Tytuł: Jeśli zatęsknię
Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 656
Oprawa: miękka
Opis
„Jeśli zatęsknię” to wciągająca i przejmująca opowieść o życiu i wszystkich jego barwach.
Kiedy przychodzą trudne zmiany, łatwo zanurzyć się w bezdennej rozpaczy i przestać wierzyć, że nawet najboleśniejsze rany leczy czas. Jednak w największym nieszczęściu można poszukiwać szczęścia. Któregoś dnia wschodzi słońce, wiatr przegania chmury, wraca tęsknota za uczuciami. Wtedy wystarczy pamiętać, że w każdej chwili może pojawić się ktoś, dzięki komu życie nabierze znów sensu. Trzeba tylko wpuścić go do swojego świata.
Powieść Anny Ficner-Ogonowskiej tętni emocjami. Pozwala zrozumieć, że nic nie dzieje się bez przyczyny, daje siłę, by odnaleźć światło, nawet gdy otacza cię największy mrok.
Kiedy przychodzą trudne zmiany, łatwo zanurzyć się w bezdennej rozpaczy i przestać wierzyć, że nawet najboleśniejsze rany leczy czas. Jednak w największym nieszczęściu można poszukiwać szczęścia. Któregoś dnia wschodzi słońce, wiatr przegania chmury, wraca tęsknota za uczuciami. Wtedy wystarczy pamiętać, że w każdej chwili może pojawić się ktoś, dzięki komu życie nabierze znów sensu. Trzeba tylko wpuścić go do swojego świata.
Powieść Anny Ficner-Ogonowskiej tętni emocjami. Pozwala zrozumieć, że nic nie dzieje się bez przyczyny, daje siłę, by odnaleźć światło, nawet gdy otacza cię największy mrok.
Słodko - gorzka historia
Aktualnie mam więcej czasu na czytanie, chociaż ja od zawsze dużo książek pochłaniałam w zastraszająco szybkim tempie. Zauważyłam jednak, że obecnie częściej sięgam po książki typowo kobiece, napawające człowieka nadzieją i radością. Dosyć miałam już thrillerów, czy kryminałów, potrzebowałam odskoczni od tych gatunków. I tak sięgnęłam po nową książkę Anny Ficner - Ogonowskiej. Muszę przyznać, że nie mam w swojej biblioteczce wszystkich powieści tej autorki, czytałam bodajże dwie, ale pamiętam, że bardzo mi się podobały. Postanowiłam więc powrócić do dorobku Pani Anny i w ten sposób w moje ręce wpadła powieść Jeśli zatęsknię.
Uwielbiam takie grube książki, szczególnie teraz, kiedy człowiek może sobie dłużej posiedzieć nad lekturą. Tutaj mamy ponad sześćset stron, a więc istnieje szansa, że z bohaterami będzie się można "dogadać", a być może znaleźć wśród nich prawdziwego ulubieńca. Ja już swojego odkryłam!
Anna ma czterdzieści lat i masę problemów na głowie - głównie miłosnych, bo jakżeby inaczej. Jej związek z żonatym mężczyzną, Arturem, zakończył się katastrofą po tym, jak ten oznajmił, że jego żona jest w ciąży. Anka ma na szczęście obok siebie wspaniałych przyjaciół, którzy skutecznie potrafią poprawić jej nastrój. Jak każdego roku, wyruszają do Chorwacji. Tym razem dla naszej bohaterki, ta podróż będzie zupełnie inna, bogatsza... Za sprawą przyjaciela Rafała, nasza bohaterka poznaje Filipa. Nie jest do niego totalnie przekonana, bo wiadomo, niedawno przeżyła rozstanie. Jednak wspólne wakacje stopniowo zbliżają ich do siebie. Po pewnym czasie, Ania odwiedza Filipa w jego rodzinnych stronach. Zauważa, że coś w jej życiu zaczyna się zmieniać - na lepsze. Niestety los bywa przewrotny i na spokój w życiu, Anna będzie musiała jeszcze poczekać.
Technicznie
Książka na samym początku jawiła mi się jako niezobowiązujące, typowo babskie czytadło. Pierwsze strony powieści uświadomiły mi jednak, że mam do czynienia z przepiękną, wzruszającą i niezwykle aktualną historią dorosłej kobiety. Wreszcie nie jest to książka o pełnych życia dwudziestolatkach. Mamy tutaj dorosłą, bo czterdziestoletnią kobietę, która swoje życie powinna mieć już ustatkowane. Jak widać Anka nie wpisuje się w te stereotypy. W sumie cała grupa przyjaciół, to dość oryginalne, ale fantastyczne osobistości. Oczywiście najbardziej polubiłam główną bohaterkę, ale i Filip też według mnie wypadł ok. Nie bez znaczenia jest również przyjaciółka Anki, Mańka. Dzięki niej mogłam uwierzyć, że prawdziwa przyjaźń pomiędzy dwoma kobietami jeszcze istnieje. W rzeczywistości bywa różnie, ale co tam, pomarzyć każdy może.
Jeśli zatęsknię to nie słodka, cukierkowa opowieść o miłości. To jednocześnie gorzka i ujmująca historia zwykłych ludzi. Coś takiego może się przydarzyć każdej z nas, a jeśli nie nam, to koleżance, czy nawet komuś z rodziny. Myślę, że dlatego Jeśli zatęsknię tak porusza i przekonuje - bo nie opisuje sytuacji totalnie wyssanych z palca! Autorka pięknie ubrała wszystko w słowa. Jej książkę dosłownie się pochłania i taka ilość stron, wcale nie jest odczuwalna.
Podsumowując
Jeśli zatęsknię oczarowało mnie, wbiło w fotel, ale też przekonało, że nie należy się poddawać. W każdym wieku trzeba walczyć o swoje szczęście. Nie ważne, czy mamy naście lat, czy już jesteśmy ludźmi dorosłymi. Każdy z nas ma prawo do miłości, spokoju i radości. I chociaż inni mogą patrzeć na nas krzywo, bo przecież jej nie wypada, jest już za stara, nie warto zwracać na nich uwagę. To trudne, lecz trzeba nauczyć się puszczać w niepamięć takie frazesy. Nikt za nas życia nie przeżyje, nie będzie odpowiadał za nasze błędy, prawda?
Po drugie, pięknie w tej książce nakreślono siłę przyjaźni. Bez przyjaciół nasza bohaterka nie odnalazłaby szczęścia, tylko dalej rozpaczała po rozstaniu. Dlatego warto podziękować swojemu kumplowi za to, że po prostu jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz