wtorek, 29 października 2013

Podaj rękę - sposoby rozwiązywania konfliktów wśród dzieci + CD



Autor: Katarzyna Bayer, Natalia Wnuk - Walasińska
Wydawnictwo: Małe Jeżyki
Oprawa: miękka
Liczba stron: 63
Cena: 49.90 zł do kupienia tutaj

Problem znają ci którzy mają w domu dzieci, albo też pracują ze szkrabami. Książka skierowana jest dla nauczycieli jednakże każdy rodzic z pewnością z niej wyciągnie wiele wniosków, które zaprocentują w rzeczywistości ;) Często mamy do czynienia z konfliktami wśród dzieci. A to wyrywają sobie z rąk zabawkę, a to nie potrafią podzielić się sprawiedliwie słodyczami. Znam te problemy gdyż codziennie je obserwuję w swoim domu ;) Nie wiadomo kto zawinił i po której stanąć stronie prawda ? A może udać że nic się nie widzi, bądź też wymierzyć niesfornym szkrabom klapsa ? Nie tędy droga ! Krzykiem, zakazami nie zdziałamy wiele. Najważniejsza jest rozmowa, ale przeprowadzona w sposób spokojny, bez nerwów, tak by każde wypowiadane przez nas zdanie było zrozumiałe dla dziecka. W książce " Podaj rękę... " znajdziecie dużą dawkę wyjaśnień zachowań dzieci w oparciu o psychologię, socjologię, pedagogikę. Niech was jednak to nie zniechęca bo naukowego tonu w tym dziele nie otrzymacie. Wszystko będzie w zupełności jasne i przejrzyste, nawet dla rodzica nie posiadającego wyższego wykształcenia. Ponadto zostaniecie zaskoczeni masą ćwiczeń, zabaw, bajek pomagających zażegnać zaistniały już konflikt, a tym samym zapobiec problemom w przyszłości. Podczas wykonywania przeróżnych wygibasów, minek itp. maluch ochłonie, spory pójdą w zapomnienie, a mądre ćwiczonka pozwolą mu zrozumieć fakt, jak powinno się zachować w stosunku do drugiej osoby. 
Oto przykładowe zadania i legenda, która rozwieje pojawiające się wątpliwości ;) 




Bez obaw, można i pośpiewać ! To ulubiona piosenka mojej córki ...

   

Dla dociekliwych spis treści ma się rozumieć ;) 

                           
 Po dokładnym przeczytaniu lektury zauważyłam, że osobiście nie tracę tak szybko nerwów gdy moje pociechy szaleją ;) Tłumaczę im co zrobili źle, że tak nie wolno. Bardzo pomocne są te pomysłowe zabawy, które uczą m.in cierpliwości i szacunku. 
Dzieci do mych nowych zaleceń podchodzą z dozą niepewności, ale gdy każę im np. podrzeć kartkę by złe emocje opuściły małe ciałko są dosłownie w siódmym niebie. Książka od wydawnictwa Małe Jeżyki pozwala także na naukę pracy w grupach co jest naprawdę trudnym wyzwaniem dla najmłodszych. W końcu nie zawsze ma się ochotę dzielić kredkami, flamastrami i być szukającym w " chowanego " ;) 
Książkę zdecydowanie polecam każdemu rodzicowi, a dla nauczycieli jest to pozycja obowiązkowa.

OCENA:
5/5

sobota, 26 października 2013

Marzenie żółwika.

Autor: Dorota Skwark
Ilustracje: Studio animacji i grafiki " PanPaw " s.c. 
Wydawnictwo: MD Monika Duda
Oprawa: twarda
Liczba stron: 12
Cena: aktualnie 5 zł
Nie chcę rozwodzić się już nad wyglądem zewnętrznym książki ponieważ całe jej wykonanie jest praktycznie identyczne jak w przypadku tej opisywanej przeze mnie tutaj. Jednak ilustracjami zajmowały się inne osoby, przez co historia żółwika nie spodobała się synkowi pod względem wzrokowym. Obrazki są mało ciekawe, rozmyte i wcale nie przyciągające wzroku malca. Myślę, że w związku z powyższym książeczkę docenią starsze dzieci, które potrafią czytać a nie tylko oglądać. Sam tekst jest interesujący, zrozumiały, zachęcający do rozmyślań. 
Bajka o żółwiku należy do serii książeczek "Chatka pełna zwierząt ". Tym razem maluch dowie się, że nawet najbardziej błahe, z pozoru trudne do spełnienia marzenie, ma szanse się ziścić. Najważniejszą jednak radością jest moment gdy osiąga się faktycznie sukces. Mały żółwik chcąc poznać swą rodzinę z wyspy Galapagos dzięki pomocy innych zwierząt i swemu uporowi, osiąga to co zamierzał. Czytelnik zaznajamia się z częścią egzotycznych zwierząt żyjących w morzach i oceanach jak i również na lądzie. To bajka z morałem zachęcająca do konwersacji rodzic - dziecko. 



Synkowi spodobała się najbardziej postać największego ssaka na świecie - wieloryba. Między innymi dzięki temu zwierzakowi, mały żółw dotarł na miejsce i to na grzbiecie olbrzyma :) Jeśli wasze dzieci lubią opowiastki ze zwierzątkami w roli głównej to zachęcam gorąco do lektury !

poniedziałek, 21 października 2013

Na morzu / Na wsi.


 

    
Tytuł: Na wsi  / Na morzu                                                                            
Autor: Mariusz Niemycki                      
Ilustracje: Agnieszka Semaniszyn - Konat             
Wydawnictwo: Skrzat   
  
Oprawa: twarda                                      
Liczba stron: 6                                             
Cena: aktualnie 6.21 zł  

Książeczki należą do tej samej serii, więc postanowiłam przedstawić je w formie jednego, wspólnego wpisu.
Są to krótkie, wierszowane historyjki. Takie w sam raz na wieczorne czytanie, bez przytłaczania szkraba treścią i wieloma szczegółami. Pełnią także doskonałą formę zabawy w ciągu dnia, gdzie ciekawski maluch może pokazywać na ilustracjach dowolne elementy nazywając je, a tym samym poznając otaczający go świat. My mamy tylko dwie książeczki, ale w ofercie wydawnictwa jest ich więcej. 
Ta przedstawiająca życie na wsi chłopca o imieniu Antek nie zaciekawiła w sposób szczególny synka, a to dlatego że wszystko jest mu dokładnie znane. Mieszkamy na wsi i wcale się tego nie wstydzimy ;) Jednak dla dzieci w mieście widok kaczki, gęsi czy też świnki jest naprawdę czymś zaskakującym. Tutaj maluch będzie miał możliwość poznania części zwierząt gospodarskich, oraz zauważy jak ciężka i trudna praca spoczywa na barkach rolnika.

" Na morzu " to opowiastka o Pawełku, który podczas czytania książki od dziadka, przenosi się na statek płynący po wzburzonym morzu. Mianowany zostanie kapitanem, a załoga będzie musiała stawić czoła groźnej burzy nadciągającej w ich stronę. Szkoda tylko, że pasjonująca wyprawa w marzeniach kończy się tak szybko...

Książeczki zachwycają barwnymi ilustracjami skłaniającymi dziecko do przemyśleń, wspólnej zabawy i swego rodzaju nauki. Solidne, twarde strony ułatwiają przekładanie w granicy około stu razy dziennie :) Zachęcam do zakupu pełnej serii książek dzięki którym maluch dowie się m.in. po co ludzie lecą w kosmos, czym zajmuje się policja, straż pożarna, pogotowie. Rymowanki należą do grupy tych  " dobrych jakościowo ". Tekstu w książeczkach jest naprawdę sporo, szczerze powiedziawszy to jestem tym faktem zaskoczona. Jednakże dla mojego Tuśka, każde opowiadanie kończy się zbyt szybko ;) 

piątek, 18 października 2013

Jezioro szczęścia.

Autor: Lisa Wingate
Wydawnictwo: Replika
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Projekt Wyprawka
Oprawa: miękka
Liczba stron: 372
Cena: 34.90 zł

Usiadłam w fotelu z książką w dłoni i pomyślałam, że sądząc po okładce będzie to kolejny, pospolity romans ze szczęśliwym zakończeniem. Z zakończeniem faktycznie trafiłam, ale do tandetnego romansu książki nie zaliczę. Autorka tworząc historię, gdzie narracja jest dwuosobowa i w tym jedną z opowiadających osób jest mężczyzna, dała nam możliwość poznania takiego damsko - męskiego punktu widzenia. Książka należy do kategorii literatury pięknej i otwiera serię Moses Lake.

Andrea Henderson jest od roku matką wychowującą samotnie nastoletniego syna Dustina. Mąż i ojciec chłopca odszedł do innej pozostawiając dotychczas zbudowaną rodzinę w stanie rozpadu, smutku i wzajemnych pretensji. Andrea nie daje się jednak zdołować i wraz z pomocą rodziny powolutku staje na nogi. Przeprowadza się do domu rodziców, który od jakiegoś czasu stoi samotnie nad jeziorem. W Moses Lake znajduje pracę jako doradca w Służbie Ochrony Dziecka. Wśród natłoku spraw do rozwikłania w szczególności jedna przykuwa jej większą uwagę. To tajemnicza sytuacja małej dziewczynki, widzianej w towarzystwie miejscowego dziwaka Lena. Ciekawe jest to, że mężczyzna tak naprawdę uznawany był za samotnika, który nie miał żadnej rodziny... Andrea postanawia rozwikłać zagadkę, a pomaga jej w tym strażnik łowiecki Mart McClendon. Domyśleć się nietrudno, że pomiędzy tą dwójką ludzi pojawi się uczucie, które na początku wcale nie wyglądało tak cukierkowo ;) To właśnie Mart jest drugim narratorem książki, a więc cała pozycja staje się jeszcze bardziej interesująca.

" Jezioro szczęścia " jest obrazem problemów wielu kobiet, które po odejściu ukochanego nie mogą dojść do siebie. Na czoło wysuwa się postać syna, pokrzywdzonego i tak naprawdę do końca nierozumiejącego zaistniałej sytuacji. Tutaj mama rozpaczliwie szukająca pracy, z drugiej strony przeprowadzka, a i jeszcze na horyzoncie pojawia się nowy mężczyzna w życiu rodzicielki.
McClendon jest mężczyzną równie doświadczonym przez życie. Chce pomóc małej dziewczynce bo nie obcy jest mu los innych, więc może dlatego przychylniej spogląda na Andree, kobietę po przejściach ? No i tajemniczy pan Len. Jego postawa i ciężkie przeżycia sprawią, że zmienimy stosunek do tej osoby i mam nadzieję, że zrozumiemy by nie oceniać ludzi przez pryzmat wyglądu zewnętrznego.
Podczas lektury nie nudziłam się ani przez minutkę. Opowieść osadzona w malowniczej miejscowości tak mnie rozmarzyła, że z chęcią przeniosłabym się chociaż na parę chwil do Moses Lake ;) Przed przystąpieniem do czytania każdego rozdziału, znajdziemy krótkie cytaty, dla mnie jest to świetny sposób na uzupełnienie historii. Akcja toczy się w tempie spokojnym, lekko rozleniwiającym, ale dzięki temu możemy odsapnąć przy książce po męczącym dniu.
Ogólnie rzecz biorąc nie spotykam się często z książkami w których narratorem byłby mężczyzna. Mart McClendon jest postacią pozytywną, ale w moim odczuciu zbyt wyidealizowaną przez autorkę. To jedyne moje zastrzeżenie do dzieła Wingate.
Teraz czekam z niecierpliwością na kolejny tom pasjonującej serii Moses Lake. Czy autorka stworzy równie dobrą pozycję co " Jezioro szczęścia " ? Wszystko okażę się niebawem ;) 

wtorek, 15 października 2013

Zmysłowe ciało.

Autor: Hanna Łopuchow, Monika Jucewicz
Wydawnictwo: G + J
Oprawa: miękka
Liczba stron: 163
Cena: 29.90 zł


Książka z dedykacją to coś o czym marzyłam ;) Po raz pierwszy otrzymałam od jednej z autorek tak przemiłą niespodziankę, więc tym bardziej z większą przyjemnością przystąpiłam do lektury. Pani Hanna Łopuchow, farmaceutka z wykształcenia, fitoterapeuta z zamiłowania, oraz pani Monika Jucewicz psycholog z wykształcenia, dziennikarka, stworzyły książkę po którą powinna sięgnąć każda kobieta. Dlaczego ? 
Obecnie mamy coraz mniej czasu dla siebie. Praca, dom, rodzina pochłaniają nasze wolne chwile. Nie mamy nawet okazji do relaksacyjnego seansu w zaciszu własnego mieszkania. W końcu nie każdy może sobie pozwolić na luksusowe wyjście do SPA prawda ? No i problem dotykający większość współczesnych pań, a mianowicie brak pewności i zły osąd o sobie samej. 
A o czym poczytacie w niniejszej pozycji ? Książka podzielona została na pięć tematycznych rozdziałów. 



Kobiety, jeśli lubicie olejki eteryczne i jesteście fankami aromaterapii, książka jest wymarzoną dla was pozycją. Nawet gdy dopiero wkraczacie w fazę poznawania niniejszego zagadnienia wszystkiego stopniowo się dowiecie. Osobiście co nieco na ten temat liznęłam, ale z książki tej dowiedziałam się o wiele więcej !
W dodatku utwierdziłam się w przekonaniu że dobrze zrobiłam wybierając tylko i wyłącznie kosmetyki naturalne do pielęgnacji swojego ciała, jak i moich dzieci. Książka obfituję w masę kolorowych i przemawiających do czytelnika zdjęć...


Ważne i godne zapamiętania informacje, zostały napisane pogrubioną czcionką. Otwierając książkę czuję się tak, jakbym zagłębiała się w świecie pełnym zapachów, kolorów. Znajduję szereg przydatnych przepisów na maseczki, peelingi, kąpiele, a nawet desery. Uczę się jak pomóc swej skórze w przypadku jej niedomagań, jak ulżyć zmęczonemu ciału, jak się zrelaksować. 
Nie chcę zdradzać wam wszystkich szczegółów i ciekawostek zawartych w książce, by nie ostudzić zapału czytelniczego ;) Wiem tylko, że książki nie da się przeczytać w ciągu jednego dnia nawet jeśli nie należy do opasłych tomisk. Trzeba w skupieniu przyswajać sobie zawartą w niej wiedzę i utwierdzać się w przekonaniu iż każda kobieta zasługuje na szacunek, że jest piękna, a dodatkowe kilogramy nie muszą spędzać nam snu z powiek. Musimy stać się kobietami pewnym siebie i wierzącymi w swe siły. Zacznijmy zwracać uwagę na życie w zgodzie z naturą i zauważmy ile ona ma nam do zaoferowania. To właśnie hasło przewodnie dzieła dwóch kobiet. Często kupujemy kosmetyki nie zwracając uwagi na ich skład co skutkuje chorobami i strasznymi skórnymi zmianami. A przecież obok każdej z nas rośnie tak wiele ziół, kwiatów, drzew które mogą stać się fantastyczną bazą do przygotowania pielęgnacyjnych produktów. 
Książka jest taką wielką pigułką w której zawarto dużą dawkę wiadomości o przyrodzie i kosmetykach. Wszystko napisane prostym, zrozumiałym językiem z zachowaniem literackiego smaku. Polecam każdej kobiecie !

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości FEMI

Kto im dał skrzydła ?

Autor: Tamara Michałowska
Ilustracje: Artur Piątek (O wawelskim smoku, Pan Twardowski, Janosik), Jarosław Żukowski ( Waligóra i Wyrwidąb, Z chłopa król)
Wydawnictwo: Siedmioróg
Oprawa: miękka
Liczba stron: 72
Cena: aktualnie 8.99 zł

Kocham legendy polskie i fakt, że znam je bardzo dobrze nie przekreśla chęci ponownego ich przeczytania. W książce od wydawnictwa Siedmioróg przypomnimy, a w przypadku dzieci, poznamy pięć słynnych historii. Zadowoleni będą chłopcy bo na kartach dzieła spotkają sześciu bohaterów, którzy swą odwagą mogliby obdarować wielu strachliwych mężczyzn :) Przygody zostały przez autorkę opowiedziane w języku współczesnym, a więc zrozumiałym dla młodego czytelnika. Barwne ilustracje pobudzą wyobraźnię. 


W przedstawionych historiach możecie znaleźć pewne różnice bo wszystko zależy od przekładu. Znałam szewczyka Dratewkę, tutaj spotykam Skubę. Twardowski spełnia dobre uczynki, a czarownice mianują Janosika zbójnikiem. Mnie takie unowocześnienie nie przeszkadza, lecz różnie na to mogą spojrzeć miłośnicy historii ;) 
Jako pierwszą poznamy legendę o smoku wawelskim. Będzie zionął straszliwym ogniem, a w efekcie swego łakomstwa pochłonie siarkowego barana. Następnie przebiegły Pan Twardowski podpisze cyrograf i dzięki swej wierze w Boga wygra z Mefistofelesem. Dwaj bracia Waligóra i Wyrwidąb to bohaterzy trzeciej historii. Silni, mądrzy wyruszają w świat, by szukać szczęścia. Czeka na nich wiele przygód...
Teraz poznacie Gawła, chłopca szczodrego, który nie przechodził obok biedaków i potrzebujących obojętnie. Dzięki swemu dobremu sercu znajduje pierścień, który doprowadzi go do objęcia posady króla. 
Na koniec pozostawiono historię Janosika. Tutaj zostałam zadziwiona przebiegiem akcji. To Maryna zdradza zbójnika zazdrosna o nieprawdziwe pomówienia. 

Jak widzicie każda z tych opowieści została " odświeżona " i z pewnością przypadnie do gustu młodszym wielbicielom legend. Uważam, że łatwiej przyswoją sobie treść pisaną językiem współczesnym, niż przekład gdzie słowa w większości są niezrozumiałe. Pamiętam jak męczyłam się nad wierszem o Panu Twardowskim... Książkę Tamary Michałowskiej czytałam wspólnie z córką i o dziwo spodobała się jej :) 
Uważa, że może się na nią skusić bo w treści występują królewny. No cóż, nie będę negować jej upodobań. Osobiście mnie książka przypadła do gustu, bo wszystkie historie zostały przedstawione z polotem, barwnością, opisy przyrody czy też miejsc akcji nie przytłaczają. " Kto im dał skrzydła ? " jest nowoczesnym spojrzeniem na znane historie, ale z zachowaniem smaku i sensu. Bo któż z nas nie lubi legend z czasów gdy nasz kraj porastały dziewicze puszcze pełne baśniowych stworów :)

poniedziałek, 14 października 2013

Koala i przyjaciele.

Autor: Dorota Skwark
Ilustracje: Monika Giełżecka
Wydawnictwo: MD Monika Duda
Oprawa: twarda
Liczba stron: 12
Cena: aktualnie 5 zł

Książeczka należy do serii " Chatka pełna zwierząt " i przez swój wygląd zyskała miano ulubionej w oczach synka. Kształt z wykrojnika , twarde, mocne strony to jej cechy szczególne. Jako mama doceniam zaokrąglone końce bo dzięki temu jestem pewna, że maluch krzywdy podczas zabawy sobie nie wyrządzi.



Wspomniałam o zabawie z racji tego, iż syn na samodzielne czytanie jest jeszcze za mały. Trudno mu skupić się także podczas wieczornej lektury czytanej przeze mnie. Więc niejako odbiera książeczkę smakiem i dotykiem. Uwielbia przekładać jej śliskie, twarde strony oraz podziwiać malownicze ilustracje. Włożono w nie naprawdę dużo pracy. Często wkłada karty do buzi ale zapewniam was, że są prawie niezniszczone :)


A o czym jest ta książeczka ?  Tak z pewnością zapytacie, a ja już śpieszę z wyjaśnieniami ;) Jest to wierszowana historyjka, opowiadająca i ukazująca czytelnikowi drogę listu małego koali do swojej mamy. Listonosz wraz z pomocą zwierzęcych przyjaciół wypełnia powierzone mu zadanie i doręcza przesyłkę do adresata. To właśnie do treści niniejszej pozycji mam sporo zastrzeżeń. Wyobraźcie sobie, że musiałam przeczytać całość trzy razy by zrozumieć faktyczny sens. Postać misia koali pojawia się na stronie pierwszej i ostatniej, kiedy to już spotyka się z mamą. Nie rozumiem więc dlaczego w tytule to właśnie to zwierzątko jest głównym bohaterem. Przecież listonosz- kangur przewija się gdzieś w tekście o wiele więcej razy ! Sama jakość wiersza nie jest oszałamiająca i myślę, że przy większym napływie weny, wiele osób stworzy coś podobnego. Bajeczka ma oczywiście morał bo nie mogło być inaczej :) Jaki ? Sami się przekonajcie. Będzie coś o przyjaźni, pomocy bez konieczności tzw. rewanżu :)
Niemniej jednak ważne że synowi książka się spodobała i powraca do niej bardzo często. W tym przypadku jego nieumiejętność czytania uratowała pozycję przed odrzuceniem. Ja stawiam ogromny plus za obrazki i solidne, zewnętrzne wykonanie.

środa, 9 października 2013

Porwanie w Tiutiurlistanie.

Autor: Wojciech Żukrowski
Wydawnictwo: Babaryba
Oprawa: miękka
Liczba stron: 224
Cena: 24.90 zł
Z trwogą spoglądam na ciągle zmniejszającą się listę lektur uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych jak i tych ponadgimnazjalnych. Lekturą mojej mamy była właśnie ta książka, natomiast w moim przypadku pozycja już nie należała do obowiązkowych. Nie dziwię się więc, że z dziełem Żukrowskiego spotkałam się jakieś dwa miesiące temu.  
" Porwanie w Tiutiurlistanie " zaskoczyło mnie fabułą i ciekawymi ilustracjami. 


Trójka przyjaciół - kogut Pypeć, kot Mysibrat i lisica Chyraska, wędrują przez świat. Szukają dla siebie schronienia i miseczki strawy. W końcu każdy chce dotrzeć do swej przystani by móc w spokoju doczekać starości. Jednak gdy na swej drodze spotykają jeźdźca, nie w głowie im będzie szukanie azylu. Dowiadują się, że królewna Wiolinka, córka króla Cynamona z Blablacji została porwana. Trójka dzielnych bohaterów postanawia odnaleźć królewnę, bo wiedzą, że gdy ich misja się nie powiedzie, dwa zwaśnione narody ( Tiutiurlistan i Blablacja) znów rozpoczną walkę. Oczywiście Wiolinkę znajdują, ale by dotrzeć na zamek będą musieli stawić czoła niesamowitym przygodom. W dodatku po piętach depcze im zły cygan Nagniotek, który za wszelką cenę pragnie dopaść grupkę przyjaciół i królewnę. A trzeba wspomnieć, że Wiolinka jest strasznie egoistyczną osóbką i wcale nie ułatwia swym wybawcom zadania. Jak potoczą się dalsze losy przyjaciół ? Czy król Cynamon odzyska swą córkę, a pokój zapanuje pomiędzy dwoma narodami ? Co się stanie ze złym cyganem ? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w treści książki :) 

Obiecuje Wam, że nie będziecie się nudzić podczas lektury. Ba ! Z pewnością uronicie niejedną łzę, tą ze śmiechu i tą z żalu. Żukrowski wspaniale operuje słowem, jego dzieło to po prostu mistrzostwo. Wprawdzie dla młodszych czytelników problemem może być zrozumienie niektórych wyrażeń ( powieść napisana podczas okupacji niemieckiej, a więc dawno) lecz myślę, że z biegiem czasu dojrzeją do książki. Tak było w przypadku mojej mamy. W czasach szkoły podstawowej, gdy " Porwanie w Tiutiurlistanie " było lekturą, musiała się dosłownie zmuszać do zaglądnięcia w jej wnętrze. Natomiast po kilku latach zrozumiała fenomen dzieła Żukrowskiego i teraz czytała z wielką przyjemnością razem ze mną ;) " Porwanie w Tiutiurlistanie " to powieść z morałem. Podkreśla, że zawsze trzeba pamiętać o przyjaciołach, starać się być pomocnym nie oczekując nic w zamian. Przy głębszym zastanowieniu książka nie należy do grona zwykłych bajeczek dla dzieci. Aby się o tym fakcie przekonać, musicie sięgnąć po nią przy najbliższej wizycie w księgarni lub bibliotece ;) 

wtorek, 8 października 2013

Kolorowanki od wydawnictwa PROMIC

Każde dziecko lubi kolorowanki. Pamiętam, że na lekcji religii moim ulubionym zajęciem było właśnie ozdabianie obrazków z wizerunkami świętych. Niedawno moje pociechy otrzymały trzy książeczki do malowania od wydawnictwa PROMIC. Cena każdego egzemplarza jest naprawdę niska. 3.50 zł nie zaliczę do dużej kwoty za taką przyjemność dla dzieciaczków :)


Pada pada śnieg!

Liczba stron: 12
Format: 260 x 180 mm
Oprawa: miękka 

Idzie zima!

Liczba stron: 12
Format: 260 x 180 mm
Oprawa: miękka 

W przypadku tych kolorowanek, w samym środku znajdziemy naklejki. Są one wzorem, ale oczywiście dziecko może dowolnie pokolorować obrazek. To tylko taka drobna sugestia ;) Przy każdym wzorze do malowania znajduje się krótka rymowanka nawiązująca do samej ilustracji. Córka od kilku godzin powtarza mi wers o zajączku ;) Na okładce, z tyłu książeczki znajdują się poszczególne miniaturki obrazków. Dzięki temu maluch może zorientować się ile pracy jeszcze przed nim, a ile zadań już wykonał. W dodatku zimowa sceneria kolorowanki będzie jak najbardziej aktualną rozrywką i takim przedsmakiem zbliżającej się pory roku ;) 






Liczba stron: 12
Format: 260 x 180 mm
Oprawa: miękka 

Córka dosłownie pokochała tą kolorowankę. Uwielbia słuchać opowieści o Aniołach i dlatego miłość do tej pozycji jest w zupełności uzasadniona. Tutaj również znajdziemy pomocne naklejki. Samo umieszczanie ich w odpowiednim miejscu jest dużą frajdą dla dziecka. Kolorowanka o tematyce religijnej jest pomysłem fantastycznym. Wprowadza dziecko w świat wartości etycznych, ukazuje pozytywną postawę człowieka do innych ludzi. Napawa malucha wielką radością ! 

Kolorowanki wydawnictwa PROMIC należą do grona książeczek wykonanych solidnie i z dbałością o szczegóły. Obrazki do kolorowania zostały wydrukowane wprost idealnie, masa detali pozwala na niekończącą się zabawę i budzi satysfakcję dziecka. Odwołanie do biblijnych wydarzeń jest całkowicie trafione i cieszę się, że miałam możliwość poznać tak ciekawe propozycje dla swoich pociech.

Dziękuję wydawnictwu za możliwość zapoznania się z tymi kolorowankami.