poniedziałek, 8 lipca 2019

Perfumiarka - Margit Walsø

Okładka książki Perfumiarka 
Tytuł: Perfumiarka
Autor: Margit Walso
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Opis
 
Ingrid nienawidzi swojej pracy. Pewnego dnia w rodzinnym domu dziewczyna odnajduje wśród rzeczy taty rysunek tajemniczego flakonu perfum. Wiedziona przeczuciem postanawia udać się do malowniczej miejscowości Grasse w Prowansji, by dowiedzieć się, czym właściwie zajmował się jej ojciec podczas długich wyjazdów służbowych.

Szereg tropów prowadzi ją do Sonji Richard, tajemniczej właścicielki fabryki perfum, u której Ingrid postanawia się zatrudnić. Nie zdradza jednak przełożonej prawdziwego powodu swojej przeprowadzki. Czy Ingrid rozwikła rodzinny sekret?

W tym samym czasie zostaje ogłoszony konkurs na nowy zapach dla Chanel, a jakby tego było mało, w życiu dziewczyny pojawia się przystojny Jean, pochodzący z rodziny, która od pokoleń zajmuje się produkcją perfum…


Miłość wśród róż, lawendy i jaśminu. Opowieść o zmysłowych sekretach sztuki perfumiarskiej w krajobrazie słonecznej Prowansji. Tej powieści się nie czyta, tę powieść się czuje!

Jak pachnie szczęście?

Napaliłam się strasznie na książkę pt. Perfumiarka. Kiedy tylko dostrzegłam ją w zapowiedziach wydawnictwa Literackiego, momentalnie podjęłam decyzję, że po prostu coś takiego chcę przeczytać. Nie wiem dlaczego, może ten wakacyjny czas sprzyja tak bardzo sięganiu po typowo kobiece czytadełka. Zmartwił mnie jednak pewien fakt... Spotkałam się z wieloma negatywnymi recenzjami tejże powieści i nieco się wystraszyłam. Wiecie, potem tak niefajnie jest pociskać autorce na blogu ;) A tak zupełnie na serio, pewnie nikt z nas nie lubi trafiać na książkowe buble. Stąd moja niepewność, lecz podsycona ciekawością. Dziś mogę wam zdradzić, że wszystko zależy od naszego podejścia do lektury. Jeśli nastawiacie się na literaturę wyższego lotu, na coś, co zapadnie w waszą pamięć na wiek wieków, to niestety, będziecie rozczarowani. Ja jednak chciałam przeczytać coś lekkiego, ciekawego, z sensem, z dającymi się lubić bohaterami. Perfumiarka wpasowała się idealnie w mój gust i naprawdę, książka bardzo mi się podobała. Nie spodziewałam się nawet, że aż tak mocno!

Z zapałem poznawałam pracę fabryki perfum. Z racji tego, że z chemią mam też coś wspólnego, momenty z nawiązaniami do niej dosłownie pochłaniałam. Z takim "dodatkiem" w powieści dla kobiet spotkałam się chyba po raz pierwszy. Widać doskonale, że autorka świetnie przygotowała się do tworzenia swojego dzieła, zadbała nawet o najdrobniejszy szczegół. Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to czasem postępowała dziecinnie, była rozchwiana emocjonalnie, lecz koniec końców naprawdę ją polubiłam i kibicowałam zupełnie szczerze. To taka normalna postać, z krwi i kości - jak my!

Technicznie

Nie mogłabym nie wspomnieć o przepięknej, idealnie nawiązującej do tematyki powieści okładce. Według mnie oddaje klimat książki, kojarzy mi się z Prowansją i właśnie tym okrywaniem przeróżnych, pięknych zapachów - głównie z lawendą, którą osobiście uwielbiam. Patrząc na oprawę Perfumiarki można się nieco zamyślić, odpłynąć w wyobrażeniach w siną dal. Tak jak wspomniałam, w książce pojawiają się chemiczne "wstawki", jednakże całość nie sprawia żadnych problemów w odbiorze. Pewnego dnia siadłam sobie w fotelu z Perfumiarką w dłoni i ani się nie obejrzałam, jak minęły dwie godziny. Książka była prawie przeczytana, a ja zadowolona z poznania tak fajnej, tak przyjemnej powieści dla kobiet. Bo raczej to panie sięgną po Perfumiarkę ;) I mam nadzieję, że nie będą podchodziły do tej książki zbyt krytycznie. Wszak nie jest to powieść historyczna, czy podręcznik akademicki. To lekka, niezobowiązująca lektura na wieczór, czy popołudnie przy kawie. 

Podsumowując

Jeśli aktualnie macie ochotę na coś lżejszego, typowo kobiecego, lecz z sensem i spójną historią, to Perfumiarka powinna spełnić wasze oczekiwania. Dajcie jej szansę, ponieważ jest naprawdę magiczna, trafiająca do babskiego serducha. Myślę, że wątek o odkrywaniu, tworzeniu zapachów jest raczej unikatowy, rzadko spotykany w powieściach, więc autorka wykorzystała coś zupełnie innego, interesującego i co najważniejsze, podeszła do sprawy poważnie. Lato sprzyja sięganiu po podobne książki, niemniej nie powinniśmy przesadzać - warto przeczytać coś nie tylko obyczajowego, ale i nie pozbawionego sensu. Perfumiarka ma w sobie coś, co oczarowuje czytelnika. Może kusi nas, przekonuje do siebie jakimś tajemniczym aromatem? A tak w ogóle zastanawialiście się kiedyś, jak mogłaby pachnieć radość, miłość, szczęście? Dobra, rozmarzyłam się za bardzo ;) Dlatego nie przedłużając, polecam wam z całego serca niniejszą lekturę. Przeczytacie? Słowo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz