 Kiedy na Stary Las spada przeklęta mgła, pod wpływem której umierają rośliny, a zwierzęta zaczynają chorować, strażnicy kniei – leszy – obwiniają o to przybywających coraz liczniej ze wschodu ludzi. Jeden tylko Lelek, młody samotnik żyjący z dala od siedziby swojego plemienia, wierzy, że przyczyna kłopotów leży gdzie indziej, gdyż nadejście mgły poprzedził upadek siedmiu gwiazd. Młodzieniec postanawia je odnaleźć i zbadać.

W trakcie poszukiwań Lelek trafia do wielu fantastycznych miejsc: do Matecznika, na Pojezierze, gdzie trwa wojna między dwoma rywalizującymi rodami karłów, do pojawiąjącej się tylko raz w roku Białej Przystani, a wreszcie do tajemniczej Białej Wieży, która według podań stanowi serce Starego Lasu i łączy ziemię z niebem i światem podziemnym. Poznaje też nowych przyjaciół: nieustraszonego – choć maleńkiego – skrzata Fafkela, zadziornego młodego woja imieniem Mojmir oraz zielarkę i czarodziejkę zwaną Modraszką.

Wyprawa przez puszczę

Widząc coś takiego w zapowiedziach wydawnictwa Jaguar, nie mogłam przegapić okazji i nie sięgnąć po tak interesująco zapowiadające się czytadło. Miałam już dość poważniejszych książek, które muszę wertować na studiach, więc nic nie stanęło mi na przeszkodzie, by w wolny weekend sięgnąć po Strażników Starego Lasu. Biała Wieża otwiera cykl pisany przez naszego rodzimego twórcę Grzegorza Gajek. Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa tej książki i tego, co zastanę na jej kartkach. Wiecie, człowiek totalnie niczego się nie spodziewa, bo nie ma doświadczenia, jeśli chodzi o pióro Pana Grzegorza. Czy autor mnie rozczaruje, czy jednak zaciekawi na maksa i sprawi, że po kolejne tomy cyklu będę biegła do księgarni, czy biblioteki w podskokach? Dziś mogę wam zdradzić, że zdecydowanie postąpię tak, jak w drugim przypadku! Bo Strażnikami Starego Lasu jestem zachwycona. Dawno nie czytałam tak przyjemnej, tak wciągającej książki dla młodzieży, ale osadzonej w zupełnie innym świecie, bliższym nam Polakom. Powieść oparta jest na wierzeniach słowiańskich, co niezwykle mnie zaskoczyło i zaintrygowało. Coś tak oryginalnego, niespotykanego od dawna, a przede wszystkim pisanego w sposób umiejętny, aż chce się czytać. 

Bohaterów jest tutaj sporo, ale prym wiedzie leszy Lelek. Jest jeszcze lesza o imieniu Modraszka, a nawet skrzat Fafkel. Każda z tych osobistości ma swoje miejsce w powieści, jest ważna i nie zepchnięta na boczne tory całej akcji. Te osobistości to raczej demony słowiańskie - istoty rodem z bestiariusza słowiańskiego. Czasy w których rozgrywa się akcja powieści, to epoka gdzie ludzie byli raczej gośćmi, a wszystkimi i wszystkim rządziły tajemnicze moce. Jednak do grupy bohaterów dołącza jeszcze ludzki młodzieniec, który twierdzi że niczego się nie boi, a już z pewnością nie czuje strachu przed nowymi towarzyszami. Ta dziwaczna grupa musi stawić czoła mgle, spowijającej pradawną puszczę i nie będącą zwyczajnym, białym oparem. 

Technicznie

Okładką książki jestem zachwycona i mogłabym się w nią wpatrywać godzinami. Pewnie nie wszyscy będą nią tak zauroczeni jak ja, ale co tam, każdy ma przecież inny gust. Oprawa przykuje uwagę starszych dzieci i nastolatków, bo w sumie dla nich ta powieść jest przeznaczona. Niemniej, dorośli też mogą sobie po coś takiego sięgnąć. Jednak nie trzeba brać tutaj wszystkiego na poważnie i oceniać krytycznym okiem. Strażnicy Starego Lasu to dzieło baśniowe, wypełnione magią i dziwacznością. Dlatego potraktujcie je raczej jako rozrywkę i odskocznię od codzienności. Mnie osobiście nieco przeszkadzało to traktowanie bohaterów jako jednoznacznie dobrych i jednoznacznie złych. Często osobistości występujące w powieści postępowały nieco naiwnie, bez przemyślenia wszystkich "za" i "przeciw". Jednak jest to przecież powieść dla młodzieży i akurat tej grupie odbiorców nie powinno to przeszkadzać. Na sto procent odnajdą się w całej historii i będą ją czytać z największym zainteresowaniem.

Podsumowując 

Pomimo jakichś tam, bardzo drobnych niedociągnięć, z wielką, a nawet ogromną ciekawością i niecierpliwością, czekam na pojawienie się kolejnego tomu serii autorstwa Grzegorza Gajek. Kontynuacja po prostu musi być udana, bo nie przewiduję innej sytuacji. Cieszę się, że powieść z motywami słowiańskimi została nieco odświeżona, zaprezentowana młodszemu pokoleniu w sposób przyjemny i niezwykle udany. W dzisiejszych czasach wprawionego czytelnika bardzo trudno jest zaskoczyć. No, bo jeśli na co dzień sięga po książki z grupy fantasy, to wyobraźcie sobie, jak trudno zaserwować mu coś oryginalnego. 

Strażnicy Starego Lasu, to według mnie bardzo ciekawy cykl powieściowy, niekoniecznie przeznaczony tylko i wyłącznie dla dzieci i młodzieży. Jeśli czujecie potrzebę sięgnięcia po coś lżejszego, przyjemnego w odbiorze, a jednocześnie nie ogłupiającego, to z całego serca polecam wam Białą Wieżę. Myślę, że nudzić się nie będziecie, bo akcja ma naprawdę porządne tempo, a przyjaźni bohaterowie stanowią prawdziwą ozdobę powieści.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz