środa, 3 lipca 2019

Uwięziona królowa - Kristen Ciccarelli

 
Cykl/Seria: Iskari #2
Autor: Kristen Ciccarelli
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 392
Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Opis

 Żyły kiedyś dwie siostry, które łączyła tak silna więź, że nic nigdy nie mogło ich rozdzielić.  Roa i Essie nazywały to „nicią”. Zajmowały się magią –  aż Essie straciła życie w straszliwym wypadku i jej dusza została uwięziona w tym świecie.
Sprawcą jej śmierci był Dax, dziedzic tronu Firgaardu. Roa poprzysięgła znienawidzić go po kres. Jednak osiem lat później Dax wrócił, by błagać ją o pomoc. Zamierzał zdetronizować swego okrutnego ojca, który dla ludu Roi był bezlitosnym ciemiężycielem.
Roa zawarła z Daksem układ: da mu swoją armię, jeżeli on uczyni ją królową. Tylko jako królowa mogła wybawić swój lud spod panowania Firgaardu.

Wraz z Daksem i jego siostrą Ashą Roa i jej poddani obalili tyrana. Teraz jednak Asha musi uciekać, bo wyznaczono wysoką cenę za jej głowę.  Roa natomiast jest królową z obcych stron, żyjącą z dala od domu, poślubioną wrogowi. Najgorsze zaś jest to, że obietnice Daksa pozostają niespełnione: lud Roi nadal cierpi.
I oto pojawia się szansa, by naprawić wszelkie zło – Roa ma okazję pozbyć się wroga i wybawić ukochaną siostrę.
Musi jedynie zabić króla…

Trudne zadanie do wykonania 

Po sukcesie Ostatniego Namsary, książki która naprawdę bardzo mi się podobała, przyszedł czas na kolejną część, kolejny tom cyklu Iskari. Czekałam i wypatrywałam go w zapowiedziach wydawnictwa IUVI, aż wreszcie egzemplarz do mnie dotarł... Pachnący nowością, wypełniony tajemnicą i znanymi mi już, ulubionymi bohaterami. Jednak jak to z kontynuacjami bywa, obawiałam się nieco o jakość dzieła. Czy autorka nie odpuściła? Czy równie dobrze prowadziła całą akcję? Czy drugi tom powtórzy u mnie sukces tomu pierwszego? Pytania kłębiły się, ale dziś już wiem! Uwięziona królowa jest czymś wspaniałym! Na taką książkę właśnie czekałam, tego było mi trzeba. Kilka pierwszych stron wystarczyło mi, by uwierzyć, że dzieło jest naprawdę dobre i będę go czytała z wielką uwagą i zaangażowaniem.

Jestem wielką fanką książek tego typu, więc ciężko mnie zaskoczyć do tego stopnia, bym dane dzieło mogła polecać i polecać. Uważam, że Uwieziona królowa przypadnie do gustu nawet czytelnikom, którzy "siedzą" w tym temacie i fantastyka nie ma dla nich żadnych tajemnic. Autorka posiada przeogromną wyobraźnię, którą potrafi przelać na papier, zaprezentować odbiorcy w jak najlepszy sposób. Dzięki niej z przyjemnością powróciłam do znanego mi świata, do ulubionych bohaterów z nadzieją, że wreszcie coś się wyjaśni i rozwiąże. Nic bardziej mylnego, bowiem Kristen Ciccarelli pozostawiła sobie na deser kilka zagadek totalnie nierozwiązanych i budujących dodatkowo klimat powieści. A ten jest naprawdę niesamowity. Bardzo, ale to bardzo spodobali mi się także bohaterowie. Nie są płytcy, mało wyraziści i wepchnięci do powieści na siłę. Praktycznie do końca człowiek nie ma pewności, czy dana osobistość stoi po stronie dobra, czy zła. 

Technicznie

Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na okładkę. Ta jest przepiękna, magiczna i przykuwająca wzrok. Pasuje idealnie do stylu poprzedniej książki i z tego co widziałam, trzeci tom będzie równie cudowny. Styl autorki jest mi dobrze znany, więc z odbiorem powieści nie miałam żadnych, ale to żadnych problemów. Ba! Nie mogłam się od niej oderwać ani na minutkę, a przecież milion domowych obowiązków aż do mnie krzyczało ;) Akcja gna praktycznie od samego początku, tutaj ciągle coś się dzieje, zmienia, komplikuje, ale i rozwiązuje. Uwięziona królowa nie należy do powieści przewidywalnych i zerżniętych żywcem od kogoś innego. Tak, zdarzały mi się takie kwiatki w swojej biblioteczce. Czuć tutaj oryginalność, bo autorka miała pomysł i konsekwentnie go realizuje.   

Podsumowując

Uwięziona królowa to gratka dla fanów fantastyki i oczywiście tych, którzy mają już za sobą lekturę części pierwszej. Tak jak wspominałam, wiele spraw nie zostało jeszcze wyjaśnionych, więc ciągle mam nadzieję, że tom trzeci ostatecznie się ze wszystkim rozprawi. Chociaż... już zostałam przyzwyczajona do tych intryg, knowań, zawiłości i będę za nimi tęskniła. Mam więc nadzieję, że Kristen Ciccarelli pokusi się o stworzenie czegoś podobnego. Ma niesamowity dar to pisania takich wspaniałych książek, które chce się czytać i czytać. I nawet jeśli fantastyka to wasze drugie imię, Uwięziona królowa was zaskoczy. Czym? Tego wam nie zdradzę, by nie zepsuć niespodzianki. Przygotujcie się jednak na ostrą jazdę bez trzymanki! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz