Tytuł: Nowa dziewczyna
Cykl/Seria: Gabriel Allon #19
Autor: Daniel Silva
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Opis
W ekskluzywnej prywatnej szkole w Szwajcarii pojawia się śliczna
dziewczynka o kruczoczarnych włosach. Codziennie eskortuje ją ochrona, a
jej tożsamość spowija tajemnica. Oficjalnie to córka bogatego
międzynarodowego biznesmena. W rzeczywistości jej ojcem jest książę
Chalid, koronowany następca tronu Arabii Saudyjskiej. Kiedyś uznawany za
śmiałego reformatora, okrył się złą sławą po zamordowaniu
dziennikarza dysydenta. Gdy jego ukochane dziecko zostaje brutalnie
porwane, książę Chalid zwraca się do jedynego człowieka, któremu może
zaufać, by odnaleźć córkę, zanim będzie za późno. W zamian obiecuje
ostateczne zerwanie więzi łączącej Królestwo z radykalnym islamem.
Allon i książę Chalid zostają sojusznikami w śmiertelnej, tajnej wojnie o
kontrolę nad Bliskim Wschodem.
Życie dziecka i tron Arabii Saudyjskiej wiszą na włosku. Obaj mężczyźni ryzykują i obaj mogą stracić wszystko.
Życie dziecka i tron Arabii Saudyjskiej wiszą na włosku. Obaj mężczyźni ryzykują i obaj mogą stracić wszystko.
Mogą stracić wszystko...
Pogoda nie zachęca do spacerów, nie jest zbyt wiosenna, ani też typowo zimowa, więc można tylko czytać i czytać. Dziś chciałam wam zaprezentować książkę, która może nie jest nowością, bo pojawiła się w księgarniach w listopadzie ubiegłego roku, ale tak się spodobała, że nadal plasuje się w czołówce. Ja jakąś wielką fanką szpiegowskich powieści nie jestem, ponieważ nie potrafię się przy nich odpowiednio wyluzować. Jednak ta Nowa dziewczyna tak mnie przyciągała, tak zachęcała, że koniec końców postanowiłam ją przeczytać. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pewien fakt... Mamy tutaj bowiem dziewiętnasty tom cyklu, a ja nie czytałam żadnej, dosłownie żadnej książki należącej do serii Gabriel Allon. Straszna ze mnie mądrala, no nie? Trudno, jakoś musiałam sobie poradzić, chociaż na samym początku bałam się i to naprawdę mocno, czy dam radę coś takiego przeczytać. Po kilku stronach doszłam do wniosku, że nie taki diabeł straszny. Szybko wciągnęłam się w akcję, chociaż nie potrafiłam tak na sto procent zrozumieć niektórych bohaterów, zżyć się z nimi porządnie i poczuć więź czytelnik - książkowa postać. Mogę jednak dziś z dumą stwierdzić, iż miałam nosa. Nowa dziewczyna to świetna powieść!
Głupstwo bym zrobiła, gdybym wyjawiła wam wszystkie tajemnice, jakie siedzą w tej książce. Naprawdę, nie chcę wam zdradzać zbyt wiele z fabuły powieści, bo musicie mieć niespodziankę. Sama po przeczytaniu opisu na okładce zostałam do powieści zachęcona, ale to musiało mi wystarczyć. Trzeba przyznać, że o przewidywalności w tym przypadku nie ma nawet mowy. Jest akcja i to non stop! Człowiek z zapartym tchem śledzi wydarzenia, martwi się o bohaterów, chce porażki przeciwników i pozytywnego rozwiązania sprawy.
Nie znałam wcześniej Gabriela, ale po tej książce mogę stwierdzić, że niezły z niego gagatek ;) Ten człowiek nie potrzebuje wymyślnych, technicznych gadżetów rodem z Bonda, czy biegania za wrogiem. On umie dać nauczkę w inny sposób... Tak wszystko zaplanuje, że przeciwnik wpadnie w jego sidła i poniesie klęskę. Oczywiście Gabriel Allon nie działa sam, bo do pomocy ma byłą agentkę CIA i resztę przyjaciół. Dlatego jego plany po prostu muszą wypalać!
Technicznie
Tak jak wspominałam, jest to moja pierwsza książka z tego cyklu, ale już wiem, że nie będzie ostatnią. Muszę upolować pozostałe tomy, które mam nadzieję, są równie wciągające i porządnie dopracowane. Nowa dziewczyna zachwyciła mnie bardzo przemyślaną szpiegowską akcją. Wszystko tutaj do siebie pasuje, akcja idealnie się "zazębia", a bohaterowie uzupełniają całość i są naprawdę udani. Nie stałam się może wielką fanką którejś z postaci, jednak myślę, że to przez fakt, iż nie znam ich zbyt dobrze. W końcu zaczynając lekturę od dziewiętnastego tomu nie powinnam narzekać, a być tylko wdzięczna autorowi, że faktycznie cokolwiek z tego zrozumiałam ;)
A tak zupełnie na serio, do gustu przypadł mi Gabriel Allon, który nie wypadł tutaj mdło, nie jest też zbyt przerysowany. To tajny agent z krwi i kości! Nie wymądrza się, lecz działa i nie boi się wyzwań. Kibicowałam mu i w sumie byłam przekonana, że odnajdzie zaginioną dziewczynę, a tym samym wyjdzie cało ze wszystkich problemów. W końcu tak być musi, chociaż w głębi duszy niepokój zawsze sobie siedział.
Podsumowując
Komu mogę polecić Nową dziewczynę? Cóż, myślę, że każdemu z was. Książka jest wciągająca, przemyślana. Nie jest to kolejna "zapchajdziura" na naszym rynku wydawniczym. Tutaj coś się dzieje, bohaterowie nie działają czytelnikowi na nerwy, a nawet można się z nimi zżyć tak porządnie. Warto więc poznać wszystkie tomy serii, by w pełni zrozumieć zachowania postaci, zaznajomić się z ich przeszłością itp.
Osobiście nigdy bym nie powiedziała, że spodoba mi się jakikolwiek thriller szpiegowski. Tutaj Nową dziewczynę w pełni akceptuję, a nawet niniejszą pozycję mogę gorąco polecać. Myślę, że w tym przypadku nie ma podziału ze względu na płeć, bo w tej historii odnajdą się zarówno kobiety jak i mężczyźni. My będziemy śledzić z zapartym tchem poczynania głównego bohatera i drżeć o zdrowie nie tylko jego, ale i przykładowo zaginionej. Natomiast faceci docenią skrzętnie zaplanowane akcje i sam pomysł na fabułę. Nic tylko czytać i doceniać pióro autora. Czy stanę się jego wierną fanką? Zobaczymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz